Praca
Dystans całkowity: | 18931.21 km (w terenie 126.00 km; 0.67%) |
Czas w ruchu: | 1109:51 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Suma podjazdów: | 6655 m |
Suma kalorii: | 458138 kcal |
Liczba aktywności: | 858 |
Średnio na aktywność: | 22.06 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 77 - rok 2015
-
DST
32.15km
-
Czas
02:15
-
VAVG
14.29km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 887kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Krossem bo miał śnieg po południu padać - oczywiście nie padał, albo ja nie zauważyłam.
Po pracy lekko zmęczona byłam i powolutku wracając zatoczyłam małą rundkę z Janek do hotelu Sobieskiego, następnie skręciłam w stronę Towarowej potem w Kasprzaka, al Prymasa Tysiąclecia i Jerozolimskie.
Rano drogę przebiegły mi dwie sarenki, a po pracy widziałam szczura. Obleśny był.
Jakiś czas temu widziałam też szczura w tunelu na Dźwigowej - trzeba uważać żeby się nie przestraszyć.
Rano.
Po pracy - foto samolotu :)
A tu drugi.
I tyle.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 76 - rok 2015
-
DST
18.35km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
34.31km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 626kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pojechałam Cubkiem do pracy, ale teraz to się martwię bo sól wysypali :(
Niby nic na rowerze nie widać, jest czysty - ale nie daje mi to spokoju :(( W sumie ledwo co napadało i już tą sól wysypali, szczególnie w Michałowicach i cała ścieżka wzdłuż Krakowskiej
Po pracy szybko do domu bo zaraz jadę na Jasełka (tym razem Krossem - bo później jadę oddać strój i potrzebny bagażnik)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 75 - rok 2015
-
DST
24.65km
-
Czas
01:35
-
VAVG
15.57km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 743kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wstałam niewyspana :( jednak ta wczorajsza wieczorna wycieczka w ogóle mi nie pomogła szybciej usnąć :(
Było mi zimno i dopiero za Michałowicami zrobiło mi się ok.
Po pracy pojechałam wypożyczyć strój króla. Tym razem na Popularną pojechałam troszkę inaczej.
Z Grójeckiej skręciłam w Instalatorów, a potem z Jerozolimskich to już typowy rzut beretem.
I zmiana mnie wykańcza bo jestem sową a nie skowronkiem.
Teraz jak wróciłam do domu zaczął padać śnieg, jest na + czyli pewnie będzie chlapa
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 74 - rok 2015
-
DST
25.60km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.63km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 822kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy na I zmianę.
Rano w Ursusie była mżawka, a w Michałowicach lało tak że musiałam zatrzymać się na przystanku i założyć przeciwdeszczowe spodnie. Dzięki temu do pracy dojechałam sucha - całe szczęście że je miałam.
Po pracy musiałam podjechać do pewnej wypożyczalni strojów potwierdzić wypożyczenie stroju króla dla Arka (wcześniej załatwiałam wszystko przez telefon i chciałam jeszcze zobaczyć ten strój na żywo).
Jutro znów tam będę musiała podjechać i już go wypożyczyć bo w środę Arek ma Jasełka.
Mogłabym dziś pożyczyć - ale jedna doba 35 zł, więc po co płacić za dwie, a to daleko ode mnie nie jest, bo na Popularnej.
Pogoda dużo lepsza ale jakoś mi zimno było - albo z głodu, albo z niewyspania, albo przez rękawiczki bo trochę wilgotne były.
To nie były lekkie i przelotne deszcze, tylko ciężkie przelotne deszcze. Fakt w Raszynie mniej padało.
W drodze do domu
Po rannym deszczu mam zalane manetki ...
Warszawa całkiem niedaleko.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 73 - rok 2015
-
DST
18.36km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.95km/h
-
VMAX
33.08km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 508kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano była taka mgła że praktycznie nic tylko mleko.
Widoczność była w granicach do 50 m.
Widziałam jedną rowerzystkę która jechała bez świateł - masakra jakaś. Nie wyobrażam sobie jechać bez świateł w taką pogodę.
Po pracy też mgła w Raszynie szczególnie a w Ursusie już nie.
