Wycieczka
Dystans całkowity: | 53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 3017:50 |
Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1870.00 km/h |
Suma podjazdów: | 130133 m |
Suma kalorii: | 1239659 kcal |
Liczba aktywności: | 1321 |
Średnio na aktywność: | 40.45 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Wieczorowo ...z wiatrem
-
DST
35.55km
-
Czas
01:50
-
VAVG
19.39km/h
-
VMAX
39.10km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 951kcal
-
Podjazdy
52m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy trochę bałam się jechać na rowerze przez ten wiatr...pamiętam rok temu w takie wiatrzysko się wybrałam to ledwo dojechałam. Wiało tak, że ledwo pandziochą utrzymywałam się w pasie ruchu....
Dopiero wieczorem odważyłam się wyjść ....
Nie pojechałam daleko bo mężulek dał mi czas tylko do 20.00 czyli 2 godziny jazdy. Ledwo zahaczyłam o Borzęcin i już musiałam wracać. Ale wracało się bosko z takim wiatrem w plecki :) - przy okazji jakieś tam pucharki i nowe rekordy na Stravie wpadły :)
Z wiatrem leci zimne powietrze założyłam buffa, polar i kurtkę z Lidla - było idealnie. W telefonie moja pogodynka pokazuje temperaturę odczuwalną - 3 st !!!!!
Zabrakło mi 1 km by pobić rekord październikowy. Może jutro dokończę pobijanie. Licznik nie ma podświetlenia i nie chciało i się cackać żeby zobaczyć ile km mam już przejechane. Jechałam w ciemno....
Strzykuły - Kaputy © Katana1978
Gierdziejewskiego © Katana1978
Dziś filmu z pzejazdu nie ma :)
Kategoria Wycieczka
Brzydko jak cholera
-
DST
32.20km
-
Czas
01:55
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
33.40km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 994kcal
-
Podjazdy
198m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brzydko jak cholera jasna, ale mimo wszystko wyszłam na rower by pobić rekord października z zeszłych lat.
Ogólnie u mnie październik przedstawia się bardzo słabiutko, spowodowane jest to pewnie załamaniem pogody jak i chęci na rower po słonecznych dniach....potem jest lekki wzrost przejechanych km w kolejnych miesiącach.
2013 - 865 km
2014 - 818 km
2015 - 843 km
2016 - 729 km
2017 - 829 km na tę chwilę
Widać jaka słabizna co nie ?
Postanowiłam poprawić nieco rekord 2016 i 2014 mam już poprawiony zostanie 2015 i 2013 - ciekawe czy mi się uda.
Wzięłam dziś Krossa, spakowałam do sakwy kurtkę deszczową i znów udałam się do centrum na zachód jakoś nie chciało mi się jechać. Po drodze zdjęłam okulary i aż mnie uderzyła ta brzydota. Jezu .... Warszawa za dnia o tej porze roku jest koszmarna, wręcz depresyjna, !! okularki kamuflują to doskonale i przez te żółte szkiełka aż tak tragicznie nie jest - polecam jeśli ktoś jest mało odporny na depresyjne obrazy.
Jak byłam koło dworca Gdańskiego zaczął padać deszcz - założyłam kurtkę i zaczęłam kierować się w stronę domu - za Powązkami przestało padać więc myślałam żeby jeszcze coś objechać - ale tak jakoś sam Kross zawiózł mnie do domu ...
Myślałam że będzie dużo gorzej z tym deszczem. Widziałam 19 rowerzystów (nie licząc tych czarnych co z takim kwadratowym plecakiem jeżdżą - Uber - i dostarczają jedzenie). W tych 19 rowerzystach było 10 babeczek :)
Syrenka © Katana1978
Kross na bulwarach - mimo takiej wstrętnej pogody trochę ludzi tam się kręciło © Katana1978
Wielka ryba z Krossem © Katana1978
Jakiś tam gad © Katana1978
Rondo Radosława © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
Znów wieczorem
-
DST
28.70km
-
Czas
01:55
-
VAVG
14.97km/h
-
VMAX
28.70km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 994kcal
-
Podjazdy
91m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy pojechałam autem, wg wczorajszej pogodynki o 14.00 miało lać. Nie chciało mi się też za bardzo rano wstawać.
Wolałam te 30 min przespać.
Wyszło tak, że lało koło 12-13 a o 14.00 było w sumie już po deszczu.
Na rower wyszłam dopiero po 18.00 - pojechałam Cube bo kostka na ścieżkach zaczęła przysychać. Niestety i tak zasyfił mi się rower że masakra ;( A starałam się jechać spacerowym tempem żeby nie pobrudzić sobie pleców....
