Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:12777.77 km (w terenie 375.00 km; 2.93%)
Czas w ruchu:644:04
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:50.80 km/h
Suma podjazdów:36488 m
Suma kalorii:281420 kcal
Liczba aktywności:103
Średnio na aktywność:124.06 km i 6h 18m
Więcej statystyk

6 gminek :)

  • DST 112.10km
  • Teren 7.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 18.68km/h
  • VMAX 34.64km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 3009kcal
  • Podjazdy 434m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 sierpnia 2016 | dodano: 28.08.2016

Wycieczka po gminy.
Tym razem z Siedlec do Broku.
Podróż pociągiem upłynęła w miłym towarzystwie. Jechał ze mną rowerzysta ok 50-tki.
Przegadaliśmy praktyczne całą podróż, gotów był nawet zmienić swoje plany rowerowe by towarzyszyć mi do Broku, ale powiedziałam mu że ja preferuję jazdę solo. Trochę się zmartwił, ale wyjścia nie miał....Wysiadł w Mrozach i już nie pamiętam gdzie jechał :))

Sama podróż już rowerem była nawet spoko, chociaż można zauważyć że drogi na zachodzie są dużo lepszej jakości tu na wschodzie mimo że był asfalt to musiałam mocno trzymać kierownicę...stan dróg w niektórych miejscach był fatalny.

Łyknęłam sobie 6 gmin.

Paprotnia
Repki
Bielany
Sokołów Podlaski
Sabnie
Sterdyń

Foty :))

W pociągu :), Zrobiłam fotkę jak towarzysz mojej podróży już wyszedł
W pociągu :). Zrobiłam fotkę jak towarzysz mojej podróży już wyszedł © Katana1978

Tym razem godzina w Siedlcach dobrze widoczna :)
Tym razem godzina w Siedlcach dobrze widoczna :) © Katana1978

Kościół Prawosławnych na bogato
Kościół Prawosławnych na bogato © Katana1978

Bez komentarza
Bez komentarza © Katana1978

Miałam też spotkanie z łosiem :)
Miałam też spotkanie z łosiem :) © Katana1978

Ślinotoki mi się uruchomiły jak znalazłam tego grzybka ;) Niestety byłam jeszcze daleko od działki żeby go zerwać
Ślinotoki mi się uruchomiły jak znalazłam tego grzybka ;) Niestety byłam jeszcze daleko od działki żeby go zerwać © Katana1978

Ciekawe co tam wymyślają :)
Ciekawe co tam wymyślają :) © Katana1978

Teren :)
Teren :) © Katana1978

Kocie Łby
Kocie Łby © Katana1978
Tu spotkałam szosowca - pytał się mnie czy daleko do asfaltu ...heh - powiedziałam mu że jadę już na tej drodze jakieś 10 min, a później będzie miał drogę szutrową i dopiero potem asfalt - nie był szczęśliwy.

Krzyż przy drodze
Krzyż przy drodze © Katana1978

Pamiątka nr 1
Pamiątka nr 1 © Katana1978

Pamiątka nr 2/ W tle zdjęcie Heleny Mniszek - pisarki z Sabni
Pamiątka nr 2/ W tle zdjęcie Heleny Mniszek - pisarki z Sabni © Katana1978

Pamiątka nr 3
Pamiątka nr 3 © Katana1978

Pamiątka nr 4
Pamiątka nr 4 © Katana1978

Zakończenie setki tradycyjnie w lodziarni w Broku
Zakończenie setki tradycyjnie w lodziarni w Broku © Katana1978





Kategoria >100, Wycieczka

Brok - Warszawa

  • DST 106.90km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 17.82km/h
  • VMAX 28.35km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 3060kcal
  • Podjazdy 384m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 sierpnia 2016 | dodano: 07.08.2016

Dziś po śniadaniu spakowaliśmy się i mężulek wyruszył z Arkiem na drugą działkę do Rypina, a ja wróciłam do Warszawy na rowerze korzystając z pięknej aczkolwiek wietrznej pogody.
Wiedziałam że wiatr będzie dziś przeciwko mnie - nie zawsze jest różowo na rowerku - ale i tak się cieszę że mam dziś setunię zaliczoną :))

Foty

Witajnik Parafii
Witajnik Parafii © Katana1978

Droga przy S8
Droga przy S8 © Katana1978

Folia mi schodzi z telefonu :(
Folia mi schodzi z telefonu :( © Katana1978

Pułapka na quady, i motory ??? - trochę niebezpieczna. Okazało się że dalej jest koniec drogi. Ciekawe czemu nie postawili znaku drogowego że droga jest ślepa tylko takie coś ?
Pułapka na quady, i motory ??? - trochę niebezpieczna. Okazało się że dalej jest koniec drogi. Ciekawe czemu nie postawili znaku drogowego że droga jest ślepa tylko takie coś ? © Katana1978

W Markach
W Markach © Katana1978

Gmina Targówek ??? - pierwszy raz słyszę ? - nie ma tej gminy w serwisie Zalicz gminę
Gmina Targówek ??? - pierwszy raz słyszę ? - nie ma tej gminy w serwisie Zalicz gminę" © Katana1978

Wisła z mostu Śląsko-Dąbrowskiego
Wisła z mostu Śląsko-Dąbrowskiego © Katana1978

Jest nawet mapka :)


I tyle



Kategoria >100, Wycieczka

Radom - Warszawa

  • DST 135.45km
  • Teren 6.00km
  • Czas 07:20
  • VAVG 18.47km/h
  • VMAX 35.06km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 3802kcal
  • Podjazdy 567m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 lipca 2016 | dodano: 02.07.2016

Dziś postanowiłam zaliczyć kolejne gminy które są dostępne w moim przedziale dystansowym :)
Byłam już raz w Radomiu w tamtym roku i też zaliczałam gminki, dziś pozaliczałam inne :)
Czasowo wycieczka może i by była lepsza ale sporo razy zatrzymywałam się na picie, kilka razy kupowałam picie
i strzelałam foty ....

7 gmin przybyło do kolekcji :)

Zakrzew
Przytyk
Stara Błotnica
Białobrzegi
Promna
Goszczyn
Belsk Duży
Jasieniec 


Skopiowałam pomysł - nie pamiętam od kogo i zrobiłam sobie taką mini ściągę przez jakie wioski będę jechać.
Taka rozrywka - jaka wioska będzie następna, od razu widać ile % wycieczki  zostało :)


W pociągu


Fajny domek


Las - tu terenowo i całkiem miło się jechało...


Takimi drogami głównie jechałam :)


Takie też się zdarzały...


Pamiątka :)


Pamiątka :)


Pamiątka :)


Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia






Zdjęcia za Sanktuarium...


A tu przy samym wejściu do tego Sanktuarium :)


Witajnik :)


Pamiątka :)


Pamiątka :) - Techniczna przy S7 :)


Fajna przybudówka :)


Pamiątka :)


Był też niestety cięższy teren a miało go nie być !! :) Niestety te opony nie nadają się w ogóle na terenową jazdę i musiałam iść z buta. Całe szczęście nie były to jakieś duże odcinki.


20 km przed Piasecznem zaczynało mi się już dłużyć :)) ale jakoś dałam radę i dojechałam do domu :)



I tyle




Kategoria >100, Wycieczka

Pętelka mostowa

  • DST 100.60km
  • Czas 05:30
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 36.13km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2805kcal
  • Podjazdy 318m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 czerwca 2016 | dodano: 27.06.2016

Dziś z samego rana Arek wyjechał na obóz harcerski.
Cały dzień miałam dla siebie. Miałam sobie zrobić setunię z Włocławka (zahaczając o tamę) do Sochaczewa, łykając przy okazji parę gmin z wiatrem w plecy...
Narysowałam sobie mapkę, wbiłam do Locusa i ...stwierdziłam że wcale mi się nie chce dzisiaj tam jechać - niezła jestem ?!

