Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczka

Dystans całkowity:53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%)
Czas w ruchu:3017:50
Średnia prędkość:17.51 km/h
Maksymalna prędkość:1870.00 km/h
Suma podjazdów:130133 m
Suma kalorii:1239659 kcal
Liczba aktywności:1321
Średnio na aktywność:40.45 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Przed deszczem

  • DST 26.75km
  • Czas 01:10
  • VAVG 22.93km/h
  • VMAX 34.84km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 294kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 października 2018 | dodano: 28.10.2018

Długo się zastanawiałam czy wyjść na rower - chmury wisiały w powietrzu....
W końcu wyszłam, a jak wyszłam to już wiedziałam że nawet na 50 nie ma co liczyć.
Na krótsze dystanse zwykle nie mam pomysłu, ale dziś wpadłam by podjechać do Sękocina i zobaczyć jak się ma nowa siedziba mojej firmy i obczaić ewentualny dojazd rowerem.

Szosą zajęło mi to 35 min - 12 km - a i tak jechałam dłuższą trasą niż normalnie przez Opacz i Krakowską
Powrót przez Wolicę - i ta opcja mimo że dłuższa wydawała mi się dużo przyjemniejsza.... - chyba tą drogą będę jeździła.
Ale..... jeszcze czasu trochę upłynie, budynek nie jest jeszcze skończony - nie mówiąc o instalacjach wszystkich dupereli w środku.

Jak wracałam to zaczął padać już prawdziwy deszcz - a nie jakaś znikoma mżawka, a w między czasie zadzwoniła do mnie kumpela
z propozycją pójścia z nią do kina na Kler.
Tak więc przyjechałam do domu, przebrałam się i komunikacją miejską pojechałam do Śródmieścia.

-------------

Film dewotów obrzydza, ja mimo że dewotką nie jestem też słabo oceniam ten film daję 3/10
Miejscami był niesmaczny, przebarwiony . A i tak nic nowego się nie dowiedziałam i niczego nowego do mojej świadomości nie wniósł.
Za 4 dni też idę do kina i mam nadzieję, że tym razem film mnie zachwyci - choć tez niczego nowego raczej się nie dowiem.









i jedyna fota na dziś :)



Kategoria Wycieczka

Z rana do Leszna

  • DST 53.65km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.76km/h
  • VMAX 44.39km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 678kcal
  • Podjazdy 55m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 października 2018 | dodano: 27.10.2018

Bardzo rzadko mi się zdarza, żebym tak rano wyszła na rower i to na taki dystans.
Akurat tak się złożyło, że musiałam wcześniej wstać  - Arek z rana miał zbiórkę i jak już poszedł na tą zbiórkę to wsiadłam na rower.

Wiatr wiał na wschód - czyli powrót z wiatrem w plecy. Do Leszna jechało się nawet spoczko, nawet po takiej tygodniowej przerwie.
Nie odczułam jakoś brak kondycji, ale przez 1 km kolano musiało mi się rozkręcić bo coś ciężko podawało, ale ból szybko minął i jechało się ok.
Przy 10 stopniach ubrałam się w długie spodenki, krótki rękawek i kurtkę rowerową co sobie ostatnio kupiłam.
Byłam ciekawa jak będzie z tym chłodnym wiatrem - i powiem wam że momentami było mi lekko za ciepło.
Czyli na 10 st najlepiej mi w bluzce termicznej i na to koszulka kolarska z krótkim rękawkiem - w takim zestawie jechałam tydzień temu na ciastko było mi komfortowo - a pogoda była podobna do dzisiejszej.


Drzewka
Drzewka © Katana1978

Kolejne drzewka
Kolejne drzewka © Katana1978

Wyczesane pole
Wyczesane pole © Katana1978


Półmetek w Lesznie
Półmetek w Lesznie © Katana1978

Droga do domu
Droga do domu © Katana1978

Transfer dyń z lubuskiego :D
Transfer dyń z lubuskiego :D © Katana1978

Wiadomo gdzie ....- Mory
Wiadomo gdzie ....- Mory © Katana1978






Kategoria Wycieczka

Ciastko

  • DST 157.70km
  • Czas 06:10
  • VAVG 25.57km/h
  • VMAX 37.97km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2023kcal
  • Podjazdy 244m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 października 2018 | dodano: 21.10.2018

Naszła mnie ochota na ciastko u Marty w Secyminie, chciałam pojechać już wczoraj - ale pogoda nie była sprzyjająca na jazdę szosą.
Nie mogłam pojechać z rana, musiałam czekać do 9.00 by zadzwonić do weta i dowiedzieć się co i jak z tymi wynikami krwi.
Dodzwoniłam się przed 10.00 :P
Jest już ok - ale jutro mam podejść już bez kota i omówić co i jak dalej robić....

