Wycieczka
| Dystans całkowity: | 53438.37 km (w terenie 1292.75 km; 2.42%) |
| Czas w ruchu: | 3017:50 |
| Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 1870.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 130133 m |
| Suma kalorii: | 1239659 kcal |
| Liczba aktywności: | 1321 |
| Średnio na aktywność: | 40.45 km i 2h 19m |
| Więcej statystyk | |
Byłam tam ...
-
DST
27.85km
-
Czas
02:40
-
VAVG
10.44km/h
-
VMAX
27.60km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyszłam na rower nie z powodu głodu cyklicznego tylko musiałam jechać na Lindleya by wziąć kopie mojego leczenia.
Jak dojechałam do centrum to się ostro rozpadało.
Stwierdziłam że zahaczę o tą palmę bo i tak jestem mokra i tak (miałam kurtkę przeciwdeszczową) ale i tak zmokłam.
O dziwo nie przejęłam się że nie mam błotników raczej ich nie założę a rowerek ma zaliczony chrzest deszczowy :)))
Pogoda mi nawet specjalnie nie przeszkadzała i nie tylko mi - straszne dużo ludzi dziś na rower się wybrało - śmiem twierdzić że więcej niż w sezonie zimowym :P
Przy palmie akurat był wypadek nie wyglądało to wcale groźnie ( 2 autka się zderzyły - policja już była ) ale widziałam i słyszałam że karetka jedzie ..... w mordę jeża co za zbieg okoliczności no nie ?!
Nie wiem czemu nie zgadza się czas trwania wycieczki.
Na liczniku mam 2h:40min ...
Kategoria Wycieczka
Kręcenie i kręcenie
-
DST
38.40km
-
Czas
03:10
-
VAVG
12.13km/h
-
VMAX
29.20km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałam więcej czasu (w końcu !! ) i stwierdziłam że czas w końcu wyruszyć w podróż przed siebie :)
Cel wycieczki był Fort radiowo - ale pogubiłam się i trafiłam gdzie indziej :))
Powiem wam że coraz lepiej mi idzie - najgorsze są zawsze pierwsze metry, potem się kolano "dostosowuje" i mogę sobie jechać i jechać :) - czuję jeszcze przy największym stopniu zgięcia mały ból - ale da się przeżyć ....
Ze startowaniem jest lepiej niż ze zatrzymywaniem ...
Zrobiłabym więcej km... ale zgłodniałam, a nie miałam zapięcia ze sobą żeby można było rower zostawić i wstąpić do jakiegoś sklepu. Bałam się też że spadnie deszcz bo jakoś tak przez długi czas było pochmurno i chyba nawet parę kropel na mnie spadło....
A po drodze widziałam takie rzeczy :))
Trochę współczuję - ale tylko trochę :D
Na wesołym miasteczku pustki ...
góra zapaszku i śmieci
Przymusowy postój
Tu trafiłam zamiast do fort Radiowo
Mały odpoczynek
Promowanie Ursusa :P - artystyczne graffiti
Po wycieczce pojechałam do domu - trochę odsapnęłam, wzięłam plecak i zapięcie i pojechałam do warzywniaka i do biedrony, dlatego km nie zgadzają się z mapką ....
Kategoria Wycieczka
Trening czyni mistrza
-
DST
16.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
12.00km/h
-
VMAX
19.80km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano myślałam że nie pojadę rowerem na rehabilitację - smutno mi było bo kolano mnie bolało.
Pomyślałam jednak że ruszę ten rower (tak bardzo go chciałam, a teraz by stał i kurzył się) a w aucie pewnie ugotowałabym się i w ogóle byłabym z tego powodu jeszcze bardziej zła i smutna.
Pojechałam i o dziwo jechało mi się jeszcze lepiej niż wczoraj i przedwczoraj - noga mi się rozruszała i było ok.
Praktycznie całą już trasę pokonałam na ulicy.
Po rehabilitacji przyjechałam do domu.
Odsapnęłam trochę założyłam gatki z pieluchą zostawiłam ciężki plecak z 3 kg łańcuchem i pojechałam zwiedzić kawałek ursusa.
Tu jest ta mapka z tej wycieczki :))
Km z licznika są liczone razem z trasą na rehabilitację.
Myślę że mogłabym dalej pojechać ale nie wzięłam nic do picia i myślałam że ta wycieczka trochę więcej czasu mi zajmie.
Wyprzedziłam nawet taką jedną babcię :)))
Górkę na wiadukcie który jest nad torami z wiatrem w twarz pokonałam bez zmęczenia ...
Już coraz mniej się boję - tylko żeby było trochę chłodniej.