Postanowiłam więc zrobić setkę bez pociągu. W tym roku podobną setunię z pętelką mostową już robiłam :)
Wracając przez Tarchomin postanowiłam jeszcze zahaczyć o cmentarz, a na Modlińskiej w jednym z rowerowych sklepów chciałam kupić zapasową dętkę i wyobraźcie sobie jeden z tych serwisantów chciał mi wcisnąć dętkę od kolarzówki ...
Na razie jeżdżę z łatkami, ale dętka zapasowa by mi się przydała. Wiem mogłam kupić od razu jak kupowałam opony z dętkami - ale wtedy zapomniałam....

Jechało się całkiem przyzwoicie nie było takiego masakrycznego upału :)
Po drodze rozwaliła mi się jeszcze butelka z piciem i cały napęd mi się ochlapał wodą ;((

Aa sprawdziłam jeszcze dystans km w Pogroszewie - jest idealnie. Dzięki Yurek.

Dziko rosnące czereśnie - Mniam :))))
Dziko rosnące czereśnie - Mniam :)))) © Katana1978

Strzykuły - Kaputy
Strzykuły - Kaputy © Katana1978

Burza wyrządziła na zachodnich wioskach sporo strat w uprawach
Burza wyrządziła na zachodnich wioskach sporo strat w uprawach © Katana1978

Zalane pole
Zalane pole © Katana1978

Most Piłsudskiego
Most Piłsudskiego © Katana1978

549 km Wisły
549 km Wisły © Katana1978

Przejazd przez most Grota
Przejazd przez most Grota © Katana1978

Taka ciekawostka na moście Gota
Taka ciekawostka na moście Gota © Katana1978


Trasa bardzo szybkiego ruchu...:> © Katana1978


Mural przy trasie
Mural przy trasie © Katana1978


I tyle









Kategoria >100, Wycieczka

Jednak pojechałam ...

  • DST 114.20km
  • Czas 05:50
  • VAVG 19.58km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 3025kcal
  • Podjazdy 425m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2016 | dodano: 19.06.2016

A jednak w sobotę postanowiłam że pojadę rowerem w stronę Rypina o ile będzie bilet na rower.
Mąż wyjechał z domu ok 10.00 i umówiliśmy się że jak złapię pociąg to przyjadę a jak nie to w niedzielę pierwszy z rana.
Jak wyjechali - na szybko wytyczyłam trasę, potem wzięłam się za ściąganie mapki.
W tym czasie umyłam rower, napompowałam oponki do 4 atmosfer i "tyci" (maksymalnie mogę do 4,5).
Zdjęłam też sakwę bo trochę się obawiałam jak wejdę z rowerem na peron po schodach, zależało mi też na szybkości pokonania dystansu w obawie przed burzami (meteo pokazywało że godzinę po moim przyjeździe w Kutnie ma być burza), a im lżejszy rower tym szybciej się jedzie, no i ostatni powód wiedziałam już, że jest tam teren pofalowany dużo podjazdów itd, bałam się, że przez ociężały rower będzie ciężko jechać.
Także tak jak dawniej wszystkie potrzebne rzeczy zapakowałam do plecaka. Mapka w tym czasie się ściągnęła więc ruszyłam na dworzec.
Bilecik na rower był. Więc po kupieniu biletu dałam mężulkowi znać że wieczorem będę na działce.

