Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Perypetie życiowe

Dystans całkowity:372.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:46
Średnia prędkość:14.23 km/h
Maksymalna prędkość:32.20 km/h
Suma kalorii:4889 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:11.64 km i 0h 47m
Więcej statystyk

Dzień 67 w oczekiwaniu na rower

  • DST 15.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 12.86km/h
  • Kalorie 354kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 kwietnia 2014 | dodano: 25.04.2014

Dobrze że już piątek :)
Odpocznę sobie od wycisku jaki mam na rehabilitacji.
Babeczka mnie pocieszyła że jak będę miała zrośnięta kość to jeszcze lepszy będę miała wycisk - już się boję ;/
W domku rowerek przy 2 odcinkach "Szpital" i "Sędzia Maria Wesołowska" ....

Noga mnie boli :( i nie daję rady chodzić o 1 kuli.
Praktycznie pół dnia chodzę z 1 kulą a drugie pół dnia z 2 kulami.

Jutro jadę na działeczkę.
Nie będzie rowerowania :( 


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 66 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 10.91km/h
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 kwietnia 2014 | dodano: 24.04.2014

Dziś znów męcząca rehabilitacja. Jutro ostatnie zajęcia a potem dopiero 12 maja i to z NFZ
Oczywiście zajęcia męczące jak nie wiem co :(
W domu szybko uwinęłam się z 10 km a potem już za bardzo czasu nie miałam bo byłam na karate z synem.
Mięśnie mnie nadal bolą (tylna część łydki szczególnie) chyba od rowerowania i specyficznych ćwiczeń.


Męczy mnie już to wszystko :(
Nie mogę się doczekać grudnia bo wtedy minie rok od wypadku i będę pewnie dużo sprawniejsza niż teraz.
Będę miała nogę zrośniętą i może już bez kul będę chodzić ....będę powoli o tym wszystkim zapominać.


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 65 w oczekiwaniu na rower

  • DST 8.50km
  • Czas 00:40
  • VAVG 12.75km/h
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 kwietnia 2014 | dodano: 23.04.2014

Dziś mi w ogóle jazda nie szła, a miałam mnóstwo czasu - praktycznie cały dzień.
Na rehabilitacji znów mega byłam spocona z wysiłku .... szkoda że końca nie widać tego rehabilitowania się.
Średni mam humor znów mnie nachodzą ciemne myśli - bo taki okres słoneczny w roku a ja dupy ruszyć nie mogę na normalnym rowerze.

Pewnie będzie tak że spadnie śnieg, i będzie z - 30 stopni i wtedy ...noga nagle odzyska sprawność.
Mam już powoli wszystkiego dość.

Poszłam dziś z 1 kulą do szkoły po Arka i chyba nie był to dobry pomysł bo noga mnie boli ...


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 64 w oczekiwaniu na rower

  • DST 25.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 15.00km/h
  • Kalorie 590kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 kwietnia 2014 | dodano: 22.04.2014

Dziś na rehabilitacji nie było tak źle jak myślałam.
Po zajęciach ostre rowerowanie z przerwami na gotowanie pomidorowej :)
Średni humor mam - bo nudzi mnie pedałowanie w miejscu :/



Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 63 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 14.29km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | dodano: 21.04.2014

Z działki wróciliśmy pod wieczór.
Wsiadłam na mój rowerek i zakręciłam dychę.
Kolano mam znów spuchnięte.

Strasznie ciężko mi chodzić z 1 kulą i praktycznie chodzę z dwoma bo noga boli.
Z jedną kulą może z 1 km jestem w stanie zrobić - albo i mniej ....


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 62 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 kwietnia 2014 | dodano: 21.04.2014

Dziś bez rowerowania i bez ćwiczeń.
Najpierw pojechaliśmy na Pragę do moich rodziców a potem do domu po kota i z kotem do Broku.
Teściowa robiła święta Wielkanocne na działce.

Przymierzyłam znów rower teścia - pedałowało się o wiele lepiej ale ......bałam się ruszyć do przodu i pojechać.
Chyba Jolapm mi wykrakała.
Nie wiem może dlatego bo ten rower mimo wszystko jest trochę za duży, a po za tym teren nierówny (sama trawa i jeszcze stojące auta)
Eh ......do d..py - nie miałam humoru już później.


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 61 w oczekiwaniu na rower

  • DST 15.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 13.43km/h
  • Kalorie 356kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 kwietnia 2014 | dodano: 19.04.2014

Dziś rowerowanie i pierwsza setka w tym roku przebita :)
15 km i jestem tak spocona że nie dam rady więcej pedałować, ubranie mi się do mnie lepi - ciężko się "jeździ w domu" nie ze względu na nogę tylko na brak powiewu wiatru ....
Bardzo tęsknię za takim zwykłym rowerowaniem na powietrzu eh....
Już niedługo .....



A z okazji świąt życzę wszystkim wesołych świąt Wielkanocnych :)))







Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 60 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 kwietnia 2014 | dodano: 18.04.2014

Na rehabilitacji jak zwykle wycisk.
Dziś kiepsko się czuję i nie jeździłam na rowerku.
Nie mam sił i wszystko mnie boli :( łącznie z noga .... 

Może jutro będzie lepiej...


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 59 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 16.67km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 kwietnia 2014 | dodano: 17.04.2014

Na rehabilitacji znów był mega wycisk.
Z utęsknieniem wspominam rehabilitanta Bartka - przy nim rehabilitacja to była bułka z masłem.
Pani Ela daje mi codziennie tak w kość że moja noga ledwo żyje....

Pojechałam dziś autem do pracy zawieźć papiery....
A potem z koleżanką (Agnieszką Z.) poszłyśmy sobie do KFC :))))
Dzień zaliczam do bardzo udanych ale męczących...
Miałam dziś zrobić więcej niż 10 km ale po tej rehabilitacji i po tej wycieczce autem nie miałam siły.
Jutro jak warunki pozwolą to zrobię więcej :)


Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe

Dzień 58 w oczekiwaniu na rower

  • DST 10.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 7.79km/h
  • Kalorie 236kcal
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 kwietnia 2014 | dodano: 16.04.2014

Dziś pojechałam pierwszy raz sama autem na rehabilitację powiem wam że byłam w szoku bo noga bez problemu operowała pedałkami w aucie....Także to już kolejny sukces - chociaż z tego akurat mega szczęśliwa nie jestem (nigdy nie lubiłam jeździć autami). Nie sprawia mi to radości.

Niech mi ktoś napisze jakie trzeba mieć zgięcie w kolanie żeby na MTB jeździć ? - bo może już mogę ?! - a jeszcze o tym nie wiem ?!
Na moim rowerze nie sprawdzę bo się korba nie kręci i raczej pójdzie na złom ;/ - nie da się nawet z niego zrobić przyszłej zimówki.
Szwagier ma chęć na koła od niego - mimo że tylna piasta jest na bank zmiażdżona.

Na rehabilitacji znów był wycisk - i to taki że prosiłam babkę o litość...
W domu rowerowanie - 10 km w tym 2 km poświęciłam na technikę żeby noga nie uciekała z pedałka - ciężko jest wtedy kręcić korbą i trochę boli. Chyba mi to zajmie dłużej niż 2-3 dni.....




Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe