Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2018

Dystans całkowity:1242.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:26
Średnia prędkość:22.02 km/h
Maksymalna prędkość:49.23 km/h
Suma podjazdów:1889 m
Suma kalorii:24863 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:37.65 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Decathlon na szybko

  • DST 12.25km
  • Czas 00:35
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 38.94km/h
  • Temperatura 40.0°C
  • Kalorie 638kcal
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2018 | dodano: 30.07.2018

Pojechałam szoską by było szybciej, ale aż tak szybko nie było jakbym chciała.
Kupiłam kąpielówki dla Arka, by mógł iść z kolegą na basen.


Fot nie ma i mapki nie ma....musicie uwierzyć mi na słowo :)




Kategoria Wycieczka

Zakupy

  • DST 1.25km
  • Czas 00:05
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 20.22km/h
  • Temperatura 46.2°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2018 | dodano: 30.07.2018

Do Putki i do biedry.
Jest tak gorąco że aż wszystko mnie szczypie. Smarowałam się jakby co kremem z filtrem - ale i tak wyglądam już jak 
Whitney Houston albo i lepiej :)


I tyle


Kategoria Wycieczka

Ciastko

  • DST 150.20km
  • Czas 05:50
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 36.57km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Kalorie 1914kcal
  • Podjazdy 221m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 lipca 2018 | dodano: 29.07.2018

Wybrałam się dość późno - bo wcześniej nie było weny i czasu.

Przed wyjazdem luknęłam jeszcze tylko na pogodynkę i tam zoonk miało być burzowo - chwila namysłu - leję na to, i jadę.
Wzięłam sobie tylko kurtkę do kieszonki + cola w puszcze i w drogę.
Do Secymina jechałam w upale 36 st.
W tym czasie wydoiłam już ponad 2x 750 l bidony i colę i był taki moment że nie miałam wody, a pić się chciało....akurat zbliżyłam się do gospodarstwa - furtka otwarta więc wchodzę - na podwórku nikogo nie było, pukam do drzwi nikt nie otwiera :(( myślę - sobie no to pięknie się załatwiłam - ale dostrzegłam węża ogrodowego był akurat podłączony do jakiegoś kranika w ścianie :)) - kranik odkręciłam sowicie się schłodziłam - bidon uzupełniłam - ale kranika zakręcić już nie dałam rady - kombinowałam chwilę ale nie dało się przekręcić - nagle dostrzegłam ruch firanki w domu  - więc w te pędy na rower i uciekłam, żeby czasem nikt mnie nie zabił za kradzież wody i za zepsucie kranika :D
A żeby było śmieszniej jakiś niecały km dalej był sklep :)) - no ale skąd mogłam wiedzieć ....

W Secyminie Pani Marta miała dziś ciastka z jagodami - mówiła że tydzień temu też takie miała (z lekkim żalem - bo ponoć przecież co tydzień ma inne) ale szybko ją pocieszyłam, bo powiedziałam jej, że mnie tydzień temu tu nie było, a z jagodami chciałam bardzo spróbować - i w sumie dobre - ale z rabarbarem lepsze.
Usiadłam przed sklepem - jem sobie ciastko, a tu nagle burza z błyskawicami przede mną na polu, ale do samego sklepu nie doszła.
Zjadłam, napiłam się - trochę się przejaśniło i ruszyłam dalej.
Już w północnych Gassach dopadł mnie lekki kapuśniaczek ale tu kurtki nie zakładałam było super - w końcu się schłodziłam.
Nie przejmowałam się tym że tyłek mokry i że bulgotało w butach  - ważne że było już 23 st :)))
W tym miejscu jednak postanowiłam skrócić trasę.

Potem przestało padać i nawet koło było suche i nawet ja przyschnęłam - ale nie na długo.
Przy drodze 899 najpierw usłyszałam lejący deszcz, a za chwilę poczułam - tu lało jak z cebra i to porządnie. Dobrze że nie było piorunów i silnego wiatru - bo tego to bym się lekko bała.
Na przystanku założyłam kurtkę - bardziej z obawy żeby nie zalał mi się aparat i telefon, niż żebym ja zmokła i pojechałam.
Przed samym Lesznem już nie padało, a zachodnie wiochy były suche mimo to w moim lustereczku co mam na kasku widziałam non stop ciemne chmury....ale nie dogoniły mnie :)


Taka tam droga z drzewkami - pięknie jest :)
Taka tam droga z drzewkami - pięknie jest :) © Katana1978

Bociany
Bociany © Katana1978

Uzupełnienie bidonów + małe co nieco :)
Uzupełnienie bidonów + małe co nieco :) © Katana1978

Leje deszcz ....
Leje deszcz .... © Katana1978






I tyle :)


 


Kategoria >100, Wycieczka

zakupy

  • DST 3.60km
  • Czas 00:11
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 22.39km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 lipca 2018 | dodano: 29.07.2018

Dziś niedziela handlowa więc skoczyłam do Lidla na zakupy.
Nie mam za bardzo weny na jazdę na rowerze i na pisane ....:(


Legenda głosi że ktoś go składał.