Trasa nie była aż tak męcząca - ale gnałam ile sił w nogach żeby burza mnie nie złapała.
Było gorąco więc po drodze wydoiłam z 2L różnych napoi dostępnych na Orlenach. 
Były spore podjazdy, ale tego się spodziewałam psychicznie, więc dość łatwo je pokonałam (od czego ma się przerzutki ?)
Zaliczyłam 7 gmin do kolekcji :)

Gminy
* Kutno - obszar wiejski (miejski miałam już zaliczony przy ostatniej lub przedostatniej setuni)
* Nowe Ostrowy
* Lubień Kujawski
* Kowal
* Włocławek (obszar wiejski)
* Włocławek (obszar miejski)
* Fabianki

Burza mnie nie złapała, nie widziałam nawet chmur zapowiadających deszcz.
Setunia pokonana w rekordowym (chyba) czasie :). Mimo tych wszystkich podjazdów (zjazdami nadrabiałam czas) i wiatrem który raz przeszkadzał, a raz pomagał...

Fotek mało ze względu na to że nie chciałam marnować czasu.


Witajnik po drodze :)


Piękna malownicza droga - rowerowy aparat tego nie uchwycił - szkoda :(


Tu również zdjęcie podczas jazdy :)


Powinnam wiedzieć ze szkoły, ale teraz po tej wycieczce będę widziała do końca życia skąd pochodził Kazimierz Wielki :)


Kolejna pamiątka.


Most nad Wisłą we Włocławku. Tu zdałam sobie sprawę, że w tym mieście został zamordowany Ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Niestety trasę którą wytyczyłam na szybko nie zahaczała o te miejsce.
Liczyłam na to że będzie to jednak po drodze albo że będą jakieś kierunkowskazy do tego miejsca i że to niedaleko od mojej wytyczonej trasy....ale niestety.
Obiecałam sobie że odwiedzę te miejsce jeszcze w tym roku - jak będę znów jechać do Rypina. Wtedy narysuję sobie trasę z uwzględnieniem tego miejsca ...


Wisła - tam daleko jest tama i pewnie tam jest to miejsce wrzucenie Księdza do Wisły....


Rozdwojona Wisła


Włocławek - obszar miejski :)


Po męczącym podjeździe - logo Włocławka




I tyle :)



Kategoria >100, Wycieczka

Moja pierwsza sakwiarska podróż...

  • DST 107.35km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:10
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 33.36km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 3197kcal
  • Podjazdy 346m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 czerwca 2016 | dodano: 05.06.2016

Eh co to miała być za podróż - podróż życia :D z łykaniem gmin włącznie :)
Pojechałam sobie zadowolona z życia i z zakupu mojej sakwy na dworzec Zach. w celu kupienia biletu na pociąg IC,
by wywiózł mnie dalekooo dalekooo - a tu nagle kubeł zimnej wody !! bilety na rowerki są już zarezerwowane i nie ma wolnych miejsc dla mojego Cube w pociągu ! :((((((((((((((((( No szlag mnie trafił całe plany poszły....
Co miałam zrobić z dworca Zach pojechałam sobie do Broku na rowerze ...(stąd zaczynam nagrywać ślad)
Wybrałam najprostszą drogę - taką miałam akurat w Locusie zapisaną.

Sezon w pełni więc o biletach będę musiała myśleć dużo wcześniej. Najgorsze jest to że przeważnie decydujemy się co robimy w weekend w piątek wieczorem.
Tak czy siak wycieczka i tak bardzo udana :) Przy ostatnich 15 km złapała mnie dość spora burza (miałam w cuchy na deszcz).
Grzmiało i błyskało a ja jechałam na drodze gdzie po jednej stronie las i po drugiej stronie las. Zastanawiałam się jakie są szanse że mnie piorun trzepnie. W sumie ziemi nie dotykałam - więc nie wiem....

Na działce było gruntowne czyszczenie - nawet mąż zdjął mi łańcuch i wymoczył w nafcie :))
Ja umyłam ramę i kasetę. Cubek wyglądał jak nowy tzn jak po przeglądzie :)

Czas na foty.


Zaczynami podróż...


Warsaw Spire nadal kocha Samsunga 




Na moście Świętokrzyskim...


Ciuchcia w Markach


Techniczna przy S8 w stronę Białegostoku


Kilka km przed Wyszkowem.


