Wycieczka
| Dystans całkowity: | 53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%) |
| Czas w ruchu: | 3017:50 |
| Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 1870.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 130133 m |
| Suma kalorii: | 1239659 kcal |
| Liczba aktywności: | 1321 |
| Średnio na aktywność: | 40.45 km i 2h 19m |
| Więcej statystyk | |
Do pracy i z pracy 71 - rok 2015
-
DST
43.40km
-
Czas
02:45
-
VAVG
15.78km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1291kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy - bez jakiś większych emocji, cieszyłam się tylko że już piątunio.
Dziś był dobry dzień w pracy, Jarek (gościu z którym pracuję i którego bardzo nie lubię) dostał niezły opierdziel od kierownika.
Inni pracownicy zaczęli się na niego strasznie skarżyć - jest strasznym egoistą i nie ważne dla niego jest to że ktoś przez niego może nie dostać premii.
Moich skarg i kumpeli kierownik nie chciał słuchać i twierdził że przesadzamy ....
Skończyło się na tym że kierownik odsunął go od części obowiązków jakie do tej pory wykonywał mam nadzieję że jeszcze trochę i przejrzy całkowicie na oczy i zobaczy jakim jest tak naprawdę pracownikiem i zdejmie go z naszego stanowiska.
Gdybym nie miała wypadku i gdyby inna jeszcze dziewczyna nie chodziła na częste zwolnienia. Ten w ogóle by nie wszedł na nasze stanowisko. Poprzedni kierownik od początku trzymał go w pionie, a za czasów jeszcze innego poprzedniego musiał pracować tylko na 2 zmianę, ten nowy jeszcze go do końca nie zna i musimy się teraz z nim bujać ;(
Jarek przechodził z działu na dział - każdy go ze swojego działu po jakimś czasie wywalał.
Ogólnie zwolnić go za bardzo nie chcą, bo jakiś pożytek z niego widocznie firma ma ...
Mam parę haków na niego ale jeszcze nie mam pomysłu jak je wykorzystać....
Wracając do tematu rowerowego. Po pracy przemogłam się i przez Sokołowską pojechałam sobie do Pruszkowa, następnie do Kaput i stamtąd to domku.
Po drodze wstąpiłam na stację Orlen i sobie napompowałam koła. Czytam sobie takiego ciekawego bloga rowerowego i niby podstawowe rzeczy wiem ale jednak coś mi umknęło. Gościu pisał że trzeba przynajmniej raz w miesiącu dopompowywać koła albo przynajmniej sprawdzać ile jest atmosfer. Powiem szczerze że opony w Krossie rzadko kiedy dotykam, a pompowałam je - nie pamiętam kiedy.
Wyszło że jeździłam na 1,2 bar, a powinno być od 1.8 do 3.7. Dopompowałam do 3.5 :) - rower od razu inaczej jechał :)
Foty
Fota tradycyjna, przed pracą.
W Pęcicach zbiorowa mogiła Powstańców Warszawy.
Hodowla Karpi
W Pruszkowie pod wiaduktem piękny korek - początku i końca nie było widać. Fajna ta ekspresówka...
Droga 718 z Pruszkowa do Poznańskiej też zakorkowana.
Koniec budowy. Z moich obliczeń odkąd zaczęłam śledzić ten licznik (a było to tu) było wtedy 102 dni i załóżmy że do tamtego dnia liczyli bezbłędnie wynika że budowa trwała 360 dni. Nie licząc oczywiście dni wolnych od pracy (tylko pracujące).
Pamiętam mieli na liczniku 365 dni i 389 dni
Nie lubię tego odcinka.
Dużo szkła było na tej ścieżce.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 70 - rok 2015
-
DST
39.55km
-
Czas
02:40
-
VAVG
14.83km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 1252kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy. Jest cieplej (ale czy to ten zapowiadany upał ?) z samego rana widziałam tylko 2 rowerzystów.
Przeprosiłam się z tym programem i z tą wersją. Będę po prostu od razu ekportować do gmaila po zrobieniu fotki. Tak będzie najlepiej.
Po pracy pojechałam sobie do domu podobną trasą do wczorajszej. Z Raszyna przez Grójecką potem w Towarową, następnie w Kasprzaka i tam skręciłam nie w stronę Alei Jerozolimskich tak jak wczoraj, tylko w stronę Górczewskiej, a później w Techniczną i Gierdziejewskiego.
Po pracy 9 stopni ale za dnia padało, bo mokre chodniki były.
Foty
Mijałam tysiące razy - w końcu przyjrzałam się tym ułożonym cegłom za siatką na Grójeckiej.
Tuż obok inna tabliczka.
Nieco dalej - myślałam że to "rower - duch" ale to rower z reklamą.