Mam już typowo rowerową opaleniznę :))))) czerwone ręce i białe dłonie :)))
Jutro jadę na działkę - nie biorę rowerka bo syn jeszcze nie ma roweru i boję się że było by mu przykro.
Dziś przychodzi klient z allegro po jego stary rower a w przyszłym tyg może uda się kupić rowerek i będziemy już mogli razem śmigać :))
Myślałam żeby zmienić opony z tych traktorów na slicki ze Silvera ale kurcze są przetarte z boku po wypadku w jednym miejscu , niby można na nich jeździć (tak mąż powiedział) ale się jeszcze zastanawiam ....
Kategoria Wycieczka
Pomocny wiaterek
-
DST
15.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
9.00km/h
-
VMAX
18.40km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie wypuszczałam się tak daleko - noga musi odsapnąć po wczorajszej wycieczce.
Przed rehabilitacją odprowadziłam Arka z rowerem do szkoły a z pod szkoły skoczyłam do sklepu najpierw Biedrona - kupiłam colę
a potem alma (ale jeszcze zamknięta była) i wróciłam do domu.
A potem wyruszyłam znów na rehabilitację (trasa jest liczona od tego momentu) po rehabilitacji zrobiłam jeszcze parę kółek w pobliżu domu i tak ubiło mi się 15 km.
Dziś znów jechałam ulicą na większych odcinkach niż wczoraj,
Po chodniku jest cholernie nie wygodnie (babcie, dzieci, psy, mamusie z wózkami) masakra ....
Traska podobna jest do wczorajszej za BP gruntową drogą, potem przez tory itd itd :))))
Wracając do tytułu wiatr dziś mi bardzo pomógł - zapewnił klimatyzację i popychał w niektórych miejscach do przodu.
Z tą datą startu chyba się coś nie zgadza tak jak u Jolipm wyszłam przed 11.00
A teraz kilka ciekawych fotek
Wysokiej klasy rower - ale zapięcie już nie ;/ Ostatnio widziałam Cube zapięte linką za 20 zł ;/
Park Achera
Rybak w tym samym parku - złapał właśnie rybkę i ją wypuścił
Taka pseudo "samojebka"
Kategoria Wycieczka
Pokonać strach
-
DST
28.10km
-
Czas
02:50
-
VAVG
9.92km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano stwierdziłam że rowerem pojadę na rehabilitację :)))
Na początku jechałam chodnikiem do Słupskiej żeby na Jerozolimskich przedostać się na drugą stronę na Michałowice.
Byłam zbyt naiwna bo przy kładce dla pieszych windy nie działały :(((( - schody odpadały.
Musiałam więc się zmierzyć z ulicą - paciorek w głowie i ....jazda ....
zaraz za skrzyżowaniem skoczyłam znów na chodnik - ogólnie strasznie się cackałam z tym wchodzeniem i schodzeniem - ale w nie których miejscach strach był silniejszy.
Po rehabilitacji stwierdziłam że pojadę z tym amortyzatorem do serwisu na prymasa tysiąclecia 60/62
Na jerozolimskich za stacją BP jest gruntowa droga i sobie tak pojechałam aż do torów ( o ile dobrze pamiętam) a potem wylądowałam na Ryżowej - tu też musiałam zmierzyć się z ulicą by dostać się na skorosze.
Potem kawałek Ursusa i wyjechałam na Jerozolimskich przy KFC i Castoramie i tak ścieżką dojechałam do serwisu.
Nastraszyli mnie tam że rower będę musiała zostawić na półtora miesiąca - bo oni ten amor wysyłają a potem czekają itd itd.
Załamałam się z lekka :((( Jeden gościu się zlitował i stwierdził że na niego spojrzy - dokręcił linkę co łączy manetkę na kierownicy z widelcem i cudownie amor się zreperował :))))
Wracało mi się ciężko - często noga mi spadała z pedała, tyłek chyba bardziej mnie bolał niż noga, i pogoda zrobiła swoje straszny upał
I jeszcze 2 kg w plecaku (łańcuch)
Cudem dojechałam do domku.
Po drodze fotka podpórki z fajnym napisem przy Prymasa Tysiąclecia
"Dziękujemy że wybrałeś rower"
heh jak ta Warszawa kocha rowerzystów :D
Kategoria Wycieczka
Jazda próbna :))
-
DST
5.00km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od dziś rowerek stacjonarny to przeszłość.
Jest nowy rower - Cube Analog Grey`n`Blue.
Zrobiłam jazdę próbną bez licznika więc to będzie orientacyjnie.
Pojechałam ścieżką rowerową do Ryżowej potem skręciłam w prawo przy cmentarzu i wylądowałam na Jerozolimskich.
