Wycieczka
Dystans całkowity: | 53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 3017:50 |
Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1870.00 km/h |
Suma podjazdów: | 130133 m |
Suma kalorii: | 1239659 kcal |
Liczba aktywności: | 1321 |
Średnio na aktywność: | 40.45 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Przed deszczem
-
DST
26.75km
-
Czas
01:10
-
VAVG
22.93km/h
-
VMAX
34.84km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 294kcal
-
Podjazdy
49m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Długo się zastanawiałam czy wyjść na rower - chmury wisiały w powietrzu....
W końcu wyszłam, a jak wyszłam to już wiedziałam że nawet na 50 nie ma co liczyć.
Na krótsze dystanse zwykle nie mam pomysłu, ale dziś wpadłam by podjechać do Sękocina i zobaczyć jak się ma nowa siedziba mojej firmy i obczaić ewentualny dojazd rowerem.
Szosą zajęło mi to 35 min - 12 km - a i tak jechałam dłuższą trasą niż normalnie przez Opacz i Krakowską
Powrót przez Wolicę - i ta opcja mimo że dłuższa wydawała mi się dużo przyjemniejsza.... - chyba tą drogą będę jeździła.
Ale..... jeszcze czasu trochę upłynie, budynek nie jest jeszcze skończony - nie mówiąc o instalacjach wszystkich dupereli w środku.
Jak wracałam to zaczął padać już prawdziwy deszcz - a nie jakaś znikoma mżawka, a w między czasie zadzwoniła do mnie kumpela
z propozycją pójścia z nią do kina na Kler.
Tak więc przyjechałam do domu, przebrałam się i komunikacją miejską pojechałam do Śródmieścia.
-------------
Film dewotów obrzydza, ja mimo że dewotką nie jestem też słabo oceniam ten film daję 3/10
Miejscami był niesmaczny, przebarwiony . A i tak nic nowego się nie dowiedziałam i niczego nowego do mojej świadomości nie wniósł.
Za 4 dni też idę do kina i mam nadzieję, że tym razem film mnie zachwyci - choć tez niczego nowego raczej się nie dowiem.
i jedyna fota na dziś :)
Kategoria Wycieczka
Z rana do Leszna
-
DST
53.65km
-
Czas
02:10
-
VAVG
24.76km/h
-
VMAX
44.39km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 678kcal
-
Podjazdy
55m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo rzadko mi się zdarza, żebym tak rano wyszła na rower i to na taki dystans.
Akurat tak się złożyło, że musiałam wcześniej wstać - Arek z rana miał zbiórkę i jak już poszedł na tą zbiórkę to wsiadłam na rower.
Wiatr wiał na wschód - czyli powrót z wiatrem w plecy. Do Leszna jechało się nawet spoczko, nawet po takiej tygodniowej przerwie.
Nie odczułam jakoś brak kondycji, ale przez 1 km kolano musiało mi się rozkręcić bo coś ciężko podawało, ale ból szybko minął i jechało się ok.
Przy 10 stopniach ubrałam się w długie spodenki, krótki rękawek i kurtkę rowerową co sobie ostatnio kupiłam.
Byłam ciekawa jak będzie z tym chłodnym wiatrem - i powiem wam że momentami było mi lekko za ciepło.
Czyli na 10 st najlepiej mi w bluzce termicznej i na to koszulka kolarska z krótkim rękawkiem - w takim zestawie jechałam tydzień temu na ciastko było mi komfortowo - a pogoda była podobna do dzisiejszej.
Drzewka © Katana1978
Kolejne drzewka © Katana1978
Wyczesane pole © Katana1978
Półmetek w Lesznie © Katana1978
Droga do domu © Katana1978
Transfer dyń z lubuskiego :D © Katana1978
Wiadomo gdzie ....- Mory © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Ciastko
-
DST
157.70km
-
Czas
06:10
-
VAVG
25.57km/h
-
VMAX
37.97km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 2023kcal
-
Podjazdy
244m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Naszła mnie ochota na ciastko u Marty w Secyminie, chciałam pojechać już wczoraj - ale pogoda nie była sprzyjająca na jazdę szosą.
