Praca
Dystans całkowity: | 18931.21 km (w terenie 126.00 km; 0.67%) |
Czas w ruchu: | 1109:51 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Suma podjazdów: | 6655 m |
Suma kalorii: | 458138 kcal |
Liczba aktywności: | 858 |
Średnio na aktywność: | 22.06 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 164/2016
-
DST
18.05km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.47km/h
-
VMAX
29.50km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 595kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano do pracy z padającym śniegiem w tle.
Na wiaduktach mój Kross zostawiał pierwsze ślady, a na Krakowskiej widać było że nie byłam pierwsza ....
Lekki śnieg był, a nie lekki deszcz.
Po pracy trochę zmęczona - znowu są zaległości bo dużo dziewczyn się pochorowało...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 163/2016
-
DST
18.30km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.73km/h
-
VMAX
29.70km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 680kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś mniej ślisko jak wczoraj, mimo to soli nadal nigdzie nie ma. Nie to że jej pożądam i chcę żeby była, tylko uważam to za trochę dziwne. Zawsze sypali a teraz nie. Ciekawa jestem po prostu czemu nie wysypują.
Do pracy jechało się całkiem przyjemnie w tej temperaturze - aż dziwne :))
Po pracy wracało mi się ciężko, nie wiem czy przez zmęczenie, czy coś mnie bierze.
Taka jakaś bez sił jestem. Wracałam bardzo spacerowym tempem...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 162/2016
-
DST
18.25km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.60km/h
-
VMAX
28.40km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 637kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano śnieg i ślisko ....
Przez te 3 lata jeżdżenia zimą nabrałam już pewnego doświadczenia.
Jak jedzie się po lodzie to nie wolno skręcać i nie wolno hamować. Bardzo ślisko było na wiaduktach - dziwne że solą nie posypali - nawet w ciągu dnia ?! - bo jak wracałam to też ślisko było.
Parę tyg wysypali tam sól bo były lekkie przymrozki - a teraz jak spadł śnieg i jest naprawdę ślisko to nic nie robią...
Służbowa fota musi być.
Dziś po pracy wymyśliłam sobie jak w Krossie wozić mój termo-kubek.
Na takie morzy to taka ciepła kawuśka lub herbatka na pewno dobrze mi zrobi :)))
Bidon w koszyku © Katana1978
Zwykłymi zaciskami przymocowałam uchwyt do bidonu w koszyczku :))
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 161/2016
-
DST
18.30km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.89km/h
-
VMAX
33.30km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z rana mgła jeszcze większa niż wczoraj po południu, albo mi się tylko tak zdawało bo ciemno było.
Wilgoć była tak duża, że miałam mokry kask :)
Centrum handlowe Janki - schowane za mgłą :)
Po pracy też mgła. Nie miałam za bardzo czasu na jakieś dodatkowe km, więc prostą drogą pojechałam na zakupy i do domu.
Krakowska w stronę Warszawy, po prawej rozlane mleko © Katana1978
Presley przyjechał na zakupy do mojej Biedry :) © Katana1978
No i tyle.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 160/2016
-
DST
37.20km
-
Czas
02:10
-
VAVG
17.17km/h
-
VMAX
33.80km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1068kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy w bardzo podobnej aurze do wczorajszej ...
Służbowa fota...
A po pracy musiałam pojechać na Grzybowską 37a odebrać prezent dla kolegi mojego syna.
W niedzielę idzie na imprezę urodzinową do niego.
Kupiłam mu całkiem fajną gierkę
"Rebel Story Cubes" - polega na tym, że rzuca się kostkami i na podstawie wybranych obrazków wymyśla się historie zaczynając od "Dawno dawno temu..." - całkiem fajna gierka :) więc jak ktoś z was ma jakiś problem z kupieniem prezentu dla dzieciaka pod choinkę to myślę że to będzie fajne. Wiek od 3 - 100 lat :)
Wracając do jazdy na rowerku z lekka się wkurzyłam wyładowała mi się tylna lampeczka - fakt mam taką samą zapasową ale w domu pfff ...teraz dopiero jak przyjechałam to włożyłam ją do plecaka. Zwykle ładuję ją raz na tydzień - ale muszę w końcu to obczaić ile ta bateria trzyma
Trochę to irytujące są te lampki na usb. Z przodu na akumulator mam ale też muszę wozić zapasowy....Szkoda że nie ma tak dobrej lampki na zwykłe baterie ...ciężko było by mi teraz wrócić do standardowych lampek rowerowych.
Człowiek szybko się przyzwyczaja do dobrego...
No i na sam koniec
Warsaw Spire we mgle © Katana1978
Mapki nie ma , bo tak jakoś po prostu nie pomyślałam...
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 159/2016
-
DST
19.15km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.41km/h
-
VMAX
33.80km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 595kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z rana na termometrze 1 stopień. Więc założyłam znów czapkę pod kask, wzięłam też polara pod kurteczkę.
Trochę się przegrzałam na wiadukcie w Michałowicach i musiałam nieco zwolnić żeby się nie spocić bez sensu.
Wiało chyba jeszcze bardziej niż wczoraj. Czułam jak wiatr walczył z moją odzieżą by przebić się do środka i mnie schłodzić.... :)
Fota służbowa.
