Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2018

Dystans całkowity:790.55 km (w terenie 25.10 km; 3.18%)
Czas w ruchu:37:30
Średnia prędkość:21.08 km/h
Maksymalna prędkość:40.31 km/h
Suma podjazdów:1169 m
Suma kalorii:13115 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:34.37 km i 1h 37m
Więcej statystyk

Podsumowanie 2018 i plany na 2019

  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2018 | dodano: 31.12.2018

Ten rok był naprawdę całkiem spoko. Jestem bardzo zadowolona :))
Z podsumowań Stravy łyknęłam Karkonoską nawet nie wiem kiedy :PPP i nawet się nie zmachałam :P


Oczywiście roczny dystans się nie zgadza, bo nie wbijam do Stravy wszystkiego jak leci.
Nie wbijam dojazdów do pracy i jazd Krossem.

Jakie plany ??

Na rok 2018 miałam takie ;)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem sama ....mam parę marzeń rowerowych.

Roweru zmieniać nie będę - kocham te co mam :)
Marzenia o szosie czy tam o przełaju na chwilę obecną mi przeszły ...

Mogę zdradzić tylko tyle że szykuję się na zmianę kółek w Cube - na jakieś maszynówki, bo nie opłaca mi się utrzymywać tych na kulkowych łożyskach jak co roku muszę robić im serwis - to mnie z lekka irytuje.
W Krossie są maszynówki i problem z kółkami nie istnieje - a jeździłam nim i po solance i po plaży i po błocie i jestem mega z nich zadowolona...a i tak lepiej chodzą niż kółka Cube tuż po serwisie...

Druga sprawa.
Wycieczki długodystansowe od 300 km wzwyż :)
Wycieczki nocne - spodobała mi się jazda po zmroku ....ale dużo tego raczej nie będzie - pewnie będę robić je jak mąż będzie na wakacjach :P - Zobaczę jeszcze jak to logistycznie ułożyć i wdrożyć ...

Trzecia sprawa.
Na siłę na 10 000 tys w przyszłym roku się nie porywam - jak będzie to będę się cieszyć, jak nie to trudno.
Chodzi o to że nie będę jeździć jak pogoda będzie mega kiepska...
---------------------------------------------------------------------------------------------------


Heh i jak tu planować ? jak i tak wychodzi co innego.
Mam szosę - choć tego rok temu nie planowałam ;))
Ale z reszty to nawet udało mi się zaliczyć nocna setkę, i chyba 2x po 300 km.
Kółka w Cube tez zmieniłam :P

Fajnie :)


Na przyszły rok

Chciałabym tego podróżnika zaliczyć - ale czy uda mi się wbić na tę listę i czy uda mi się 500 zaliczyć - tego nie wiem :)
Chciałabym więcej górek pokonać - bo góry są naprawdę piękne
Chciałabym podnieść średnią :P

i chyba tyle ...
A i żeby noga mniej mnie bolała :P  - to chyba najważniejsze życzenie :)

A wam moi czytelnicy życzę szczęśliwego nowego roku - spełnienia marzeń.
Zdrowia, tolerancji, dużo komciów, pogody, wiatru w plecy, zero kapci, fajnego asfaltu (dla szos) i fajnego terenu dla mtb, czasu na jazdę na rowerze, pobijanie swoich rekordów, zero lenia, zero kłótni, dużo buziaków

i to tyle :)

pa :)











Kategoria Perypetie życiowe

Spontan

  • DST 104.70km
  • Czas 04:30
  • VAVG 23.27km/h
  • VMAX 40.31km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1217kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2018 | dodano: 31.12.2018

Nie planowałam dziś setki, ale jak zobaczyłam z rana że jest tak ładnie - to stwierdziłam że chociaż spróbuję.
Przed południem pozałatwiałam z mężusiem jeszcze jakieś tam sprawy i dopiero po 12.00 mogłam iść na rower.
Czasu dużo nie dostałam bo o 17.00 miałam być w domu i obiadek dokończyć.
Nie lubię jak mam ograniczony czas - wtedy w ogóle nie chce mi się daleko jechać.... 