Na ciacha wyruszyłam grubo po 10.00. 
Dawno mi się tak fajnie nie jechało, a poza tym miałam piękne widoczki. Jesień w tym roku jest tak cudna, że chwilami nawet hamowałam by móc się nacieszyć tymi chwilami, widokami, powietrzem ....Ta wycieczka była po prostu nieziemska !


Słoneczniki pośród gorczycy (chyba) bo nie wiem co to , te żółte
Słoneczniki pośród gorczycy (chyba) bo nie wiem co to , te żółte © Katana1978

Na Marsie już święta
Na Marsie już święta © Katana1978
Mikołaje na 100% z zeszłego roku - nie dało się ich ugryźć. Kupiłam je by fotę zrobić ...

Takie tam ....po drodze
Takie tam ....po drodze © Katana1978

Między drzewami
Między drzewami © Katana1978

5 km przed ciastkami
5 km przed ciastkami © Katana1978

Ciastka z morelami - takich jeszcze nie jadłam
Ciastka z morelami - takich jeszcze nie jadłam © Katana1978
3 szt to zdecydowanie dla mnie za dużo ...Morele średnio lubię - więc daje ogólnie 6/10 tym ciastkom.

Krówki
Krówki © Katana1978

Kampinos
Kampinos © Katana1978

Jedziem !!!
Jedziem !!! © Katana1978

Ul. Urocza
Ul. Urocza © Katana1978

patrząc do góry
patrząc do góry © Katana1978

patrząc na zachód
patrząc na zachód © Katana1978

upgrade kapliczki
upgrade kapliczki © Katana1978
W Wierszach postanowiłam, że nie jadę przez Czosnów - jakoś nie lubię tam jeździć.

Wycinka przy hali sportowej w Kaputach - niech i szlag trafi. Mogliby wziąć się za poprawę asfaltu w tym miejscu....
Wycinka przy hali sportowej w Kaputach - niech i szlag trafi. Mogliby wziąć się za poprawę asfaltu w tym miejscu.... © Katana1978








I tyle.





Kategoria >100, Wycieczka

C&A

  • DST 16.20km
  • Czas 01:00
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 515kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2018 | dodano: 20.10.2018

Pogoda jak zwykle w Polsce na weekend musi się popsuć. Cały tydzień było ładnie.
Planowałam nawet łyknąć kilka setek - ale stanęło na tym że łykam tylko kawę :P

No nic innym razem - jak pogoda, czas, i zdrowie pozwolą. Bo noga od wczoraj tak mnie boli że nie mogę chodzić :(((
Dobrze, że z jeżdżeniem nie mam żadnych problemów. Tylko wtedy noga mnie nie boli ...eh....:(
Pojechałam sobie Krossem do sklepu odebrać zamówienie (bo kupiłam ciuchy przez internet) - mimo że wlokłam się - to nie przeszkadzało mi to w ogóle - nastawiłam się psychicznie na wolną jazdę i było super, mało tego miałam cały czas zieloną falę.
Powrót trochę gorszy bo mżawka zdecydowanie była mocniejsza niż jak jechałam do sklepu, i było mi zimno :(((



Cyrk
Cyrk © Katana1978
Jednokołowcy tańczą tam z fokami i trzepią kasiorę :P

No i tyle.



Kategoria Wycieczka

Do weterynarza :)

  • DST 2.30km
  • Czas 00:10
  • VAVG 13.80km/h
  • VMAX 18.96km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 449kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 października 2018 | dodano: 15.10.2018

Dziś wzięłam sobie wolne, raz że bolała mnie głowa, a dwa trzeba było złapać mocz mojego kocura na ponowne badanie.
Stwierdziłam, że mam bardzo mądrego kota. Gdyż nasypałam do salaterki tego specjalnego żwirku, wsadziłam kota i on od razu się zlał. Nie musiałam prosić, kombinować, przekupywać .....

