Praca
Dystans całkowity: | 18931.21 km (w terenie 126.00 km; 0.67%) |
Czas w ruchu: | 1109:51 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Suma podjazdów: | 6655 m |
Suma kalorii: | 458138 kcal |
Liczba aktywności: | 858 |
Średnio na aktywność: | 22.06 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 6/2017
-
DST
18.50km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.80km/h
-
VMAX
27.40km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
Kalorie 646kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nigdzie po pracy nie pojechałam - w pracy było dużo roboty i musiałam zostać po godz. Jutro pewnie mnie to samo czeka.
Jak rano jechałam do pracy zauważyłam że Kross ma w przednim kole małego flaka - w sumie dało się bezpiecznie dla koła i opony jechać tyle, że wolniej.
Po pracy zaczęło mi się wydawać że jednak flak większy (rano nie mogłam się zbytnio przyjrzeć)
Podreptałam na Orlen (całe szczęście mam na przeciwko firmy) i napompowałam tak ok 2 bar - więcej i tak nie potrzebuję na taką pogodę. No i na razie powietrze nie zeszło - poczekam jeszcze jak porządnie rower się wygrzeje to wtedy zobaczę jaka sytuacja.
Szczerze to nie widzi mi się wymienianie dętki w Krossie - bo rower jest tak usyfiony że aż mnie mdli.
Mam nadzieję że powietrze zeszło ot tak sobie :D , bo np dawno nie pompowałam - a nie że jest dziura.
Do serwisu też raczej mi nie po drodze bo jutro nie wiadomo kiedy wyjdę z pracy.
Muszę też zmienić dojazd do pracy przynajmniej by ominąć w Michałowicach Pruszkowską tam jest tak ślisko że normalnie boję się tam jechać....
Służbowa fota.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 5/2017
-
DST
36.25km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
15.00km/h
-
VMAX
30.20km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
Kalorie 1232kcal
-
Podjazdy
26m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Krossem - jakoś wyjątkowo dziś było ślisko. Do gleby parę razy niewiele brakowało.
Nie wiem gdzie te solanki i piaskarki się pochowały. Kilka odcinków pokonałam na szklance !!
Na ddr nie było po co wjeżdżać bo było jeszcze gorzej.
Po pracy z racji tego że 10 000 tysi musi jakoś w tym roku się uzbierać - nie popuszczę!! :D do domku wróciłam okrążając Raszyn.
Traska namalowana w http://www.gpsies.com na opcji tylko szosa i tak mnie poprowadziła przez teren :P nie było tego jakoś specjalnie dużo, kilkanaście metrów no ale tern zaliczony :) czyli tak jak pisałam to jest "Beta" więc 100% ufać nie można.
No ale i tak trasa po śniegu czy lodzie zaznaczam jako teren - dziś dużo tego było jak na jazdę po ulicy.....
Falencka
I tyle.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 4/2017
-
DST
18.45km
-
Teren
18.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.84km/h
-
VMAX
30.70km/h
-
Temperatura
-8.0°C
-
Kalorie 568kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano była wymarzona zimowa pogoda dla rowerzystów.
Był świeżutki suchy śnieg ubity na niektórych częściach mojej trasy i jechało mi się tak cudownie że miałam banana na ustach non stop. Wiadomo było ślisko i tam zwalniałam szczególnie przy zakrętach.
Moje Krossowe oponki na taki teren są rewelacyjne, ani razu się nie zakopałam Kross jechał żwawo do samych Janek.
Wiatr też był dla mnie łaskawy ....co tu dużo pisać cud miód malina :)))
Temperatura w mojej pogodynce trochę mnie straszyła !!!
- 18 stopni odczuwalnych !! - to już nie przelewki ! - ale w ogóle nie było mi zimno ....
A po pracy ....
Służbowa fota.
Śnieg stwardniały, mokry, lepiący się do roweru. Beznadzieja.
No i był silny mroźny wiatr - pierwszy raz w życiu musiałam walczyć z kryzysem !! na odcinku praca - dom...
Dupsko mi zmarzło bo nie chciało mi się założyć tych spodni przeciwdeszczowych / wietrznych - no bo skoro słońce pięknie świeciło to co będę się wygłupiać, no i dupa zmarzła...
Temperatura odczuwalna jeszcze lepsza niż z rana. Tym razem poczułam co to mróz
Odśnieżanie z Krossem © Katana1978
W dziwnych miejscach zbiera się u mnie śnieg. Będę musiała znów wozić ze sobą pędzelek do odśnieżania
Takie są uroki zimy.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 3/2017
-
DST
18.40km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
34.30km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 680kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano śnieg, a po pracy deszcz.
Miałam dziś na sobie spodnie przeciwdeszczowe i dobrze że mnie tak tknęło żeby je założyć.
Cały dzień sypało i wszystkie koleżanki biadoliły jak ja bidna wrócę do domu.
Jak wyszłam z pracy okazało się że śniegu są znikome ilości....
Fota z Krakowskiej
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 2/2017
-
DST
26.30km
-
Czas
01:40
-
VAVG
15.78km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 850kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jechało się o wiele lepiej. Miałam moją kurtkę - w miarę cieplutko mi było.
Wiatr trochę osłabł ale nadal wieje i jest niezbyt fajnie. Do tego dochodzi taka szarość dnia, że normalnym ludziom to płakać się chce.
Ja jako tako się psychicznie trzymam może dzięki endorfinom. Bo kiedyś jak jeszcze nie jeździłam całorocznie to o takiej porze jesienno - zimowej miałam deprechę....
