Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Grochów

  • DST 39.20km
  • Czas 02:25
  • VAVG 16.22km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1363kcal
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 listopada 2015 | dodano: 05.11.2015

Dziś wycieczka na Grochów do koleżanki :)
Pojechałam Krossem bo trzeba było rower przypiąć na dłużej i miałam dla niej małą, ale ciężką paczuszkę.
Dziś ubrałam się przyzwoicie i było mi tak dobrze, że bez problemu strzeliłabym sobie jakąś setunię - ehhh tęskni mi się za takimi dystansami....

foty


Na Pragę przejeżdżam przeważnie przez most Świętokrzyski.


Wisła z mostu Świętokrzyskiego.


Jadę sobie Krossem :)


Powrót z Grochowa wybrałam przez most Poniatowskiego. Tu przy torach tramwajowych jest bardzo fajna droga dla rowerów.


:)


Jedna z moich ulubionych ścieżek rowerowych :)



Kategoria Wycieczka

Mała zmyłka

  • DST 26.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 32.51km/h
  • Temperatura 3.8°C
  • Kalorie 987kcal
  • Podjazdy 57m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 listopada 2015 | dodano: 04.11.2015

Rano pojechałam moją puszką z synem aż do Wołomina, na kontrolę do ortodonty.
Po tej "wycieczce" stwierdziłam że musi być dziś wyjątkowo ciepło :)))). Gdy syn poszedł do szkoły, ja ubrałam się dość lekko i pojechałam. Nie przejechałam 2 km jak stwierdziłam że chyba jednak jest chłodniej niż myślałam....postanowiłam jednak już nie wracać do domu tylko zrobić małe kółko.

Zmarzłam jak cholera jasna :(((


Aleja drzew przy Gierdziejewskiego.


Nad S8


Na Woli ...


Lasek na Kole


Rowerek wśród drzew...


Przy al Prymasa Tysiąclecia. On i inni już są chyba na wolności ...






Kategoria Wycieczka

Palmiry

  • DST 65.70km
  • Teren 9.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 16.09km/h
  • VMAX 32.02km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1885kcal
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 listopada 2015 | dodano: 03.11.2015

Dziś wzięłam sobie urlop na żądanie, nie dałam rady zmusić się by iść do pracy.
Nie chciało mi się i już...
Od jutra i tak zaczynam oficjalny urlop i to do końca tyg. Może sobie trochę odsapnę psychicznie .
Kierownik powiedział że mogę przejść z 10 dniami urlopu na przyszły rok. Resztę muszę wykorzystać, wszyscy tak muszą mieć. Paranoja jakaś....ale trudno.
Przeglądałam sobie ogłoszenia o pracę i na razie jest lipa ;/

Wracając do dzisiejszej wycieczki. Nie chciało mi się iść nawet na rower, bo wszędzie już byłam (w promieniu 30 - 40 km), wszystkie trasy obcykane - nuda. Aż tu nagle wpadł mi pomysł do głowy by odwiedzić cmentarz w Palmirach.
Byłam tam raz w 2013 r z grupą wycieczkową "Łazik". Spodobał mi się ten pomysł, trasę szybko sobie obcykałam i pojechałam.

Fotki


Przed Mariewem 


Tuż przed pętlą w Mariewie


Droga przez las do Truskawia


Palmiry




Tuż przed cmentarzem...




Cmentarz w Palmirach. Drugi Katyń ....


Wiecie że w tym ośrodku rehabilitacyjnym dla i od sportowców co chodziłam na nogę w Michałowicach, jest napisane że Kusocińskiego zabił Niemiec który przegrał z nim w biegach na Olimpiadzie ...Ciekawe czy to prawda.
Jest to napisane w jakimś wierszu - ale nie wiem kto go napisał....




