Jak już się odpicowałam to po 1 km musiałam wracać - za lekko się ubrałam :P. Skarpety z biedry i rękawiczki z Deca nadal były pożądane...mimo, że za oknem miałam 12 st, to odczuwalne było nieco mniej :P



Na dzień dobry wybrałam się do Leszna, a w Lesznie miałam podjąć decyzję co dalej.
Leeeedwo do tego Leszna dojechałam, wiatr niby boczny, to dawał mimo wszystko w kość i to tak, że morale utrzymywały się na niziutkim poziomie. Byłam tak zmachana, że na moim półmetku w Lesznie się zatrzymałam i tak sobie zaczęłam szperać w garminie - gdzie dalej pojechać. W tym czasie podjechał do mnie jakiś kolarz i spytał się czy wszystko ze mną ok  :)) - musiałam chyba dziwnie wyglądać heheh :)) - zapewniłam gościa że wszystko gra - tylko wiatr mnie wymęczył i muszę lekko odsapnąć.
Facet się uśmiechnął i skręcił w prawo czyli miał wiatr w twarz , a ja wpadłam na pomysł by posilić się w Błoniu w Mcdonaldzie -
no i do Błonia będę miała z wiatrem w plecki - uśmiechnęłam się na sama myśl o tym i pojechałam - powiem wam że jechało się super i to był bardzo dobry pomysł, bo jak się posiliłam, to morale wróciły do zadowalającego poziomu i mogłam jechać dalej :)
A gdzie dalej ? - na najbliższej tabliczce zobaczyłam wioskę Nadarzyn - więc wbiłam w garminie urząd gminy i wymyśliłam sobie,
że jak tam dojadę bez żadnych psychicznych dołków to zrobię "nocną 70" no i tak było :)
Bez problemu dojechałam do Nadarzyna, a potem wbiłam trasę "Nocnej 70" i tak oto uzbierało mi się 100 km z kawałkiem.
Przy czym kawałek tej "Nocnej 70" zrobiłam za dnia i muszę napisać, że za dnia też tam jest fajnie, i przynajmniej nie minęłam drogi z objazdem przy ul Głównej - bo tam cały czas droga nieprzejezdna.


Biała Szoska i Trup
Biała Szoska i Trup © Katana1978

Biała Szoska w McDonaldzie :) - zapięcia nie miałam więc ją do środka zaprosiłam :P
Biała Szoska w McDonaldzie :) - zapięcia nie miałam, więc ją do środka zaprosiłam :P © Katana1978

No i najlepsze :

Społem pod tęczą - trochę środowiskiem LGBT mi to zapachniało :D :P
Społem pod tęczą - trochę środowiskiem LGBT mi to zapachniało :D :P © Katana1978










Kategoria >100, Wycieczka

Ciężko

  • DST 58.15km
  • Czas 02:25
  • VAVG 24.06km/h
  • VMAX 34.42km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 656kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 grudnia 2018 | dodano: 29.12.2018

Dziś to było jeszcze bardziej sucho niż wczoraj i ciągnęło mnie na szosę....
Miałam zamiar strzelić setunię - niestety ledwo co połowę zrobiłam. Ciężko mi się dziś jechało, nie wiem czy wiatr, czy ta wilgoć w powietrzu..... no leeedwo dojechałam do domu.
Podjechałam jeszcze tylko na cmentarz - tam szłam z buta więc 15 min odejmuję. no i tyle.

Eh wiosno - gdzie jesteś ??


No i tyle.