Nie mogłam pojechać z rana, musiałam czekać do 9.00 by zadzwonić do weta i dowiedzieć się co i jak z tymi wynikami krwi.
Dodzwoniłam się przed 10.00 :P
Jest już ok - ale jutro mam podejść już bez kota i omówić co i jak dalej robić....
Na ciacha wyruszyłam grubo po 10.00.
Dawno mi się tak fajnie nie jechało, a poza tym miałam piękne widoczki. Jesień w tym roku jest tak cudna, że chwilami nawet hamowałam by móc się nacieszyć tymi chwilami, widokami, powietrzem ....Ta wycieczka była po prostu nieziemska !
Słoneczniki pośród gorczycy (chyba) bo nie wiem co to , te żółte © Katana1978
Na Marsie już święta © Katana1978
Mikołaje na 100% z zeszłego roku - nie dało się ich ugryźć. Kupiłam je by fotę zrobić ...
Takie tam ....po drodze © Katana1978
Między drzewami © Katana1978
5 km przed ciastkami © Katana1978
Ciastka z morelami - takich jeszcze nie jadłam © Katana1978
3 szt to zdecydowanie dla mnie za dużo ...Morele średnio lubię - więc daje ogólnie 6/10 tym ciastkom.
Krówki © Katana1978
Kampinos © Katana1978
Jedziem !!! © Katana1978
Ul. Urocza © Katana1978
patrząc do góry © Katana1978
patrząc na zachód © Katana1978
upgrade kapliczki © Katana1978
W Wierszach postanowiłam, że nie jadę przez Czosnów - jakoś nie lubię tam jeździć.
Wycinka przy hali sportowej w Kaputach - niech i szlag trafi. Mogliby wziąć się za poprawę asfaltu w tym miejscu.... © Katana1978
I tyle.
Kategoria >100, Wycieczka
C&A
-
DST
16.20km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.20km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 515kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda jak zwykle w Polsce na weekend musi się popsuć. Cały tydzień było ładnie.
Planowałam nawet łyknąć kilka setek - ale stanęło na tym że łykam tylko kawę :P
No nic innym razem - jak pogoda, czas, i zdrowie pozwolą. Bo noga od wczoraj tak mnie boli że nie mogę chodzić :(((
Dobrze, że z jeżdżeniem nie mam żadnych problemów. Tylko wtedy noga mnie nie boli ...eh....:(
Pojechałam sobie Krossem do sklepu odebrać zamówienie (bo kupiłam ciuchy przez internet) - mimo że wlokłam się - to nie przeszkadzało mi to w ogóle - nastawiłam się psychicznie na wolną jazdę i było super, mało tego miałam cały czas zieloną falę.
Powrót trochę gorszy bo mżawka zdecydowanie była mocniejsza niż jak jechałam do sklepu, i było mi zimno :(((
Cyrk © Katana1978
Jednokołowcy tańczą tam z fokami i trzepią kasiorę :P
No i tyle.
Kategoria Wycieczka
Do weterynarza :)
-
DST
2.30km
-
Czas
00:10
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
18.96km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 449kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wzięłam sobie wolne, raz że bolała mnie głowa, a dwa trzeba było złapać mocz mojego kocura na ponowne badanie.
Stwierdziłam, że mam bardzo mądrego kota. Gdyż nasypałam do salaterki tego specjalnego żwirku, wsadziłam kota i on od razu się zlał. Nie musiałam prosić, kombinować, przekupywać .....
Tym razem mocz wyszedł klarowny więc może będzie już dobrze i kryształków już nie będzie ....oczywiście zdaję sobie sprawę,
że to jest już nieuleczalne i do końca życia moje kocuro będzie musiało jeść specjalną karmę która te kryształki likwiduje, albo zapobiega powstawaniu ich....
