Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Do pracy i z pracy 4/2019

  • DST 23.65km
  • Czas 01:35
  • VAVG 14.94km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 404kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 stycznia 2019 | dodano: 14.01.2019

Dziś wstrętna pogoda z samego rana i gdybym nie musiała jechać rowerem, to pojechałabym autem.
Niestety dziś moje auto było bardziej potrzebne mojemu mężowi niż mi.
Jedyna dobra rzecz z tego przejazdu jest taka, że więcej km będzie nabite i utrzymam się w top 10 :)

Rano deszcz, a po pracy taka śnieżyca i ślizgawica, że nie ma zmiłuj się .... a wymyśliłam sobie jeszcze, że skoro jestem na rowerze to podjadę do 2 kółek po nowe linki i klocki hamulcowe.
Kross jeździ praktycznie na jednym hamulcu, a to wcale fajne nie jest....i z racji tego że jestem z tych nowoczesnych to rower muszę mieć w pełni sprawny :P :>
Tę sobotę mam wolną, więc jak będzie brzydko na dworze, to się tym zajmę



odczuwalna -9




Kategoria Praca

Na siłkę 2/2019

  • DST 22.30km
  • Czas 01:20
  • VAVG 16.73km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 618kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 stycznia 2019 | dodano: 13.01.2019

Wczoraj dzień spędziłam w pracy ... miałam nawet pojechać rowerem ale zaspałam - zapomniałam nastawić budzika.
Obudziłam się o 5.47, i do pracy pojechałam autem - byłam o 6.10
Drogę do pracy mam przez S8 - było pusto więc panda praktycznie frunęła jak miała gaz do dechy :P

A dziś .... aura taka że naprawdę nie chcę mi się jeździć dla samego jeżdżenia.
Znów wybrałam się na siłkę, tym razem pojechałam sobie tam gdzie jeździ mój mąż z kolegą i żeby chociaż 10 km wpadło.
Nawet fajniej niż u mnie na Skoroszach :), mam chęć jeszcze sprawdzenia siłkę na Gierdziejewskiego niedaleko mojej ulubionej alejki drzew. Jadąc tam rowerem widać że to dość spory obiekt, a nie jakaś kanciapa.

Dziś na orbitreku wykręciłam równo godzinkę :) z palcem z nosie mi to jeszcze nie poszło :P ale może następnym razem....
Póki co to jeszcze ani 1 kg mi nie spadł :((









Kategoria Na siłownię, Wycieczka

Na siłkę 1/2019

  • DST 2.05km
  • Czas 00:10
  • VAVG 12.30km/h
  • VMAX 21.10km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 500kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 stycznia 2019 | dodano: 09.01.2019

Dziś do pracy pojechałam autem :-P Jakoś tak nie chciało mi się wstać.
Za to po pracy, jak zrobiłam obiad, wypiłam kawkę, to pojechałam Krossem na siłkę, w końcu mam tego multisporta, a jeszcze z niego ani razu nie korzystałam.
Siłkę i inne atrakcje sportowe mam za free ... :)

Na siłce korzystałam gównie z orbitreka - chciałam przebiec godzinę, ale nie dałam rady ;/ 
Mało tego ledwo Krossem wróciłam z powrotem do domu :P - ale dobrze - może będzie mi się lepiej spało :)
Ciekawe na ile starczy mi zapału - bo w tamtym roku to siłce byłam tylko 4 razy :P




Wejście na siłkę
Wejście na siłkę © Katana1978

Dane z orbitreka
Dane z orbitreka © Katana1978

Śnieg lekko pokruszył - miałam białe błotniki i zasypany licznik
Śnieg lekko pokruszył - miałam białe błotniki i zasypany licznik © Katana1978

Widok na centrum handlowe Skoroszy
Widok na centrum handlowe Skoroszy © Katana1978
Nawet nie wiem kiedy Piotrek i Paweł sobie poszli. Teraz jest Carrefour - beznadzieja, bo dla mnie Carrefour jest na tym samym poziomie co Tesco.

