Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczka

Dystans całkowity:53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%)
Czas w ruchu:3017:50
Średnia prędkość:17.51 km/h
Maksymalna prędkość:1870.00 km/h
Suma podjazdów:130133 m
Suma kalorii:1239659 kcal
Liczba aktywności:1321
Średnio na aktywność:40.45 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Ruszyłam się w końcu

  • DST 36.95km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 386kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 sierpnia 2018 | dodano: 22.08.2018

W pracy mam tyle roboty że muszę zostawać po godzinach. Ponoć do końca września tak będzie :(
I przez tę moją pracę nie mam sił na wyjście na rower, a do tego przyczepiło się do mnie jakieś choróbsko :( gardło, i głowa i zatkany nos...ehhh
Przez to nie mam weny, a nawet pomysłów by gdzieś jechać - Aaa jeszcze niedawno taaaakie plaaany miałam - jak chłopaki pojadą eh...
Dziś tyci lepiej się czułam ale tylko tyci więc wyszłam z BS, zrobiłam te 30 dychy i miałam dość :((
Jakaś wypluta jestem - może przez to że za bardzo celu tez nie miałam ....trochę lipa :((


Staw w Pruszkowie
Staw w Pruszkowie © Katana1978







Kategoria Wycieczka

Powrót do domu

  • DST 176.45km
  • Czas 07:00
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 45.82km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2270kcal
  • Podjazdy 374m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 sierpnia 2018 | dodano: 19.08.2018

Powrót z działki.
Tym razem za dnia :)

Wracało mi się dużo gorzej - robiłam więcej postojów i to dłuższych niż w nocy.
Kilka razy podjeżdżałam do gospodarstw prosić o wodę. Ogólnie średnio się jechało. Mimo że większość trasy była z wiatrem.
Ale czasowo wszystko wyszło lepiej niż w nocy i z tego trzeba się cieszyć :)

Takimi drogami jechałam
Takimi drogami jechałam © Katana1978

Postój przy Orlenie
Postój przy Orlenie © Katana1978

Most w Wyszogrodzie za dnia. Zero pajaków
Most w Wyszogrodzie za dnia. Zero pająków © Katana1978

Gofry z biedry mi się spłaszczyły
Gofry z biedry mi się spłaszczyły © Katana1978

Obrośnięta chałupa
Obrośnięta chałupa © Katana1978





No i tyle w temacie :)








Kategoria >100, Wycieczka

Nocna setka

  • DST 173.60km
  • Czas 07:05
  • VAVG 24.51km/h
  • VMAX 41.18km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 4158kcal
  • Podjazdy 298m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 sierpnia 2018 | dodano: 19.08.2018

Od bardzo dawna korciło mnie by zrobić setkowy dystans nocą.
Nie było dotychczas okazji, a i mąż za bardzo mi nie pozwalał, ale dziś się udało bo on z Arkiem jest na działce, a ja chciałam im zrobić niespodziankę i to z samego rana :)
Spodziewali się mnie, ale nie aż tak rano....


Jazda nocą jest zupełnie inna niż za dnia. Nic nie widzisz, tylko to co pokazuje Ci lampeczka.
Ja jeszcze taka trochę strachliwa jestem że jakikolwiek kwik dzika czy szczekanie psa wywoływało u mnie lekki zawał, w niektórych przypadkach nawet własny cień :D.
Mało tego w Kampinosie gdzieś przy fontannie zaczęło gonić mnie dwóch facetów, nie wiem czy chcieli się ścignąć, czy zgwałcić i zabić - no ale nie dogonili mnie - mimo to trzęsłam się jeszcze po tym przez jakieś następne 20 km.
Następną atrakcją to były pająki - nie wiem jakim cudem zaczęły tworzyć sobie pajęczyny w okolicach mojej lampki i to podczas jazdy, co te pajęczyny zdejmowałam to za chwilę nowe powstawały.
Dopiero później przed samym świtem wszystko samo zniknęło.
Ruch na drogach był praktycznie zerowy i to było najfajniejsze, było chłodno, a nawet zimno - (dobrze że wzięłam bluzę)  i fajnie wyglądały miasta i wsie pogrążone we śnie.