W centrum było najnormalniej w świecie mokro a nawet kropiło ....Muszę raz na zawsze zapamiętać że na taką pogodę mam Krossa - a na Krossie wcale się źle nie jeździ.....nie lubię w nim tylko tych hamulców v -brake - lipne są ...szkoda że nie ma tarczowych hydraulicznych jak Cube.
Czas na foty
Warsaw Spire po zmroku © Katana1978
Rondo ONZ © Katana1978
PKiN © Katana1978
Marszałkowska © Katana1978
Tu stała kiedyś Rotunda - aż trudno uwierzyć że w samym centrum miasta taki dołek wykopali. Wszystko jest oczywiście ogrodzone i zdjęcia robiłam w bramie wjazdu na budowę, ale i tak mnie jakiś robotnik pogonił :) © Katana1978
Metro - Politechnika © Katana1978
Pole Mokotowskie nocą .... © Katana1978
Warszawę tej jesieni mamy jaką mamy, ale po zmroku wygląda zupełnie inaczej niż za dnia ....
Czas na mapkę
Czas na film
I tyle :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 136/2017
-
DST
40.35km
-
Czas
02:25
-
VAVG
16.70km/h
-
VMAX
38.40km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 1253kcal
-
Podjazdy
61m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano za ciepło się ubrałam i z lekka się przegrzałam. A po pracy chyba było trochę zimniej.
Z uwagi na to że czwartki mam ostatnio luźniejsze - wybrałam się po pracy do domu trochę okrężną drogą ...
Najpierw służbowa fota, dziś akurat pieszego nie było ...
Huśtawka jak z jakiegoś horroru © Katana1978
Poskładane tory - jak w kolejce elektrycznej :) © Katana1978
km oczywiście się nie zgadzają bo na mapce nie ma trasy dom-praca.
Kategoria Praca, Wycieczka
Zakupy
-
DST
3.70km
-
Czas
00:15
-
VAVG
14.80km/h
-
VMAX
21.60km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 553kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ledwo wszystko weszło do sakwy - a nawet butelka mleka wystawała ...
Lidlowska fota
U Piotrka i Pawła
Biedra :)
Jest tak wstrętnie na dworze, że nie wiem czy jeszcze się gdzieś po obiedzie wybiorę ...
Kategoria Wycieczka
Borzęcin i Truskaw
-
DST
51.10km
-
Czas
02:30
-
VAVG
20.44km/h
-
VMAX
35.60km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 1296kcal
-
Podjazdy
115m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po południu doszłam do wniosku że nie ma co siedzieć w domu.
Wyszłam sobie na rower i pojechałam do Borzęcina, tam wpadłam na pomysł żeby podjechać sobie do Truskawia - ale tym razem nie przez las - stwierdziłam że pewnie mnóstwo kałuż tam jest - pojechałam przez Hornówek.
Tam wpadłam na pomysł by luknąć na "Mokre Łąki" - widoczek cieszył oko :) a i dojazd porządny zrobili - można dojechać do tych łąk asfaltem :)
Jak tam byłam to powoli zaczął zapadać zmrok - jak dojechałam do Truskawia to wyłączyłam oczojebkę i włączyłam normalną lampeczkę....
Najwięcej emocji wzbudził we mnie powrót przez Radiową tam nie ma żadnej latarni i z dwóch stron praktycznie las - widzieć wszystko widziałam co przede mną - ale i tak się bałam.
Na stravie pobiłam kilka rekordów - niektóre nawet o 3-4 minuty ....
Pole przygotowane do zimy © Katana1978
Hala sportowa w Strzykułach © Katana1978
Dojazd do Mokrych Łąk © Katana1978
Mokre Łąki © Katana1978
Na Gierdziejewskiego © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
Wieczorem z Krossem
-
DST
26.70km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.86km/h
-
VMAX
31.70km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 821kcal
-
Podjazdy
73m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś za dnia w ogóle nie było opcji żeby wyjść na rower, raz że padało a dwa miałam co w domu robić.
Przy okazji zmodyfikowałam znów Krossa.
Praktycznie wróciłam do tych ustawień co miałam przed wakacjami. Zabrałam prostą kierownicę i dałam tę co była wcześniej - gięta kierownica w tym rowerze jest lepsza bo można zrobić wiele ustawień żeby było wygodnie. Z tą prostą nie było jednak tak super. Zostawiłam tylko mostek ale wzięłam go odwróciłam żeby było trochę niżej.