Potem się wróciłam bo trochę się bałam zapuszczać gdzieś dalej.
Noga czasem spadała z pedała - ale musi się przyzwyczaić.
Mam pecha bo blokada skoku w amorze nie działa :((( nie wiem czemu manetką na kierownicy przekręcam ale amor się nie blokuje :(
Jutro podjadę do serwisu cube na al Al. Prymasa Tysiąclecia 60/62- i jak mi nie zrobią od ręki to będę musiała się umówić z nimi na konkretny termin - bo nie chcę roweru zostawiać
---------------------------------------------------------------
Z tego miejsca chcę wszystkim podziękować za dawanie mi kopa, że byliście ze mną w tych trudnych chwilach.
Że interesowaliście się moimi wypocinami.
To dawało mi siły i chęć do walki
Bardzo wam wszystkim bez wyjątku dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kategoria Wycieczka
Wycieczka 91
-
DST
9.00km
-
VMAX
22.50km/h
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zlep km z całego tygodnia - od wtorku do dzisiejszego przedpołudnia.
Były to "wycieczki" do sklepu i jeszcze jakieś sprawy do pozałatwiania.
Kategoria Wycieczka
Wycieczka 92
-
DST
37.80km
-
Czas
02:30
-
VAVG
15.12km/h
-
VMAX
31.50km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 2382kcal
-
Podjazdy
357m
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
1 normalna wycieczka tej zimy i 1 gleba :P
Zrobiłam małą wiślaną pętelkę.
Drogi tzn ścieżki śmieszki całe oblodzone i nie nie wywaliłam się na śniegu i nie wywaliłam się na lodzie tylko przez pierdzielony krawężnik który był ukryty pod śniegiem odgradzając ścieżkę od chodnika - to było zaraz jak zjechałam z mostu świętokrzyskiego
Kurka wodna nieźle nawet przywaliłam kolanem o glebę - trochę boli - myślałam że kwas i nie ruszę się w ogóle z miejsca - ale momentalnie zrobiło mi się zimno więc się zmusiłam wstałam parę minut postałam, rozmasowałam nogę i ruszyłam - na Pradze już przestało boleć :)
Teraz gdy dojechałam do domu znów mnie rozbolała ....
A teraz czas na słit focie
Marszałkowska - kupa ludzi
Starówka
Starówka
Nowy świat
Nie daleko Foksal :)
A potem mi bateria w aparacie padła :(
Trasa z wycieczki
Muszę jeszcze napisać że zły ubiór miałam :(
Złe buty i rękawiczki - nogi mi zmarzły, to już nie przelewki - to prawdziwa zima :(
Kategoria Wycieczka
Wycieczka 90
-
DST
22.50km
-
Czas
01:20
-
VAVG
16.88km/h
-
VMAX
34.70km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj spada mi ta średnia na tych oponach - ciężko się jedzie.
Dziś byłam w pracy ale zaliczam to do kategorii wycieczka gdyż pojechałam zawieźć zwolnienie....rozchorował się mój syn.
Więc wieczorem gdy mąż wrócił z pracy pojechałam zawieść zwolnienie mojemu kierownikowi.
Wróciłam przez Jutrzenki.
Kategoria Wycieczka
Wycieczka 89
-
DST
24.65km
-
Czas
01:30
-
VAVG
16.43km/h
-
VMAX
32.10km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jest to zlep km z wczoraj (biedroneczka) i dziś trasa do serwisu po śrubę taką co na tylnym kole jest (ja nie mam zatrzasku) a starą zeszlifowałam odkręcając złym kluczem :/
Wymieniłam szare oponki na 26x2.10 - grubasy z bieżnikiem i głośnie - że nawet dzwonka nie trzeba używać.
Średnio się na nich jeździ - ale muszę się przyzwyczaić. Mam nadzieję że po śniegu i chlapie będą jak ulał ;)
Za to na wiosnę już do nowych kół kupię sobie 26x1.25
Po wymianie opon pojechałam do centrum na spotkanko z Agnieszką S.
Była mżawka - ale tragedii nie było - za to koleżanka Agnieszka S. stwierdziła że mam nie równo pod sufitem że W TAKĄ POGODĘ ROWEREM JEŻDŻĘ - ale pocieszam się że nie byłam jedyna, pokazałam jej w samym centrum ok 10 rowerzystów :))
Nie do ogarnięcia to było dla niej :)
Z centrum do domu miałam taki wiatr 33km/h - myślałam że jajko zniosę nim dojadę :/
Kategoria Wycieczka