Kategoria Wycieczka

Zakupy

  • DST 2.05km
  • Czas 00:10
  • VAVG 12.30km/h
  • VMAX 14.35km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lipca 2018 | dodano: 27.07.2018

Dziś odwiedziłam

Piotrka i Pawła
Putkę
Biedrę

Pojechałam z Arkiem


Kategoria Wycieczka, Z Arkiem

Zapomniałam licznika

  • DST 2.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lipca 2018 | dodano: 26.07.2018

Licznik został w domu, więc km tak na oko.
Byłam w biedrze i u fryzjera.

A w szpitalu zrobili rtg i gips Arkowi zdjęli :)))))) Może śmigać byle z rozwagą :)

Za to ja ledwo chodzę - tam dojście do tego szpitala na Kopernika jest beznadziejne - strasznie krzywa nawierzchnia, jakieś płyty betonowe byle jak położone...
Chyba żle stanęłam bo kolano mi napuchło jak nie wiem co :((( - zawsze tak cierpię jak pochodzę po krzywej nawierzchni.
Nawet spacer po lesie może się dla mnie kiepsko skończyć :(( 
Siedzę domu i chłodzę ....tyci lepiej ale nadal boli ....a miałam iść dziś na rower ;(




Kategoria Wycieczka

Zakupy

  • DST 1.25km
  • Czas 00:05
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 23.85km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2018 | dodano: 25.07.2018

Zakupy w Biedrze i w Putce

A w Biedrze dostrzegłam taka to biografię ....

Barcelowicz
Balcerowicz © Katana1978

Najpierw ja ją wylukałam - zrobiłam fotę i odeszłam - dostrzegły to dwie Panie. Ta co podeszła pierwsza wzięła do rąk i zaczęła czytać.
A co podeszła druga czekała minutę po czym spytała się babki czy kupuje tą książkę bo jak nie to ona chce kupić i się śpieszy.
Pierwsza wzruszyła ramionami i przeglądała dalej. - Lubię obserwować takie scenki :)))
Ale w końcu dała sobie siana i odłożyła...Druga złapała książkę w locie i łup do koszyka zadowolona leci do kasy...
Kolejka na kilka osób, akurat stanęłam za tą babką - babka w kolejce przegląda, czyta ...czyta ...czyta. Nagle bach książkę rzuciła w lizaki i batony hehe -myślałam że padnę ze śmiechu....


No i tyle





Kategoria Wycieczka

Chyba kupię sobie spd

  • DST 53.40km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.70km/h
  • VMAX 43.22km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 712kcal
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 lipca 2018 | dodano: 24.07.2018

Ale po wypłacie i jak wrócę z urlopu - tak postanowiłam.
Dziś jadąc i wracając z Leszna wyprzedzali mnie kolarze gdzie ja miałam np 30 km/h a oni tak lekko pyk - nie wiem ile mogli mieć z 35-40 i jeszcze wołali że zapraszają na koło heh :D - krzyknęłam że nie dam rady tak szybko jechać - więc odjechali ;)

Tylko czy zakup tych pedałów na pewno podniesie mi to znacząco prędkość ? czy po prostu za małą formę mam ?

 
Półmetek w Lesznie
Półmetek w Lesznie © Katana1978

A tu - ciekawostka - trening pod okiem mojego
A tu - ciekawostka - trening pod okiem mojego "sportowego" zegarka © Katana1978







I tyle




Kategoria Wycieczka

Zakupy

  • DST 3.45km
  • Czas 00:15
  • VAVG 13.80km/h
  • VMAX 22.99km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 lipca 2018 | dodano: 24.07.2018

Dziś odwiedziłam Lidla i w Lidlu kupiłam owe cukinie. W warzywniaku mieli jakąś końcówkę i nieciekawe sztuki były.
Odwiedziłam też Biedrę i Putkę.

Duchota straszna i średnio się jechało...

A w domku zupkę już zrobiłam, do owego przepisu dodałam jeszcze wegety i zupka jest przepyszna.
Nie mogę się z lekka doczekać jak przyjdzie mąż i wtedy sobie ją zjemy.


Sklepowa fota




Kategoria Wycieczka

Tempo emeryckie

  • DST 55.90km
  • Czas 02:20
  • VAVG 23.96km/h
  • VMAX 38.35km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 670kcal
  • Podjazdy 91m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 lipca 2018 | dodano: 23.07.2018

Wyszłam na rower jak mąż wrócił z pracy i już po pierwszym zakręceniu korbą wiedziałam że nici z szybkiej jazdy.
Łańcuszek ślicznie świergolił zupełnie jak żółty kanarek ....
Do domu wracać i smarować łańcuch mi się już nie chciało. Pojechałam na zachód tyle że wolniej...

Ja nie wiem jak niektórzy robią że łańcuchy im jęczą a mimo to szybko jadą.

Do Leszna nie dojechałam - skręciłam na Zaborów, potem Mariew, a potem w Borzęcinie wróciłam na drogę którą lubię najbardziej :)

Dziś grzecznie po ddr
Dziś grzecznie po ddr © Katana1978
Pod koniec tej drogi po lewej stronie czekała na mnie rodzinka dzików żeby mnie z lekka przestraszyć ...

Kontrola czasu
Kontrola czasu © Katana1978

Zachód
Zachód © Katana1978

Jakoś krzywo te nowe tory położyli - ciekawe czy tak może być....
Jakoś krzywo te nowe tory położyli - ciekawe czy tak może być.... © Katana1978




i tyle






Kategoria Wycieczka