Praca
Dystans całkowity: | 18931.21 km (w terenie 126.00 km; 0.67%) |
Czas w ruchu: | 1109:51 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Suma podjazdów: | 6655 m |
Suma kalorii: | 458138 kcal |
Liczba aktywności: | 858 |
Średnio na aktywność: | 22.06 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 47 - rok 2015
-
DST
18.05km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.05km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 461kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak zwykle do pracy. Ciepło nawet było :)
Dziś całe szczęście żadnych przygód nie miałam.
Powrót z pracy był przy malutkim deszczyku w Jankach i w Raszynie. W Ursusie już nie padało.
Kolory jesieni w Ursusie
Mam już 10 tysięcy przejechane - mogę odpoczywać :)) i czytać książki :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 46 - rok 2015
-
DST
31.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
16.91km/h
-
VMAX
33.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 846kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj do pracy Krossem bo było mokro.
Jak jechałam do pracy to zgubiłam moją tylną lampeczkę :((((((((( - ktoś kto ją znajdzie na pewno się ucieszy,
bo to lampka firmy Mactonic - Walle ech :(((
Szkoda wielka - nie była zaczepiona na oryginalnym uchwycie tylko na takim innym (ale też pasował - musiała mi odpaść jak zeskakiwałam z dość wysokiego krawężnika w Raszynie) - ten uchwyt mam przyczepiony do koszyka.
Może gdybym od razu się wróciła gdy odkryłam jej brak tą samą drogą to może bym ją znalazła - było jeszcze ciemno, a rowerzystów ilość znikoma ( po drodze widziałam 3), ale byłam już pod pracą :( i na 100% bym się spóźniła do pracy - a i tak nie było gwarancji że ją znajdę :(
Po pracy nie pozostało mi nic innego jak jechać do rowerowego sklepu i kupić taką samą lampkę. Podjechałam jeszcze do miejsca gdzie podejrzewałam że ją zgubiłam - ale nie było....- to było do przewidzenia.
Nową lampkę kupiłam na Krakowskiej w 2 Kółkach.
Oryginalny uchwyt przymocowałam do tego koszyka i tak będę jeździć. Dziwne bo jak włożyłam do tego uchwytu co mi wypadła lampka to ta nowa wcale tak łatwo nie wychodzi...
Tak czy siak mam nadzieję że już nigdy jej nie zgubie bo tania nie jest.
Rano nawet ciepło było...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 45 - rok 2015
-
DST
17.25km
-
Czas
00:59
-
VAVG
17.54km/h
-
VMAX
33.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 454kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy Krossem, miało padać a teraz widzę że wszystko przesunęło się na sobotę.
Lipa że weekend deszczowy będzie :(
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 44 - rok 2015
-
DST
17.25km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.25km/h
-
VMAX
35.20km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 461kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy Krossem bo miało padać.
W sumie padało ale byłam już wtedy w pracy, a jak wracałam to ilość kałuż znikoma.
Straszny wiatr masakra jakaś !! - u mnie w pogodynce w porywach do 35 km/h
Ciepło :) ale wietrznie.
ps:
Nienawidzę aut. Jest to pojazd przez który straciło życie najwięcej istot na ziemi.....
Widziałam dziś rozjechanego kota na Krakowskiej. Rozerwany był na pół :((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Nie będę mogła przez ten widok zasnąć.
Chciałabym obudzić się w świecie gdy po mieście jeżdżą auta max 40 km/h i jest ich o połowę mniej !
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 43 - rok 2015
-
DST
16.80km
-
Czas
00:59
-
VAVG
17.08km/h
-
VMAX
31.36km/h
-
Temperatura
7.5°C
-
Kalorie 454kcal
-
Podjazdy
77m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy pojechałam w końcu Cubkiem. Muszę się nim nacieszyć bo z tego co widzę na meteo.pl to coraz częściej będę jeździć Krossem. Krossa też bardzo lubię - ale to już nie sto samo....:)
Pogoda bardzo fajna aż żal jechać do pracy na II zmianę.