Kategoria Wycieczka

Pętelka mostowa

  • DST 46.10km
  • Czas 02:45
  • VAVG 16.76km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 949kcal
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 grudnia 2018 | dodano: 28.12.2018

Dziś pogoda dużo lepsza, ale stwierdziłam, że Cubka nie ruszam.
Pojechałam sobie na miasto Krossem. Momentami było tak sucho, że zaczęłam się wściekać że nie mam Białej Szoski - ale to tylko tylko króciutkie momenciki były.
Zrobiłam pętelkę mostową most Grota i MSC. - odwiedziłam Kładkę Żerańską - oj dawno mnie tam nie było.
Na kładce na jednym z tych balkoników Karyna, Sebek i jeszcze jakaś Grażyna i Tomcio z Gór :D, leżeli sobie i wpatrywali się w gwiazdy - których nie było widać :)) a i przy okazji wąchali jakieś zioła :D
Szybko przejechałam obok ich miejscówki - bo nigdy nie wiadomo co chodzi takim po głowie szczególnie po ziołach :P.
Na końcu kładki zatrzymałam się tylko by fotę zrobić i dalej myk ....i mnie nie było ;)

Ogólnie wycieczka fajna - bez pośpiechu, bez nerwów, Słoików na mieście nadal nie ma i jest luz :)



Mural Kory
Mural Kory © Katana1978

Most Śląsko-Dąbrowski
Most Śląsko-Dąbrowski © Katana1978

Kładka Żerańska
Kładka Żerańska © Katana1978

Urząd dzielnicy Bemowo
Urząd dzielnicy Bemowo © Katana1978

I tyle :)




Kategoria Wycieczka

Nie pytajcie dlaczego ...

  • DST 14.90km
  • Czas 00:55
  • VAVG 16.25km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 293kcal
  • Podjazdy 23m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 grudnia 2018 | dodano: 27.12.2018

Trochę mi się dziś nudziło, syn wyjechał, mąż przy kompie - wpadłam na szatański pomysł by wyjść na rower :)
Pomysł dlatego szatański bo w taką pogodę nie wzięłam Krossa co zwykle brałam...wzięłam Cubka.
I za nic w świecie nie dowiem się po jaką cholerę ruszałam ten rower w taką pogodę ;//

Po 15 km miałam uwaloną dupę, jakbym puściła pawia na zewnątrz, plecy całe szczęście miałam zakryte kurtką deszczówką więc tą, to tylko przepłukać i czysta ....ehhh 


Fota Cubka - bo naprawdę dawno nie pojawiał się na BS :)




Już mam 2 rowery do umycia - Szosę i Cubka ehhh ;/




Kategoria Wycieczka

Święta, święta i po świętach

  • DST 31.70km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.85km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 609kcal
  • Podjazdy 108m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 grudnia 2018 | dodano: 26.12.2018

Pogoda taka, że nie wiem czy podołam zrobić te 500 do sylwestra - raczej spisuję te wezwanie na straty.
Deszcz i deszcz ...a komu chce się jeździć w taką pogodę brudząc rower i siebie.
Dziś z uwagi że było okienko bezdeszczowe wyszłam z Krossem na spacerową wycieczkę.

W Warszawie pusto widać, że słoiki pojechały na wieś, a prawdziwi Warszawiacy siedzą za stołem, albo przed tv z Kevinem, albo dorabiają za granicą ....Jak było jakieś skupisko samochodziarzy, to tylko przed jakimiś atrakcjami turystycznymi.
Mimo pogody jechało się całkiem spoczko. w drugiej połowie trasy kapnęłam się, że mam lekkiego flaka - ale to raczej nie przez dziurę, tylko przez to, że dawno nie pompowałam kółek, bo lekki flaczek był w dwóch kółkach. Znalazłam tylko jedną pompkę na mieście, ale ta pompka więcej mi spuściła powietrza niż napompowała, tylko się wkurzyłam.
Stacji nie miałam po drodze, a taką ręczną moją pompką , to nie chciało mi się pompować. No i tak sobie jeździłam z flaczkiem :P
Stacje pojawiły się jakieś 3-4 km od domu, ale wtedy też mi się już nie chciało z tym fatygować.
Dopiero w domu jak rower był już suchy to napompowałam jak trzeba :)

Czas na foty

Tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich
Tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich © Katana1978
Teraz już nie trzeba zapalać lampeczki, w sumie jest lepiej i bezpieczniej, ale przed remontem ten tunel miał swój specyficzny klimat.