Kategoria Wycieczka

Do pracy i z pracy 56 - rok 2015

  • DST 38.80km
  • Czas 02:20
  • VAVG 16.63km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1154kcal
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 listopada 2015 | dodano: 02.11.2015

Dziś do pracy na I zmianę.
Rano ledwo wstałam już mi przez myśl przebiegła myśl by pojechać do pracy blachosmrodem hehehe :), ale nie otrząsnęłam się na samą myśl o tym.
Po Święcie Zmarłych miałam z lekka dosyć jazdy autem (nawet jako pasażerka), a co dopiero jako kierowca....brrr
Jak już wstałam zrobiłam to co miałam zrobić i pojechałam do pracy.
Po pracy poszłam z koleżanką do McDonalda żeby trochę ochłonąć i pogadać - rzadko razem pracujemy, tylko wtedy kiedy nie ma tego kolesia co wchodzi w tyłek kierownikowi.
Po McDonaldzie miałam zamiar jechać prosto do domu, ale w miarę dobrze się zaczęłam czuć tzn siły wróciły i postanowiłam że podejmę decyzję przy kościele na Krakowskiej czy jadę do domu czy gdzieś na okrągło.
Stało się tak że nim się spostrzegłam to byłam na Grójeckiej :) a kościół dawno za mną ... pojechałam sobie więc do hotelu Sobieskiego, tam skręciłam w Towarową, następnie po ścieżce na Kasprzaka, potem al Tysiąclecia, Górczewska, Techniczna i dalej wiadomo do domku :)

Fajna pogoda, dobrze by było jakby się utrzymała do końca tygodnia :)


Rano, a po południu było nawet 15 stopni.


Nie ma już cyrku przy Górczewskiej. Wagonik tylko został....






Kategoria Praca, Wycieczka

Leszno

  • DST 55.70km
  • Czas 03:00
  • VAVG 18.57km/h
  • VMAX 38.21km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1385kcal
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 listopada 2015 | dodano: 01.11.2015

Dziś dość wczesnym popołudniem pojechałam do Leszna. Dawno mnie tam nie było...:) Nie wiem czemu bardziej lubię jeździć na zachód niż na wschód. Wschodnie gminy zaraz za Czerskiem są niezaliczone. Nie wiem czemu mnie tam w ogóle nie ciągnie :(
Wracając do tematu super niebo dziś było - taki kolor indygo - a to bardzo magiczny kolor w ezoteryce.
Aparat niestety mi tego w ogóle nie uchwycił :((


Jesiennie .... gdzieś tam przed Lesznem.


Staw w Lesznie.


Staw przed Zaborowem. Tu było piękne niebo, niestety tego tu na zdjęciu nie widać.


Cmentarz w Borzęcinie ...


Zachód.

Trasę musiałam nieco skrócić, nie jechałam Górczewską i al Tysiąclecia tylko skręciłam w stronę Dźwigowej.
Wieczorem jak było już ciemno poszliśmy na cmentarz na Ryżową do dziadków męża.


I tyle.





Kategoria Wycieczka

Popołudniowa wycieczka

  • DST 41.25km
  • Czas 02:40
  • VAVG 15.47km/h
  • VMAX 26.37km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1538kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 października 2015 | dodano: 31.10.2015

Za dnia taka ładna pogoda była - ja niestety miałam full rzeczy do zrobienia w domu i jeszcze późno wstałam (tuż przed 11.00).
Jak ogarnęłam się ze wszystkim to było już dobre popołudnie.
Wsiadłam sobie na rowerek i pojechałam - w sumie nic ciekawego nie widziałam żeby tu opisać....porobiłam sobie tylko kilka fotek :)


Tory przy Instalatorów. Od strony Jerozolimskich trochę się nakręciłam nim znalazłam tę ulicę.


Tory przy Kolejowej


PKiN


A to nie wiem - anioł jakiś ? przy Marszałkowskiej w stronę Pl Bankowego.


Rondo Radosława


A tu proszę Państwa był sklep rowerowy z Holenderskimi rowerami, a teraz nie wiem co to będzie jakiś pub ? czy kantor ? czy może lombard.


