Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:1177.74 km (w terenie 105.00 km; 8.92%)
Czas w ruchu:60:45
Średnia prędkość:18.45 km/h
Maksymalna prędkość:55.23 km/h
Suma podjazdów:5496 m
Suma kalorii:17760 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:69.28 km i 3h 47m
Więcej statystyk

Ustawka w Kampinosie

  • DST 74.70km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 14.94km/h
  • VMAX 29.47km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 585kcal
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 listopada 2019 | dodano: 03.11.2019

Jak to na ustawkach miało być więcej osób. Deklarowało się 40 szt :)
Przyjechało 5 :D :D :P
3 dziewczyny i 2 chłopaków. Dziewczyny, aż z Płońska były - także naprawdę podziwiam :D

Jazda po Kampinosie była .....hm ...... krótko mówiąc dla mnie dość ciężka. Pomyślę nad nowymi szwablle z bieżnikiem, bo co raz częściej mnie tam ciągnie :P. A z tymi semslickami co mam, to tylko na betonie jestem dobra.
Wśród piachu i korzeni zaliczyłam nawet glebę, łokieć we krwi - ale ważne że rowerek cały :))


Młociny
Młociny © Katana1978

Nie ma zmiłuj - trza jechać :D
Nie ma zmiłuj - trza jechać :D © Katana1978

Tu wydarzyła się tragedia ...
Tu wydarzyła się tragedia ... © Katana1978






Kategoria W towarzystwie, Wycieczka

Kampinos

  • DST 67.30km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 14.96km/h
  • VMAX 32.73km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1342kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 października 2019 | dodano: 21.10.2019

Myślałam że będzie lekko :P a było z masakrą.
Pękł mi nawet stelaż pod siodełkiem - te rurki ..... ale dobrze bo teraz będe mogła kupić sobie siodełko z dziurką w środku takie jak ma Biała.... :)


W Kampinosie
W Kampinosie © Katana1978









Kategoria W towarzystwie, Wycieczka

Młociny + wybory

  • DST 56.70km
  • VMAX 32.02km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 138kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 października 2019 | dodano: 13.10.2019

Dziś coś konkretniejszego :) 
Zaliczyłam Młociny, McDonalda i wybory.

Do Młocin pojechałam z Agnieszką K. :)



Kategoria W towarzystwie, Wycieczka

Miał być las kabacki

  • DST 55.45km
  • Czas 03:35
  • VAVG 15.47km/h
  • VMAX 35.67km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 463kcal
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 lipca 2019 | dodano: 14.07.2019

Dwa tyg temu, umówiłam się z Agnieszką K, że następna nasza wycieczka będzie gdzieś indziej, np do lasu Kabackiego.
Jednak dziś, jak się obudziłam, to ledwo żyłam :(. Bolała mnie głowa i w ogóle zastanawiałam się czy jechać na tę randkę.
Okazało się, że Aga też dziś skacowana, bo wczoraj miała ciężką podróż autem i dziś też kiepsko się czuje.
Stanęło na tym że darujemy sobie las Kabacki i Powsin, ale pojedziemy sobie do Młocin na tradycyjne już śniadanko do McDonalda + kółko w lesie - dziś zrobiłyśmy dwa kółka, bo po drodze jednak lepiej się poczułyśmy :)

Wycieczka, fajna słońce jeszcze nie przypalało, wiatru zero, ale oczywiście jak już wracałam to wiaterek się pojawił.
Przyjechałam do domu i znów mnie głowa rozbolała, ale tak, że myślałam że mi pęknie :(((
Padłam na łóżko i zasnęłam, potem zjadłam obiadek i jest lepiej :)


Chwilowe utrudnienia ....
Chwilowe niedogodności .... © Katana1978

A to ciekawe.... Moim zdaniem drzewa byłby lepsze.
A to ciekawe.... Moim zdaniem drzewa byłby lepsze. © Katana1978

Jak działa chodnik co zjada smog
Jak działa chodnik co zjada smog © Katana1978
wg mnie to jakaś ściema...