Gdzieś tam przy S8


Terenowo...


Nad Bugiem.


Wyszków.


Piękna droga do Brańszczyka


Tak dla samochodziarzy którzy są Panami życia i śmierci na drogach w stosunku do zwierzaków.


Pięknie !! 


A tu zdjęcie chlebka z Poręby. Żaden ale to żaden chleb nie przebił tego chleba. Ten chleb jest najlepszy jaki kiedykolwiek jadłam :)


I tyle :)


 



Kategoria >100, Wycieczka

Daleki wschód

  • DST 125.65km
  • Teren 5.00km
  • Czas 06:40
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 36.11km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3400kcal
  • Podjazdy 459m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 maja 2016 | dodano: 08.05.2016

Raniutko wstałam, zjadłam mizerne śniadanko i pojechałam na dworzec wsiąść w pociąg który wywiózł mnie aż do Białegostoku.
Stamtąd zaczęłam moją wycieczkę, a skończyłam w Broku na działeczce.

W Pociągu na Wschodnim dosiadł się też jakiś rowerzysta który również jechał do Białegostoku tyle że z tego miasta jechał na Mazury.
Był to jakiś koleś który miał super hiper mtb wszystko na xt, korba już na 1 blacie czyli mtb z tych nowoczesnych, strój z teamu Mazovia, opowiadał mi że dużo trenuje i też sobie jeździ po Polsce.
Bikestatsa nie ma, ale ma Stravę.
Dużo się mądralińskował, że np on to nie ma zwykłych dętek tylko na mleczku.
Mówię że jak na mleczku to chyba opony cięższe - odparł że nie, i że jak opony są na mleczku to lepiej jeżdżą na piachu.
W sumie nie wiem czy to prawda....- aż taka obeznana w jeździe terenowej to nie jestem.
Tak sobie rozmawialiśmy i podziwialiśmy, że w końcu tę trasę pociągów wyremontowali, ale peronów już niestety nie, przynajmniej nie wszystkie. Sadowne nadal zapomniane przez świat, Prostyń tak samo.

Jak dojechaliśmy sobie do Białegostoku facet myk i pyk szybko wysiadł z pociągu (nawet się nie zainteresował czy ja też wysiadłam - w sumie nie ma mnie w dowodzie i takiego obowiązku nie ma, ale mimo wszystko miło by było gdyby mi pomógł)
Tak czy siak poradziłam sobie bez jakiś ceregieli, na peronie powiedziałam mu dowodzenia i tyle go widziałam.

W Białymstoku zaczęłam moją przygodę :) Jechało się tam bardzo przyjemnie, faktycznie infrastruktura rowerowa jest tam
na dobrym poziomie.
Sporo jest kościołów, z każdej strony praktycznie wystawała jakaś wieża kościelna :) - niestety dużo czasu na zwiedzanie nie miałam - przede mną była długa trasa :)
Jest też KFC :) - jednak tym razem śniadanio-popas zrobiłam na stacji benzynowej.
Jak się objadłam to wyruszyłam w drogę do Broku.

Czas na foty


Pociąg IC miałam przed 6 rano. Dobrze że o tej porze jest już widno i w miarę ciepło :)


Niestety w tym składzie stojaki na rowery były beznadziejne. Później jak wsiadł ten koleś to rower zawiesiłam pionowo.
Jest taka możliwość. Jednak 2 rowery tu wejdą i koniec.


Dworzec w Białymstoku :)


Tam też są murale :)


Jedna ze ścieżek ....


Jechałam też tym szlakiem - ta Green velo to chyba nad morze prowadzi z tego co się orientuję....


Kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego.


A tu kościół Prawosławnych 


Niebieskiej tabliczki nie ma, więc jest zielona :)


A tu mamy Nawrański Park Narodowy.
Sama musiałam aż 4 razy wsiąść z rowerem ciągnąć liny i wysiąść z rowerem z takiej kładki....Tu jakiś człowiek akurat płynął w moją stronę i miałam dobrze bo tej kładki ściągać nie musiałam. Trzy kładki musiałam jeszcze przycumować do mojej strony takim łańcuchem widocznym na zdjęciu...- później ciągnęło się za liny które są po bokach kładki i kładka płynęła.
Kiepska to przygoda była. Straciłam na tym trochę energii i czasu ;(
Myślałam że tam będzie zwykła kładka bo tak to niby to się nazywa ...


Na kładce - tu widoczne są te liny.... - masakra jakaś ! wg mnie beznadziejny pomysł wykonania tego.
Ciekawe czemu nie zrobili normalnego mostu...
Najgorzej miałam z ostatnią kładką, byłam już z lekka zmęczona i co się szykowałam do wyjścia z rowerem to kładka odpływała.
Lekkie to wcale nie było....


Odpływam....


Przez te liny spore odciski mam :(


Kiepska przygoda ;/


Kładki były połączone taką drogą ...a w sumie mostkiem nad bagnami trawami...


Całe szczęście później miałam już fajną traskę i fajne widoczki :)


Terenowe drogi tym razem omijałam ...


Tu trafiła mi się pamiątka


Tu też mi się trafiła pamiątka


Znak drogowy czasem nie wystarcza ...


Po atrakcji w Narwańskim Parku Narodowym sporo straciłam energii - przy najbliższym sklepie jakim spotkałam kupiłam sobie popas.


Rzepak na polu...


Następna pamiątka

Traska z tej wspaniałej wycieczki :)


I tyle.













 




Kategoria >100, Wycieczka

Północ - Południe

  • DST 162.90km
  • Teren 15.00km
  • Czas 08:55
  • VAVG 18.27km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 4699kcal
  • Podjazdy 528m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 maja 2016 | dodano: 01.05.2016

Dziś wiaterek wiał z północy, więc wstałam rano i pociągiem śmignęłam do Działdowa.
Stamtąd jechałam do Modlina i przy okazji mogłam spokojnie pozaliczać aż 9 gmin :)

Trochę mnie ta wycieczka wykończyła :( i jak wróciłam z Modlina pociągiem na Zachodni, to wsiadłam w autobus i podjechałam pod sam dom.

Tworząc trasę starałam się by terenu było jak najmniej - jednak jak się pojawił to było piachu tyle że musiałam iść z buta ;/
Drogi asfaltowe miejscami bardzo dobre mogłam jechać na sztywnym amortyzatorze, ale często były też takie że szkoda gadać i pisać. Jedyny plus to taki że samochodziarzy praktycznie nie widziałam.

Zaliczone gminy

Działdowo
Lipowiec Kościelny - tu był taki podjazd że ledwo ledwo wjechałam.
Szreńsk
Radzanów
Strzegowo
Raciąż
Drobin - jeszcze trochę i ominęła bym tą gminę. Musiałam się wracać 2 km, ale warto było, bo denerwowało mnie to że nie mam jej zaliczonej.
Staroźreby
Dzierzążnia


Foty


Jak zwykle przygodę z gminami zaczynam od pociągu.


Pociąg KM - jakoś udało mi się Cubka powiesić. Niestety ten pociąg strasznie długo tam jechał (2,5 godz)
W drodze powrotnej z Modlina niestety trafiłam na TLK ;/ bo KM mi zwiało, całe szczęście konduktor mi pomagał wsiąść i wysiąść. Nie lubię tych pociągów :/


Dworzec w Działdowie.


Pierwszy popas w Działdowie. Pomyślałam że teraz póki jakaś cywilizacja jest to coś zjem, bo później może być krucho...


Pamiątka


Bociek


Nigdy jeszcze nie widziałam kur na drzewie, musiałam to uwiecznić.


Taki tam widoczek.