Po pracy zupełnie inna bajka !! bez wiatru nawet momentami słonecznie - żyć nie umierać i jechać :)
Niestety nie miałam zbytnio dużo czasu, więc powrót mało wydłużony bo przez Puchały
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 158/2016
-
DST
29.20km
-
Czas
01:50
-
VAVG
15.93km/h
-
VMAX
33.80km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 935kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wg mnie wcale cieplej nie było niż wczoraj. Rano za oknem tylko +3 stopnie.
Założyłam więc kurteczkę z Lidla i buffa. Było w sam raz. Wiatr rano dał mi w kość tak, że jechałam sobie na średnich biegach nawet na 2x4.
Po pracy z racji tego że sucho i słonecznie ale wietrznie postanowiłam do domu wrócić tak jak w tamtym tyg przez Puchały.
Jak byłam w połowie drogi nagle przestałam pedałować, bo jak błysk przyszło mi do głowy że zostawiłam w pracy termo-kubek, zastanawiałam się czy sobie odpuścić i wziąć go po prostu jutro i tak toczyłam się i toczyłam bo akurat wiatr mi w plecy dmuchał.
Jednak gdy rower się zatrzymał tak mi się zrobiło smutno bez tego kubka zatem zrobiłam w tył zwrot :P i pojechałam po ten nieszczęsny kubek. Wracałam już moją stałą trasą. Wstąpiłam jeszcze do LIdla i kupiłam sobie spodnie :) i tam parę rzeczy do jedzenia ...
Służbowa fota.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 157/2016
-
DST
38.40km
-
Czas
02:20
-
VAVG
16.46km/h
-
VMAX
34.90km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 1190kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy jak zwykle, a po pracy wróciłam do domu nieco okrężną drogą.
Szybko ciemno się już robi. Można powiedzieć że wyszłam z domu jak było ciemno i wróciłam jak było ciemno.
Pojechałam sobie do Śródmieścia....ale masakra tam jest w godz popołudniowych....
Piesi wpatrzeni w komórki nie patrzą gdzie idą, samochodziarze w koreczkach ....denerwują się jakby 1 raz tam stali, a pewnie stoją tam codziennie.
Jutro jak tak ciepło będzie to zrezygnuję z kurtki. Zagrzałam się ....
Cieplutko i milutko...
Nie miałam dziś aparatu ze sobą. Więc foty z telefonu ....
Samolocik - zapewne jakiś myśliwiec na Krakowskiej © Katana1978
Ogromny zawód poczułam. Myślałam że ddr na Żwirkach jest na całości ....- porażka © Katana1978
Zobaczyłam też Koszyki - nie wiem czym się tu podniecać :)) Zwykłe mini centrum handlowe z knajpkami dla prezesów :) © Katana1978
Trasa rejestrowana po wyjściu z pracy
Kategoria Praca, Wycieczka
Do pracy i z pracy 156/2016
-
DST
28.70km
-
Czas
02:00
-
VAVG
14.35km/h
-
VMAX
31.30km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 1020kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy pojechałam Cubkiem. Nie było do końca sucho, ale rower jest po to żeby na nim jeździć, a nie ...żeby stał :)
Niecały km ujechałam jak zaczęło mi znów coś cmokać przy oponie. Przy skrzyżowaniu Prystora z Ryżową jest lekki remont i pomyślałam że pewnie jakiś kamyk wszedł w bieżnik i takie odgłosy...a że ciemno było to i tak się nie zatrzymywałam bo nic bym nie dostrzegła.
W Raszynie przeszło :))) stwierdziłam, że pewnie odpadło....
Dziś byłam ubrana stosownie do temperatury :)
W pracy pracowałam dziś tylko 4 godz. bo miałam trochę jeszcze nadgodzin. Wymyśliłam sobie że jak wyjdę o 10.00
to z 70 km zrobię...
Niestety wyszłam z pracy i .....
Kapeć © Katana1978
Poczłapałam więc na stację i tam wzięłam się za wymienianie dętki. Trochę czasu mi to zeszło. Praktycznie godzinę.
Nie mogłam zdjąć opony mimo że miałam łyżki. Jakieś strasznie sztywne były. Pewnie od niskiej temperatury.
Jak zdjęłam to zaczęłam macać wewnętrzną stronę opony i wiecie co znalazłam - malutki kamyczek !! wbił się w oponę i przebił ją.
Czyli na 100% to te cmokanie - ustało jak kamyk wszedł głębiej.
Na sam koniec tej operacji okazało się że założyłam oponę tył naprzód - no szlag mnie trafił.
Nie zmieniałam już, ale odechciało mi się wycieczki....
Kamień w oponie © Katana1978
Kamyka w ogóle nie było widać - dopiero po wypchnięciu od wewnętrznej strony wyszedł. Faktycznie ostry był !
Po tym wszystkim podjechałam na Okęcie do Decathlonu kupić następną zapasową dętkę, a potem na zakupy.
W domu zamontowałam już prawidłowo oponę i powiem wam że nie zajęło mi to nawet 10 min.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 155/2016
-
DST
19.40km
-
Czas
01:15
-
VAVG
15.52km/h
-
VMAX
34.60km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 637kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów Krossem bo mokro. W Jankach była nawet fajna mgiełka...
Ubrałam się za grubo z przyzwyczajenia i to mnie zgubiło. Dziś było zdecydowanie cieplej niż przez ostatnie kilka dni...
Służbowa fota jak zwykle.
Mam już pewien pomysł na inną fotkę od nowego roku :))) Nic super ale będzie można spokojnie obserwować jak będzie szła wiosna potem lato itd ....
Kategoria Praca