Tym razem mocz wyszedł klarowny więc może będzie już dobrze i kryształków już nie będzie ....oczywiście zdaję sobie sprawę,
że to jest już nieuleczalne i do końca życia moje kocuro będzie musiało jeść specjalną karmę która te kryształki likwiduje, albo zapobiega powstawaniu ich....
W sobotę będzie miał pobranie krwi - badanie kontrolne, czy z wątrobą już ok


Cubek u weta
Cubek u weta © Katana1978

Rzadko już spotykane manetki ....- przynajmniej ja takie ostatnio widziałam 100 lat temu
Rzadko już spotykane manetki ....- przynajmniej ja takie ostatnio widziałam 100 lat temu © Katana1978


i tyle w temacie :)




Kategoria Wycieczka

Do Decathlonu

  • DST 42.95km
  • Czas 01:45
  • VAVG 24.54km/h
  • VMAX 37.16km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 504kcal
  • Podjazdy 58m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 października 2018 | dodano: 15.10.2018

Najpierw zajechałam do Deca - stwierdziłam że muszę sobie kupić jakąś sportową saszetkę na ten telefon.
Trzymanie w kieszeni, odpada - bo jest za duży, a z tyłu w koszulkach też odpada bo nie jest wodoodporny.
Etui te co zakłada się na rękę nie podobają mi się....więc kupiłam sobie takie coś - niby taki plecaczek.





Wielkość tego plecaczka to praktycznie wielkość mojego telefonu - jest minimalnie większy. Zmieści się tam jeszcze tylko portfel i klucze,
Nie czuć w ogóle tego plecaczka na plecach....Tak naprawdę jest to plecaczek dla biegaczy bo w takim dziale był, ale myślę że u mnie się sprawdzi. Tel fajnie i szybko się wyjmuje, wystarczy odpiąć z przodu zatrzask i zsunąć pasek i już plecak jest z przodu.
Można go z przodu też montować. Ale ja wolę (na dzień dzisiejszy z tyłu)
Zobaczę później czy power bank mi się zmieści - chociaż wątpię ...
A te saszetki w pasie do tel jakoś mi nie przypadły mi do gustu.

Strzykuły-Kaputy
Strzykuły-Kaputy © Katana1978

Jesienne Barwy drzew
Jesienne Barwy drzew © Katana1978


10 min odejmuję, bo po sklepie chodziłam z włączoną nawigacją. Pewnie chodziłam tam dłużej - ale dla świętego spokoju 10 min to będzie na 100% że było nabite w sklepie

Potem pojechałam na zachód - miała być normalnie 50-tka ale jak się skapnęłam która godzina to już w Borzęcinie zrobiłam wycof.
No i tyle


Kategoria Wycieczka

Wśród niedzielnych rowerzystów

  • DST 40.05km
  • Czas 02:05
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 37.41km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 225kcal
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 14.10.2018

Niestety taka średnia wychodzi mi na szosie jak jadę przez Śródmieście.
Nie dość że ścieżki śmieszki, to po ulicach też nie dało się rozpędzić bo światła mnie łapały.

Nie czułam w nogach jakiegoś mega zmęczenia po wczorajszej wycieczce, ewentualnie na tyłek mogłabym ponarzekać - ale ogólnie czułam się dobrze.
Pojechałam dziś odwiedzić babcię. Babcia złamała rękę i trochę lipa jest bo ma już 85 lat i to tak łatwo się nie zrasta.

Powrót też taki nijaki słońce dawało mi po oczach, no i światła mnie łapały. 
Nie lubię jeździć szosą po Warszawie, i dlatego nie ma tak dużo pętelek mostowych, jak robiłam z Cubkiem :)
Następnym razem jak będę miała zrobić taką trasę to wezmę Cubka....szkoda moich nerwów na darcie japy "Prawa strona", na kostkę na ddr, i na włóczenie się za stadem rowerzystów co jadą 5 km/h bo nijak ich wyprzedzić było...pfff


Takie tam ....z miasta
Takie tam ....z miasta © Katana1978

Coś dla pieszych
Coś dla pieszych © Katana1978

Z roweru ducha zrobili reklamę
Z roweru ducha zrobili reklamę © Katana1978

Mory
Mory © Katana1978














Kategoria Wycieczka

Szykujcie popcorn :D

  • DST 273.05km
  • Czas 11:50
  • VAVG 23.07km/h
  • VMAX 55.23km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3413kcal
  • Podjazdy 1542m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2018 | dodano: 13.10.2018

Tak jak Mors ma ciekawy wpis, to i ja się dziś o taki postarałam :D

A więc dziś ja i moja Biała Szoska pojechałyśmy sobie w góry !!!! :D ::))))) - a dokładniej w góry świętokrzyskie :)
Pociąg zawiózł nas aż do Skarżysko Kamiennej :), a tam zrobiłam ustawkę z druga Niewiastą.....