Dane treningu z mojego zegarka
Dane treningu z mojego zegarka © Katana1978


Mapki nie ma :)





Kategoria Na siłownię, Wycieczka

Do pracy i z pracy 3/2019

  • DST 19.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.20km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 stycznia 2019 | dodano: 08.01.2019

Dziś rano mimo że mniej na minusie to jechało się bardzo bardzo, ale to naprawdę bardzo kiepsko :D.
Wiał tak silny wiatr, chyba z bieguna północnego, że nie dałam rady w miarę szybko jechać i spóźniłam się do pracy o minutę.
A po pracy to dopiero Kross był w swoim żywiole.....śniegu po pas !! - nie no żartuję - nie wiem ile napadało :P, ale jechało się zdecydowanie lepiej niż rano - jak śniegu nie było.
Jutro chyba pojadę autem, bo będą już zamarznięte koleiny - nie wiem zobaczę jeszcze.


Zimowa służbówka, a w oddali mini Karkonoska ::P nad S8


Po pracy wstąpiłam jeszcze do Lidla po śledzie :) Moje śledzie nazywają się "Śledzie wiejskie".
Jedno opakowanie już wchłonęłam w 3 min, a cały dzień w pracy myślałam o tych śledziach ;))))







Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 2/2019

  • DST 18.40km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Kalorie 346kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 stycznia 2019 | dodano: 07.01.2019

Rano obudziłam się, patrzę na termometr -12 !!. Przeszła mi myśl przez głowę, że może do pracy pojadę Pandą.
Ale jak zobaczyłam gruby lód do zeskrobania z szyb - to sobie darowałam.
Mimo, że mam markową skrobaczkę ze Skody (mąż dostał z jakiejś edycji limitowanej od ziomka z salonu skodki)  i naprawdę skrobie rewelacyjnie - nie to, co te zwykłe Orlenoskie czy z Tesco lub Biedry :P. - to nie lubię tego badziewia skrobać.

Pojechałam więc sobie Krossem i jechało się bardzo bardzo, ale to naprawdę bardzo bardzo fajnie :D :D
Powietrze orzeźwiające spać mi się od razu się odechciało - mimo że dziś kiepsko spałam - Kocuro wojował nie wiadomo z czym lub z kim, a mąż smarkał..

Wszędzie elegancko się jechało, jezdnie słone i suche - (tak do pracy jeżdżę po jezdni :P), to parking służbowy był cały pokryty lodowymi koleinami - jakaś masakra - ja nie wiem, że nikt za to nie beknął !!
Jak wjechałam na teren firmy to musiałam normalnie iść z buta. 
Na parkingu jest taki służbowy mini traktorek do odśnieżania i do rozsypywania soli ....nie mam pojęcia czemu nie został użyty.
Przecież jak ktoś by się zabił - no to kto by za to odpowiadał ?!

Po pracy pojechałam sobie do fryzjera, a potem do domu. Zakupy zrobił mąż ...czyli biedry i Putki nie odwiedziłam.
Ale jutro odwiedzę Lidl - odkryłam tam smakowite śledzie z kolorowym pieprzem - są takie pyszne że codziennie je jem, a wczoraj mi się skończyły. Mężulek zapomniał mi kupić ... :)


Dziś służbówka taka - kawałek mojego Krosska :)

Dziś miałam zostać 2 godz w pracy, ale nie szło mi dziś i zostałam 1.
Nasza firma pnie się w górę i ciągle się rozwija. Od niedawna naprawiamy też soniaki :))) - także jak komuś zepsuje się sony, to nie radzę u nas go naprawiać :P




 





Kategoria Praca

Po mieście ...ślisko i niebezpiecznie

  • DST 25.95km
  • Czas 01:45
  • VAVG 14.83km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 196kcal
  • Podjazdy 42m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 stycznia 2019 | dodano: 06.01.2019

Dziś za oknem przywitało mnie słoneczko i drobno padający śnieg.
Aura była taka fajna, że zdecydowałam się na przejażdżkę - a jak zobaczyłam szosowca pomykającego żwawo to już w ogóle obudziło się we mnie pragnienie na rower.
Oczywiście szosy nie wzięłam - nie będę jej ruszać dopóki nie zniknie śnieg i w sumie dobrze zrobiłam.
Na ddr nie było co jechać, zamarznięte i głębokie koleiny po rowerzystach sprawiały że Kross się buntował, ale po płytszych koleinach po pieszych jechał na luzie - mimo że było ślisko.

Nie było bezpiecznie, bo na własne oczy widziałam jak babka wywinęła orła na chodniku.
Większość ludzi przeważnie chodziło po trawnikach gdzie leżał normalny śnieg, bo na chodniku nie dało się iść :((
Nie mam pojęcia czemu służby porządkowe tym się nie zajmują.
Krossem po ulicach też jeździłam, ale jak już nie było wyjścia - ten rower to taki zawalidroga, nie jest żwawy i szybki, co trochę mnie tym na jezdni irytuje, więc dla spokoju ducha śmigam sobie po chodnikach i ddr.

Doszłam do wniosku że mój organizm taką jazdę w komforcie może znieść do 1 godziny, bo ostatnie 30 min to było już cierpieniem.
Moje ręce zaczęły przymarzać, a opuszki palców bolą mnie jeszcze do tej pory, choć do domu wróciłam jakieś 4 godziny temu.
Nogi lepiej - choć jechałam bez ochraniaczy. Ochraniacze będę do Krossa zakładać tylko w wyjątkowych przypadkach - jak np będzie padał deszcz i jak będę zmuszona jechać gdzieś Krossem - tak jak ostatnio.

Aleja drzew przy Żwirki i Wigury
Aleja drzew przy Żwirki i Wigury © Katana1978 

Rozkład naturalny rowerka. Przedniego kółka już nie ma, łańcuszek leży obok ....
Rozkład naturalny rowerka. Przedniego kółka już nie ma, łańcuszek leży obok .... © Katana1978

Licznik rowerowy
Licznik rowerowy © Katana1978

miejska hulajnoga....strasznie dużo tych hulajnóg porozrzucanych jest po mieście.
Miejska hulajnoga....strasznie dużo tych hulajnóg porozrzucanych jest po mieście. © Katana1978
Niektórzy zostawiają te hulajnogi w naprawdę głupim miejscu .....np na środku ddr.











Kategoria Wycieczka

Do pracy i z pracy 1/2019

  • DST 18.05km
  • Czas 01:15
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 stycznia 2019 | dodano: 05.01.2019

Dziś z rana po wczorajszej wycieczce jakoś chętniej wstałam wcześniej, żeby zaliczyć jazdę na rowerze do pracy.
Warunki masakra - choć nie było ślisko, albo Kross nie wpadł w poślizg.
Po pracy jedna wielka chlapa i ciężko mi się jechało .... Jak jechałam z górki to miałam max 13 km/h - jakaś masakra.


Nie widzę w najbliższym czasie mojej osoby na Białej ...nie wspominając już o jakiś setuniach.
Foty służbowej dziś nie ma. Nie chciała mi się odpalić ta apka z pogodynką, a po drugie w sumie fajnego kadru nie widziałam.
Za to u mnie na klatce schodowej było coś co warto "puścić w świat"

Kolęda w Ursusie ...
Kolęda w Ursusie ... © Katana1978






Kategoria Praca

Sushi :) + test ochraniaczy

  • DST 25.40km
  • Czas 01:35
  • VAVG 16.04km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 stycznia 2019 | dodano: 04.01.2019

Dziś znów do pracy nie udało mi się pojechać rowerem :(((
Jestem na sporym debecie ze snem - a to wszystko przez to, że dużo wolnego miałam i późno chodziłam spać.
No i ciągle jestem teraz niewyspana :(, a każde dodatkowe minuty snu są na wagę złota....
Tak więc jeżdżę do pracy autem.