Ścieżka na Kasprzaka przy PGNiG
Na Moczydle robią porządki
Jutro otwarcie. Ten Decathlon wcale nie jest na Bemowie tylko na Bliznach Łaszczyńskiego...:-)
Techniczna przy S8
Na Gierdziejewskiego powstaje ciąg dalszy ścieżki co już była. Nawet mały objazd jest dla samochodziarzy przez tą budowę.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 69 - rok 2015
-
DST
32.90km
-
Czas
02:15
-
VAVG
14.62km/h
-
VMAX
34.90km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1500kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak zwykle do pracy...śniegu nie było ale było widać że jest ślisko (nie sprawdzałam tego) bo jechałam bardzo ostrożnie i czuć było w niektórych miejscach jak pękał cieniutki lód.
Coś mi ten program od pogody zaczął szwankować ;( robię zdjęcie zapisuję, a potem się okazuje że program wybiera wczorajsze zdjęcie - Za Chiny ludowe nie wiem co jest. Zrobiłam więc "Print Screen" i zainstalowałam wersję pro. Zobaczymy jak ta będzie działać.
Po pracy byłam trochę zmęczona, ale postanowiłam się przejechać, bo wiatr znikomy i zaczęło się ładnie wypogadzać.
Widziałam nawet swój cień :)
Pojechałam sobie z Raszyna prosto przez Grójecką aż do hotelu Sobieskiego, tam skręciłam w stronę ulicy Towarowej, potem Kasprzaka, al Prymasa Tysiąclecia, Jerozolimskie i domek.
Jechałam sobie tędy 1 listopada autem (jako pasażerka) i zobaczyłam te złomowisko, postanowiłam że któregoś dnia podjadę sobie rowerem i pstryknę tu fotkę. A wczoraj Yurek mnie w tym ubiegł....
Budynek wygląda jakby była potężna eksplozja, a to rozbiórka SPTHW
Heh śmiesznie brzmi ten tekst, niektóre reklamy mnie rozbrajają.....
Kategoria Praca, Wycieczka
Szpital i Borzęcin
-
DST
48.70km
-
Czas
03:15
-
VAVG
14.98km/h
-
VMAX
34.70km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1500kcal
-
Podjazdy
46m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jednodniowy urlopik - miałam umówioną wizytę z lekarzem w sprawie tej blachy.
Sytuacja nic się nie zmieniła - nadal mają pacjentów na korytarzu i puki tak będzie nie mam co liczyć na wyjęcie blachy.
Moje życie nie jest zagrożone więc mam sobie do usranej śmierci czekać.
Jeśli chcę szybciej to mam sobie poszukać innego szpitala - fajnie nie. Wiedziałam że tak będzie więc nawet mi przykro nie jest.
Jestem tylko mega wkur... na naszą polską służbę zdrowia.
Z rana miało padać - padało chyba jak jeszcze spałam :) bo jak się obudziłam to było mokro.
Do szpitala pojechałam sobie Krossem - zresztą zapięcie od Cube zostawiłam w pracy (także nie było by go jak przypiąć)
Jak wyszłam ze szpitala stwierdziłam że się gdzieś przejadę bo takie piękne słoneczko było.
Wiatr był tylko wkurzający 35 km/h. W stronę Borzęcina było ciężko, ale wiedziałam że powrót będzie przyjemny....
Aaa dziś też widziałam zjawiskowego ptaka - ale przynajmniej wiem co to za ptak był to gawron z białą głową tzn zupełnie nie miał jej białej tylko niektóre pióra. Wyglądało to tak jakby jakąś farbą się oblał...bo w albinosa to nie wierzę.
foty
Znalazłam tą bibliotekę na Moczydle. Książki beznadziejne. W większości to podręczniki lub książki do nauki języków obcych.
Żadna mnie nie zaciekawiła...
Na Górczewskiej. Gdyby nie wiatr było by pięknie....
Na Warszawskiej 317 - ciekawa jestem czy ktoś w tym budynku mieszka....
Słoneczko w Macierzyszu.
Słoneczko na Gierdziejewskiego.
Mapka ręcznie rysowana bo nie wiedziałam że po szpitalu gdzieś pojadę. Myślałam że będzie padał deszcz.
Kategoria Wycieczka
Agrykola i pętelka mostowa
-
DST
53.50km
-
Czas
03:15
-
VAVG
16.46km/h
-
VMAX
33.73km/h
-
Temperatura
-0.5°C
-
Kalorie 1500kcal
-
Podjazdy
270m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na rower miałam czas dopiero po południu, jak wyszłam z domu robiło się już ciemnawo ...
Na początek postanowiłam pojechać sobie na Agrykolę i sprawdzić z jaką prędkością wjadę. Najpierw sobie zjechałam,
nie rozwijałam maksymalnej prędkości bo było już ciemno, a poza tym na dole mogła być jakaś ślizgawka.
Wjechałam z prędkością 13 km/h na przełożeniach 2x5. Wydaje mi się że latem czy wiosną wjechałam szybciej.
