Do pracy i z pracy 66/2016
-
DST
18.35km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
34.80km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 553kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Cubkiem, mimo że pogodynka pokazywała deszcz - stwierdziłam że leję na to bo ostatnio mnie oszukiwała.
Dziś jak na złość po pracy zaczęło kropić ( byłam pewna, że mnie to spotka) ale całe szczęście tylko pokropiło i Cubka nawet czyścić specjalnie nie trzeba.
Zimno dziś :( dobrze że w plecaku miałam buffa i rękawiczki.
A w Grójcu był ponoć 1 stopień.
Po pracy niewiele cieplej tylko 10 :(
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 65/2016
-
DST
17.30km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.30km/h
-
VMAX
33.70km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 510kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów Krossem - ja to nie wiem co z tymi pogodynkami jest.
Każda pokazywała że koło 22.00 należy spodziewać się deszczu, a nawet burzy i co ?? - nie padało.
Pewnie jakbym pojechała Cubkiem to na pewno padałby deszcz.
Dziś piątek 13 więc zdjęcia nie ma - nie chciało się wysłać - nie wiem czemu ;( - utknęło gdzieś w sieci między telefonem a komputerem :(
Może jak się odnajdzie w tej cyberprzestrzeni to je tu wrzucę....
Żeby jednak nikomu smutno nie było, że zdjęcia nie ma, wrzucam stare z szuflady ...
Zagubione zdjęcie :)
Moje kochane kotunio :) © Katana1978
Kategoria Praca
Zakupy
-
DST
2.00km
-
Czas
00:10
-
VAVG
12.00km/h
-
VMAX
20.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 88kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zakupy do Almy, Biedrony i Putki.
Cieplutko....
Dobrze że licznik po wczorajszym upadku działa - dziś rano do końca go ustawiłam.
Nie pamiętam jakie miałam wartości na kilometra z Pogroszewa, więc ręcznie zmierzyłam obwód koła.
Mam jeszcze jeden zapasowy z biedrony - ale strasznie skomplikowany.
Przyzwyczaiłam się już do menu SigmySport i miałabym lekką depresję jakby się popsuł :/
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 64/2016
-
DST
17.45km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.45km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 502kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pod wieczór miało padać więc pojechałam do pracy Krossem.
Oczywiście nie padało ...
Jak byłam już w domu wypadł mi z ręki licznik i o wszystkim "zapomniał" - nawet polskiego języka ;(
Dystans robiłam dokładnie tak jak wczoraj więc spisuję km z wczoraj.
Wczesne lato....
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 63/2016
-
DST
17.45km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.45km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 502kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj dziś mi się do pracy nie chciało iść i o mały włos bym nie poszła.
Koło 13.00 za oknem była mega burza, samochodu dziś nie miałam.
Wpadłam na pomysł że zadzwonię sobie do kierownika i wezmę na żądanie - wymyśliłam jakieś tam kłamstewko że nie mogę przyjść i już.
Kierownik był jednak niezbyt przychylny, więc powiedziałam że spóźnię się w takim razie, jakąś godzinę (bo muszę coś tam niby załatwić).
No i jak przestało padać to wzięłam Krossa i pojechałam do pracy.
Jak widać niewiele się spóźniłam. O 14.30 byłam już za biurkiem ;/
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 62/2016
-
DST
17.30km
-
Czas
00:55
-
VAVG
18.87km/h
-
VMAX
34.47km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 483kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W pracy beznadziejnie.
Jak jestem w pracy żyje już dniem kiedy wręczam wypowiedzenie.
Odliczam dni....
Niby rozsądek mówi że najpierw powinnam znaleźć inną pracę a dopiero tą rzucać.
Ale już to przerabiałam z 3 lata temu.
Rzucę tą pracę po urlopie, wtedy moja motywacja do znalezienia czegoś innego będzie naprężona do granic przyzwoitości.
Nienawidzę tej pracy.
Odeszła właśnie jedna z dziewczyn którą bardzo lubiłam z mojej zmiany - jedna z ostatnich normalnych.
Reszta to siksy ...
Kategoria Praca
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
18.20km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 44kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakupy.
Zapomniałam wziąć kasku i tak łyso mi było na głowie....
Kategoria Wycieczka
Wieczorna przejażdżka - nie wiem gdzie byłam.
-
DST
31.80km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
17.35km/h
-
VMAX
36.65km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 966kcal
-
Podjazdy
74m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem wyszłam na rower by przewietrzyć głowę po dzisiejszym smutnym dniu :(
Pojechałam przed siebie. Miałam pojechać do Borzęcina ale nie wiem czemu tam w końcu nie wylądowałam.
Byłam za to pierwszy raz na jakimś poligonie ...bo przez przypadek w lasku na Bemowie gdzieś skręciłam....
Tym razem wzięłam rowerowy aparat Sony.
Czas na Technicznej © Katana1978
Brzozowa droga © Katana1978
Droga w lesie © Katana1978
Ciekawe miejsce © Katana1978
Może to jakiś fort © Katana1978
Trawka na torowisku © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
Kpina jakaś !
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
18.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 44kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zakupy.
Upał jak jasna cholera :(
Umyłam Cubka po wczorajszej ulewie.
Posmarowałam łańcuch takim olejkiem co dostałam w gratisie z kasetą i łańcuchem dla Krossa.
Wiecie że nie starczyło mi tego oleju by posmarować cały łańcuch!! - a smaruję po kropelce na każde ogniwo.
KPINA JAKAŚ !!
Kategoria Wycieczka
Powrót z glebą w tle
-
DST
26.15km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.52km/h
-
VMAX
36.84km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 808kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót do Warszawy.
W Prostyni wsiadłam w pociąg i przyjechałam do Wileńskiej.
Jak wyszłam z dworca zobaczyłam że zanosi się na ulewę - postanowiłam wsiąść w metro które miałam pod nosem i dojechać do ronda ONZ.
Jak wysiadłam z metra było po ulewie ale jeszcze kropiło.
Jechałam sobie średnim tempem ścieżką normalnie po prawej stronie ścieżki i gdy byłam tuż przy skrzyżowaniu z Prostą pojawiła się dość mocna rozpędzona dziewczyna która jechała wprost na mnie, a obok jechał jej facet.
Dała po hamulach, ja też - ale to nic nie dało mokra nawierzchnia sprawiła że rower nadal sobie jechał.
Zderzyłyśmy się w sumie ciałami - ja jednak upadłam z impetem a ona się uratowała ...
Pomogli mi wstać, po przepraszali mnie oboje, zobaczyłam że jestem cała, rower też cały (nawet ryski nie miał) i się rozstaliśmy.
Od upadku boli mnie z lekka tym razem zdrowa noga (łydka), mam rozwalony prawy łokieć, z lekka pobolewała mnie głowa (ale chyba nie rąbnęłam ją w beton - jakby co to miałam kask) i lewą rękę mam z lekka obitą, jest nawet trochę spuchnięta...;/
Po samej glebie nic mnie tak naprawdę nie bolało prócz łokcia, dopiero później zaczęło wychodzić ....
A i jeszcze widziałam coś takiego...
Jadę sobie dalej ....na Jerozolimskich tuż przy Declathlonie jedzie sobie rodzinka Ojciec wiek ok 45/50 lat i 3 dzieciaków tyci starszych od mojego Arka.
Jadę sobie tuż za ojcem, dzieciaki jadą na przodzie ...
Zbliżamy się do wiaduktu i ojciec do dzieciaków woła ciekawe kto będzie pierwszy na szczycie ja czy wy.
Jeden z tych dzieciaków odwraca się do ojca i pokazuje mu fuck off - ja pier ..le zatkało mnie.
A tego ojca chyba w sumie nie......
Ciśnienie mi skoczyło bo nie wyobrażam sobie żeby mi coś takiego mój syn pokazał.
Wrzuciłam 7 bieg i nacisnęłam pedał w mig miałam 26 km/h mijając dzieciaka wysyczałam mu dogoń mnie szczylu...
Na wiadukt wjechałam chyba z rekordową prędkością, potem myk i pyk była Castorama.
Jak się obejrzałam to rodzinka dopiero z wiaduktu zjeżdżała ....
i tyle.
Nie dogonili mnie...
Mapki nie ma
Kategoria Wycieczka