Tak czy siak podsumowując cała tą nocną jazdę przygoda była - musiałam spróbować jak to jest i ogólnie rzecz biorąc było fajnie....bo np w ogóle nie widziałam podjazdów a to było na plus - jak człowiek nie widzi co go czeka to inaczej jazda wygląda pod górę.
Czasem taka monotonna ciemność sprawiała że każdy znak drogowy czy tabliczka z miejscowością była nie lada atrakcją.
Spać mi się w ogóle nie chciało, bo po pracy poszłam lulu, no i ogólnie emocje że jadę sobie nocą zrobiły swoje.
Z domu wyszłam po 23.00 a zajechałam tam na 7.00 rano.

Most w Brochowie
Most w Brochowie © Katana1978

Most w Wyszogrodzie - na barierce miliardy pająków od początku aż do końca mostu
Most w Wyszogrodzie - na barierce miliardy pająków od początku aż do końca mostu © Katana1978

Postój
Postój © Katana1978

Tu kolejny postój - widać tu nabytą torbę podsiodłową. Nie z netto.
Tu kolejny postój - widać tu nabytą torbę podsiodłową. Nie z Netto. © Katana1978

Budzi się nowy dzień
Budzi się nowy dzień © Katana1978

wschód nad jeziorem
wschód nad jeziorem © Katana1978

Zachód na działce ;P
Zachód na działce ;P © Katana1978









Różnica może być większa niż zwykle, bo z 300 m od działki wyczerpały mi się baterie w garminie.





Kategoria >100, Wycieczka

Do pracy i z pracy 84/2018

  • DST 61.55km
  • Czas 03:20
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 38.77km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 449kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 sierpnia 2018 | dodano: 16.08.2018

Wczoraj wieczorem wgrałam sobie do garmina zupełnie inna mapkę niż miałam dotychczas.
Zmieniłam mapkę dlatego, bo dawno nie miała aktualizacji - a ja lubię mieć aktualne mapki.
Zatem po pracy (godzinę dłużej pracowałam, bo sezon urlopowy jeszcze trwa - grozi mi nawet sobota pracująca) postanowiłam sobie sprawdzić jak ta mapka pokazuje i jak kieruje - i nawet całkiem fajnie :) 
Chociaż w Wilanowie się jej nie posłuchałam :( i wylądowałam na budowie obwodnicy ;/ ehh - no ale to dobrze świadczy o tej mapce.

A i zaskoczył mnie zjazd Konstancinie Jeziornej - na ul Warszawską - kiedyś ta górka była cała w kocich łbach - a teraz robili coś podobnego do gostki - ale jeszcze bardziej gładkiego.
Tempo emeryckie - bo po robocie byłam i trochę zmęczona i oczywiście jechałam Cubkiem a nie BS.

O fotce służbowej zapomniałam :( więc na pocieszenie jest fotka z fejsbusia, którą ktoś tam zrobił i krąży po rowerowych grupach :))






Mapka oczywiście niekompletna - bo rano jak jechałam do pracy, to nie nagrywałam trasy..
 


Kategoria Praca, Wycieczka

Słabo słabo...przez morale.

  • DST 59.70km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 624kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2018 | dodano: 15.08.2018

Dziś miała być trasa z dystansem powyżej dwóch setek :) A wyszło jak wyszło - czyli lipa.
Raz że zaspałam - miałam wcześniej wstać - coś koło 6.00 a wstałam o 9.30.
Nim zjadałam śniadanie, nim się ogarnęłam to było już koło południa.

Postanowiłam pojechać do Leszna, a tam zastanowić się co dalej. Do Leszna nie dojechałam :(
Wiatr mnie tak sponiewierał że nie miałam już sił na dalszą walkę, a na dodatek czarna deszczowa chmura która zawisła nad Lesznem sprawiła że morale poleciały i odechciało mi się jazdy.
Zrobiłam w tył zwrot i trochę lepiej zaczęło się jechać :), na tyle lepiej że skręciłam sobie na Borzęcin, a potem na Trakt Królewski.
morale zaczęły wzrastać więc skręciłam na Truskaw, a tam wymyśliłam że zajrzę do Teściowej.
Część cmentarza przeszłam na piechotę - wjechałam w Alejkę Aniołków - a tam obojętnie nie da się przejechać ....

No i tak jakoś minął ten wolny dzień - a miało być tak pięknie ....