Mysza pojechała ze mną do górki Św Barbary - jakieś ja wiem 20/30 km - a potem już jechałam sama, bo ona musiała zajechać do mamy.
Widoczki piękne i mimo że nie były to wysokie górki - to dostałam w kość - a szczególnie w kość z blachą w nodze :>
ale co tam poboli i przestanie.
Wjechałam sobie na górkę Św. Krzyża - to chyba była najwyższa górka w okolicy. Na blacie najniższe przełożenie, a z tyłu najwyższe a i tak wjechałam z zadyszką ...ledwo leedwo ale wjechałam....za to zjazd był taki, że zastanawiałam się czy w 1 kawałku zjadę.
Bałam się że klocki mi się zetrą ....

Cała trasę skopiowałam sobie od Wilka - tylko on jechał odwrotnie z Wawy do Skarżysko-Kamiennej i jechał zimą 
Ogólnie trasa męcząca podjazdy i zjazdy non stop. W drodze powrotnej przed Radomiem miałam mega kryzys i zastanawiałam się nad pociągiem, ale jakoś ...jakoś mi przeszło. A w samym Radomiu tyle czerwonych świateł to nawet w Wawie mnie nie złapało.

Jak zrobiło się już mega ciemno zawitałam koło Karczewa i nie poznałabym tej trasy gdybym nie zauważyła tabliczki.
W Górze Kalwarii mały postój na Orlenie - no a potem już tylko smsy gdzie jestem bo męzulek się martwił ....


Ciekawe jak jutro będę chodzić :>


Szczyt św. Barbary - widoczek z góry
Szczyt św. Barbary - widoczek z góry © Katana1978

Dwie Niewiasty :)
Dwie Niewiasty :) © Katana1978

Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :)))
Dostałam od Myszy na pamiątkę taką mysię :))) © Katana1978

mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :)
mały odpoczynek i fota górki (nie wiem jakiej) :) © Katana1978

Gdzie ja jestem ???
Gdzie ja jestem ??? © Katana1978

Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :)
Taki tam widoczek z jakiejś góry co tez ledwo wjechałam :) © Katana1978


Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego
Bazylika mniejsza pw. Trójcy Świętej i sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego © Katana1978

Pamiątki
Pamiątki © Katana1978


Popas
Popas © Katana1978



Km na liczniku jest więcej, bo nie rejestrowałam trasy dojazdu na dworzec



filmik nadszedł




Kategoria >200, Wycieczka, W towarzystwie

Odebrałam rower :)

  • DST 8.10km
  • Czas 00:20
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 34.26km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 października 2018 | dodano: 09.10.2018

Mąż zawiózł mnie do Decathlonu i odebrałam rowerek.
Facet przeczyścił napęd, wymienił przednią linkę, podregulował biegi - szukał źródła piszczenia ale nie znalazł...
Jak wracałam - to faktycznie nic nie jęczało/piszczało - ale zobaczymy bo zwykle BS zaczynała jęczeć po 40/50 km ...

Fajnie się jechało :) - chociaż jedna fajna rzecz na końcówkę kiepskiego dnia :)



Czarno biało :) żeby pasowało :)
Czarno biało :) żeby pasowało do wszystkiego :) © Katana1978



Kategoria Wycieczka

Oddałam rower

  • DST 4.90km
  • Czas 00:12
  • VAVG 24.50km/h
  • VMAX 21.42km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 404kcal
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 października 2018 | dodano: 08.10.2018

Oddałam BS na przegląd - należał mi się darmowy, jak oddam w ciągu 6 miesięcy od daty zakupu.
Biała Szosa jęczała - myślałam, że to łańcuch ale jak posmarowałam to po kilku km znów jęczeć zaczynała...
Więc nie wiem co to ....wkurzyłam się i oddałam żeby to zbadali i zreperowali :)
Wymienią tez przednią linkę od przerzutki bo końcówka odpadła i zaczęła się pruć.

Fajnie że jest już po sezonie i rower będę miała już jutro po południu :)


A obrazek taki - żeby łyso nie było....




Kategoria Wycieczka