Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Perypetie życiowe

Dystans całkowity:372.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:46
Średnia prędkość:14.23 km/h
Maksymalna prędkość:32.20 km/h
Suma kalorii:4889 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:11.64 km i 0h 47m
Więcej statystyk

Dzień 57 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 8.57km/h
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 kwietnia 2014 | dodano: 15.04.2014

Dziś na rehabilitacji babeczka była zaskoczona moim zgięciem w kolanie i wyprostem :), ale i tak dała mi taki wycisk że ledwo zipiałam.
Nauczyłam się już chodzić na 1 kuli :) - wczoraj źle chodziłam - okazało się że trzeba odwrotnie - czyli noga prawa jest chora to w lewej ręce trzeba mieć kulę. Szłam nawet prosto ale powoli.
Na dwór jednak wychodzę z 2 kulami....

Dziś 1 raz wsiadłam do autobusu :) dobrze że babeczka ustąpiła mi od razu miejsce bo jak kierowca ruszył to bym się wywaliła.
Udało mi się dziś zaprowadzić Arka na karate :) - mój tata nie mógł dziś przyjechać a ja stwierdziłam że spróbuję ....

Wracając do rowerowania dziś 10 km - ale większy nacisk wzięłam na technikę pedałowania - żeby noga nie uciekała z pedału (tzn i tak nie ucieka bo są paski) ale skupiłam się na tym żebym nie musiała tych pasków używać, żeby stopa była na środku pedała.
Muszę znów wiercić się na siodełku żeby mi się to udawało - ale nie jest źle - myślę że to kwestia 2-3 dni ....



Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 56 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 00:37
  • VAVG 16.22km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 kwietnia 2014 | dodano: 14.04.2014

Dziś znów w nocy nie spałam. Noga mnie bolała i to chyba przez pogodę.
Byłam dziś w szpitalu na kontroli. Piszczel oczywiście jeszcze nie zrośnięty tzn jest ta mgiełka (tkanka kostna) w szparach ....ale zrostu brak. Doktorek powiedział że mogę obciążać nogę do 20 kg i mogę pozbyć się jednej obciachowej kuli.
Czyli chodzenie z jedną kulą się zaczyna. Kontrolę mam przed sama majówką - chcą zobaczyć reakcję nogi na 1 kulę.

Po szpitalu 10 km - bo noga boli od tej pogody...
Jutro zaczyna mi się 3 sesja rehabilitacyjna :)

 



Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 55 w oczekiwaniu na rower

  • DST 20.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 13.33km/h
  • Kalorie 472kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014 | dodano: 13.04.2014


Dziś kolejny rekord - może niedługo będę w jakimś sensownym top :D
Pierwsza dziesiątka km bez przerwy, drugą dziesiątkę zrobiłam z 3 przerwami.
Nie spałam dziś całą noc :(  - nie mogłam się ułożyć. Snułam plany gdzie pojadę jak już będę mogła jeździć ....
Po tej nocy myślałam że nie będę miała sił na rowerowanie - ale to jest silniejsze ode mnie - ta noga musi mi się zginać i muszę chodzić normalnie bez tych obciachowych kul ...




Kategoria Perypetie życiowe, Domowe rowerowanie

Dzień 54 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 14.63km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 kwietnia 2014 | dodano: 12.04.2014



Dziś tylko 10 km ale w lepszym czasie. (5 km przed obiadem i 5 km po obiedzie)
Ten domowy rowerek sprawia cuda bo zgięcie coraz lepsze - już się tak nie kiwam na siodełku.
O tyłku już zapomniałam bo nie boli....

Zrobiłabym więcej ale pojechaliśmy dziś na obiad do teściów i czasu nie było na kręcenie.
Teraz już po tej dziesiątce ćwiczę wyprost.



Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 53 w oczekiwaniu na rower

  • DST 17.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 14.57km/h
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 kwietnia 2014 | dodano: 11.04.2014

Kolejne kręcenie km :) tyłek mnie już praktycznie nie boli - przyzwyczaił się.
Noga tak samo coraz lepiej się kręci i z tego bardzo się cieszę...widzę efekty :)

Byłam dziś u lekarza rehabilitanta i od wtorku znów zaczynam rehabilitację, muszę wam napisać że babka pochwaliła mój wyprost - nie był idealny ale dużo ładniejszy niż ostatnio  :) 
Mięsień czworogłowy jest jeszcze słabiutko rozbudowany
W poniedziałek mam kontrolę z RTG w szpitalu. Ciekawe co tam w środku u mojej nogi słychać....
 