Dzisiaj z uwagi na to że po pracy nie padało, postanowiłam wrócić do domu objazdową drogą. Mianowicie przez Dawidy.
Kiedyś sobie narysowałam tę drogę i w końcu przyszła pora że ją wypróbowałam :))
Nawet całkiem niegłupia ta trasa - jakieś urozmaicenie i więcej km zawsze jest. A to zawsze do przodu :))
Falencka :)
Nie mogłam się powstrzymać by nie pstryknąć tu foty. Chociaż przez ten wiadukt normalnie nie jeżdżę. Jeżdżę drugim co jest niedaleko tego :) © Katana1978
Kilometry oczywiście się nie zgadzają, bo trasa nagrana jest po pracy.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 1/2017
-
DST
18.30km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.73km/h
-
VMAX
34.30km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 680kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy pojechałam Krossem.
Rano jechało się jeszcze jako tako choć wiało niemiłosiernie, ale po pracy to już maskara.
Niby nie padało, ale strasznie zmarzłam - moja kurteczka z Lidla poszła do prania i dziś jeszcze nie wyschła.
Założyłam więc zeszłoroczną kurteczkę też z Lidla - taka żółta, raczej wiatrówka. No i zimno mi w niej było :/. Gdybym założyła polar pod tę kurtkę myślę że byłoby mi o wiele lepiej.
Nowa służbowa fota - będzie za dnia.
Głównym obiektem foto będą drzewa (niekoniecznie te) by sobie obserwować zmiany pór roku :)
I tyle w temacie.
Ps:
Padła mi kolejna lampka z Chin tym razem z Cube ta okrągła :( ładuje się ale się nie włącza :(((
Została mi już tylko ta zapasowa.
No i mam 3 takie proste jak u Krossa.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 178/2016
-
DST
18.25km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.60km/h
-
VMAX
32.05km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 637kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wstałam do pracy leeedwo przytomna.
Nie mogłam w nocy zasnąć, przed spaniem słuchałam audiobooka "Pielgrzym" - była tam taka akcja jak jednemu gostkowi wyjmują na żywca oczy, wkładają je do zimnego pojemnika. Zawożą go gdzieś tam i potem mu je z powrotem wkładają.
Oczy były zimne i gościu myślał że zakładają mu opatrunek - Jezu ale masakra !.
Potem morderca założył mu worek na głowę by te oczy mu z oczodołów nie wypadły i go zastrzelił. A zwłoki rzucił psom na pożarcie.
Jezu no nie mogłam przez ten fragment spać. A Jacek Rozenek czyta to jeszcze z takimi emocjami, że przeżywam to wszystko jak jakaś nawiedzona....
No ale wracając do tematu. Do pracy pojechałam Krossem !
Wiało tak strasznie że naprawdę musiałam się siłować z rowerem by utrzymać go w pionie.
Z lekka zaczęłam się nawet trochę bać, bo sporo grubych gałęzi leżało na ulicy. Na Krakowskiej są te banery reklamowe które przy silnym wietrze (jak co roku) przewracają się.
Bałam się że coś na mnie poleci. Spotkałam jakąś kobitkę która się poddała i szła z rowerem na piechtę bo albo nie dała rady jechać bo tak zarzucało albo bała się że coś poleci.
Po pracy wiatr lżejszy ale tylko tyci tyci.
Pogoda bardzo nieprzyjemna, a po zakupach złapał mnie nawet deszcz.
Fota służbowa - ostatni raz w tym roku. Od jutra mam urlopik do końca roku :))))
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 177/2016
-
DST
22.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
13.89km/h
-
VMAX
31.50km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 925kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
I pojechałam dziś do pracy z moim garminem :) z tej okazji nie policzyłam choinek.
Do pracy pojechałam w typie "przed siebie" żeby nawigacja po prostu rysowała ślad.
Jak dojechałam do pracy to garmina wyłączyłam. Jak wyszłam włączyłam i pojechałam w typie nawigacji - trochę inaczej chciała mnie prowadzić, ale szybko się domyśliła którą drogą chcę jechać.
Fajne jest to że pamięta ślad nawet po wyłączeniu. Z Locusem było różnie, chociaż w Soniaku nie miałam żadnych zwisów.
Muszę pomyśleć nad tym, jak do Krossa przymocować uchwyt. Na razie przyczepiłam do ramy, ale to trochę kwawiasty pomysł.
Kierownicę mam giętką więc lipa, mostek króciutki też lipa - muszę coś wymyślić.
Do Cuba chciałam na mostek, a się okazało że też za krótki więc jest na kierownicy.
Rano i po pracy pogoda beznadziejna !
A tu pamiątka mojej pierwszej trasy na garminie.
Km się nie zgadzają bo wczoraj przed 21.00 nie wytrzymałam i przejechałam się 3 km by zobaczyć jak działa :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 176/2016
-
DST
18.20km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
32.80km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 585kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano mocno przymroziło.
Wszystkie blachosmrody zamrożone - więc kierowcy na dzień dobry mieli skrobanko.
Fota ta co zwykle
Szkoda że było ciemno, bo wszystko było oszronione - białe trawy, białe liście ....pięknie to musiało wyglądać.
Po pracy było mi zimniej niż rano, choć temperatura w dzień na pewno była wyższa.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 175/2016
-
DST
18.20km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
32.50km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 585kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano była dość duża mgła z dużym wiatrem i mżawką.
Nie jechało się fajnie i choinek też naliczyłam praktycznie tylko te wokół osiedla.
Temperatura znów się unieruchomiła ....
Po pracy bajka na jazdę, niestety nie miałam czasu ...
Kategoria Praca