Serwis rowerowy - chyba od niedawna, bo wcześniej go tu nie widziałam
Serwis rowerowy - chyba od niedawna, bo wcześniej go tu nie widziałam © Katana1978

Serek z gór :) - ciekawe jakich :)
Serek z gór :) - ciekawe jakich :) © Katana1978
Ciekawe bo jak zrobiłam fotę, to Panowie zaczęli się zwijać i po 3 min już ich nie było heh :)

Flaga Singapuru
Flaga Singapuru © Katana1978
A na dole kilku z turbanami na głowie - nie czułam się bezpieczna i jak zaczęli iść w moją stronę, to szybko ruszyłam ...
Życie mi jeszcze miłe ...

Zamek i choinka
Zamek i choinka © Katana1978

Panorama z widokiem na Wisłę
Panorama z widokiem na Wisłę © Katana1978

Kłódki miłości
Kłódki miłości © Katana1978

Po prawej logo polskiego marketu
Po prawej logo polskiego marketu "Dino" © Katana1978

Galeria Rusz
Galeria Rusz © Katana1978

Polski i Turecki sklep heh - W tym zagranicznym to wiadomo kebaby, a w tym polskim to nie wiadomo co. Może chińskie adidaski można kupić :P :D
Polski i Turecki sklep heh - W tym zagranicznym to wiadomo kebaby, a w tym polskim to nie wiadomo co. Może chińskie adidaski :P :D © Katana1978

Taka tam lodówka na mieście :D
Taka tam lodówka na mieście :D © Katana1978








Kategoria Wycieczka

Wesołych Świąt

  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 grudnia 2018 | dodano: 24.12.2018

Wesołych Świąt życzę wszystkim bez wyjątku.
Życzę abyście się na wzajem szanowali i kochali :)))
Żeby nas więcej łączyło niż dzieliło ;)

SPEŁNIENIA WSZYSTKICH CELÓW ROWEROWYCH 




Kategoria Perypetie życiowe

Seta Hipka

  • DST 108.35km
  • Czas 04:15
  • VAVG 25.49km/h
  • VMAX 36.86km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 1372kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 grudnia 2018 | dodano: 23.12.2018

Dziś jak się obudziłam i zobaczyłam, że sucho, a śnieg ma spaść dopiero po 16.00 to wiedziałam że jak nie zrobię jakiejś sety to będę miała lekkiego kaca moralnego.
Po śniadanku nie chciało mi się za bardzo wymyślać trasy więc skorzystałam z gotowca :).
Tę setę robiłam już chyba w listopadzie,  więc wiedziałam, że asfalt będzie w miarę fajny na 5- i będzie pusto.
I tak było.
Dobrze że tym razem wzięłam sobie mp3, to cała ta trasa jest jakaś depresyjna - i nie wiem w sumie czemu.

A foty dziś zrobiłam tylko dwie :)


Ciężko mi to nie zatrzymać się i nie zrobić foty :)
Ciężko mi to nie zatrzymać się i nie zrobić foty :) © Katana1978


Polski market :P, 50 km od mojej chałupy ....
Polski market :P, 50 km od mojej chałupy .... © Katana1978

Śnieg zaczął padać szybciej niż pokazywały prognozy. Złapał mnie już w Wieruchowie, ale i tak szybko się topił, bo było cały czas na plusie.