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 52 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 8.33km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 kwietnia 2014 | dodano: 10.04.2014

Dziś 10 km z koncertem queen na wembley na youtube.
Oczywiście nie zrobiłam tych km za jednym zamachem - robiłam przerwy pół godzinne a nawet godzinne.
Noga nie boli ....ale tyłek,  tak że ledwo siedzę nawet na krześle ;/ Założyłam nawet moje gatki kolarskie z pieluchą - ale nic nie dało.

Po południu zupełnie przez przypadek oglądałam na eurosporcie Wyścig dookoła Kraju Basków . Zawsze jak trafię na jakiś wyścig pokoju to oglądam :)
Dziś mi się jeszcze przypomniało jak pisałam, że w rocznicę smoleńską będę jeździć na rowerze i patrzcie jak się sprawdziło :D
Dzień 10 w oczekiwaniu na rower Chociaż myślałam że będzie to już jakiś MTB - ale dobry i ten "bezkołowiec"


Kategoria Perypetie życiowe, Domowe rowerowanie

Dzień 51 w oczekiwaniu na rower

  • DST 2.00km
  • Czas 00:12
  • VAVG 10.00km/h
  • Kalorie 47kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 kwietnia 2014 | dodano: 09.04.2014

Dziś ćwiczyłam wyprost aaaa po południu kurier przyniósł paczuszkę, a w paczuszce rowerek :D





Tu mąż z synkiem skręcają mi maszynę :)



Instrukcja :D



Efekt końcowy :)))

Powiem wam że siodełko nie wygodne - ale może się przyzwyczaję.
Na razie zrobiłam 2 km - i ledwo żyję ;/ strasznie się spociłam - nie wpadłam na to że w mieszkaniu na stacjonarnych tak szybko można się zmachać.
Syn dobił 10 km :P



Kategoria Perypetie życiowe, Domowe rowerowanie

Dzień 50 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 kwietnia 2014 | dodano: 08.04.2014

Dziś dalej ćwiczę wyprost - już prawie jest ....już dotykam kolanem podłogi, ale krótko daję radę wytrzymać.
Boli :(
A jak trzymam nogę w zgięciu z 30/60 min np siedząc i później chcę wyprostować to też jest bardzo ciężko.
Siedząc na podłodze długo kolano opada na ziemię ;/
Wkurza mnie ten ból :(

Byłam dziś też u internisty załatwić skierowanie na kontrolę do szpitala.
Babka czytając mój wypis ze szpitala powiedziała że jeszcze takiego złamania nogi nie widziała .... 
I nie wiem czy ona mało w życiu widziała - czy może faktycznie jakaś "wyjątkowa" jestem :P


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 49 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | dodano: 07.04.2014


Dziś kontynuacja ćwiczenia wyprostu.
Noga boli jak cholera :( Ledwo wytrzymuję. Ale zaparłam się osiągnę ten wyprost i to tak że rehabilitantowi gałki wyjdą z czaszki :D

Dostałam dziś maila z Endomondo 

"Cześć Katarzyna,
Zauważyliśmy, że marzec nie był dla ciebie aktywnym miesiącem. Chcielibyśmy znowu zobaczyć, że trenujesz.
Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, chętnie pomożemy.
Łatwiej wyrobić sobie rutynę treningową mając znajomych na Endomondo. Zaproś jedną lub dwie bliskie Ci osoby, zdopingują Cię. Właśnie na tym polega Endomondo. Biegowy plan treningowy dostosowany do twojej kondycji pomoże Ci zacząć i poprowadzi Cię do celu - niezależnie czy to Twoje pierwsze 5 km czy maraton.

Jak zawsze, jeśli masz pytania lub uwagi, przejdź do Pomoc.
Niech kwiecień będzie aktywny.
Uwolnij swoje endorfiny!
Twoje Endomondo
Znajomi mogą Cię zmotywować - dodaj kilka osób"

Może napiszę do nich to mi jakoś pomogą zgiąć i wyrotować nogę hehe :)) bo ziomków w endomondo nie potrzebuję do treningów :D

 


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 48 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 kwietnia 2014 | dodano: 06.04.2014

Dziś ćwiczenia wyprostu - bo tak się ostatnio skupiłam na zgięciu że  cofnął mi się wyrost.
Więc żmudne i nie ukrywam bardzo bolesne ćwiczenia na wyprostowanie nogi - i tak dziś nie do końca wyprostowałam - trochę brakuje
ale jest lepiej niż rano i wczoraj ...

Lekarz powiedział że wyprost jest bardzo ważny - bo jak go nie osiągnę to będę utykać.
A ja się skupiłam na tym zginaniu by na rowerze pojechać ....


Kategoria Perypetie życiowe