Ja i Aga
Ja i Aga © Katana1978


A tu nagrałam mural w całości który jest w tunelu, przy rondzie Zesłańców Syberyjskich. Wcześniej jak jeździłam jeszcze go malowali,
no i teraz dopiero jak tu jestem i mural jest skończony, to stwierdziłam, że nagram go w całości, bo fotki nie da się zrobić.
Mural przedstawia historię Warszawy.




i tyle :)


Kategoria W towarzystwie, Wycieczka

Epicka setunia

  • DST 100.15km
  • Czas 07:30
  • VAVG 13.35km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2139kcal
  • Podjazdy 1372m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2019 | dodano: 07.07.2019

To moja setna setka na BS, więc musiała być naprawdę wyjątkowa :)
Raz że zrobiłam ją (realnie), aż w 3 dni :D :D - zaczęła się w piątek ok 23.00, a skończyła ok 7 rano w niedzielę :D, XD
Cel wycieczki też nie byle jaki  - sam szczyt przełęczy Karkonoskiej :))
I Jak wiadomo umówiłam się tam na ustawkę z Morsem :). Postacią znaną nie wiem czy uwielbianą :D :D, ale kontrowersyjną z BS

Jak też wiadomo Mors miał "swój regulamin" wjazdu na Karkonoską i jak jakiś punkt będzie olany, to Karkonoska będzie według niego niezaliczona. 
Miało być bez zatrzymywanki na foty i bez odpoczynku. 
Mój regulamin miał tylko jeden punkt - jeśli przejdę choć trochę z buta, to podjazd będzie w moim odczuciu niezaliczony :)
Postoje na foty dopuszczałam :P, a postoje na odpoczynek to były już ostateczne - choć nie chciałam ich robić :)

Pierwszy punkcik Morsa legł w gruzach już przy tramwaju na fotę :P
Potem w sumie fotki sobie już darowałam, bo wolałam skupić się na jeździe i na regulacji swoich rezerw energii :)
Bo takie wchodzenie, schodzenie, zatrzymywanie, ruszanie - to jednak męczące jest.
Nawet widoczki oglądałam sporadycznie.
Zostawiłam to na zjazd, bo w sumie tak wielkiej prędkości ze strachu nie osiągnęłam i po nieznanym i kiepskiej jakości terenie, wolałam odpuścić, po co mi gleba, ewentualnie uszkodzenie sprzętu.

Mało tego punkcik o zakazie postoju został naruszony przez samego Morsa, bo  Mors podczas podjazdu robił nielegalne postoje na filmowanie mnie :P , a przy tym też nielegalne odpoczywał - tak więc ja mu tej Karkonoskiej też nie zaliczam ;P.
Nie ma opcji.

Ja pierwszy raz poległam z punktem bez odpoczynku, na tym ostrym skręcie, (jakieś 3 km od mety) tu poległam przez  moją nieznajomość terenu.
Aż takiego skoku w nachyleniu się nie spodziewałam, i droga nagle się też nieco zwęziła, o mało bym nie wypadła z trasy.
Oczywiście Mors ma inną wersję, więc żeby to rozstrzygnąć to trzeba iść chyba z tym do sądu :D
Tak ...tak widziałam podjazd na YouTube - ale mimo wszystko jednak to nie to samo....z tego stromego miejsca nie umiałam tez ruszyć. Niestety doświadczenia w górach nie mam żadnego, więc było jak było.
Mors się pośmiał - ja w sumie też :D, pokazał mi jak ruszyć i ruszyliśmy ...potem było chyba 10% nachylenia - tu to było lajcik - taki odpoczynek po tym co było, a potem przed samym szczytem to się rozpętało piekło.
Dostałam wybór albo umrzeć, albo zejść i przejść ten kawałek - wybrałam te drugie. 
Wg filmiku Morsa zrobiłam 19 kroków, a potem wsiadłam na rower i podjechałam na szczyt...

Radość Morsa nie miała końca - ale nie zabiło mnie to, może dlatego, że umiem przegrywać, i mam dystans do siebie, no i świat się nie skończył, w życiu są zwycięstwa i porażki, i do całego tego podjazdu podeszłam na lekko, w sensie że naprawdę może być różnie, bo po górach nie jeżdżę i miałam tę świadomość, że z praktycznie zerowym doświadczeniem rzucam się na naprawdę wymagającą górę, no i w sumie Mors miał tu we wszystkim przewagę - ale i tak ma wg mnie, ze mną Karkonoską ma niezaliczoną :P
również za brak zjazdu :P

Po tej całej atrakcji, Mors na piechtę powędrował na dół, a ja sobie zostałam, porobiłam focie, zajechałam do Czech.
Umówiliśmy się na dole przy figurce Morsa i foczki.
Zajeżdżam tam, a Morsa tam nie ma, okazało się że Mors siedzi na stacji i pompuje kółko bo flaczka na kółku miał :D
tam też zrobiliśmy postój na jedzenie, i gadanie. 
Następnie z tego co pamiętam (bo już mi się pomieszało) pojechaliśmy pod zamek Chojnicki, potem do Szklarskiej, potem znów postój na lody, potem była starówka i dworzec PKP, bo już mi się jeździć nie chciało :P

Dziś w Warszawie jak wyszłam z pociągu, to dokręciłam do pełnej setuni i to w deszczu.


Podsumowując mimo tej "tragedii" na Karkonoskiej nie odczułam tego boleśnie, widoczki podczas zjazdu i na szczycie oraz ogólnie jak jeździłam z Morsem wybieliły mi tą porażkę :). Góry są piękne - ale fakt faktem, trzeba jechać tam z pokorą.
Relacji Morsa nie czytajcie :PPP,  jak mu zapowiedziałam ja czytać nie będę, bo on ma tam swoje teorie (błędne w moim odczuciu) nt mojego podjazdu.
Więc ja sobie odpuszczę i nie przeczytam :P

No i mogę jeszcze napisać, że góry Świętokrzyskie są równie piękne jak te Karkonoskie :P

Czas na foty - bo to jest o wiele ciekawsze niż sama Karkonoska.


Cubek jako góral - gotowy na jazdę po górach :)
Cubek jako góral - gotowy na jazdę po górach :) © Katana1978

Pierwsze chwile z Morsem
Pierwsze chwile z Morsem © Katana1978

Słynny tramwaj
Słynny już na blogu Morsa, tramwaj © Katana1978

Bardzo podobają mi się te ścienne skały
Bardzo podobają mi się te ścienne skały © Katana1978

Na szczycie karkonoskiej
Na szczycie Karkonoskiej © Katana1978
Po lewej stronie jest schronisko Odrodzenie ;)

Oboje po porażce :D :P , Mors za postoje na filmowanie, a ja za piechtę
Oboje po porażce :D :P , Mors za postoje na filmowanie, a ja za piechtę i za postoje :D © Katana1978