Kontrola Czasu
Kontrola Czasu © Katana1978

Ddr w Truskawiu
Ddr w Truskawiu © Katana1978

Ciekawy nagrobek jakiegoś 17 latka
Ciekawy nagrobek jakiegoś 17 latka © Katana1978



i tyle





Kategoria Wycieczka

Netto

  • DST 21.95km
  • Czas 01:05
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 34.15km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 sierpnia 2018 | dodano: 14.08.2018

Wieczorem zrobiłam test łańcucha. Okazało się że jednak źle założyłam. pominęłam przy wózku 1 wejście ;)
Tyci obcierało, ale mam nadzieję że nic się nie stało strasznego - szczególnie że jechałam powoli...
Teraz zajechałam do domu i poprawiłam i jest już na 100% dobrze.

Wracając do tytułu.- podjechałam do sklepu Netto na Warszawskiej w Bliznem Jasińskiego.
Na fejsie ktoś rzucił newsa, że są torby podsiodłowe (te zwijane do 12 L) za 10 zł !.
Chciałam tę torbę zobaczyć i ewentualnie sobie kupić :) - jakby się okazało, że lipa - to 10 zł to nie majątek.
Niestety nie było ...:(
W Michałowicach wracając z pracy też zajrzałam do Netto i tam tez nie ma ...:(

Szkoda.

Może u was drodzy czytelnicy będzie :)


Oferta z gazetki



Aleja Miłości




Kategoria Wycieczka

Pętelka mostowa

  • DST 210.60km
  • Czas 09:10
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 40.46km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 5346kcal
  • Podjazdy 541m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 sierpnia 2018 | dodano: 12.08.2018

Już od samego rana jestem słomianą wdówką,
Chłopaki pojechali na wakacje. A ja zanim wyszłam z domu musiałam pokonać mega lenia. Nie chciało mi się w ogóle z domu wychodzić i nie wiedziałam gdzie jechać..
No ale jak już wyszłam to zaszalałam. Ogólnie miałam pojechać "wokół Piaseczna" ale tak jakoś po drodze zmieniłam plany i nawet 
5 gmin zaliczyłam :)
Wyszła z tego taka całkiem mega pętelka mostowa.

Trasa do Nadarzyna bardzo zmieniona - w Pęcicach robią ddr taką jak w Wierszach przeskakiwaną z jedną na drugą stronę.
Potem miałam problem przy budowie obwodnicy przy Katowickiej bo tam tez pozmieniali że ciężko było dostać się na drugą stronę.
Ogólnie nabudowali tych ddr - że nie wiem czy jeszcze tą trasą pojadę...bo jak jest ddr to niestety jadę po ddr. Boję się mandatu i hejtu w necie jak coś mi się stanie.
W Garwolinie była fajna ddr czyli na jezdni jak na Świętokrzyskiej - tak powinno to być robione.

Ogólnie trasa przebiegała w miarę ok. Pojawiały się kryzysy - ale jakoś je pokonałam :) - kondycja trochę kulała ...

Droga dla rowerów w Pęcicach
Droga dla rowerów w Pęcicach © Katana1978

Kontrola czasu
Kontrola czasu © Katana1978

BS chyba jeszcze nie miała foty z jabłkiem
BS chyba jeszcze nie miała foty z jabłkiem © Katana1978

Budowa obwodnicy w Górze Kalwarii - chyba, bo nie pamiętam :)
Budowa obwodnicy w Górze Kalwarii - chyba, bo nie pamiętam :) © Katana1978

Biała Szosa w Czersku :)
Biała Szosa w Czersku :) © Katana1978

Pamiątka 1
Pamiątka 1 © Katana1978

Pamiątka 2
Pamiątka 2 © Katana1978

Pamiątka 3
Pamiątka 3 © Katana1978

Pamiątka 4
Pamiątka 4 © Katana1978

Popas na Orlenie
Popas na Orlenie © Katana1978

Stadion
Stadion © Katana1978





No i tyle :)













Kategoria >200, Wycieczka

Wakacje - dzień 10

  • DST 3.90km
  • Czas 00:20
  • VAVG 11.70km/h
  • VMAX 18.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 sierpnia 2018 | dodano: 10.08.2018

Dziś to praktycznie nigdzie nie jeździliśmy.
Wiało, było zimno (20 st) - i jakoś pomysłu nie było co ze sobą zrobić, nic nam się nie chciało i tak minął cały dzień przed YouTube.
Arek oglądał jakieś tam bzdety i grał w gry, a ja obejrzałam:

Krwawy sport - mój ulubiony z dzieciństwa
Bez odwrotu - też kino kopane z epoki vhs :)
Potem oglądałam różne filmy dok. o Bruce Lee

a potem mnie naszło na :

Zielona Mila - kolejny ulubiony - nie wiem ile razy widziałam już ten film
Uwierz w ducha - też fajny....
6 zmysł - tez fajny


Oczywiście wszystkie filmy oglądałam przy przyśpieszonym tempie :) tzn  przewijałam jak nudne sceny były.
I tak minął dzionek

Wieczorem pojechaliśmy pożegnać się z morzem :P i na gofry :)


Zachód :) - pożegnanie z morzem :)
Zachód :) - pożegnanie z morzem :) © Katana1978

I tyle :)



Kategoria Wakacje, Wycieczka, Z Arkiem

Wakacje - dzień 9

  • DST 35.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 13.12km/h
  • VMAX 32.73km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 712kcal
  • Podjazdy 173m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 sierpnia 2018 | dodano: 09.08.2018

Dziś jedna z najtrudniejszych wycieczek - specjalnie zostawiłam ten wyjazd na ostatnie dni, żeby Arek się po niej nie zniechęcił do dalszego rowerowania.
Sporo podjazdów i to w terenie po tłuczniu i po szutrze, samego asfaltu mieliśmy mało ...
Górki a szczególnie podjazd w Barzowicach nie zrobił na mnie wrażenia (a Paprykarz już mnie nastawił że to fajny podjazd) - jechałam na 2 z przodu i 5 z tyłu i było mi lekko :P 
Niestety prędkość musiałam dostosować do Arka, a on jęczał, że góra i że zmęczony....jak to dzieciak.
Musiałam go wspierać duchowo i moralnie ;P
Ale w końcu wszystkie góry i doliny pokonaliśmy i wylądowaliśmy w Leonardii. Bardzo fajne miejsce - polecam.
I Arek odzyskał siły, by się tu pobawić :D


Taka tam droga
Taka tam droga © Katana1978

Widoczek na jeziorko Kopań. A za tymi drzewami jest morze
Widoczek na jeziorko Kopań. A za tymi drzewami jest morze © Katana1978


Leonardia 1


Leonardia 2

Leonardia 3
Leonardia 3 © Katana1978

Leonardia 4
Leonardia 4 © Katana1978

Leonardia 5
Leonardia 5 © Katana1978

Leonardia 6
Leonardia 6 © Katana1978

Leonardia 7
Leonardia 7 © Katana1978

Gdzieś tam na dole byliśmy ...
Gdzieś tam na dole byliśmy ... © Katana1978

Wiatraczki
Wiatraczki © Katana1978



Powrót szedł już lekko - chyba zawsze tak jest, że jak wraca się tą samą drogą, to jest lżej.
Byliśmy 10 min przed obiadem :)
Po obiedzie było leniuchowanie. A na kolację wybraliśmy się na pizzę.


W tej knajpie zamówiliśmy sobie pizzę - daję jej 10/10 ;) Bardzo dobra.
A na koniec dnia pojechaliśmy na zachodzik słońca :)

Zachód
Zachód © Katana1978

W sumie były dziś 3 jazdy.







Kategoria Wakacje, Wycieczka, Z Arkiem

Wakacje - dzień 8

  • DST 15.55km
  • Czas 01:00
  • VAVG 15.55km/h
  • VMAX 26.17km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 sierpnia 2018 | dodano: 08.08.2018

Jak wczoraj pisałam, dziś znów pojechaliśmy do papug.
Szału już takiego nie było jak za pierwszym razem - wiedziałam że tak będzie, ale przynajmniej jakaś rozrywka.
Potem źle się poczułam i praktycznie cały dzień spędziliśmy w domku.
Na wieczór poszliśmy na spacerek - tak po mieście się przejść na piechotę...i pograliśmy w Air Hockey

A na kolację zrobiliśmy sobie grilla :))


Grill na kolację
Grill na kolację, Arek podawał © Katana1978
A obok nas, dwóch dorosłych facetów nie umiało rozpalić grilla - jedli kiełbę na palącej rozpałce ...:-O

Regionalna musztarda - bardzo dobra ;)
Regionalna musztarda - bardzo dobra  © Katana1978


I tyle dziś.






Kategoria Wakacje, Wycieczka, Z Arkiem