Czerwcowa Masa Krytyczna
-
DST
39.10km
-
Czas
03:40
-
VAVG
10.66km/h
-
VMAX
29.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do sklepu, a potem masa :)
Na masie byłam z Arkiem - był zachwycony i nieźle sobie radził w tłumie.
Była też moja mama i koleżaneczka :P
Mama na wiaduktach ledwo dyszała ale mimo wszystko dała radę heh ciekawa jestem czy będzie jeszcze chciała jeździć na masy, bo widać było że ledwo żyła....
Arek łykał górki jak ja i już mi mówił że na następną też chce jechać.
Urwaliśmy się na Kleszczowej, bo nie opłacało się jechać z powrotem do Zygmunta.
O GPS znów zapomniałam.
Fotki są :))
Pamiątkowe zdjęcie :)
To rowerek mojej koleżanki :)
Kiedyś ....kiedyś o takim rowerku marzyłam.
Miałam trochę inny odpowiednik wigraszka - jakiś ruski model, dziadek z Rosji mi przywiózł :) ....eh te lata 80 :)
Kategoria Wycieczka, Z Arkiem, Masa Krytyczna
Dwa pedały :)
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyjątkowo nie jeździłam cholernie boli mnie noga :((
Nawet na rehabilitację pojechałam samochodem.
Dostałam dziś prezent od mojego męża :)))
Są mega leciutkie :)) - fajne opakowanie - jakby nie wiadomo co to było :P
Jutro wypróbuję je na masie :))) - mam tylko nadzieję że noga mnie nie będzie bolała ....
Kategoria Perypetie życiowe
Licznik
-
DST
9.60km
-
Czas
01:00
-
VAVG
9.60km/h
-
VMAX
20.70km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pod wieczór kurier przyniósł Arkowi licznik, mąż mu ładnie wszystko zamontował i ustawił.
A ja z nim wybrałam się na malutką wycieczkę bo dość późno było.
Arek był tak podniecony że musiałam patrzeć za niego gdzie jedzie żeby w słup nie wjechał ;))
Pojechaliśmy na Niedźwiadka i z powrotem.
Kategoria Wycieczka, Z Arkiem
Po Warszawie
-
DST
36.80km
-
Czas
03:20
-
VAVG
11.04km/h
-
VMAX
33.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wcale nie wybierałam się do centrum Warszawy.
Jakoś samo z siebie tak wyszło że się tam znalazłam....przy okazji stwierdziłam, że sprawdzę jaką drogą jechać w piątek na masę z Arkiem, bo on też chce pojechać (przynajmniej dziś i wczoraj tak mówił - ale z nim to różnie jest w ostatniej chwili zmienia zdanie). Fajnie będzie bo i moja mama się wybiera, a będą przejeżdżać niedaleko mnie, więc będę mogła się odciąć blisko domu.
Jechało mi się dobrze.
Nerwy odeszły z wczorajszego dnia....Znalazłam dziś na chodniku srebrny wisiorek w kształcie serca - schowałam sobie go do kieszonki, a potem go zgubiłam heh
Kiedyś miałam lepsze szczęście znalazłam złoty zmiażdżony pierścionek był nawet spory, gruby i ciężki - poszłam do skupu i coś koło 1000 zł dostałam :))) - muszę lepiej się rozglądać ...
GPSa nie włączyłam - zapomniałam, więc trasa jest ręcznie rysowana.
Zdjęć też trochę zrobiłam :))
Bardzo krótka Aleja Drzew - szkoda ...
Na Górczewskiej sprzątanie ścieżki rowerowej :)
Na al. Solidarności ściana która runęła 21 czerwca więcej info
Tu rowerem jestem 1 raz w tym roku :))
Gablota Pałacu Saskiego tuż za Grobem Nieznanego Żołnierza.
Metro - już prawie gotowe :) - ale nie wiem co to za stacja będzie to jest tuż przy Pałacu Kultury ...
A niegrzeczne dziewczynki co robią ? :P
Kategoria Wycieczka
Rozprawa w sądzie
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie jeździłam.
Odbyła się rozprawa w sądzie, i powiem wam że wg mnie i wg adwokata bardzo dobrze sobie poradziłam.
Sędzina miała strasznie dużo pytań, adwokat oskarżonego wg mnie był słabiutki i słabiutkie miał pytania.
Wiecie co mnie jednak w tym wszystkim zszokowało ??
Ze zdjęć wynika że facet pchał mnie z rowerem dobre dwa trzy metry (praktycznie cała długość samochodu forda focusa), był ślad mojego szlifowanego pedała na asfalcie (myślałam że był ułamany a on się zeszlifował do połowy)
Cud po prostu że tylko noga ucierpiała.
Gdyby mnie uderzył i się zatrzymał być może nawet wyszłabym z tego cało....
Następny termin w październiku (możliwe że już z werdyktem)
Kategoria Perypetie życiowe
Rehabilitacja i szkoła
-
DST
33.30km
-
Czas
02:30
-
VAVG
13.32km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do szkoły, potem do fryzjera a potem na rehabilitację.
Dziś miałam dość nieprzyjemny incydent z innym rowerzystą - wkurzył mnie bo lawirował sobie na ścieżce ze słuchawkami w uszach.
Dzwoniłam na niego i nic nie słyszał - no i prawie na mnie czubek najechał - opierdzieliłam go równo i powiedziałam mu co myślę o takim słuchaniu muzyki jeżdżąc na rowerze...wg mnie to bardzo niebezpieczne i powinno być prawnie zabronione.