Obowiązkowa fota
Obowiązkowa fota © Katana1978

Piękny widoczek nr 1
Piękny widoczek nr 1 © Katana1978

Piękny widoczek nr 2
Piękny widoczek nr 2 © Katana1978

Piękny widoczek nr 3
Piękny widoczek nr 3 © Katana1978

Taka tam samojebka
Taka tam samojebka © Katana1978

Czeskie hulajnogi
Czeskie hulajnogi © Katana1978

Piękny widoczek nr 4
Piękny widoczek nr 4 © Katana1978

Strona Czeska
Strona Czeska © Katana1978

w Czechach, byłam symbolicznie
w Czechach, byłam symbolicznie © Katana1978

Piękny widoczek nr 5
Piękny widoczek nr 5 © Katana1978

Zjazd z Karkonoskiej
Zjazd z Karkonoskiej © Katana1978

Koniki
Koniki © Katana1978

Las na przełęczy
Las na przełęczy © Katana1978

Obowiązkowa fota
Obowiązkowa fota © Katana1978

znów samojebka
znów samojebka © Katana1978

Serpentyna
Serpentyna © Katana1978

Wszędzie pod górę
Wszędzie pod górę © Katana1978

Dziura w skale - rewelacja
Dziura w skale - rewelacja © Katana1978

Widoczek na zamek
Widoczek na zamek Chojnik © Katana1978

Mamut i Śmierciożercy z Harrego Pottera
Mamut i jacyś Śmierciożercy z Harrego Pottera © Katana1978



Brzozowy domek
Brzozowy domek © Katana1978

Czerwony kapturek - wersja męska :D
Czerwony kapturek - wersja męska :D © Katana1978

Centrum Jeleniej
Centrum Jeleniej © Katana1978
Upamiętnienie Przeglądu Teatrów Ulicznych odbywającego się w Jeleniej Górze od 1983 roku

mural w Jeleniej
Mural w Jeleniej © Katana1978

kontrola czasu
Kontrola czasu © Katana1978

Jelenia Góra pamięta o Trollach
Jelenia Góra pamięta o Trollach © Katana1978

Jadę do domu - ostatnia fota Morsa i dworca
Jadę do domu - ostatnia fota Morsa i przy okazji dworca © Katana1978

Setunia, w deszczu, po dwóch nocach w pociągu :D
Setunia, w deszczu, po dwóch nocach w pociągu :D © Katana1978

Koma a nawet kielicha na Stravie nie ma :( olać to !!




Trasa rejestrowana jest tylko w Jeleniej Górze, dojazd do dworca + dokręcanie do setki nie było rejestrowane 






















Kategoria >100, Wycieczka, W towarzystwie

Młociny itd...

  • DST 63.05km
  • Czas 03:50
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 35.21km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1297kcal
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 czerwca 2019 | dodano: 20.06.2019

Dziś znów umówiłam się z Agnieszką K. na rower.
Znów pojechałyśmy do Młocin, ale nie zrobiłyśmy tam znanego mi kółka. Agnieszka pokazała mi inną trasą którą sama ostatnio odkryła.
Dojechałyśmy sobie do wiochy pod Łomiankami, mianowicie Buraków - czy jakoś tak.
Miałyśmy jechać dalej prosto, ale moherowa parada przecięła nam drogę i musiałyśmy lekko zmodyfikować nasz cel. 
Wylądowałyśmy w lesie po drugiej stronie "7" , - tam mi garmin pokazywał że jest droga dla kolarzy, więc myślałam że będzie jak w Kampinosie - a tu był piach, ale Cubek i Agi rower dał radę :)

W następnym odcinku planujemy zwiedzić las Kabacki :D - ale nie wiem kiedy to nastąpi :)


Obowiązkowa wspólna fota z rowerami
Obowiązkowa wspólna fota z rowerami © Katana1978

Na Kładce Żerańskiej
Na Kładce Żerańskiej © Katana1978



I tyle :)


Kategoria Wycieczka, W towarzystwie

Rundka z Agnieszką K.

  • DST 49.15km
  • Czas 02:55
  • VAVG 16.85km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 423kcal
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2019 | dodano: 09.06.2019

Na dziś umówiłam się z Agnieszką K. - to nie z tą Agnieszką S. co widziałam się ostatnio i nie byłam pewna jak wyjdzie jazda.
Z Agnieszką K. jeździłam już rok temu, pokazywałam jej kilka fajnych miejsc między innymi Młociny czy kładkę Żerańską i jeździło mi się z nią bardzo fajnie :D.
Umówiłyśmy się dość rano o 9.20 pod mostem Gdańskim i ruszyłyśmy do Młocin.
Aga nie była pewna jak sobie da radę, bo na rowerze w tym roku była dopiero 2 raz :). Ale mówiła, że szło jej bardzo dobrze i następnym razem możemy zrobić większy dystans.