Na stravie przyjęłam wezwanie 500 km od wigilii do sylwestra - ciekawe czy mi się to uda :P





Kategoria >100, Wycieczka

Wola Park

  • DST 16.50km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 grudnia 2018 | dodano: 22.12.2018

Dziś wyhaczyłam promocję na ochraniacze na buty w go sporcie.
Najbliższy Go Sport mam na Woli. Wsiadłam więc na Krossa i pojechałam. Mapki nie ma.
Jechałam przez Dźwigową, a tam zaskoczyła mnie dokończona ddr jak wjeżdża się do tego tunelu - fajnie.

W samej Wola Parku tłumy ale w Go Sporcie nie było tak źle. Sporo ciuchów jest przecenionych i grubo się zastanawiałam by sobie nie kupić czegoś jeszcze.
Ale ostatecznie kupiłam tylko te ochraniacze.
Teraz może być zimno, tylko żeby było sucho :))) 


Korek na Powstańców Śląskich
Korek na Powstańców Śląskich © Katana1978


Jak wyszłam ze sklepu nie mogłam znaleźć roweru - zapomniałam przy którym wejściu zostawiłam rower.
To nie jest śmieszne :(( alzheimer puka do mych drzwi....:/ - Dobre jest to, że szybciej sobie przypomniałam niż w panikę wpadłam, że rower ukradli 


Kategoria Wycieczka

Zima zaskoczyła

  • DST 32.95km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 29.88km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 344kcal
  • Podjazdy 38m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 grudnia 2018 | dodano: 20.12.2018

Dziś do pracy, autem bo lekko zaspałam :P.
Zła byłam bo musiałam odśnieżyć auto, a nie miałam szczotki (mąż gdzieś zapodział) i musiałam też zeskrobać lód z szyb skrobaczką.
Rękawiczek nie miałam bo zapomniałam i moje ręce po tej akcji dochodziły do siebie, prawie do południa. Masakra !!!

Po pracy zjadłam obiadek, usiadłam do kompa a tu Yurek się wbija, że przejechałby się, no ja w sumie też miałam chęć, tylko samej mi się nie chciało.
Umówiliśmy się przy cmentarzu i pojechaliśmy na zachód.
Niestety .... warunki zmieniały się drastycznie szybko na coraz to gorsze.
Yurek wymiękł już tuż za aleją drzew. Ja tam też miałam z lekka dosyć, było dużo lodu i naprawdę było niebezpiecznie..
Postanowiłam jednak, że podjadę chociaż Macierzysza zobaczyć jakie tam się warunki do jazdy i tam było jak na zimowe warunki bardzo spoko.
Nie było lodowych jęzorów, śnieg padał suchy jechało się przyzwoicie. Dojechałam do Umiastowa i tam śnieżyca robiła się już duża.
Skręciłam na Borzęcin i wracałam Warszawską - żeby było szybciej i krócej i o dziwo ulica była w miarę pusta, nawet policja mnie wyprzedziła i nie zwrócili na mnie uwagi...szok, bo Księgowy dostał w tym miejscu mandat za jazdę po jezdni.
Gęsto z autami robiło się tuż przed biedrą, ale tam skręciłam sobie na Wieruchów. Śnieg był już taki, że na Lazurowej Biała Szoska nie wyrabiała, zaczęła mi tańczyć, a przede mną był przejazd przez wiadukt zapewne śliski - stwierdziłam, że nie ma sensu ryzykować glebą i uszkodzeniem roweru.
Wróciłam więc autobusem :))) Rower mam tak zasyfiony, że nie wiem czy wybaczę Yurkowi że namówił mnie na tą mini ustawkę :P
Mogłam wziąć Krossa - dalej bym zajechała - pewnie do samego Leszna.... :)




Foty dwie :)

Szosa w autobusie ;)
Szosa w autobusie ;) © Katana1978



Szosa na śniegu - tu widać moje skarpetki z biedry :)))




i tyle :)





Kategoria Wycieczka, W towarzystwie