Potem zrobiłam sobie pętelkę mostową.
Zimno mi było w stopy - zacznę chyba jeździć z tymi ocieplanymi wkładkami co kupiłam sobie rok temu.
Foty
Przy Blue City - aleja oświetlonych drzew. Tak samo było rok temu, mogliby się chociaż wysilić i w tym roku zrobić coś innego.
Agrykola - zjazd.
Pałac na wodzie, a w sumie to na lodzie.
Król Sobieski.
Zdjęcie Wisły z mostu Świętokrzyskiego.
I tyle na dziś.
Kategoria Wycieczka
Zakupy :)
-
DST
1.95km
-
Czas
00:09
-
VAVG
13.00km/h
-
VMAX
20.50km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 69kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do Almy i do Biedry.
Zaczęło coś minimalnie kruszyć - czyżby śnieg ?? . Mam nadzieję że to chwilowe załamanie pogody :)
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
3.55km
-
Czas
00:15
-
VAVG
14.20km/h
-
VMAX
20.30km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dystans większy tak jak poradził Mors.
Pojechałam do Rossmanna, potem do Putki i do Biedry.
Zimno ! - Nie rozgrzałam się :(
Szron na trawnikach i na samochodach, ale za to piękne słoneczko.
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
19.20km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 38kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno .... i będzie coraz gorzej :(
Fajnie że mam tego Krossa z koszykiem - naprawdę to był rewelacyjny pomysł.
Teraz już praktycznie w ogóle nie przypomina "górala" - ale co tam :D, fajnie się na nim jeździ mimo jego wagi. Ciężki się zrobił ....
Kategoria Wycieczka
Zapomniane km z zakupów
-
DST
2.65km
-
Czas
00:15
-
VAVG
10.60km/h
-
VMAX
19.60km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sobotę byłam Krossem na zakupach i zapomniałam zrobić wpis.
Wpisuję więc z dzisiejszym wypadem do biedrony.
Za oknem pogoda piękna, ale zimno jak na Syberii ;/. Szkoda że tak słonecznie nie było jak miałam urlop.
Kategoria Wycieczka
Mój pierwszy raz ...
-
DST
62.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:35
-
VAVG
17.30km/h
-
VMAX
35.08km/h
-
Temperatura
3.5°C
-
Kalorie 1654kcal
-
Podjazdy
264m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Heh - nie będzie tu żadnej pikanterii ;)
Dziś postanowiłam że dobiję sobie do 11 tysiączków, to może i 12 uda mi się zrobić w tym roku.
Fajnie by było bo by wyszło, że na każdy miesiąc przypadło tysiąc kilometrów :)
60 km mi brakowało wiedziałam, że jak pojadę do Leszna to tyle uzbieram, ale tamte okolice na tę chwilę mi się znudziły.
Pomyślałam że jak pojadę do Legionowa to też będzie 60 km.
Po obiedzie wsiadłam na rower i sobie tam pojechałam. Miałam wracać przez Marki ale jak dojechałam do Zegrzyńskiej a w sumie do Warszawskiej to przeanalizowałam że powrót przez Marki to głupi pomysł, bo na drodze 632 to nie ma latarni i po jednej i po drugiej stronie jest las. Wracałam więc przez Jabłonnę.
I tam właśnie postanowiłam przeżyć swój pierwszy raz :) - a mianowicie przejechać przez most Grota - nigdy tam rowerem nie jechałam, raz że nigdy mi to nie było po drodze, a dwa uważałam że ten most jest bardzo mało przyjazny rowerzystom (tak jak Łazienkowski).
Dopiero z internetu i z bloga Yurka dowiedziałam się że tam powstała ścieżka :)
Nie wiedziałam gdzie dokładnie wyląduję - domyślałam się że niedaleko Żoliborza, przejechałam przez most i trzymałam się cały czas ścieżek rowerowych i kierunku do domu. Powiem wam że jest tam spory labirynt tych ścieżek :)
Wylądowałam przy Powązkach a dalej to już trafiłam do domu z zamkniętymi oczami :)
Fajna wycieczka i atrakcja :)))) jak na rodowitą Warszawiankę od 4 pokolenia :))))))
Foty
Tu most Marii Skłodowskiej Curie.
Fotka Wisły z mostu
Droga do Legionowa - trochę terenu, było nawet gorzej niż tu na zdjęciu ale dałam radę na tych chudzielcach bez problemu, mimo że rowerek tańczył ...
A tu mamy most Grota :D
Na wiadukcie nad S8
Blue City też już świętuje - beznadzieja !!
Koło wiaduktu a praktycznie pod wiaduktem znów się coś zapaliło podejrzewam że samochód, kupa dymu była.
Nie chciało mi się wracać i patrzeć co się konkretnie stało, ale momentalnie utworzyły się korki.
Kategoria Wycieczka