Muszę obczaić jakiś fajny dojazd z Gdańskiego do Gassów, albo przynajmniej do tego Gilla na karkówkę :), a zadanie mam utrudnione, bo ona po ulicy to boi się jeździć.

No dobra czas na małe "gwiazdorzenie" :D :D, bo patyka od fotek z torebki nie wyjęłam :D :P

Most Gdański. Mój ulubiony w Warszawie :)
Most Gdański. Mój ulubiony w Warszawie :) © Katana1978

w McDonaldzie
w McDonaldzie © Katana1978
Aga wzięła kawę, a ja lody w polewie czekoladowej :)

Takie tam w lasku Młocińskim
Takie tam w lasku Młocińskim © Katana1978


Prawie gleba była :D :D
Prawie gleba była :D :D © Katana1978

Rondo
Rondo "Radosława" - dawno nie fociłam tej flagi :) © Katana1978












Kategoria Wycieczka, W towarzystwie

Zima zaskoczyła

  • DST 32.95km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 29.88km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 344kcal
  • Podjazdy 38m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 grudnia 2018 | dodano: 20.12.2018

Dziś do pracy, autem bo lekko zaspałam :P.
Zła byłam bo musiałam odśnieżyć auto, a nie miałam szczotki (mąż gdzieś zapodział) i musiałam też zeskrobać lód z szyb skrobaczką.
Rękawiczek nie miałam bo zapomniałam i moje ręce po tej akcji dochodziły do siebie, prawie do południa. Masakra !!!

Po pracy zjadłam obiadek, usiadłam do kompa a tu Yurek się wbija, że przejechałby się, no ja w sumie też miałam chęć, tylko samej mi się nie chciało.
Umówiliśmy się przy cmentarzu i pojechaliśmy na zachód.
Niestety .... warunki zmieniały się drastycznie szybko na coraz to gorsze.
Yurek wymiękł już tuż za aleją drzew. Ja tam też miałam z lekka dosyć, było dużo lodu i naprawdę było niebezpiecznie..
Postanowiłam jednak, że podjadę chociaż Macierzysza zobaczyć jakie tam się warunki do jazdy i tam było jak na zimowe warunki bardzo spoko.
Nie było lodowych jęzorów, śnieg padał suchy jechało się przyzwoicie. Dojechałam do Umiastowa i tam śnieżyca robiła się już duża.
Skręciłam na Borzęcin i wracałam Warszawską - żeby było szybciej i krócej i o dziwo ulica była w miarę pusta, nawet policja mnie wyprzedziła i nie zwrócili na mnie uwagi...szok, bo Księgowy dostał w tym miejscu mandat za jazdę po jezdni.
Gęsto z autami robiło się tuż przed biedrą, ale tam skręciłam sobie na Wieruchów. Śnieg był już taki, że na Lazurowej Biała Szoska nie wyrabiała, zaczęła mi tańczyć, a przede mną był przejazd przez wiadukt zapewne śliski - stwierdziłam, że nie ma sensu ryzykować glebą i uszkodzeniem roweru.
Wróciłam więc autobusem :))) Rower mam tak zasyfiony, że nie wiem czy wybaczę Yurkowi że namówił mnie na tą mini ustawkę :P
Mogłam wziąć Krossa - dalej bym zajechała - pewnie do samego Leszna.... :)




Foty dwie :)

Szosa w autobusie ;)
Szosa w autobusie ;) © Katana1978



Szosa na śniegu - tu widać moje skarpetki z biedry :)))




i tyle :)





Kategoria Wycieczka, W towarzystwie

Wieczorem

  • DST 31.50km
  • Czas 01:25
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 37.41km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 381kcal
  • Podjazdy 38m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 października 2018 | dodano: 31.10.2018

