Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1049.99 km (w terenie 42.00 km; 4.00%)
Czas w ruchu:63:10
Średnia prędkość:16.62 km/h
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Suma podjazdów:3413 m
Suma kalorii:29695 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:38.89 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Do pracy i z pracy 10 - rok 2015

  • DST 17.95km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.57km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 508kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 czerwca 2015 | dodano: 30.06.2015

Rano do pracy 28 min. 
Widziałam fajnego bażanta ale nie miałam czasu go sfotografować.

Po pracy pogoda w sam raz na rower ale nigdzie nie pojechałam .
Przy kościele na al Krakowskiej jest taki budynek który zasłania widoczność na chodniku/ścieżce i dziś bym się zderzyła z inną rowerzystką, a na jezdni przejeżdżał akurat tir i był niezły podmuch, obie wylądowałyśmy na ścianie tego budynku. Dobrze że jechałyśmy praktycznie na hamulcu. Kobitka powiedziała mi że codziennie tędy jeździ i się zastanawiała kiedy się z kimś zderzy, ja powiedziałam jej że miałam takie same myśli przejeżdżając w tym miejscu. Dobrze że skończyło się w sumie na strachu :)
Z tych emocji właśnie zapomniałam że chciałam sobie pojechać do domu na okrągło, i tak instynktownie skręciłam w stronę Ursusa.

Koło domku wstąpiłam jeszcze na drobne zakupy i do domku.


Czasem trzeba sobie zrobić przyjemność :P.
Nigdy nie lubiłam lodów Magnum skusiłam się jakiś czas temu na te i są rewelacyjne. Ciężko mi przejść obok biedrony czy żaby nie kupując tego loda... :P

Od jutro mam urlopik uwaga !! - do końca lipca :DDDDDDDDDDDDDD
Tyle mi się urlopu nazbierało, że najwyższy czas odpocząć bo się z lekka przepracowałam :P


Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 9 - rok 2015

  • DST 30.15km
  • Czas 01:50
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 63m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 czerwca 2015 | dodano: 29.06.2015

Dziś w miarę mało pracy było i udało mi się wcześniej wyjść, i z tej okazji stwierdziłam że wrócę do domu łykając dodatkowe kilometry.
Niestety przy Grójeckiej zaczęło kropić, a potem coraz bardziej padać więc skręciłam przy Hali Kopińskiej w stronę Jerozolimskich do Ursusa.
W okolicy drobne zakupy na obiadek i do domu.
Trochę zmokłam i cubusiek też :(

Mapka rejestrowana od wyjścia z pracy.



Zdjęć nie ma bo nie było co fotografować :(


Kategoria Praca

Żoliborz

  • DST 36.40km
  • Czas 02:05
  • VAVG 17.47km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 978kcal
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 czerwca 2015 | dodano: 28.06.2015

Dziś na rower wyszłam dopiero późnym popołudniem, a to dlatego że byłam na imprezie rodzinnej.
Jak przyjechaliśmy do domu to mąż zagrał w xboxa - trochę z nim nawet pograłam, ale potem stwierdziłam że szkoda czasu i nerwów - bo ciągle mnie w grze zabijali ;/
Wyszłam na rower i pojechałam przed siebie - wylądowałam na Żoliborzu (ostatnio ciągle tam ląduję nie wiem czemu). 
Kilometrów łyknęłam nie za dużo bo jutro przecież rano muszę wstać do pracy ...

Mapka jest rysowana bo telefonu nie wzięłam z domu.



Foty


Ostatnio na facebooku przeczytałam że na ul Posągu 7 Panien domalowali DDr aż do Gierdziejewskiego - to nie jest prawda. 
DDr urywa się parę metrów przed skrzyżowaniem.


Ruiny.


Dziwnie ta Pani na tym zdjęciu wyszła. Wzbudza we mnie strach :D - naprawdę :))) - Niezbyt naturalny ten uśmiech ma....


Galeria Rusz.


Tu mieszkał Jacek Kuroń. Ul Mickiewicza 


Jeszcze troszkę i będą okienka szklane sięgały do napisu. Ciekawe czy wtedy zdejmą napis.


Zachód słońca widok z Jerozolimskich.

I tyle na dziś.






Kategoria Wycieczka

Borzęcin i Truskaw - nie tym razem.