No i jest naprawdę fajnie - prawie jak na Cube. :) - trzeba będzie powili się przyzwyczajać do jazdy na Krossie bo pogoda coraz częściej badziewna.
Kross ma na tyle dobrze że napęd ma jak nówka sztuka nieśmigana ...- nie ma jeszcze nawet tysiaka przejechanego od przeglądu z wiosny. Więc naprawdę fajnie mi się jechało - a jeszcze te niemieckie grubasy działały na wszystkie nierówności na chodnikach jakbym miała amortyzator powietrzny, a nie z najniższej półki - na ulicy mało jeździłam bo nie chciałam żeby mnie auta ochlapały wodą z kałuż, a poza tym Krossem szybko się nie da jeździć ...więc byłabym zawalidrogą (czy jak to tam się mówi).
No dobra czas na foty ...
Jerozolimskie © Katana1978
Dworzec PKS przy Zachodnim © Katana1978
Warszawski rowerzysta © Katana1978
Putin lubi bloki a ja wieżowce :) © Katana1978
Drugi wieżowiec © Katana1978
Można wynająć ogórka i przejechać się nim po Warszawie © Katana1978
Powązkowska © Katana1978 - fota trochę rozjaśniona - było dużo ciemniej ...
Bemowo - czekam na zielone © Katana1978
Czas na mapkę :)
Czas na film
A teraz czas na piwo :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 133/2017
-
DST
51.50km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
19.94km/h
-
VMAX
39.50km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z uwagi na to że Arek kończy późno lekcje, a obiadek miałam zrobiony + pogoda sprzyjała wybrałam się po pracy do domu trochę okrężną drogą :)
Pod koniec wycieczki przypomniało mi się, że nie wzięłam portfela z domu a miałam kupić chleb i dziś pierwszy raz w życiu wyciągnęłam kasę z bankomatu za pomocą telefonu przez "blik" - baaardzo fajna opcja szczególnie w takich przypadkach jak ja dziś miałam, ale nie każdy bankomat ma tą opcję u mnie przy Liroy Marlin całe szczęście taki stoi :)
Wczoraj założyłam konto na aliexpress i kupiłam sobie zapasową tylną lampkę bo została mi ostatnia (a ona jest na usb - więc zawsze mam przy sobie dwie). Mąż ma konto na https://www.gearbest.com i tam one są droższe, ale kupił mi za to inną o taką
Jakoś średnio ją widzę - ale zobaczymy ....czas czekania z miesiąc i to trochę wkurzające jest.
Na aliexpress są fajne akumulatorki do mojej przedniej lampki - o większej pojemności więc jak testowy zakup z lampeczką mi wyjdzie to chyba się skuszę na nie....
Dziś trochę inna fota służbowa ....
Duża dynia © Katana1978
Najpierw szkolenie ludzi a potem psów © Katana1978
Aleja Kasztanowa w Komorowie © Katana1978
I tyle.
Kategoria Wycieczka, Praca
Truskaw
-
DST
45.95km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
19.01km/h
-
VMAX
33.20km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 1233kcal
-
Podjazdy
119m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dopiero popołudniu mogłam wyjść na rower. Za bardzo nie wiedziałam gdzie pojechać, ale w końcu zdecydowałam że podjadę do Truskawia. Zobaczę jak jedzie się przez las.
No i tłuczeń w lesie zniknął, ale i tak nie polecam tej drogi dla sztywniaków (czyt szosowców). Jak z lasu wyjechałam to już zapadał zmrok - a w lesie po ciemku to miło nie jest - nie mam pojęcia jak Kot czy inny maratończyk może w lesie rozbić namiot.
Ja bym się bała - takiej wszechogarniającej ciemnicy....- za dużo chyba horrorów w życiu się naoglądałam ...:P
Jak wyjechałam z lasu to wiaterek mi pomagał i w miarę szybko dojechałam do domu. Fajnie było bo było cieplutko.
Moja alejka na Gierdziejewskiego - jesień pełną parą © Katana1978
Jesienne ubranko drzew © Katana1978
Słońce zaczyna zachodzić © Katana1978
Ostatnie promyki słońca © Katana1978
Zachód w lesie nad strumykiem © Katana1978
W lesie strona wschodnia © Katana1978
I tyle.
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
3.55km
-
Czas
00:12
-
VAVG
17.75km/h
-
VMAX
22.20km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 553kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciułamy km do 10 tys ... :)
Nie wiem czy dziś dalej gdzieś pojadę bo ma padać :( - dopiero co obiadek zrobiłam i usiadłam
Sklepowa fota też musi być :)
Kategoria Wycieczka