Jadę !!! JADĘ !!! Jadę !!!
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie będę wiele pisać bo cały czas ryczę z wrażenia ....
Opowiem tylko jak było.
Pierwsza próba - wsiadłam na rower tak jak wcześniej - sprawdziłam czy przekręcę korbą.
Udało się więc powiedziałam mężowi że spróbuję - ale cholernie się bałam że fiknę na prawą stronę, więc mąż biegł za mną trzymając rower (tak jak za małym dzieckiem się biegnie) - cała się trzęsłam jak galareta.
Musiałam odsapnąć żeby po 5 min znów spróbować i ....wsiadłam i pojechałam (tak jak Yurek poradził heh)
Najgorzej jest przy ruszaniu gdyż prawą nogą startuję. Lewą nie mogę no bo wtedy na prawej musiałabym stać.
I przy stawaniu - boję się że się przechylę na prawą stronę i cały ciężar zrzucę na chorą nogę ....
Nie wiem jeszcze jak poradzę sobie w mieście np z krawężnikami ...
Przejechałam tak z 2 kółka a potem się rozpadało i już nie próbowałam ....
Oglądam ten filmik i ryczę .....
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 82 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jestem na działce w Broku.
Zero ćwiczeń i jazd...
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 81 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:31
-
VAVG
19.35km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jak na złość musiałam trochę pochodzić po osiedlu.
Poszłam po chleb, potem do biedronki a potem do almy - robiłam przerwy przy napotkanych ławeczkach ale i tak ledwo doszłam do domu - noga mi się uginała i ledwo ją prosto utrzymywałam.
Jak doszłam do domku to odpoczęłam, zrobiłam obiadek i znów poszłam do szkoły po syna.
Myślałam że nie wyrobię....
A po obiadku jakoś wsiadłam na rowerek i nakręciłam 10 km.
Udaje mi się już prosto siedzieć na siodełku - kolano na tym rowerze już zgina się gładko nawet jak mam palce na początku pedała i mogę jeździć bez trzymanki.
Także jadąc trzymałam sobie w ręku tablet i oglądałam kabarety :)
Oglądam sobie rowerki na allegro i mam 2 typy.
1 za 1600 zł
2 za 2600 zł
oby dwa są tej samej firmy.
Nie mam za bardzo kasy więc 1 albo 2 brałabym na kredyt.
Ten 2 ma hydrauliczne tarczówki, amortyzator z wyższej półki i to mnie najbardziej kręci w nim...ale ta cena.
1 ma kolor który mi się bardzo podoba, osprzęt wg mnie ok i cenę do przełknięcia - ale ma klamkomanetki badziewne.
Ma taką ramę że można przerobić w przyszłości na tarczówki - ale ponoć to się nie opłaca.
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 80 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
13.33km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Eh ciekawe ile jeszcze tych dni w oczekiwaniu na rower będzie....
Dziś 10 km + ćwiczenia w zginaniu ....
Nudzi mi się w domu bo nie ma tej rehabilitacji i krew mnie zalewa.
Wyjść na spacer mi się nie chce bo nie lubię chodzić a poza tym wisiały ciemne chmury nad Ursusem i się bałam...
Ja chcę na rower ...
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 79 w oczekiwaniu na rower
-
DST
5.00km
-
Czas
00:21
-
VAVG
14.29km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałam takiego lenia że szok.
Nie chciało mi się jeździć, nie chciało mi się ćwiczyć ....cały dzień spędziłam przed kompem, tylko obiad zrobiłam i poszłam do szkoły po syna.
Pod wieczór zmusiłam się do 5 km więcej nie dałam rady....
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 78 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni dzień sesji rehabilitacyjnej.
Następne zajęcia dopiero 12 maja z NFZ.
Nie jeździłam dziś na rowerku - nie miałam sił i boli mnie noga :(
Ledwo chodzę.
Ale jest już 95 stopni według rehabilitantki...
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 77 w oczekiwaniu na rower
-
DST
30.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Kalorie 708kcal
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna poprzeczka kilometrowa pobita.
Ledwo żyję ....
Dziś była rehabilitacja i Pani Eli nie było, była Pani Eliza i powiedziała mi że 90 stopni w kolanie osiągnę już bez problemu a z naciągnięciem nogi mam może z 95 stopni :)
Do rowerka mam coraz bliżej, mam nadzieję że bliżej niż dalej ....
Tęsknię za rowerem strasznie ....strasznie :(
Jak tylko będę miała ten zrost piszczela poruszę chyba wszystkie góry z radości ....
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 76 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bez ćwiczeń rowerowych.
Rano po śniadaniu spakowaliśmy się i przyjechaliśmy do Wawy.
Kiepsko się czuję - znów mam problemy ze spaniem :(( Praktycznie od poniedziałku nie przespałam ani jednej całej nocy :((
Teraz pisząc tego posta jestem wykąpana i leżę w łóżku ...ciekawe czy usnę ;/
Strasznie zimno było w Rypinie a tutaj jak przyjechałam koło 12.00 to było cieplutko.
Po drodze minęliśmy 40 rowerzystów ehhhh ....Wszędzie widziałam Yurka tylko rower się nie zgadzał :p
Jolipm - też szukałam ale nie rzucił mi się w oczy żaden żółto-czarny rowerek.
A tu kilka pamiątek z majówki
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 75 w oczekiwaniu na rower
-
DST
5.00km
-
Czas
00:20
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś mi w ogóle nie szła jazda na rowerku.
Zimno było i nie chciałam nawet wychodzić z domu.
W Warszawie ponoć padał deszcz - tu było ładnie ale bardzo zimno :(
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 74 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:33
-
VAVG
18.18km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień na rowerku stacjonarnym.
Starałam się szybko "jechać" żeby jak najkrócej być na terenie działki wujostwa.
Ćwiczyłam przede wszystkim styl jazdy....by mięśnie przy stopie rozruszać i żeby stopa na pedale cała była a nie tylko pięta.
Mąż jak zwykle malował domek - ma już dosyć ale niewiele mu zostało. Smutno mi że nie mogę mu pomóc.
Na koniec dnia było ognisko i pieczone ziemniaczki :)
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe














