>200
Dystans całkowity: | 1292.45 km (w terenie 50.00 km; 3.87%) |
Czas w ruchu: | 61:05 |
Średnia prędkość: | 21.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.23 km/h |
Suma podjazdów: | 4101 m |
Suma kalorii: | 24021 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 215.41 km i 10h 10m |
Więcej statystyk |
Taka trochę porażkowa wyprawa
-
DST
202.35km
-
Czas
10:00
-
VAVG
20.23km/h
-
VMAX
44.83km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 2125kcal
-
Podjazdy
640m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
To był taki spontan, że do końca nie zdążyłam się nakręcić i odpowiednio przygotować.
Wszystko na szybko i wyszło jak wyszło.
Nie będę pisać jakie błędy popełniłam, bo normalnie mi wstyd.
Chciałam z Gdyni dojechać do Wawy, a dojechałam do Iławy - czyli 400 km nie udało mi się wykręcić ;(
Jedynie co, z dobrych rzeczy, to 2 nowe gminki na pomorzu mam zaliczone + fota nad morzem :P
Bo znajomi się ze mnie śmieli, że niby ostatnio byłam nad morzem, a na plażę nie zajechałam :))
Dystans z mapki większy, bo dojazd do dworca i z dworca był nie rejestrowany.
W domu byłam minutę po północy więc dystans zaliczam do dnia dzisiejszego :P
Biała w pendolino © Katana1978
Taki tam widoczek © Katana1978
Dar pomorza © Katana1978
Tu w Gdyni też są liczniki rowerzystów © Katana1978
Fakt jak mi pisała Kot i Wilk, Gdynia nie jest fajna, ale widać dużo ddr było w budowie ..
Dużo trolejbusów tam jeszcze jeździ - co rzadko jest już spotykane.
Fota z morzem © Katana1978
No i mam :) morze zaliczone :)
Kurła, trochę się bałam że zabiorą mi moją kartę rowerową, jak się rozpędzę :) © Katana1978
Trasa z Sopotu do Gdańska.
Ale serio fajnie się jechało tą ścieżką wzdłuż morza, mimo że była z kostki :)
Ciekawe czy w sezonie stoją tam z radarem i faktycznie łapią rozpędzonych rowerzystów.
I co niby ta fundacja funduje ? © Katana1978
Cel wycieczki zaliczony © Katana1978
Tu, też fota obowiązkowa © Katana1978
Takie rondo po drodze - chyba w Prabutach :) © Katana1978
Porażkowa ta wycieczka była, ale zawsze pięknie nie musi być.
Jednak to co widziałam, to moje :))
Kategoria >200, Wycieczka
Szykujcie popcorn :D
-
DST
273.05km
-
Czas
11:50
-
VAVG
23.07km/h
-
VMAX
55.23km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 3413kcal
-
Podjazdy
1542m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak Mors ma ciekawy wpis, to i ja się dziś o taki postarałam :D
A więc dziś ja i moja Biała Szoska pojechałyśmy sobie w góry !!!! :D ::))))) - a dokładniej w góry świętokrzyskie :)
Pociąg zawiózł nas aż do Skarżysko Kamiennej :), a tam zrobiłam ustawkę z druga Niewiastą.....
Mysza pojechała ze mną do górki Św Barbary - jakieś ja wiem 20/30 km - a potem już jechałam sama, bo ona musiała zajechać do mamy.
Widoczki piękne i mimo że nie były to wysokie górki - to dostałam w kość - a szczególnie w kość z blachą w nodze :>
ale co tam poboli i przestanie.
Wjechałam sobie na górkę Św. Krzyża - to chyba była najwyższa górka w okolicy. Na blacie najniższe przełożenie, a z tyłu najwyższe a i tak wjechałam z zadyszką ...ledwo leedwo ale wjechałam....za to zjazd był taki, że zastanawiałam się czy w 1 kawałku zjadę.
Bałam się że klocki mi się zetrą ....
Cała trasę skopiowałam sobie od Wilka - tylko on jechał odwrotnie z Wawy do Skarżysko-Kamiennej i jechał zimą
Ogólnie trasa męcząca podjazdy i zjazdy non stop. W drodze powrotnej przed Radomiem miałam mega kryzys i zastanawiałam się nad pociągiem, ale jakoś ...jakoś mi przeszło. A w samym Radomiu tyle czerwonych świateł to nawet w Wawie mnie nie złapało.
Jak zrobiło się już mega ciemno zawitałam koło Karczewa i nie poznałabym tej trasy gdybym nie zauważyła tabliczki.
W Górze Kalwarii mały postój na Orlenie - no a potem już tylko smsy gdzie jestem bo męzulek się martwił ....
Ciekawe jak jutro będę chodzić :>
Szczyt św. Barbary - widoczek z góry © Katana1978
Dwie Niewiasty :) © Katana1978
Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :))) © Katana1978
mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :) © Katana1978
Gdzie ja jestem ??? © Katana1978
Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :) © Katana1978
Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego © Katana1978
Pamiątki © Katana1978
Popas © Katana1978
Km na liczniku jest więcej, bo nie rejestrowałam trasy dojazdu na dworzec
filmik nadszedł
Kategoria >200, Wycieczka, W towarzystwie
Na ciastko, a potem daleko ...daleko :P
-
DST
201.10km
-
Czas
08:10
-
VAVG
24.62km/h
-
VMAX
37.16km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 2492kcal
-
Podjazdy
407m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tak jak planowałam, pojechałam na ciastko do Marty w Nowym Secyminie :), a po tych ciastkach naszła mnie chęć na dłuższą wycieczkę niż jakieś marne 150 km :P
W Gassach północnych był jakiś rajd rowerowy na 25 km od młodych po takich jak ja, i starych :P Były nawet takie panie grubo po 60 i jechały na miejskich rowerkach i na składakach:) - Januszów i Grażynek też kilka minęłam - nie wiem czy oni byli nawet trzeźwi :>
Zaczepił mnie tam jakiś rowerzysta którego wyprzedziłam - jechał mi jakiś czas na kole - ale nie przeszkadzało mi to.
Po kilkunastu metrach zrównał się ze mną i zagadał do mnie - zapraszał na metę bo miał być tam jakiś fajny poczęstunek dla uczestników tego rajdu.
Niestety odmówiłam mówiąc że jadę daleko....daaaleko :P . ale miło mi się z nim rozmawiało :)
Potem facet nie miał siły dotrzymać mi tempa i się pożegnaliśmy, Meta była gdzieś w okolicach Nowych Gniewniewnic - przejechałam przez nią - a na mecie sami młodzi i gniewni i fulle i wypasy :P - Ja to nie wiem, że chciało im się ścigać z takimi babciami i dziadkami co jechały na składakach i na miejskich rowerkach :D ...- tam chyba nie było żadnego podziału na kategorie.
Ten rowerzysta co do mnie zgadał jechał na jakimś Crossowym rowerku ale nie z najniższej półki, widać było, że jeździł dużo i nie jest amatorem co wsiada na rower raz na ruski rok.
Na mecie nawet się nie zatrzymałam - pojechałam dalej do Nowego Dworu Mazowieckiego, potem był Serock, Nieporęt ...
W Nieporęcie blisko wody było mi zimno. Miałam się tam zatrzymać na fotę mojej Białej Szoski na molo - ale był tak duży ruch że mi się już nie chciało kombinować ...
Zatrzymałam się za to w McDonaldzie na kawkę, frytki i bułę z mięskiem :) musiałam się rozgrzać, by w miarę komfortowo jechało się do domu. I tak było do czasu jak usłyszałam skrzypienie łańcucha - to już w Warszawie było. Strasznie tego dźwięku nienawidzę, i morale zaczęły mi spadać razem z prędkością i średnią ....
Podsumowując fajnie było, pierwszą setkę zrobiłam w niecałe 4 godz (3.50) o ile dobrze pamiętam :) - i trzeba napomknąć,
że na dzień dobry wiatr nie był mi przychylny.....
Pieski i piesi © Katana1978
Niedaleko pada jabłko od jabłoni © Katana1978
Domek Chopina © Katana1978
Ciastka serkiem mascarpone © Katana1978
Niebieski most w Nowym Dworze Mazowieckim © Katana1978
Wisła z tegoż mostu © Katana1978
Robię się sławna :) © Katana1978
Mars i jest dobrze :) © Katana1978
A tu, to już w ogóle po całości pojechali :D :D © Katana1978
Popas w Mcdonaldzie ;) mniam !! © Katana1978
i tyle na dziś :)
Kategoria >200, Wycieczka
Pętelka mostowa
-
DST
210.60km
-
Czas
09:10
-
VAVG
22.97km/h
-
VMAX
40.46km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 5346kcal
-
Podjazdy
541m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już od samego rana jestem słomianą wdówką,
Chłopaki pojechali na wakacje. A ja zanim wyszłam z domu musiałam pokonać mega lenia. Nie chciało mi się w ogóle z domu wychodzić i nie wiedziałam gdzie jechać..
No ale jak już wyszłam to zaszalałam. Ogólnie miałam pojechać "wokół Piaseczna" ale tak jakoś po drodze zmieniłam plany i nawet
5 gmin zaliczyłam :)
Wyszła z tego taka całkiem mega pętelka mostowa.
Trasa do Nadarzyna bardzo zmieniona - w Pęcicach robią ddr taką jak w Wierszach przeskakiwaną z jedną na drugą stronę.
Potem miałam problem przy budowie obwodnicy przy Katowickiej bo tam tez pozmieniali że ciężko było dostać się na drugą stronę.
Ogólnie nabudowali tych ddr - że nie wiem czy jeszcze tą trasą pojadę...bo jak jest ddr to niestety jadę po ddr. Boję się mandatu i hejtu w necie jak coś mi się stanie.
W Garwolinie była fajna ddr czyli na jezdni jak na Świętokrzyskiej - tak powinno to być robione.
Ogólnie trasa przebiegała w miarę ok. Pojawiały się kryzysy - ale jakoś je pokonałam :) - kondycja trochę kulała ...
Droga dla rowerów w Pęcicach © Katana1978
Kontrola czasu © Katana1978
BS chyba jeszcze nie miała foty z jabłkiem © Katana1978
Budowa obwodnicy w Górze Kalwarii - chyba, bo nie pamiętam :) © Katana1978
Biała Szosa w Czersku :) © Katana1978
Pamiątka 1 © Katana1978
Pamiątka 2 © Katana1978
Pamiątka 3 © Katana1978
Pamiątka 4 © Katana1978
Popas na Orlenie © Katana1978
Stadion © Katana1978
No i tyle :)
Kategoria >200, Wycieczka
Trochę dalej niż zwykle ....
-
DST
205.15km
-
Czas
10:55
-
VAVG
18.79km/h
-
VMAX
35.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 5567kcal
-
Podjazdy
364m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyruszyłam dalej niż zwykle - po gminy.
Żeby zaliczyć jakieś gminy bez pociągu to niestety setka już nie wystarcza, trzeba przerzucić się na dwusetki.
Powiem wam że nie miałam w ogóle kryzysu, przez cała drogę słuchałam Harrego Pottera - a i jak to się skończyło to przerzuciłam się na muzyczkę.
Przeprosiłam się tez z moim pierwszym bagażnikiem dokupiłam kilka dni temu nową sakwę na takie dłuższe wycieczki żeby mieć prowiant.
Wiedziałam że z McDonaldami może być krucho raz że nie po drodze (fakt w Sochaczewie byłam całkiem blisko ale wtedy nie byłam głodna) a dwa szkoda mi było czasu bo wiadomo teraz w McDonaldach porobili takie numerki i to mnie strasznie wnerwia.
Także wzięłam prowiant 4 gofry z LIdla, 2 kanapki z szynka i z serem żółtym, paczkę sezamków, puszkę izotonika Blacka i puszkę coli, 2 małe czekoladki (ale ich nie zjadłam). W sakwie miałam jeszcze aparat i zestaw ratunkowy.
Jechało się całkiem .. całkiem fajnie - nie czułam że rower jest cięższy i nie czułam zmęczenia - dopiero jak dojechałam do domu i siedzę przed kompem czuję że dupsko i kolana mnie bolą, ale jak jechałam to nie czułam w ogóle że taki dystans zrobiłam.
Zaliczone gminy
Iłów
Sanniki
Słubice
Pacyna
Kiernozia
Czas na foty ...
Znak na betonowym słupku dla Morsa i Paprykarza. Myślałam że spotkałam okaz, ale tego w tych rejonach było multum © Katana1978
Tę gminę miałam już zaliczoną wcześniej - ale tak na wszelki wypadek fotę zrobiłam © Katana1978
Tu mamy 1 pamiątkę © Katana1978
Tu mamy drugą pamiątkę © Katana1978
Tu mamy trzecią pamiątkę © Katana1978
Fajny przystanek - niestety nie pamiętam gdzie to było © Katana1978
Pomnik dzika w Kiernozi © Katana1978
Studnia w kiernozi © Katana1978
Ruinka © Katana1978
Podczas wycieczki widziałam masową zagładę drzew - coś okropnego :( © Katana1978
A to już ruinka w Sochaczewie chyba jakiegoś zamku © Katana1978
Taka fota póki są © Katana1978
No i mapka też jest
I tyle w temacie.
Kategoria >200, Wycieczka
Czy jesteś gotowa na ból dupy ?
-
DST
200.20km
-
Teren
50.00km
-
Czas
11:00
-
VAVG
18.20km/h
-
VMAX
32.17km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 5078kcal
-
Podjazdy
607m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czy jesteś gotowa na ból dupy ?
Czy jesteś gotowa na ból nadgarstków, pleców, nóg ?? - by zrobić taki dystans ... - takie pytania znalazłam na jednym z blogów rowerowych (nie na bikestats). Gość opisywał jak się przygotować do długich dystansów :)))
Najbardziej się bałam bólu tyłka i nóg, i niestety to mnie dopadło przy 150 km. Jak przyjechałam do domu to już nie odróżniałam
która noga była połamana. Obydwie mnie bolały tak samo.
Nadgarstki na Cubku i Krossie nigdy mnie nie bolały.
Plecy to tylko jak miałam ciężki plecak - więc dziś odpadało, nawet podkowy nie wzięłam tylko zwykłe zapięcie.
200 km narodziło się praktycznie w lipcu jak przejechałam z Warszawy do Charszewa - wtedy zrobiłam prawie 170 km.
Pomyślałam, że jak wtedy po takim dystansie żyłam i miałam się nieźle, to te dodatkowe 30 km na pewno mnie nie zabije.
Jeszcze Hipek mnie nakręcił pisząc - "Zaczyna się od "kiedyś przejadę 200". A potem..." - komentarz po wycieczce do Charszewa.
Kilka gmin przybyło :) Zakroczym, Załuski, Płońsk, Naruszewo, Czerwińsk nad Wisłą.
Rano jak o 4 wyszłam z domu to koło Leszna było uwaga 0.5 stopnia - woda w bidonie prawie mi zamarzała !!
Potem z tego co pamiętam w ciągu dnia dobiło do 17.
A z rana załapałam się jeszcze na kawałek zaćmienia księżyca :)
Foty
Wstaje dzień. Zaczynają się mgły i kiepsko się wtedy jedzie.
Wschód.
Pamiątka 1
Pamiątka 2.
Praca na polu.
Popas pierwszy - gofry z biedrony
Gmina wita nie ma, ale jest Miasto Płońsk - też wita :)) - tylko nie napisali :) (Pamiątka 3)
Tu popas drugi - załapałam się jeszcze na ofertę śniadaniową :). Z tego miejsca zaczęła się droga powrotna.
Pamiątka 4.
Tabliczka z 5 gminą niestety nie była po drodze.
Tu mała chwila na wypicie małej puszki z Mike'm Tysone'm - przyznam daje kopa.
Ostatni popas.
I tyle.
Heh jak wpisywałam ilość km to wyskoczył mi komunikat z bikestats - czy na pewno tyle km zrobiłam, czy może się pomyliłam :D heh
Nie wiem kiedy taki dystans powtórzę i czy go przebiję ;)
W sumie tragedii nie było .... - trzeba mieć tylko czas - dużo czasu, a dziś mi się trafiło bo mam urlop :DDDD, a Arek późno kończy dziś lekcje :D
Kategoria >200, Wycieczka