Raz kiedyś spróbowałam tak jechać - fajnie - ale rozsądek mi na to nie pozwala.
Na rehabilitacji rehabilitant mnie pochwalił bo zauważył że mniej utykam - czyli jest postęp w chodzeniu.
Był też 1 pacjent co też miał rozwalone kolano i noga mu się nie zginała - także nie jestem w tym sama....
Powrót był masakryczny z tym wiatrem - eh szkoda gadać ale noga przynajmniej pracuje.... nie ma lekko.
Nie ma mapki i nie ma zdjęć...
Kategoria Wycieczka
Kółko na Wolę
-
DST
23.30km
-
Czas
01:46
-
VAVG
13.19km/h
-
VMAX
30.40km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś już nie wytrzymałam i musiałam skoczyć na krótką przejażdżkę.
Arek akurat skoczył z kolegami na podwórko, a pogoda w miarę się ustabilizowała.
Z wrażenia nie zaplanowałam sensownej trasy więc taka krótka wycieczka mi wyszła
Kółko trochę urwane bo GPS nie chciało znaleźć fixa.
Zdjęcia też są - Przy Rondzie Wolnego Tybetu.
Tak naprawdę te rondo to chyba Kasprzaka jest ? - nie zwróciłam za bardzo uwagi, a pamięć do nazw ulic mam kiepską.
Marzy mi się dłuższa wycieczka - ale chyba dopiero w sierpniu będę miała tak naprawdę czas.
Kategoria Wycieczka
Wieczorem lepiej niż rano
-
DST
12.85km
-
Czas
01:15
-
VAVG
10.28km/h
-
VMAX
26.20km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano obskoczyłam z Arkiem tylko pobliskie sklepy.
Było zimno i bardzo wietrznie - ani on ani ja nie mieliśmy ochoty jechać gdzieś dalej, a tuż przy domu zaczął padać deszcz.
Cały dzień praktycznie przesiedzieliśmy przed kompem.
Po południu Arek skoczył na podwórko, a pod wieczór dopiero koło 18.00 zaczynała być sensowna pogoda na rower.
To pojechaliśmy sobie na lody do McDonalda, a potem do Decathlonu pooglądać bidony i liczniki.
Jeździ mi się tak bajecznie na tym moim rowerku, że najchętniej to bym w ogóle z niego nie schodziła :)
Ze względu na to że późno wyszliśmy na dwór to niestety mało kilosków zrobiliśmy.
Kategoria Wycieczka, Z Arkiem
2 w 1
-
DST
21.60km
-
Czas
02:10
-
VAVG
9.97km/h
-
VMAX
21.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś były 2 wycieczki i 1 dystans :)
Na dwa wypady wyruszyłam z Arkiem.
1 wycieczka to na Hasanke (jest to taki wielki plac zabaw w Ursusie) tam spędziliśmy większość czasu.
Potem pojeździliśmy po okolicach....
Pamiętacie jeszcze te obarzanki :)) tu na placu zabaw takie sprzedają i wg mnie smakują jak w latach 80 :))
Tu Arek liczył ile pracowników w tych zakładach zginęło w czasie wojny....doliczył do 100
Potem pojechaliśmy do domu na obiad.
A po obiedzie pojechaliśmy do punku widowiskowego na Okęciu.
Arek wszedł na górkę - ja nie dałam rady i pilnowałam na dole rowerów.
Zdjęcie zrobione przez Arka
I to zdjęcie też Arek zrobił.
Kategoria Wycieczka, Z Arkiem
Mam już rowerek po przeglądzie
-
DST
21.55km
-
Czas
00:51
-
VAVG
25.35km/h
-
VMAX
30.10km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Huraa ... od razu inny mam humor :))))))))
Zadzwoniłam do serwisu koło 17.00 czy może rowerek jest zrobiony i powiedzieli żeby przyjeżdżać bo właśnie skończyli :)))
Poczekałam na męża i wyszłam z domu.
Oczywiście autobus mi znowu zwiał - no masakra jakaś :( i to tylko dlatego że nie mogłam szybciej iść.
Rowerek odebrany.
Okazało się że pedał był źle przykręcony i dlatego od czasu do czasu coś stukało ... dostałam w prezencie nowe pedały.
Po za tym mówili że miałam lekko wykrzywiony hak - ale ja tego nie zauważyłam i wszystkie biegi zawsze wchodziły.
Amor też przeszedł jakąś tam regulację. Dopompowali mi koła i teraz jest trochę sztywniejszy - ale kwestia przyzwyczajenia.
No cud miód malina :))))
Najbardziej to był zadowolony mój syn, bo dziś rano stwierdziłam że łańcuch nie będzie mi potrzebny więc pożyczyłam mu żeby mógł jechać rowerem do szkoły.
Plan był taki że z tym moim rowerem mieli się uwinąć szybciej i wracać też mieliśmy razem. A wyszło tak jak go odbierałam to musiałam iść na piechotę a on sobie jechał :))
Jutro może gdzieś razem wyskoczymy :)
Mapkę też mam.
Jak dojechałam do serwisu nacisnęłam pauzę i tak praktycznie cały dzień mój locus free był na pauzie.
Jak rowerek odebrałam nacisnęłam play i dojechałam do domku.
Zdjęć dziś nie robiłam
Kategoria Wycieczka