Dziś  piątek,  a jutro w sobotę znów idę do pracy, to mimo wszystko wieczorem ruszyłam Krossa z jednego powodu - spadł śnieg. 
Oczywiście jazda po śniegu Krossem idzie jak po maśle - (nie było wycofu :P), a rower wybrałam  dlatego bo u nas w Wawie jak jest taka pogoda to są mega korki. Ludzie tracą orientację i nie wiedzą jak i gdzie jechać :P

Wzięłam ze sobą  ochraniacze co ostatnio kupiłam.
Założyłam zwykłe trampki i na to te ochraniacze i powiem wam że jestem zadowolona - buciki suche, i ciepło ;)
Wolę nawet nie myśleć co by było, gdybym tych ochraniaczy nie miała i to w letnich trampkach....
Trzeba było tylko uważać gdzie trzymać pedał na platformie, żeby te rzepy mi się nie popruły, bo tak naprawdę to ochraniacze są przeznaczone na spd.

No dobra wracając do samej wycieczki.
Umówiłam się z moją kumpelką na sushi w Arkadii - było pycha !! - a i przyznam się wam, że na sushi chodzę od bardzo dawna i do tej pory nie nauczyłam się jeść tymi pałeczkami. Jem więc jedną :P nadziewam na środek maczam w sosie sojowym , drugą pałką nakładam wasabi i do paszczy :))). Mam to gdzieś, ze to obciach :PPP


Sushi w Arkadii
Sushi w Arkadii © Katana1978


Jakaś tam atrapa....
Jakaś tam atrapa....a raczej instalacja © Katana1978








Kategoria Wycieczka

Podsumowanie 2018 i plany na 2019

  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2018 | dodano: 31.12.2018

Ten rok był naprawdę całkiem spoko. Jestem bardzo zadowolona :))
Z podsumowań Stravy łyknęłam Karkonoską nawet nie wiem kiedy :PPP i nawet się nie zmachałam :P


Oczywiście roczny dystans się nie zgadza, bo nie wbijam do Stravy wszystkiego jak leci.
Nie wbijam dojazdów do pracy i jazd Krossem.

Jakie plany ??

Na rok 2018 miałam takie ;)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem sama ....mam parę marzeń rowerowych.

Roweru zmieniać nie będę - kocham te co mam :)
Marzenia o szosie czy tam o przełaju na chwilę obecną mi przeszły ...

Mogę zdradzić tylko tyle że szykuję się na zmianę kółek w Cube - na jakieś maszynówki, bo nie opłaca mi się utrzymywać tych na kulkowych łożyskach jak co roku muszę robić im serwis - to mnie z lekka irytuje.
W Krossie są maszynówki i problem z kółkami nie istnieje - a jeździłam nim i po solance i po plaży i po błocie i jestem mega z nich zadowolona...a i tak lepiej chodzą niż kółka Cube tuż po serwisie...

Druga sprawa.
Wycieczki długodystansowe od 300 km wzwyż :)
Wycieczki nocne - spodobała mi się jazda po zmroku ....ale dużo tego raczej nie będzie - pewnie będę robić je jak mąż będzie na wakacjach :P - Zobaczę jeszcze jak to logistycznie ułożyć i wdrożyć ...

Trzecia sprawa.
Na siłę na 10 000 tys w przyszłym roku się nie porywam - jak będzie to będę się cieszyć, jak nie to trudno.
Chodzi o to że nie będę jeździć jak pogoda będzie mega kiepska...
---------------------------------------------------------------------------------------------------


Heh i jak tu planować ? jak i tak wychodzi co innego.
Mam szosę - choć tego rok temu nie planowałam ;))
Ale z reszty to nawet udało mi się zaliczyć nocna setkę, i chyba 2x po 300 km.
Kółka w Cube tez zmieniłam :P

Fajnie :)


Na przyszły rok

Chciałabym tego podróżnika zaliczyć - ale czy uda mi się wbić na tę listę i czy uda mi się 500 zaliczyć - tego nie wiem :)
Chciałabym więcej górek pokonać - bo góry są naprawdę piękne
Chciałabym podnieść średnią :P

i chyba tyle ...
A i żeby noga mniej mnie bolała :P  - to chyba najważniejsze życzenie :)

