Do pracy i z pracy 21
-
DST
17.90km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.32km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
I stało się....
Rano było ślisko jak cholera jadę sobie myśląc że chyba mam jakiegoś farta bo jeszcze sie nie wywaliłam w sezonie zimowym, a tyle osób już się wyłożyło.
Zaczęłam się zastanawiać że może mam jakieś "czarodziejskie opony" - skończyłam moją myśl i....łuuup na tyłek - wstałam otrzepałam się i pojechałam dalej, ale już troszkę w zwolnionym tempie - tyłek nadal boli ...
Z pracy wracało mi się ok - nawet w szoku jestem że tak szybko mi się jedzie - dobrze że szklaneczka z jezdni zniknęła ...
odwiedziłam jeszcze sklep biedronkę.
W pracy kolejny ciężki dzień - nie mam już sił :(
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 20
-
DST
21.59km
-
Czas
01:21
-
VAVG
15.99km/h
-
VMAX
23.80km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj rano to zimno było ale rześko (nie spałam całą noc gdyż zakochałam się w takim jednym rowerku i układałam sobie już z nim wycieczki - niestety jest dość drogi i chyba pozostanie na jakiś czas w sferze marzeń) Wracając do reala rano wszystkie kałuże były zamrożone ale jechało mi się całkiem spoko tak wystartowałam że z 5 km przed pracą ostro zwolniłam bo stwierdziłam że będę grubo za wcześnie :)
W pracy ciężki dzień - lepiej o nic nie pytać i nic nie pisać.
A po pracy też jechało mi się całkiem spoko, dużo rozmyślałam i nawet nie zauważyłam że przy domku byłam - podjechałam jeszcze tym razem do Almy i jeszcze zabrałam syna z przedszkola
Kategoria Praca
Wycieczka 6
-
DST
50.45km
-
Czas
03:20
-
VAVG
15.13km/h
-
VMAX
29.30km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 1269kcal
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa padało i już myślałam że nie wyjdę na rowerek.
Ok 15 patrzę nic nie pada - syn z mężem pojechali na obiadek do teściowej ...no to ja skoczyłam na mojego srebrnego rumaka :)))
Obmyśliłam trasę na 50 km
Pojechałam na lotnisko, potem do Piaseczna, potem Lesznowola, potem Magdalenka
Potem Janki - na al krakowskiej zaczęły wysiadać mi baterie w lampce, więc wesoło nie było - skoczyłam jeszcze w Jankach do mcDonalda (jezu jakie tłumy) kupiłam sobie burgera, frytkaski i lody mcflurry z kitiketem + polewa czekoladowa) - pycha
bateria jakoś doszła do siebie przez ten czas jak się zajadałam i wróciłam do domciu.
Pod koniec zostały mi jakieś 3 km to jeszcze do biedronki skoczyłam po chlebek, kawowego advokata, coca colę i bułkę z serkiem.
Za bagażnikiem nie płakałam :D
Samolocik startuje z lotniska Wojskowego
Ścieżka rowerowa tylko dla mnie :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 19
-
DST
27.27km
-
Czas
01:45
-
VAVG
15.58km/h
-
VMAX
24.20km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy - jechałam praktycznie tuż po jakiejś wielkiej ulewie bo było bardzo mokro.
Z pracy pojechałam sobie do sklepu rowerowego przy hynka - obejrzeć bagażniki i ewentualnie dokonać zakupu - i jest jedna wielka porażka - przez błotnik jaki posiadam nie bardzo można zamontować bagażnik.
mój błotnik
Mam taką ramę że muszę mieć ta dodatkową blaszkę (uchwyt), a błotnik jest przymocowany do sztycy no i się nie da zamontować - facet z 40 minut próbował i nic...pozostaje zakup pełnych błotników (wtedy zrobi się miejsce na zamocowanie bażnika) ale to też na razie odpada bo mój amortyzator nie ma dziurek by taki błotnik przedni zamontować ....no i nie wiem co mam teraz zrobić ;(
Amor będę kupować na wiosnę - miałam taki jeden upatrzony - ale widzę że też jest bez dziurek :((
Potem podjechałam do Hali banacha rozprawić się z nożykiem i sitkiem od maszynki do mielenia.
Facet powiedział że to dopiero za 2 tyg będzie gotowe - rany julek nie wiem jak tyle wytrzymam bez pulpetów czy kotletów mielonych :)
Wróciłam do domu jerozolimskimi (faktycznie ścieżka odśnieżona hehe) złapał mnie oczywiście deszcz ale nie zrobił na mnie wrażenia...
I to tyle więcej atrakcji z dzisiejszego dnia nie pamiętam
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 18
-
DST
18.25km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.60km/h
-
VMAX
28.70km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
O Jezu ale dziś wiało ...
Chyba we wszystkie strony bo jak jechałam do pracy to ostatnie km miałam naprawdę ciężkie że ledwo na 3 wyrabiałam.
A jak wracałam to na poczatku pomyślałam sobie jak miło wiaterek odwrócił kierunek i będę miała luz bluz ...ale pomyliłam się pierwsze km odbywały się praktycznie bez pedałowania a potem to wiało we wszystkie strony ...
Ale specjalnie mnie ta podróż nie zmęczyła...
Wstąpiłam jeszcze do biedronki i przypomniało mi się jak bardzo potrzebuję bagażnika :P
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 17
-
DST
17.70km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.17km/h
-
VMAX
24.40km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy we mgle ....już myślałam że znów okulary parują - ale to tylko mgła.
Jechałam sobie spokojnie bo było ślisko.
Odważyłam się zahaczyć o ścieżkę rowerową na krakowskiej i jest odśnieżona - nawet nie jest śliska, można spokojnie jechać....
A jak wracałam z pracy padał drobny deszczyk ale kałuż na ulicy tyle że masakra, samochód jadący z przeciwka wjechał w taką kałużę i mnie nie źle ochlapał - uratowały mnie moje ciuchy nie przepuszczające wodę, buty trochę z wierzchu dostały ale nie przemiękły - także też super :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 16
-
DST
17.45km
-
Czas
01:10
-
VAVG
14.96km/h
-
VMAX
23.10km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano ciężko się jechało,nie chciało mi się wstawać do pracy, ale po 1 kilometrze odżyłam....
Po pracy grzecznie wróciłam szybko do domu - podczas powrotu strasznie padał deszcz ze śniegiem (dobrze że miałam ciuchy wiatro i śniego i deszczo odporne)
Znów miałam problem z zaparowanymi okularami - szlag mnie trafia powoli - zauważyłam że to kwestia mojego oddechu (chyba), ponieważ buźkę mam zakrytą szalikiem i jak sobie tak chucham to ciepłe powietrze idzie do góry na okulary lub dostaje się między oko a szkiełko.
Mimo to starałam się oddychać nosem ale nie wiele to dawało, w końcu się zatrzymałam przetarłam okulary i pojechałam dalej....
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 15
-
DST
17.50km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.00km/h
-
VMAX
23.50km/h
-
Temperatura
-14.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w zasadzie miałam na odwrót ...
Do pracy mi się jechało ciężko - było -14 stopni - wiało...
Przestraszyłam się tej temperatury i za grubo się ubrałam, także dojechałam zmachana i zmęczona.
Po pracy było -2 i było przyjemnie bardzo szybko mi się jechało mimo śnieżycy po drodze.
Kategoria Praca
Wycieczka 5
-
DST
43.50km
-
Czas
03:00
-
VAVG
14.50km/h
-
VMAX
27.80km/h
-
Temperatura
-8.0°C
-
Kalorie 1019kcal
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Styczniowa masa krytyczna.
77 osób
temp -8
Było bardzo sympatycznie :) a tak mi się już nie chciało z domu ruszać ale się wzięłam za siebie i pojechałam i nie żałuję.
Nawet się nie zmęczyłam i nie zmarzłam - jedynie co mi zmarzło to pięty...
bolał mnie jeszcze tylko kark ale już przechodzi ...
hm dziwne prędkość maxymalna wg endomondo to 26,3
Wg licznika 27,80
Nie mam pojęcia czemu są różnice ...
Kategoria Wycieczka, Masa Krytyczna
Do pracy i z pracy 14
-
DST
18.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.50km/h
-
VMAX
19.06km/h
-
Temperatura
-7.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreście piątek.
Dziś po pracy zjadłam sezamki i powiem wam że głód zniknął chyba w 10 sekund.
Ogólnie typowa monotonia.
Po drodze była oczywiście biedronka - ale brak bagażnika nie bolał bo kupiłam tylko chleb i bagietkę czosnkową...
parking przy biedronce - nie wykorzystywane przeze mnie przy innych porach roku
Kategoria Praca














