Wycieczka
| Dystans całkowity: | 53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%) |
| Czas w ruchu: | 3017:50 |
| Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 1870.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 130133 m |
| Suma kalorii: | 1239659 kcal |
| Liczba aktywności: | 1321 |
| Średnio na aktywność: | 40.45 km i 2h 19m |
| Więcej statystyk | |
Do pracy i z pracy 56 - rok 2015
-
DST
38.80km
-
Czas
02:20
-
VAVG
16.63km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1154kcal
-
Podjazdy
132m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy na I zmianę.
Rano ledwo wstałam już mi przez myśl przebiegła myśl by pojechać do pracy blachosmrodem hehehe :), ale nie otrząsnęłam się na samą myśl o tym.
Po Święcie Zmarłych miałam z lekka dosyć jazdy autem (nawet jako pasażerka), a co dopiero jako kierowca....brrr
Jak już wstałam zrobiłam to co miałam zrobić i pojechałam do pracy.
Po pracy poszłam z koleżanką do McDonalda żeby trochę ochłonąć i pogadać - rzadko razem pracujemy, tylko wtedy kiedy nie ma tego kolesia co wchodzi w tyłek kierownikowi.
Po McDonaldzie miałam zamiar jechać prosto do domu, ale w miarę dobrze się zaczęłam czuć tzn siły wróciły i postanowiłam że podejmę decyzję przy kościele na Krakowskiej czy jadę do domu czy gdzieś na okrągło.
Stało się tak że nim się spostrzegłam to byłam na Grójeckiej :) a kościół dawno za mną ... pojechałam sobie więc do hotelu Sobieskiego, tam skręciłam w Towarową, następnie po ścieżce na Kasprzaka, potem al Tysiąclecia, Górczewska, Techniczna i dalej wiadomo do domku :)
Fajna pogoda, dobrze by było jakby się utrzymała do końca tygodnia :)
Rano, a po południu było nawet 15 stopni.
Nie ma już cyrku przy Górczewskiej. Wagonik tylko został....
Kategoria Praca, Wycieczka
Leszno
-
DST
55.70km
-
Czas
03:00
-
VAVG
18.57km/h
-
VMAX
38.21km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1385kcal
-
Podjazdy
93m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dość wczesnym popołudniem pojechałam do Leszna. Dawno mnie tam nie było...:) Nie wiem czemu bardziej lubię jeździć na zachód niż na wschód. Wschodnie gminy zaraz za Czerskiem są niezaliczone. Nie wiem czemu mnie tam w ogóle nie ciągnie :(
Wracając do tematu super niebo dziś było - taki kolor indygo - a to bardzo magiczny kolor w ezoteryce.
Aparat niestety mi tego w ogóle nie uchwycił :((
Jesiennie .... gdzieś tam przed Lesznem.
Staw w Lesznie.
Staw przed Zaborowem. Tu było piękne niebo, niestety tego tu na zdjęciu nie widać.
Cmentarz w Borzęcinie ...
Zachód.
Trasę musiałam nieco skrócić, nie jechałam Górczewską i al Tysiąclecia tylko skręciłam w stronę Dźwigowej.
Wieczorem jak było już ciemno poszliśmy na cmentarz na Ryżową do dziadków męża.
I tyle.
Kategoria Wycieczka
Popołudniowa wycieczka
-
DST
41.25km
-
Czas
02:40
-
VAVG
15.47km/h
-
VMAX
26.37km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1538kcal
-
Podjazdy
149m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Za dnia taka ładna pogoda była - ja niestety miałam full rzeczy do zrobienia w domu i jeszcze późno wstałam (tuż przed 11.00).
Jak ogarnęłam się ze wszystkim to było już dobre popołudnie.
Wsiadłam sobie na rowerek i pojechałam - w sumie nic ciekawego nie widziałam żeby tu opisać....porobiłam sobie tylko kilka fotek :)
Tory przy Instalatorów. Od strony Jerozolimskich trochę się nakręciłam nim znalazłam tę ulicę.
Tory przy Kolejowej
PKiN
A to nie wiem - anioł jakiś ? przy Marszałkowskiej w stronę Pl Bankowego.
Rondo Radosława
A tu proszę Państwa był sklep rowerowy z Holenderskimi rowerami, a teraz nie wiem co to będzie jakiś pub ? czy kantor ? czy może lombard.
I tyle :)
Kategoria Wycieczka
Październikowa Masa Krytyczna
-
DST
36.20km
-
Czas
02:20
-
VAVG
15.51km/h
-
VMAX
31.93km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1077kcal
-
Podjazdy
123m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
A jednak pojechałam na masę.
Koleżanka do mnie zadzwoniła i tak jakoś postanowiłam jechać :) Spotkałyśmy się przy Dickensa razem poczekałyśmy na peleton i dołączyłyśmy do masy. Ona potem dołączyła do organizatorów i blokowała skrzyżowania, a ja znalazłam w peletonie drugą koleżankę :)) i tak aż do Zamkowego jechałyśmy sobie razem.
Na mecie kupiłam szprychówkę - to moja druga pamiątka z masy, drugi raz w tym roku jestem na zwykłej masie krytycznej.
Pierwszy raz byłam w styczniu z zamiarem jeżdżenia co miesiąc - nie udało mi się tego dokonać, ale nie ubolewam nad tym.
Pogadałam jeszcze z tą koleżanką co mnie na masę wyciągnęła i pognałam do domu.
Wracać do domu postanowiłam przez ścieżkę na Świętokrzyskiej następnie al Tysiąclecia, Górczewska, Techniczna, Gierdziejewskiego itd aż w końcu wylądowałam w domku.
Na al Tysiąclecia nie wiem czy miałam zwidy czy co, ale chyba widziałam Yurka nie byłam pewna bo ciemno (a Yurek po ciemku nie jeździ) i po rowerze ciężko poznać, ale kask i tylne światełko jakby się zgadzało. Jakbym była przekonana że to on, to bym krzyknęła ale ...pewna nie byłam :) Zatrzymałam się i obejrzałam czy czasem on mnie nie rozpoznał - ale nie, pojechał sobie dalej - więc być może to wcale nie był Yurek :)
Na Dickensa - czekamy na masę :)
Moja druga koleżanka - tu jeszcze nie wiedziała że za nią jadę :)
Meta i rowery w górę :)
Ja się wygłupiać nie będę i rowerka nie podnosiłam.
Masa poświęcona tym co zginęli na rowerze.
Kategoria Masa Krytyczna, Wycieczka
Pętelka mostowa
-
DST
70.10km
-
Teren
4.00km
-
Czas
04:15
-
VAVG
16.49km/h
-
VMAX
35.48km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1038kcal
-
Podjazdy
119m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu coś dłuższego niż zwykłe do pracy i z pracy :)
Pognałam na rowerek dopiero po południu. Pojechałam sobie najpierw do Młocin - bardzo lubię ten lasek Młociński.
Następnie wyskoczyłam przez most północny na drugą stronę rzeki, potem był park Skarszewski, potem luknęłam na most Łazienkowski i wróciłam na swoją stronę mostem Siekierkowskim.
Ubrałam się po rowerowemu rowerowe rajtuzy + bluzeczka termiczna i kurtka rowerowa.
Było mi w sam raz, ale nie wiem czy dzięki temu szybciej jechałam.
Mapka jest ręcznie rysowana ponieważ już przy Powstańcach Śląskich GPS zgubił fiksa a ja tego nie usłyszałam przez głośne blachosmrody. Zawsze mi pika jak zgubi gpsa. Zorientowałam się dopiero przy stadionie że mapka nie jest rysowana :((
Foty
Kolory jesieni.
Przy lesie w Młocinach zbudowali plac zabaw - szybko się uwinęli, bo jak byłam ostatnio to nic nie wskazywało na to że będą tu budować cokolwiek.
Lasek w Młocinach :)
Jazda w terenie.
Tu zdjęcie lasku bez retuszu :)
Wisła z mostu Marii Skłodowskiej Curie
Za dworcem Wschodnim.
Przy stadionie.
Dziś na stadionie była jakaś impreza. Dużo korków widziałam, a przy samym stadionie znów były ulice zamknięte, co zawsze jest przy jakiejś stadionowej imprezie.
Most Łazienkowski - dziś na nim też ludzie pracowali.
Tu jeszcze wygląda kiepsko.
Most Siekierkowski tzn Wisła z tego mostu.
Znów Stadion - tyle że późniejszą porą. Widok przy moście Świętokrzyskim.
Mapka ręcznie malowana.
Kategoria Wycieczka
Wieczorna przejażdżka
-
DST
30.20km
-
Czas
01:47
-
VAVG
16.93km/h
-
VMAX
33.01km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 823kcal
-
Podjazdy
82m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem tak mi się zachciało pojeździć Cubuśkiem że nie było bata, szczególnie, że było sucho - jutro znów będzie mokro...
Kółeczko takie średnie żeby być przed 20.00 w domku.
Zahaczyłam o Wieruchów i o kawałek Śródmieścia :)
S8
Dynie w Macierzyszu
Cyrk nadal stoi ;/
Kategoria Wycieczka
Za oknem nie padało !!
-
DST
6.90km
-
Czas
00:25
-
VAVG
16.56km/h
-
VMAX
29.20km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 192kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś cały dzień przesiedzieliśmy przed telewizorem grając na konsoli.
Zerkałam co jakiś czas przez okno - a nóż widelec przestało padać ? Patrzę za którymś razem - hurra nie pada !! idą piesi bez parasolki ! - no to na pewno nie pada !
Ubrałam się i myk na Krossa bo przecież kałuże takie że hej.
Wychodzę z bloku kropi - myślę sobie kurka wodna, przecież nie padało - może z drzew te krople ? Postanowiłam przejechać małe kółko zahaczając o biedronę i wrócić do domku.
Im dalej byłam od domu tym bardziej padało/ kropiło - nie było sensu jechać dalej bo to naprawdę nie jest fajne jeździć w deszczu.
Na Posagu 7 panien postanowiłam wracać.
W biedronie kupiłam piwko na pocieszenie że pogodynka tym razem się sprawdziła i składniki na pizzę :)
Pizza w moim wykonaniu :)
Kategoria Wycieczka
Zakupy i znów nowa lampeczka
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
20.10km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 38kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do biedry po mini pizze do pracy i po chleb do Putki.
Dziś listonosz przyniósł dla mnie paczkę z Hongkongu :) - mąż zamówił mi drugą taką samą lampeczkę dla Krossa :)
Chciałam mieć tylko zapasowy akumulator, ale ponoć się nie opłacało bo ta lampka była w promocji i z akumulatorem kosztowała 20$ a sam akumulator bez promocji 16$ :) - (normalnie ta lampka bez promocji kosztuje 41$)
Więc mam dwie lampeczki. :)
Niby są takie identyczne to mimo wszystko jest różnica w świeceniu. Krossowa lampka świeci "zimniejszym" światłem.
Krossowa lampeczka :)
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
4.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
16.00km/h
-
VMAX
21.80km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez noc przemyślałam sobie bluzę co widziałam wczoraj w Lidlu i dziś postanowiłam sobie ją kupić.
Niestety po przymierzeniu okazało się, że mi się nie podoba. Twarożek Pilos - nadal niedostępny :(
Potem była biedra - kupiłam sobie mini pizze do pracy :))
Łamię sobie głowę czy dziś jest jakieś święto ? - ponieważ na każdym skrzyżowaniu w Ursusie blachosmrody rezygnowali ze swojego pierwszeństwa i mnie puszczali żebym pierwsza przejechała.
Może jakoś dziwnie wyglądam - sama nie wiem co jest grane .... koguta na głowie na pewno nie miałam :)
A może chcą mi się przypodobać - albo to jest jakiś znak z niebios ;D
Nie wiem czy dziś do pracy jechać Cubkiem czy Krossem. W sumie sucho jest....
Kategoria Wycieczka
Jeszcze Lidl
-
DST
3.50km
-
Czas
00:15
-
VAVG
14.00km/h
-
VMAX
20.50km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po składniki na naleśniki.
Chciałam przy okazji kupić taki bardzo smaczny twarożek "Pilos" ale nie mogę go zlokalizować ;/
Udało mi się raz go kupić. A dziś byłam w 2 Lidlach i nie ma .... ;(((
Kategoria Wycieczka