Tu na tej drodze kapnęłam się że coś z nawigacją nie teges i całe szczęście bo bym Drobina nie zaliczyła !
Narysowałam sobie mapkę tak że jak wyjadę z Raciąża to mam skręcić w prawo podjechać z 2 km zaliczyć tabliczkę i wrócić.
Locus zupełnie pominął ten manewr ;/ od razu krzyknął żeby wkręcić w lewo.



Drugi popas.


Lubię mlecze tzn nie jadłam ich, lubię je bo kojarzą mi się z wiosną :) i w ogóle lubię żółte kwiatki :)


W oddali na polach zaczyna wyskakiwać rzepak.


Dziurka na mapce w gminobraniu załatana, ale cóż z tego jak po dzisiejszej wycieczce powstały nowe dziury...
Nie mam pojęcia jak ja je zaliczę :(


Kolejna pamiątka


Kościół pw. św. Jakuba Apostoła  w Górze. Więcej o tym kościółku można przeczytać tu


Terenowo.


Rzeczka w lesie


A tu bagienko...


Zakończenie wycieczki :)
Chłopaków nie ma więc można zaszaleć :P


I tyle.






Kategoria >100, Wycieczka

Polskie drogi ...

  • DST 100.45km
  • Czas 05:20
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 33.58km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 2282kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 kwietnia 2016 | dodano: 17.04.2016

Dość sporo moich ziomków z Bikestats było w Kutnie, więc i ja się tam wybrałam :) i stamtąd zaczęłam łykać gminki :)

* Kutno
* Krzyżanów
* Bedlno
* Bielawy
* Zduny
* Chąśno

Rano wsiadłam do InterCity - i powiem wam że jest to do tej pory najbardziej komfortowy pociąg jakim jechałam.
Trafił mi się taki w dwie strony do Kutna i z Łowicza do Warszawy.
Miał pionowe haki ale były dość nisko więc bez problemu rower powiesiłam :)

Nie było co fotografować, a zabrałam jeszcze rowerowy aparat sony (on ma taką zaletę że można fotki strzelać podczas jazdy) i robiłam zdjęcia polskich dróg którymi jechałam. 
Powiem wam że trasa trafiła mi się jedna z lepszych na setkę. Trasa przepiękna, aut po drodze znikoma ilość. 
Czego chcieć więcej ? - Aa miałam szczęście bo przez większość trasy pomagał mi wiatr ...- także miodzio !!


Pociąg był o 8.20


Dworzec w Kutnie.
Jechał ze mną taki rowerzysta co miał rower w kartonie, pomagał mi wsiąść i wysiąść (chociaż bym sobie poradziła)
Opowiadał mi że wraca właśnie z zagranicznej wycieczki, bo Polskę ma zwiedzoną.
Szkoda że nie zapytałam czy ma konto na bikestats. Ja to ogólnie dzika jestem i średnio lubię rozmawiać z obcymi ;/


Też trafiłam na chwilę za granicę - do Wenecji :)


Droga którą jechałam zdjęcie nr 1


Taki tam widoczek na pole ...


Droga którą jechałam zdjęcie nr 2


Na mapie Locusa - "Bursztynowa autostrada" 


Droga którą jechałam zdjęcie nr 3


I kolejny ładny widoczek na pole...


Droga którą jechałam zdjęcie nr 4


Niestety nie wiem co to za rzeczka...


Droga którą jechałam zdjęcie nr 5


Droga którą jechałam zdjęcie nr 6


Droga którą jechałam zdjęcie nr 7


Droga którą jechałam zdjęcie nr 8


Droga którą jechałam zdjęcie nr 8


Wojskowy cmentarz Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w Waliszewie


Droga którą jechałam zdjęcie nr 9


Bzura


Niestety dziś niedziela...


Droga którą jechałam zdjęcie nr 10


Droga którą jechałam zdjęcie nr 11


Droga którą jechałam zdjęcie nr 12


Kolejne mijane pole ...


Droga którą jechałam zdjęcie nr 13 - przy tej drodze drzewa nie miały liści...


