Perypetie życiowe
Dystans całkowity: | 372.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:46 |
Średnia prędkość: | 14.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 32.20 km/h |
Suma kalorii: | 4889 kcal |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 11.64 km i 0h 47m |
Więcej statystyk |
Dzień 78 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni dzień sesji rehabilitacyjnej.
Następne zajęcia dopiero 12 maja z NFZ.
Nie jeździłam dziś na rowerku - nie miałam sił i boli mnie noga :(
Ledwo chodzę.
Ale jest już 95 stopni według rehabilitantki...
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 77 w oczekiwaniu na rower
-
DST
30.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Kalorie 708kcal
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna poprzeczka kilometrowa pobita.
Ledwo żyję ....
Dziś była rehabilitacja i Pani Eli nie było, była Pani Eliza i powiedziała mi że 90 stopni w kolanie osiągnę już bez problemu a z naciągnięciem nogi mam może z 95 stopni :)
Do rowerka mam coraz bliżej, mam nadzieję że bliżej niż dalej ....
Tęsknię za rowerem strasznie ....strasznie :(
Jak tylko będę miała ten zrost piszczela poruszę chyba wszystkie góry z radości ....
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 76 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bez ćwiczeń rowerowych.
Rano po śniadaniu spakowaliśmy się i przyjechaliśmy do Wawy.
Kiepsko się czuję - znów mam problemy ze spaniem :(( Praktycznie od poniedziałku nie przespałam ani jednej całej nocy :((
Teraz pisząc tego posta jestem wykąpana i leżę w łóżku ...ciekawe czy usnę ;/
Strasznie zimno było w Rypinie a tutaj jak przyjechałam koło 12.00 to było cieplutko.
Po drodze minęliśmy 40 rowerzystów ehhhh ....Wszędzie widziałam Yurka tylko rower się nie zgadzał :p
Jolipm - też szukałam ale nie rzucił mi się w oczy żaden żółto-czarny rowerek.
A tu kilka pamiątek z majówki
Kategoria Perypetie życiowe
Dzień 75 w oczekiwaniu na rower
-
DST
5.00km
-
Czas
00:20
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś mi w ogóle nie szła jazda na rowerku.
Zimno było i nie chciałam nawet wychodzić z domu.
W Warszawie ponoć padał deszcz - tu było ładnie ale bardzo zimno :(
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 74 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:33
-
VAVG
18.18km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień na rowerku stacjonarnym.
Starałam się szybko "jechać" żeby jak najkrócej być na terenie działki wujostwa.
Ćwiczyłam przede wszystkim styl jazdy....by mięśnie przy stopie rozruszać i żeby stopa na pedale cała była a nie tylko pięta.
Mąż jak zwykle malował domek - ma już dosyć ale niewiele mu zostało. Smutno mi że nie mogę mu pomóc.
Na koniec dnia było ognisko i pieczone ziemniaczki :)
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 73 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:47
-
VAVG
12.77km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie idzie mi ta jazda rowerkiem jak myślałam.
Syn mnie maltretuje bo się nudzi, mąż maluje domek ....nie ma lekko.
Dziś na działkę przyjechała moja mama i ciotka z wujkiem.
Rowerek stoi na tarasie u wujków bo nasz domek ma mały taras, a na trawie nie mam stabilności ... i trochę głupio mi teraz ćwiczyć - no ale będę musiała się przemóc....
A tu kilka zdjęć na pamiątkę
Kategoria Perypetie życiowe, Domowe rowerowanie
Dzień 72 w oczekiwaniu na rower
-
DST
7.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
14.00km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie miałam weny na jazdę.
Znów mam problem ze spaniem (już 3 noc z kolei) budzę się koło 2.30 i potem już tylko drzemię ;/
Byłam dziś z synem na rybach - było nawet branie ale niestety ....na braniu się skończyło.
Kolacja jak zwykle pyszniutka - kiełbasa i kiełbasa z murzyna :D
Uwielbiam tą działkę w Rypinie :) bo tu mam porządny grill i aż chce się coś upichcić.
W Broku mam taki mizerny za 20 zł na kiełbasę jak jestem zdesperowana :)
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 71 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
15.00km/h
-
Kalorie 236kcal
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowanie na działce w pełni. Jest o wiele lepiej niż w domu aczkolwiek są też komary przed którymi nie jestem w stanie na tym rowerze uciec ;/
Długo rowerować niestety nie mogę. Mąż maluje domek a synowi trzeba zapewnić rozrywkę ....
Po pasjonującej jeździe kiełbasa i kaszanka z grilla :)))) mniam mniam :D
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 69 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
00:33
-
VAVG
18.18km/h
-
Kalorie 236kcal
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót z działki.
Ucho mniej boli, noga tak sobie - ale dychę zrobiłam i to bez wiatraka i jestem cała mokra.
Chyba mnie trochę ten rowerek oszukuje odnośnie kalorii :D Jak zrobię 10 km to zawsze tyle samo kalorii tracę - nie ważne na jakim biegu jadę, nie ważne jak szybko - zawsze jest 236 hm ...
Jutro po szpitalu jadę na działkę do rodziców i będę tam do końca majówki.
Planuję wziąć mój sprzęt ...jak się uda go spakować to bierzemy ;)
Jednak humor mam taki sobie :(
Tęsknię za normalnym rowerem - jak mijałam dziś miejsca w Broku gdzie rowerem jeździłam to szlag mnie trafia....
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
Dzień 68 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobyt na działce w Broku.
Była brzydka pogoda i bardzo bolało mnie ucho i noga.
Ucho zawiałam sobie od wiatraka który stał przy mojej rowerowej maszynie, a noga chyba od zmiany ciśnień bo w nocy były burze...
Kategoria Perypetie życiowe