I tyle :)
 



Kategoria Wycieczka

Październikowa Masa Krytyczna

  • DST 36.20km
  • Czas 02:20
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 31.93km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1077kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 października 2015 | dodano: 30.10.2015

A jednak pojechałam na masę.
Koleżanka do mnie zadzwoniła i tak jakoś postanowiłam jechać :) Spotkałyśmy się przy Dickensa razem poczekałyśmy na peleton i dołączyłyśmy do masy. Ona potem dołączyła do organizatorów i blokowała skrzyżowania, a ja znalazłam w peletonie drugą koleżankę :)) i tak aż do Zamkowego jechałyśmy sobie razem.
Na mecie kupiłam szprychówkę - to moja druga pamiątka z masy, drugi raz w tym roku jestem na zwykłej masie krytycznej. 
Pierwszy raz byłam w styczniu z zamiarem jeżdżenia co miesiąc - nie udało mi się tego dokonać, ale nie ubolewam nad tym.
Pogadałam jeszcze z tą koleżanką co mnie na masę wyciągnęła i pognałam do domu.

Wracać do domu postanowiłam przez ścieżkę na Świętokrzyskiej następnie al Tysiąclecia, Górczewska, Techniczna, Gierdziejewskiego itd aż w końcu wylądowałam w domku.
Na al Tysiąclecia nie wiem czy miałam zwidy czy co, ale chyba widziałam Yurka nie byłam pewna bo ciemno (a Yurek po ciemku nie jeździ) i po rowerze ciężko poznać, ale kask i tylne światełko jakby się zgadzało. Jakbym była przekonana że to on, to bym krzyknęła ale ...pewna nie byłam :) Zatrzymałam się i obejrzałam czy czasem on mnie nie rozpoznał - ale nie, pojechał sobie dalej - więc być może to wcale nie był Yurek :)


Na Dickensa - czekamy na masę :)


Moja druga koleżanka - tu jeszcze nie wiedziała że za nią jadę :)


Meta i rowery w górę :)
Ja się wygłupiać nie będę i rowerka nie podnosiłam.


Masa poświęcona tym co zginęli na rowerze.




Kategoria Masa Krytyczna, Wycieczka

Do pracy i z pracy 55 - rok 2015

  • DST 19.60km
  • Czas 01:10
  • VAVG 16.80km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 538kcal
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 października 2015 | dodano: 30.10.2015

Dziś na I zmianę.
Jak jechałam do pracy widziałam lisa co biegł przede mną, a potem wskoczył w pole.
Po pracy nic ciekawego nie było - znalazłam jakieś okulary, ale to nie rowerowe tylko jakieś do czytania, znalazłam też 2 śrubokręty (leżały na trawniku przy ścieżce)
Okulary położyłam na krawężniku między ścieżką a trawnikiem - bo nie było gdzie ich położyć, a śrubokrętów nie ruszałam.
Cały czas rozglądam się za moją lampeczką ...choć na 99,9% wiem że raczej już jej nigdy nie znajdę.
Lubię się tak rozglądać bo różne ciekawe rzeczy ludzie gubią ...

Eh czuję że mój żywot w tej firmie wypala się i to w zastraszającym tempie ...to już nie to samo co przed wypadkiem.
Nie ta atmosfera, inni ludzie, no i ta praca na zmiany ....i wymyślają jeszcze co by tu zrobić by jak najmniej nam płacić.


Ciekawa jest godzina na tym zdjęciu - 14.29, a było przed 6 rano.
Temperatura też się nie zgadzała, było 6 stopni

Pojechałabym na masę - ale zobaczę czy do wieczora się zregeneruję....



Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 54 - rok 2015

  • DST 16.80km
  • Czas 01:20
  • VAVG 12.60km/h
  • VMAX 35.19km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 923kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 października 2015 | dodano: 29.10.2015

Do pracy i z pracy jak zwykle.
Jutro idę na I zmianę bo koleżanka idzie na urlop i muszę ją zastąpić.



Dziś po drodze do i z pracy nic ciekawego nie było. Jechałam sobie w zwolnionym tempie żeby być jak najdłużej na rowerze.
Tęskni mi się za jakąś setunią ehhh :((



Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 53 - rok 2015

  • DST 18.40km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 35.19km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 500kcal
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 października 2015 | dodano: 28.10.2015

Dziś znów do pracy - bardziej wietrznie niż wczoraj ale nadal przyjemnie.


Na liczniku z tego co pamiętam miałam chyba 14 stopni.

Po pracy żadnej mgły dziś nie było, widoczność jak na ciemną porę bardzo dobra.


Kategoria Praca