Dzisiejsze zdjęcie z innej perspektywy, bo centrum handlowego w Jankach na rozwidleniu Krakowskiej z Katowicką nie było widać.
Na moim liczniku -2
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 72 - rok 2015
-
DST
18.45km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.45km/h
-
VMAX
38.58km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 394kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano jadąc do pracy nie widziałam żadnego rowerzysty.
A po pracy gnałam na łep i na szyję bo się synek rozchorował :( - wstąpiłam jeszcze do sklepu po podstawowe zakupy.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 71 - rok 2015
-
DST
43.40km
-
Czas
02:45
-
VAVG
15.78km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1291kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy - bez jakiś większych emocji, cieszyłam się tylko że już piątunio.
Dziś był dobry dzień w pracy, Jarek (gościu z którym pracuję i którego bardzo nie lubię) dostał niezły opierdziel od kierownika.
Inni pracownicy zaczęli się na niego strasznie skarżyć - jest strasznym egoistą i nie ważne dla niego jest to że ktoś przez niego może nie dostać premii.
Moich skarg i kumpeli kierownik nie chciał słuchać i twierdził że przesadzamy ....
Skończyło się na tym że kierownik odsunął go od części obowiązków jakie do tej pory wykonywał mam nadzieję że jeszcze trochę i przejrzy całkowicie na oczy i zobaczy jakim jest tak naprawdę pracownikiem i zdejmie go z naszego stanowiska.
Gdybym nie miała wypadku i gdyby inna jeszcze dziewczyna nie chodziła na częste zwolnienia. Ten w ogóle by nie wszedł na nasze stanowisko. Poprzedni kierownik od początku trzymał go w pionie, a za czasów jeszcze innego poprzedniego musiał pracować tylko na 2 zmianę, ten nowy jeszcze go do końca nie zna i musimy się teraz z nim bujać ;(
Jarek przechodził z działu na dział - każdy go ze swojego działu po jakimś czasie wywalał.
Ogólnie zwolnić go za bardzo nie chcą, bo jakiś pożytek z niego widocznie firma ma ...
Mam parę haków na niego ale jeszcze nie mam pomysłu jak je wykorzystać....
Wracając do tematu rowerowego. Po pracy przemogłam się i przez Sokołowską pojechałam sobie do Pruszkowa, następnie do Kaput i stamtąd to domku.
Po drodze wstąpiłam na stację Orlen i sobie napompowałam koła. Czytam sobie takiego ciekawego bloga rowerowego i niby podstawowe rzeczy wiem ale jednak coś mi umknęło. Gościu pisał że trzeba przynajmniej raz w miesiącu dopompowywać koła albo przynajmniej sprawdzać ile jest atmosfer. Powiem szczerze że opony w Krossie rzadko kiedy dotykam, a pompowałam je - nie pamiętam kiedy.
Wyszło że jeździłam na 1,2 bar, a powinno być od 1.8 do 3.7. Dopompowałam do 3.5 :) - rower od razu inaczej jechał :)
Foty
Fota tradycyjna, przed pracą.
W Pęcicach zbiorowa mogiła Powstańców Warszawy.
Hodowla Karpi
W Pruszkowie pod wiaduktem piękny korek - początku i końca nie było widać. Fajna ta ekspresówka...
Droga 718 z Pruszkowa do Poznańskiej też zakorkowana.
Koniec budowy. Z moich obliczeń odkąd zaczęłam śledzić ten licznik (a było to tu) było wtedy 102 dni i załóżmy że do tamtego dnia liczyli bezbłędnie wynika że budowa trwała 360 dni. Nie licząc oczywiście dni wolnych od pracy (tylko pracujące).
Pamiętam mieli na liczniku 365 dni i 389 dni
Nie lubię tego odcinka.
Dużo szkła było na tej ścieżce.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 70 - rok 2015
-
DST
39.55km
-
Czas
02:40
-
VAVG
14.83km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 1252kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy. Jest cieplej (ale czy to ten zapowiadany upał ?) z samego rana widziałam tylko 2 rowerzystów.
Przeprosiłam się z tym programem i z tą wersją. Będę po prostu od razu ekportować do gmaila po zrobieniu fotki. Tak będzie najlepiej.
Po pracy pojechałam sobie do domu podobną trasą do wczorajszej. Z Raszyna przez Grójecką potem w Towarową, następnie w Kasprzaka i tam skręciłam nie w stronę Alei Jerozolimskich tak jak wczoraj, tylko w stronę Górczewskiej, a później w Techniczną i Gierdziejewskiego.
Po pracy 9 stopni ale za dnia padało, bo mokre chodniki były.
Foty
Mijałam tysiące razy - w końcu przyjrzałam się tym ułożonym cegłom za siatką na Grójeckiej.
Tuż obok inna tabliczka.
Nieco dalej - myślałam że to "rower - duch" ale to rower z reklamą.
Ścieżka na Kasprzaka przy PGNiG
Na Moczydle robią porządki
Jutro otwarcie. Ten Decathlon wcale nie jest na Bemowie tylko na Bliznach Łaszczyńskiego...:-)
Techniczna przy S8
Na Gierdziejewskiego powstaje ciąg dalszy ścieżki co już była. Nawet mały objazd jest dla samochodziarzy przez tą budowę.
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 69 - rok 2015
-
DST
32.90km
-
Czas
02:15
-
VAVG
14.62km/h
-
VMAX
34.90km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1500kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak zwykle do pracy...śniegu nie było ale było widać że jest ślisko (nie sprawdzałam tego) bo jechałam bardzo ostrożnie i czuć było w niektórych miejscach jak pękał cieniutki lód.
Coś mi ten program od pogody zaczął szwankować ;( robię zdjęcie zapisuję, a potem się okazuje że program wybiera wczorajsze zdjęcie - Za Chiny ludowe nie wiem co jest. Zrobiłam więc "Print Screen" i zainstalowałam wersję pro. Zobaczymy jak ta będzie działać.
Po pracy byłam trochę zmęczona, ale postanowiłam się przejechać, bo wiatr znikomy i zaczęło się ładnie wypogadzać.
Widziałam nawet swój cień :)
Pojechałam sobie z Raszyna prosto przez Grójecką aż do hotelu Sobieskiego, tam skręciłam w stronę ulicy Towarowej, potem Kasprzaka, al Prymasa Tysiąclecia, Jerozolimskie i domek.
Jechałam sobie tędy 1 listopada autem (jako pasażerka) i zobaczyłam te złomowisko, postanowiłam że któregoś dnia podjadę sobie rowerem i pstryknę tu fotkę. A wczoraj Yurek mnie w tym ubiegł....
Budynek wygląda jakby była potężna eksplozja, a to rozbiórka SPTHW
Heh śmiesznie brzmi ten tekst, niektóre reklamy mnie rozbrajają.....
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 68 - rok 2015
-
DST
18.95km
-
Czas
01:25
-
VAVG
13.38km/h
-
VMAX
30.05km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 654kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy na I zmianę.
Rano zima pełną gębą !!!!! śnieżyca taka że śnieg zasypywał mi okularki i co jakiś czas musiałam sobie je wycierać.
Było 0 stopni i wiedziałam że zrobi się zaraz niezła plucha.
Jadąc do pracy bardzo się zdziwiłam gdy na mojej drodze zobaczyłam ok 6 rowerzystów ! Zwykle rano jak mijałam 3 to było dobrze.
Jednak na 2 wiadukty wjeżdżałam pierwsza i mój Kross zostawiał pierwsze rowerowe ślady na śniegu :)
Powrót mimo że nie było już śniegu, był chyba najcięższy odkąd jeżdżę rowerem do pracy, albo przez wiatr, albo przez to że byłam nie wyspana, albo przez bagaż (postanowiłam zabrać podkowę do domu bo Cubkiem chyba prędko nie przyjadę) także łańcuch Krossa + podkowa + wiatr zrobiło tak że na wiaduktach wjeżdżałam na obciachowych przełożeniach 1x2.
Po płaskim też szybko mi się nie chciało jechać i walczyć z wiatrem jechałam sobie na 2x4 lub 2x5 - nawet 15 km/h nie przekroczyłam....obciach...
To nie był "lekki śnieżek"
Kategoria Praca