W sobotę będzie miał pobranie krwi - badanie kontrolne, czy z wątrobą już ok
Cubek u weta © Katana1978
Rzadko już spotykane manetki ....- przynajmniej ja takie ostatnio widziałam 100 lat temu © Katana1978
i tyle w temacie :)
Kategoria Wycieczka
Do Decathlonu
-
DST
42.95km
-
Czas
01:45
-
VAVG
24.54km/h
-
VMAX
37.16km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 504kcal
-
Podjazdy
58m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw zajechałam do Deca - stwierdziłam że muszę sobie kupić jakąś sportową saszetkę na ten telefon.
Trzymanie w kieszeni, odpada - bo jest za duży, a z tyłu w koszulkach też odpada bo nie jest wodoodporny.
Etui te co zakłada się na rękę nie podobają mi się....więc kupiłam sobie takie coś - niby taki plecaczek.
Wielkość tego plecaczka to praktycznie wielkość mojego telefonu - jest minimalnie większy. Zmieści się tam jeszcze tylko portfel i klucze,
Nie czuć w ogóle tego plecaczka na plecach....Tak naprawdę jest to plecaczek dla biegaczy bo w takim dziale był, ale myślę że u mnie się sprawdzi. Tel fajnie i szybko się wyjmuje, wystarczy odpiąć z przodu zatrzask i zsunąć pasek i już plecak jest z przodu.
Można go z przodu też montować. Ale ja wolę (na dzień dzisiejszy z tyłu)
Zobaczę później czy power bank mi się zmieści - chociaż wątpię ...
A te saszetki w pasie do tel jakoś mi nie przypadły mi do gustu.
Strzykuły-Kaputy © Katana1978
Jesienne Barwy drzew © Katana1978
10 min odejmuję, bo po sklepie chodziłam z włączoną nawigacją. Pewnie chodziłam tam dłużej - ale dla świętego spokoju 10 min to będzie na 100% że było nabite w sklepie
Potem pojechałam na zachód - miała być normalnie 50-tka ale jak się skapnęłam która godzina to już w Borzęcinie zrobiłam wycof.
No i tyle
Kategoria Wycieczka
Wśród niedzielnych rowerzystów
-
DST
40.05km
-
Czas
02:05
-
VAVG
19.22km/h
-
VMAX
37.41km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 225kcal
-
Podjazdy
119m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niestety taka średnia wychodzi mi na szosie jak jadę przez Śródmieście.
Nie dość że ścieżki śmieszki, to po ulicach też nie dało się rozpędzić bo światła mnie łapały.
Nie czułam w nogach jakiegoś mega zmęczenia po wczorajszej wycieczce, ewentualnie na tyłek mogłabym ponarzekać - ale ogólnie czułam się dobrze.
Pojechałam dziś odwiedzić babcię. Babcia złamała rękę i trochę lipa jest bo ma już 85 lat i to tak łatwo się nie zrasta.
Powrót też taki nijaki słońce dawało mi po oczach, no i światła mnie łapały.
Nie lubię jeździć szosą po Warszawie, i dlatego nie ma tak dużo pętelek mostowych, jak robiłam z Cubkiem :)
Następnym razem jak będę miała zrobić taką trasę to wezmę Cubka....szkoda moich nerwów na darcie japy "Prawa strona", na kostkę na ddr, i na włóczenie się za stadem rowerzystów co jadą 5 km/h bo nijak ich wyprzedzić było...pfff
Takie tam ....z miasta © Katana1978
Coś dla pieszych © Katana1978
Z roweru ducha zrobili reklamę © Katana1978
Mory © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Szykujcie popcorn :D
-
DST
273.05km
-
Czas
11:50
-
VAVG
23.07km/h
-
VMAX
55.23km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 3413kcal
-
Podjazdy
1542m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak Mors ma ciekawy wpis, to i ja się dziś o taki postarałam :D
A więc dziś ja i moja Biała Szoska pojechałyśmy sobie w góry !!!! :D ::))))) - a dokładniej w góry świętokrzyskie :)
Pociąg zawiózł nas aż do Skarżysko Kamiennej :), a tam zrobiłam ustawkę z druga Niewiastą.....
Mysza pojechała ze mną do górki Św Barbary - jakieś ja wiem 20/30 km - a potem już jechałam sama, bo ona musiała zajechać do mamy.
Widoczki piękne i mimo że nie były to wysokie górki - to dostałam w kość - a szczególnie w kość z blachą w nodze :>
ale co tam poboli i przestanie.
Wjechałam sobie na górkę Św. Krzyża - to chyba była najwyższa górka w okolicy. Na blacie najniższe przełożenie, a z tyłu najwyższe a i tak wjechałam z zadyszką ...ledwo leedwo ale wjechałam....za to zjazd był taki, że zastanawiałam się czy w 1 kawałku zjadę.
Bałam się że klocki mi się zetrą ....
Cała trasę skopiowałam sobie od Wilka - tylko on jechał odwrotnie z Wawy do Skarżysko-Kamiennej i jechał zimą
Ogólnie trasa męcząca podjazdy i zjazdy non stop. W drodze powrotnej przed Radomiem miałam mega kryzys i zastanawiałam się nad pociągiem, ale jakoś ...jakoś mi przeszło. A w samym Radomiu tyle czerwonych świateł to nawet w Wawie mnie nie złapało.
Jak zrobiło się już mega ciemno zawitałam koło Karczewa i nie poznałabym tej trasy gdybym nie zauważyła tabliczki.
W Górze Kalwarii mały postój na Orlenie - no a potem już tylko smsy gdzie jestem bo męzulek się martwił ....
Ciekawe jak jutro będę chodzić :>
Szczyt św. Barbary - widoczek z góry © Katana1978
Dwie Niewiasty :) © Katana1978
Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :))) © Katana1978
mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :) © Katana1978
Gdzie ja jestem ??? © Katana1978
Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :) © Katana1978
Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego © Katana1978
Pamiątki © Katana1978
Popas © Katana1978
Km na liczniku jest więcej, bo nie rejestrowałam trasy dojazdu na dworzec
filmik nadszedł
Kategoria >200, Wycieczka, W towarzystwie
Odebrałam rower :)
-
DST
8.10km
-
Czas
00:20
-
VAVG
24.30km/h
-
VMAX
34.26km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mąż zawiózł mnie do Decathlonu i odebrałam rowerek.
Facet przeczyścił napęd, wymienił przednią linkę, podregulował biegi - szukał źródła piszczenia ale nie znalazł...
Jak wracałam - to faktycznie nic nie jęczało/piszczało - ale zobaczymy bo zwykle BS zaczynała jęczeć po 40/50 km ...
Fajnie się jechało :) - chociaż jedna fajna rzecz na końcówkę kiepskiego dnia :)
Czarno biało :) żeby pasowało do wszystkiego :) © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Oddałam rower
-
DST
4.90km
-
Czas
00:12
-
VAVG
24.50km/h
-
VMAX
21.42km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 404kcal
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oddałam BS na przegląd - należał mi się darmowy, jak oddam w ciągu 6 miesięcy od daty zakupu.
Biała Szosa jęczała - myślałam, że to łańcuch ale jak posmarowałam to po kilku km znów jęczeć zaczynała...
Więc nie wiem co to ....wkurzyłam się i oddałam żeby to zbadali i zreperowali :)
Wymienią tez przednią linkę od przerzutki bo końcówka odpadła i zaczęła się pruć.
Fajnie że jest już po sezonie i rower będę miała już jutro po południu :)
A obrazek taki - żeby łyso nie było....
Kategoria Wycieczka