Praca
Dystans całkowity: | 18931.21 km (w terenie 126.00 km; 0.67%) |
Czas w ruchu: | 1109:51 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Suma podjazdów: | 6655 m |
Suma kalorii: | 458138 kcal |
Liczba aktywności: | 858 |
Średnio na aktywność: | 22.06 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 173
-
DST
23.05km
-
Czas
01:10
-
VAVG
19.76km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano nie miałam nic na śniadanie do pracy, postanowiłam że zahaczę o słynny okrąglak w ursusie 24h i kupię sobie śniadanie do pracy (serek wiejski)
Jakież było moje zdziwienie że całodobowy sklep zlikwidowali - fakt dawno nie zwracałam na niego uwagi, ale wydaje mi się że jeszcze nie dawno był.
Stwierdziłam że nie będę wracać się już na trasę Ryżowej tylko dojadę Jerozolimskimi do Jaśminiowej (chyba ta ulica się tak nazywała) jadę patrzę zamknięta ! wkurzyłam się i musiałam pedałować aż do Regulskiej.
A tam ciemno jak w d..pie u murzyna przejeżdżając koło pomnika Powstańców Warszawy w Pęcicach zdziwiłam się że po nocnym deszczu paliło się tam jeszcze setki zniczy.
Muszę wymyśleć nową trasę do pracy i z pracy przez te przebudowy widzę że nie długo będzie zamknięta Targowa albo Pruszkowska bo tam widzę że już drzewka wycinają i już powoli zaczynają coś robić :/
Powrót bez żadnych emocji..
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 172
-
DST
23.45km
-
Czas
01:30
-
VAVG
15.63km/h
-
VMAX
33.20km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś był kiepski dzień dla mnie.
Dowiedziałam się że teściowa mi się bardzo pochorowała :( i jechałam do domu ślimaczym tempem. Nawet bym pod samochód wpadła bo się tak zamyśliłam ...
Kurcze dziś nic nie mogłam znaleźć pozytywnego ....w niczym :(
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 171
-
DST
20.70km
-
Czas
00:57
-
VAVG
21.79km/h
-
VMAX
32.60km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano późno wstałam (bardzo późno) byłam w pracy za 5 szósta.
Jechałam szybko i nic nie widziałam i nic nie słyszałam żeby tu opisać.
Po pracy też nic ciekawego (aż dziwne).
Przy samej klatce spotkałam sąsiadkę - stwierdziła że mi bardzo zazdrości tej jazdy na rowerze.
Szkoda że dziś tak pochmurnie a nie słonecznie jak wczoraj...
Dowiedziałam się że moja ciotka też zaczęła jeździć na rowerze do pracy - ale się pochorowała ...Pewnie źle się ubierała....
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 170
-
DST
22.40km
-
Czas
01:15
-
VAVG
17.92km/h
-
VMAX
32.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano za ciepło się ubrałam - jakoś źle przeczytałam z pogodynki siłę wiatru i spodziewałam się huraganu...
Po pracy milutko, aż nie chciało mi się wracać do domu ale nie miałam za bardzo czasu by jechać przez Pruszków i pojechałam tak w jak w ostatnich dniach przy Szyszkowej skręt a potem w Jutrzenki i Kleszczowa.
Potem była jeszcze Biedroneczka i szkółka
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 169
-
DST
37.35km
-
Czas
02:00
-
VAVG
18.68km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga do pracy bez żadnych atrakcji.
Po pracy pojechałam do Kajetan na badania tomografii głowy.
Wiatr wiał taki że miałam 15 km na godzinę - masakra jakaś !
Za to powrót był tak szybki że nie zdążyłam się nawet obejrzeć a już byłam w domu.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 168
-
DST
17.60km
-
Czas
00:55
-
VAVG
19.20km/h
-
VMAX
37.80km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano znów mgła taka typowo Smoleńska - bo naprawdę nic nie było widać miejscami.
Jadę sobie dziś i wyobraźcie sobie że w Opaczy wielkiej czy tam małej z naprzeciwka jedzie samochód podświetla elegancko drogę i nagle ....przebiegła sarenka !! kurcze aż zwolniłam z wrażenia - skąd ona się tam wzięła ?! z Magdalenki ? z Sękocina ? , zatrzymałam się na chwilę żeby dostrzec czy to naprawdę była sarenka czy może jakiś dziadek z łopatą - patrzę w polu druga stoi i po chwili zwiała - nie źle no nie ?!
Po pracy atrakcji już żadnych nie miałam :))
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 167
-
DST
18.30km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.30km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dziś pogodynka przewidziała ok 5 rano deszcz.
Więc błotniki znów założyłam - patrzę przez okno jezdnia mokra, ale nie pada.
Wsiadam na rowerek i do pracy dojechałam bez deszczu. Było bardzo ciepło.
ok 8 godz widziałam jak lało ...
A po pracy znów nie padało ale było bardzo dużo kałuż i przez nie mam nieźle usmolony rowerek chociaż sama dojechałam czysta.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 166
-
DST
20.05km
-
Czas
01:05
-
VAVG
18.51km/h
-
VMAX
35.20km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano normalka - ciemno ale mgły nie było więc spoko.
Po pracy znów zmodyfikowana trasa - przy Agacie skręt w prawo i zamiast skręcić tuż przed tym wiaduktem, wjechałam na wiadukt i potem do Ryżowej.
Potem jeszcze biedroneczka i szkółka
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 165
-
DST
23.85km
-
Czas
01:10
-
VAVG
20.44km/h
-
VMAX
33.70km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tak cieplutko że nie wzięłam kurtki.
Rano była dość spora mgła i w pewnym miejscu na wysokości Opaczy zaczęła mi wyobraźnia świrować i widziałam faceta z siekierą :P 0 co okazało się krzakiem :PPP
Powrót tak jak wczoraj - przy Agacie skręciłam a potem wylądowałam na Jutrzenki a potem na ścieżce rowerowej przed Kleszczową.
Zaliczyłam też Biedroneczkę.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 164
-
DST
21.80km
-
Czas
01:14
-
VAVG
17.68km/h
-
VMAX
32.60km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj stwierdziłam że mam już typową chorobę cyklozę.
Nie mogłam wczoraj wyrwać się nie rower i miałam takiego doła że masakra.
Dziś rano stwierdziłam że wstaję bez drzemek i od razu wskakuję na rowerek by delektować się jazdą przed pracą...
Budzik dzwoni, patrzę na pogodynkę - pada deszcz ;/
Wstaję patrzę przez okno faktycznie kałuże się ruszają no nic myślę sobie zakładam spodnie przeciwdeszczowe i tak czy siak wskakuję na rower.
Wychodzę na dwór patrzę nie pada ! myślę trudno nie będę się rozbierać i jadę.
W Opaczy zaczęło ostro mżyć że okulary musiałam przecierać ...
A w Jankach lało na całego !
Po pracy podjechałam do domu na okrągło pojechałam Krakowską i skręciłam przy sklepie meblowym "Agata" a potem w Jutrzenki wylądowałam ma jakiejś ścieżce rowerowej tuż przed Kleszczową :)
Jutro i pojutrze ma nie padać - ale nie wiem czy się odważę zdjąć błotniki ...może na masę wypicuję rowerek :))
Trzeba tylko łańcuch wysmarować bo gdzie nie gdzie wyskoczyła mi rdza a nie planuję już w tym roku zmieniać łańcucha (chyba że odmówi mi posłuszeństwa)
Kategoria Praca