  • DST 46.85km
  • Czas 02:45
  • VAVG 17.04km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1291kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 czerwca 2015 | dodano: 27.06.2015

Zaczęły się wakacje. Arek wyjechał dziś na obóz zuchowy, więc niby mam więcej czasu - no ale zobaczymy jak to będzie.
Wczoraj nie jeździłam w ogóle, bo było zakończenie roku (wzięłam na ten dzień urlop) no i później różne rzeczy jeszcze załatwiałam.

Dzisiaj jak Arek już pojechał postanowiłam pojechać do Borzęcina - wieki temu mnie tam nie było :), ale tak się stało że tam nie dojechałam.
Co chwila kropił malutki deszczyk i nie wiedziałam w końcu czy lunie, czy nie lunie stwierdziłam że łyknę parę km jadąc w stronę Śródmieścia. 

Po drodze nic takiego ciekawego się nie działo co by tu opisać - zwykłe łykanie kilometrów i tyle.


Foty


Koniki chyba już mnie nie pamiętają ....


Kontrola, tak dla zasady :)


Facelia błękitna - bardzo fajne są te fioletowe łąki w tych kwiatach.


Taki mamy wieżowiec w centrum miasta....







Kategoria Wycieczka

Do pracy i z pracy 8 - rok 2015

  • DST 18.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.86km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 548kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 czerwca 2015 | dodano: 25.06.2015

Rano do pracy - nic ciekawego nie widziałam, poza tym że pogoda się poprawia :)
A potem z pracy na zakupy i do domu.


Cubusiek na zakupach.



Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 7 - rok 2015

  • DST 18.05km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.66km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 508kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 czerwca 2015 | dodano: 24.06.2015

Dziś rano jak wyjeżdżałam do pracy spotkałam pod klatką kota (nie mojego) widać było że komuś zwiał ;/ bidak był wystraszony - mam nadzieję że właściciel go znajdzie i że jeszcze ten kot żyje bo widziałam jak szedł środkiem jezdni ;(
Parę km dalej widziałam potrąconego jeża :(
A na sam koniec widziałam dwie sarenki tam koło Opaczy przy obwodnicy.

Po pracy ślimaczym tempem do sklepu. Dobrze że mam ten bagażnik - bardzo często mi się przydaje. Tylko sakwę mam beznadziejną, ale jakoś tak pakuję i za pomocą gumek nic jeszcze nie wypadło. Myślę sobie o tej sakwie crosso czy sobie takiej czasem nie kupić. Dużo ludzi z takimi jeździ, a od plecaka się już odzwyczaiłam.



Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 6 - rok 2015

  • DST 17.80km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.43km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 508kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 czerwca 2015 | dodano: 23.06.2015

Rano lekko deszczowo i po pracy tak samo.
Dużo pracy mam i po pracy jadę ślimaczym tempem do domu - odpoczywam sobie w ten sposób od tych negatywnych emocji itd.
W pracy nie jest fajnie - koleżanka mnie ostrzegała że praktycznie nie ma do czego wracać, no i chyba miała rację.
Ledwo żyję a najgorsze jest to że nie ma perspektywy że będzie lepiej.

Niedługo idę na jakiś urlopik bo mam 68 dni urlopu zaległego i trzeba to wykorzystać.
Nawet się cieszę :)






Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 5 - rok 2015

  • DST 18.35km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.73km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 548kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 | dodano: 22.06.2015

Rano do pracy w 28 min. Pamiętam jak miałam dwie zdrowe nogi to rekord był chyba w 24 min bez potu :)
Po południu miałam kryzys byłam zmęczona i jeszcze łańcuch głośno chodził (nie lubię tego), ślimaczym tempem podjechałam do Almy i do domu.

Zdjęć nie ma i mapki nie ma.