Kościół w Zdunach


Droga którą jechałam zdjęcie nr 14


Droga którą jechałam zdjęcie nr 15


Droga którą jechałam zdjęcie nr 16


Droga którą jechałam zdjęcie nr 17


Droga którą jechałam zdjęcie nr 18


Droga którą jechałam zdjęcie nr 19


Droga którą jechałam zdjęcie nr 20 - tu jedyny teren ok 200 m. do dworca :)


Dworzec w Łowiczu. Kiedyś a konkretnie wtedy jechałam z tego miejsca do domu. Więc dziś wróciłam pociągiem :)


Jak byłam na dworcu wiedziałam że zabraknie mi do setki ok 10 km. Przypuszczałam że gdzieś tam po trasie zabłądzę co często mi się zdarza - a dziś nazłość nie zabłądziłam - jechałam cały czas po wgranym śladzie. Tzn były tam jakieś zawracania ale ok 100 m góra. :)


Setka musiała być więc pokręciłam się po Ursusie...


I jest setka :)



I tyle :)


Kategoria >100, Wycieczka

Jakieś straty muszą być ... :((

  • DST 128.80km
  • Teren 15.00km
  • Czas 07:20
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 42.28km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 3865kcal
  • Podjazdy 448m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 kwietnia 2016 | dodano: 03.04.2016

Dziś miałam wolny dzień na setunię i na gmino - branie.
Rano pojechałam na dworzec Zachodni i kupiłam sobie weekendowy bilecik do Nasielska, później się zastanawiałam czy dobrze zrobiłam, bo niekoniecznie wracałabym KM, a ważny był tylko na KM.
Praktycznie przez całą drogę myślałam na jaki pociąg trafię i całe szczęście trafił mi się nawet ten sam skład :)

Zyskałam 6 gmin - a co straciłam ? - moją lampeczkę tylną :(((((((((((((((( Nie wiem kiedy ją zgubiłam, podejrzewam że przy wsiadaniu do pociągu, lub jak jechałam po ciężkim terenie :((((
Już drugi raz zgubiłam tylną lampkę mactronica :(. Lampeczka świeci super, ale zaczep to ma jednak badziewny skoro mi odpadła :(
i to 2x :((. Wczoraj jeszcze sprawdzałam czy jest mocno i odpowiednio zaczepiona do uchwytu.

Całe szczęście mężulek kupi mi z Chin jakąś inną - może jej nie zgubię. Bo zaczep ma na takie gumki co liczniki,
Będzie trzeba tylko ją ładować na USB. Ale całe szczęście jest tania jakieś 5$ i kupi mi dwie żebym miała zapasową :)

Wracając do wycieczki - zaliczyłam gminki które nie dawały mi spokoju od zeszłego roku.

* Gąsocin
* Ojrzeń
* Glinojeck
* Sochocin
* Joniec

Foty


Początek wycieczki. Pociąg był o 7.20


Śródmieście z okna pociągu...


Ruiny, widziałam też inne ruiny chyba jakiegoś dworku ale żal było się zatrzymywać bo gnałam 40km/h


Pamiątka nr 1


Tabliczka informacyjna drzewka którego fotka jest niżej :)


Mój Cubek taki malutki przy tym drzewie ....


"Kajtek" :)


Pamiątka nr 2


Pamiątka nr 3


Takimi drogami jechałam, ale cały czas pięknie nie było. Był kamienisty teren, był piaszczysty teren, była też taka wąziutka ścieżyna (szerokości mojej opony). Ja to nie wiem skąd google zna takie ścieżynki.
Następnym razem jak będę tworzyć trasę to wezmę opcję auta - tylko będę patrzeć żeby mnie na autostradę nie sprowadziła.


KFC i Mc'Donalda  pewnie tam nie jedzą :P


Tabliczki niebieskiej nie było, więc jest zielona :)


Kawałek rzeczki Wkry


Koniec wycieczki...


I tyle :)











Kategoria >100, Wycieczka