Powrót też w ciepłej temperaturze 7.5 stopnia.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 42 - rok 2015
-
DST
36.20km
-
Czas
02:15
-
VAVG
16.09km/h
-
VMAX
35.60km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 1038kcal
-
Podjazdy
138m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano cieszyłam się że już piątek, ledwo wstałam z łóżka.
Zjadłam śniadanko, wypiłam kawusię i pojechałam do pracy.
Dziś zanotowałam pierwszy raz w tym roku temperaturę na minusie :)
Na liczniku miałam -0,5 stopnia :)
Nadal jeżdżę bez czapki , nie mam nawet buffa na razie sam kask wystarczy.
Po pracy miałam kilka spraw do załatwienia.
Najpierw Lidl tam kupiłam sobie zestaw kaletniczy - przyda mi się.
Potem był Rossmann - potrzebowałam farbę do włosów, bo siwe włosy zaczęły mi wychodzić spod kasku - wiece że zaczęłam siwieć już w 7 klasie podstawówki ?! - nieźle nie ? - nikt w mojej rodzinie tak szybko nie osiwiał.
Następnie podjechałam do sklepu rehabilitacyjnego - medycznego co jest koło mnie, w celu kupienia pajączka na proste plecy dla mojego syna.
Strasznie się garbi i to już nie wygląda za dobrze. Okazało się, że tam nie było i tu był zoonk, bo byłam pewna że będzie w tym sklepie.
Z głowy pouciekały mi wszystkie sklepy medyczno rehabilitacyjne - a jeszcze z pół roku temu wiedziałabym pewnie gdzie są jeszcze jakieś w najbliższej okolicy.
Odpaliłam internet w telefonie i znalazłam kilka ale daleko ....zaczęłam szukać w promieniu 10 km - znalazłam na Baśniowej - sama nie wiem skąd znana była mi ta ulica :D, ale potem jak byłam już blisko Bitwy Warszawskiej to sobie skojarzyłam skąd tę ulicę znam.
Pajączka kupiłam, a potem sru z powrotem do domu.
Mapki nie ma, założenie było takie że wszystko załatwię w drodze do domu.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 41 - rok 2015
-
DST
20.75km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.56km/h
-
VMAX
33.43km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 615kcal
-
Podjazdy
111m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ledwo ciepła wstałam, a to dlatego że syn obudził mnie o drugiej w nocy z płaczem bo zgubił aparat na zęby.
Wstałam i poczłapałam do jego łóżka i aparat znalazłam na drugim końcu łóżka :). Nie wiem jak on przez sen go wyjął - bo w sumie trzeba się nieźle namocować żeby go wyjąć (ma go od wczoraj i ma nosić 16 godz na dobę).
Wracając do tematu dziś do pracy rowerkiem - a jakże :).
Temperatura wcale mnie nie przeraziła, ubrałam się tak jak wczoraj. Zmienię sobie chyba tylko buty, bo stopy mi zmarzły....
Po pracy prosto do domu - dodaję jeszcze 2 km z wczoraj bo wieczorem byłam na zebraniu w szkole.
Nie mam ochoty jeździć jak tak wieje, zresztą powoli wpadam w wir czytania ebooków - jesień to moja pora na czytanie.
Nawet sobie zrobiłam wklejkę na tego bloga z moją "biblioteczką"
Już w swoich szponach trzyma mnie Jodi Picoult. Cały dzień w pracy myślałam o jej książce którą teraz czytam.
W tamtym roku mało czytałam bo musiałam się nacieszyć rowerem, w tym roku wszystko się ustatkowało, do dziesięciu tysiączków na pewno dobiję - taki był mój plan na ten rok.