Jak przyjechałam do domu, zrobiłam obiadek i naoliwiłam łańcuch olejem z Lidla co kiedyś kupiłam razem z takim czyścidełkiem do łańcucha.
Te czyścidełko to kwasidło totalne, olejek ujdzie choć z Declahona był lepszy
Muszę sobie kupić jakiś profesjonalny olej, ale to może kiedyś jak mi się ten skończy lub będę miała za dużo gotówki :)


Kategoria Praca

Z Broku do Warszawy

  • DST 108.50km
  • Teren 9.00km
  • Czas 06:20
  • VAVG 17.13km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2975kcal
  • Podjazdy 442m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 czerwca 2015 | dodano: 21.06.2015

Powrót z działki do domku.
Jeszcze tak w mojej karierze rowerowej nie było żebym dwie setunie dzień po dniu zrobiła.
Była opcja że wracam autem i rower do bagażnika ale zapomniałam blokady do hamulców by się nie zapowietrzyły.
Nie byłam zmęczona wczorajszą wycieczką więc czemu nie.
Tym razem wyruszyłam po obiedzie ok 13.00, a mężulek godzinę po mnie.

Powrót był trochę gorszy bo były krótkie i przymusowe postoje przez przelatujący deszcz, ale im bliżej Warszawy tym mniej postojów.
Tym razem udało mi się pojechać tą ścieżką nad Bugiem z Brańszczyka ale też się naszukałam tej drogi - a nawigacja głupiała.
Dopiero jak spotkałam jakiegoś dziadka - spytałam się czy jedzie może do Wyszkowa - to powiedział że tak więc poprosiłam go żeby mnie poprowadził tą ścieżką bo się zgubiłam :)) i dziadek chętnie mnie do Wyszkowa "zaprowadził" a jak się dowiedział że do Warszawy jadę to w ogóle hoho hoo cmokał i podziwiał, bo on tylko 6 km dziennie robi :)).

Więcej przygód nie było :)



Wróciłam innym mostem i może dlatego jest niewielka różnica w km i było mniej błądzenia.
Ścieżka nad Bugiem jest na takim rozległym polu i niby auta tam też jeżdżą bo są ślady, ale np nagle są rozgałzienia a w nawigacji tego nie ma i nie wiadomo którą drogę wybrać ...

Fotki,


Zaskroniec - szkoda że martwy ;/ ale tak dużego to jeszcze nie widziałam.


Tęcza.


Uschnięte drzewa.

I tyle.






Kategoria >100, Wycieczka

Do Broku

  • DST 112.90km
  • Teren 8.00km
  • Czas 06:25
  • VAVG 17.59km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 3014kcal
  • Podjazdy 417m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 czerwca 2015 | dodano: 21.06.2015

Rano, ale nie o świcie tylko o normalnej godzinie czyli o 7.00 wyruszyłam do Broku.
Umówiłam się z mężem że on wyruszy z Arkiem ok 11.30.

Za każdym razem na działkę jadę inaczej. Tym razem koło Wyszkowa jak przejechałam most nad Bugiem skręciłam wg nawigacji googlowskiej na jakąś ścieżkę rowerową która miała prowadzić do Brańszczyka ale wylądowałam w takich krzaczorach że z lekka się załamałam i musiałam się wracać.

Miałam też przygodę taką że uratowałam życie kurce.
Jadę sobie a w krzakach słychać jakieś ko ko ko ko ko ko - myślę sobie pewnie kury się kłócą, aż tu nagle wylatuje lis a w pysku ma kurę, na mój widok chyba się z lekka zszokował i puścił kurę, a kura w nogi biedna.... kupa pierza była na drodze, ale przynajmniej życie ocaliła. A wokół krzaczorów zebrały się inne kury i patrzyły co się dzieje - zupełnie tak jak u ludzi, brakowało jeszcze u nich smartwonów by fotki strzelały hehe :))

Więcej przygód nie pamiętam bo to było wczoraj, a wpisu zrobić nie mogłam bo nie miałam neta :(



Fotki :))


Mój ulubiony wieżowiec przez szybkę od wejścia do metra.


Cubusiek w Radzyminie :)


Pomnik Kolejarzy którzy walczyli z Bolszewikami w Radzyminie.


Bobry są wszędzie.


Bociany też są wszędzie :) - poza Warszawą.


Coraz to fajniejsze znaki drogowe widuję :)


Ścieżka rowerowa nad Bugiem w Wyszkowie.


Pomnik poświęcony Żołnierzom Armii Krajowej.


Armata zaraz za tym pomnikiem powyżej.


Domek w Porębie podparty na kamieniu.


Cubusiek na działce....:)




Zabawa z makro




Hermes.


Zachód.


Mniam - kiełbasa z murzyna i albinosa :D











Kategoria >100, Wycieczka