A wam moi czytelnicy życzę szczęśliwego nowego roku - spełnienia marzeń.
Zdrowia, tolerancji, dużo komciów, pogody, wiatru w plecy, zero kapci, fajnego asfaltu (dla szos) i fajnego terenu dla mtb, czasu na jazdę na rowerze, pobijanie swoich rekordów, zero lenia, zero kłótni, dużo buziaków

i to tyle :)

pa :)











Kategoria Perypetie życiowe

Spontan

  • DST 104.70km
  • Czas 04:30
  • VAVG 23.27km/h
  • VMAX 40.31km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1217kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2018 | dodano: 31.12.2018

Nie planowałam dziś setki, ale jak zobaczyłam z rana że jest tak ładnie - to stwierdziłam że chociaż spróbuję.
Przed południem pozałatwiałam z mężusiem jeszcze jakieś tam sprawy i dopiero po 12.00 mogłam iść na rower.
Czasu dużo nie dostałam bo o 17.00 miałam być w domu i obiadek dokończyć.
Nie lubię jak mam ograniczony czas - wtedy w ogóle nie chce mi się daleko jechać.... 


Jak już się odpicowałam to po 1 km musiałam wracać - za lekko się ubrałam :P. Skarpety z biedry i rękawiczki z Deca nadal były pożądane...mimo, że za oknem miałam 12 st, to odczuwalne było nieco mniej :P



Na dzień dobry wybrałam się do Leszna, a w Lesznie miałam podjąć decyzję co dalej.
Leeeedwo do tego Leszna dojechałam, wiatr niby boczny, to dawał mimo wszystko w kość i to tak, że morale utrzymywały się na niziutkim poziomie. Byłam tak zmachana, że na moim półmetku w Lesznie się zatrzymałam i tak sobie zaczęłam szperać w garminie - gdzie dalej pojechać. W tym czasie podjechał do mnie jakiś kolarz i spytał się czy wszystko ze mną ok  :)) - musiałam chyba dziwnie wyglądać heheh :)) - zapewniłam gościa że wszystko gra - tylko wiatr mnie wymęczył i muszę lekko odsapnąć.
Facet się uśmiechnął i skręcił w prawo czyli miał wiatr w twarz , a ja wpadłam na pomysł by posilić się w Błoniu w Mcdonaldzie -
no i do Błonia będę miała z wiatrem w plecki - uśmiechnęłam się na sama myśl o tym i pojechałam - powiem wam że jechało się super i to był bardzo dobry pomysł, bo jak się posiliłam, to morale wróciły do zadowalającego poziomu i mogłam jechać dalej :)
A gdzie dalej ? - na najbliższej tabliczce zobaczyłam wioskę Nadarzyn - więc wbiłam w garminie urząd gminy i wymyśliłam sobie,
że jak tam dojadę bez żadnych psychicznych dołków to zrobię "nocną 70" no i tak było :)
Bez problemu dojechałam do Nadarzyna, a potem wbiłam trasę "Nocnej 70" i tak oto uzbierało mi się 100 km z kawałkiem.
Przy czym kawałek tej "Nocnej 70" zrobiłam za dnia i muszę napisać, że za dnia też tam jest fajnie, i przynajmniej nie minęłam drogi z objazdem przy ul Głównej - bo tam cały czas droga nieprzejezdna.


Biała Szoska i Trup
Biała Szoska i Trup © Katana1978

Biała Szoska w McDonaldzie :) - zapięcia nie miałam więc ją do środka zaprosiłam :P
Biała Szoska w McDonaldzie :) - zapięcia nie miałam, więc ją do środka zaprosiłam :P © Katana1978

No i najlepsze :

Społem pod tęczą - trochę środowiskiem LGBT mi to zapachniało :D :P
Społem pod tęczą - trochę środowiskiem LGBT mi to zapachniało :D :P © Katana1978










Kategoria >100, Wycieczka