U mnie na termometrze w liczniku było chyba 1.5 stopnia z tego co pamiętam :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 40 - rok 2015
-
DST
18.70km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.03km/h
-
VMAX
32.26km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 538kcal
-
Podjazdy
94m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak się obudziłam spojrzałam na pogodynkę - super 8 stopni temp. - tyle że odczuwalna 1 stopień !
Termometr przy oknie wskazywał 6 stopni.
Wyjrzałam przez okno czy czasem kałuż nie ma, bo wieczorem u mnie kropiło - ok było sucho ale wiatr był taki, że drzewa się uginały.
Wg mojej pogodynki wiatr wiał z prędkością 27 km/h
No nic, pomyślałam że i tak za 2 - 3 miesiące będzie jeszcze gorzej. Ubrałam się tym razem odpowiednio tzn podkoszulka, bluza i kurtka z Lidla (wiatrówko- deszczówka) i było mi w sam raz.
Gdybym nie miała kasku pewnie jeździłabym już w czapce, ale kask dobrze grzeje tylko trochę po uszach od wiatru dostałam.
Jak jechałam do pracy i tak dmuchało zimnym wiatrem, pomyślałam sobie o Jolipm - jak ona o tej porze jedzie sobie dla przyjemności to jest niezłą wariatką :)
Aaa dziś mnie kask uratował - nie było gleby ale dostałabym kijem po głowie !
Jechałam sobie już z pracy zamyślona i nie zauważyłam odstającej gałęzi spod drzewa i łubudu było,
tylko trochę się przestraszyłam :))
Także kask przeszedł dziś pierwszy test - gdybym nie miała kasku być może bym sobie rozwaliła głowę lub miałabym guza :D
Powrót z pracy prosto do domu - nie lubię jeździć jak tak bez sensu wieje.
U mnie na liczniku było 5.5 stopnia w tym miejscu.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 39 - rok 2015
-
DST
17.65km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.13km/h
-
VMAX
32.61km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 538kcal
-
Podjazdy
81m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, było trochę chłodniej niż wczoraj. Znów zmarzły mi ręce, bo nie wzięłam moich rękawiczek.
Widziałam dziś rano jak na Krakowskiej blachosmród jechał pod prąd. Ulica pusta bo to przed 6 rano.
Zorientował się jak zobaczył inne auto nadjeżdżające z przeciwka, zawrócił sobie "na trzy" i przy Falenckiej skręcił na swój pas ruchu - czyli w stronę centrum - chociaż tam zawracać i skręcać nie można - jest nakaz jazdy prosto.
Następnie od piątku na wiadukcie na którym jeżdżę do pracy na środku drogi jest znak zakaz wjazdu (DDr nie jest zamknięta) i co robią blachosmrody. Omijają znak beztrosko i jadą do Raszyna lub z Raszyna do Michałowic.
Chyba się przekwalifikuję na policjantkę - ojjj - ale było by fajnie :) nawet po służbie bym mandaty wystawiała ! i to najwyższe + maksymalna ilość punktów za przewinienie. Pomyślę nad tym :) Piesi i rowerzyści będą mogli czuć się bezpiecznie - szczególnie przy zielonych strzałkach :)
Dziś po pracy byłam taka padnięta, że pojechałam prosto do domku.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 38 - rok 2015
-
DST
39.20km
-
Czas
02:25
-
VAVG
16.22km/h
-
VMAX
32.46km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 1115kcal
-
Podjazdy
132m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tym tygodniu I zmiana.
Rano do pracy temperatura bardzo komfortowa. Nie za ciepło i nie za zimno.
Jechało mi się bardzo fajnie.
Po pracy stwierdziłam, że mam sporo czasu więc do domu pojadę sobie dość okrężną drogą :)
Foty
Rano. Nie sprawdziłam na liczniku temperatury, i nie wiem czy temperatura nie jest tu zawyżona.
Znalazłam kolejny licznik :) tyle że ten się cofa :)
Fort Zbarż
Otóż to :)
Jesiennie....
I tyle :)
Kategoria Praca, Wycieczka