Miałam nie jechać....nie chciało mi się, ale w końcu się zebrałam i na mini ustawkę z Yurkiem pojechałam.
Yurkowi przyszła lampeczka z Chin, ale bez akumulatorka - więc pożyczyłam mu 2 akumulatorki żeby mógł pojeździć po zmroku z nowa lampką.
Chyba moja lampeczka wygrała test jasności :P nie ma to jak Convoy s+ :P 


U mnie na osiedlu komuś postawili słupek na miejscu parkingowym - hehe :D
U mnie na osiedlu komuś postawili słupek na miejscu parkingowym - hehe :D - ale będzie zadyma .... © Katana1978

Jadę pod cmentarz - miejsce spotkania z Yurkiem :P
Jadę pod cmentarz - miejsce spotkania z Yurkiem :P © Katana1978

Mory nocą
Mory nocą © Katana1978

kolorowe liście przy klatce schodowej
kolorowe liście przy klatce schodowej © Katana1978



a tu filmik z ustawki :P fajna ta opcja z połączeniem ziomków co jadą z nami.








Kategoria Wycieczka, W towarzystwie

Szykujcie popcorn :D

  • DST 273.05km
  • Czas 11:50
  • VAVG 23.07km/h
  • VMAX 55.23km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3413kcal
  • Podjazdy 1542m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2018 | dodano: 13.10.2018

Tak jak Mors ma ciekawy wpis, to i ja się dziś o taki postarałam :D

A więc dziś ja i moja Biała Szoska pojechałyśmy sobie w góry !!!! :D ::))))) - a dokładniej w góry świętokrzyskie :)
Pociąg zawiózł nas aż do Skarżysko Kamiennej :), a tam zrobiłam ustawkę z druga Niewiastą.....

Mysza pojechała ze mną do górki Św Barbary - jakieś ja wiem 20/30 km - a potem już jechałam sama, bo ona musiała zajechać do mamy.
Widoczki piękne i mimo że nie były to wysokie górki - to dostałam w kość - a szczególnie w kość z blachą w nodze :>
ale co tam poboli i przestanie.
Wjechałam sobie na górkę Św. Krzyża - to chyba była najwyższa górka w okolicy. Na blacie najniższe przełożenie, a z tyłu najwyższe a i tak wjechałam z zadyszką ...ledwo leedwo ale wjechałam....za to zjazd był taki, że zastanawiałam się czy w 1 kawałku zjadę.
Bałam się że klocki mi się zetrą ....

Cała trasę skopiowałam sobie od Wilka - tylko on jechał odwrotnie z Wawy do Skarżysko-Kamiennej i jechał zimą 
Ogólnie trasa męcząca podjazdy i zjazdy non stop. W drodze powrotnej przed Radomiem miałam mega kryzys i zastanawiałam się nad pociągiem, ale jakoś ...jakoś mi przeszło. A w samym Radomiu tyle czerwonych świateł to nawet w Wawie mnie nie złapało.

Jak zrobiło się już mega ciemno zawitałam koło Karczewa i nie poznałabym tej trasy gdybym nie zauważyła tabliczki.
W Górze Kalwarii mały postój na Orlenie - no a potem już tylko smsy gdzie jestem bo męzulek się martwił ....


Ciekawe jak jutro będę chodzić :>


Szczyt św. Barbary - widoczek z góry
Szczyt św. Barbary - widoczek z góry © Katana1978

Dwie Niewiasty :)
Dwie Niewiasty :) © Katana1978

Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :)))
Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :))) © Katana1978

mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :)
mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :) © Katana1978

Gdzie ja jestem ???
Gdzie ja jestem ??? © Katana1978

Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :)
Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :) © Katana1978


Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego
Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego © Katana1978

Pamiątki
Pamiątki © Katana1978


Popas
Popas © Katana1978



Km na liczniku jest więcej, bo nie rejestrowałam trasy dojazdu na dworzec



filmik nadszedł




Kategoria >200, Wycieczka, W towarzystwie