Maj, 2019
Dystans całkowity: | 1325.05 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 72:10 |
Średnia prędkość: | 18.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.75 km/h |
Suma podjazdów: | 1946 m |
Suma kalorii: | 13324 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 55.21 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Test
-
DST
43.15km
-
Czas
01:50
-
VAVG
23.54km/h
-
VMAX
36.05km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 514kcal
-
Podjazdy
55m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak pisałam we wcześniejszym poście, tu nastąpi prezentacja nowych oponek :))
Założyłam oponki sama, bez żadnej zadyszki. Oponki mają miękką stopkę więc wysiłku żadnego nie było.
Fajne są dla oka i dla duszy :) przynajmniej dla mnie :))))))
Testowa jazda, wypadła na skróconą pętelkę na zachodnie wioski i jechało mi się super.
Cieszę się, że je kupiłam :)
Stare oponki może i by pociągnęły jeszcze parę setek, ale było ryzyko kapcia, gdzieniegdzie były już przecięcia, jakieś mikro dziurki.
Chciałam zminimalizować ryzyko złapania gumy na maratonie, szczególnie w nocy, bo to byłaby porażka.
Biała Szoska w nowym widzianku. © Katana1978
I te barwy NARODOWE .....
Czerwony akcent na ramie, żeby nie było, że czerwone oponki wzięły się znikąd © Katana1978
Kościelna kontrola czasu - wypadła negatywnie, ale co tam w tych kościołach teraz pozytywnego hm... © Katana1978
Kolejna fota, tym razem w plenerze © Katana1978
Ogólnie rzecz biorąc, rowerek śmiga na tych oponkach jak Husaria na polu :D
No i tyle :)
Kategoria Wycieczka
Decathlon
-
DST
18.30km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.89km/h
-
VMAX
31.10km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wolny dzień, długo siedziałam w domu, bo szukałam sobie miejsca, gdzie w tym roku pojechać na wakacje :)
Wybór padł na Ustronie Morskie :)) mam już wszystko zaklepane, tylko trza zaliczkę wpłacić.
Jak już to wszystko obcykałam, to wsiadłam i pojechałam do Deca, miałam jechać po specjalnie wybrany model który akurat był w Piasecznie, albo na Ostrobramskiej, ale odechciało mi się tam jechać i wybrałam sobie inny model.
Wybrałam się więc do Reduty, ale tam okazało się, że koncepcja mi się zmieniła i ostateczny model który mnie zachwyci razem z ceną znajduje się na Okęciu.
Tak więc udałam się tam i zakupiłam oponki.
Prezentacja będzie niebawem :))
Znów wtopa, buty spd i Kross. Nie zrobiłam już wycofu, Pojechałam sobie w tych butach i było spoko. © Katana1978
Po udanych zakupach w Decu, wstąpiłam do Biedry
Tak się nagle zachmurzyło © Katana1978
Napadało, tylce do kot napłakał .....
mapki nie ma.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 57/2019
-
DST
27.70km
-
Czas
01:30
-
VAVG
18.47km/h
-
VMAX
34.76km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ciężki dzień w pracy i ogólnie ledwo żyłam. Nie wyspałam się :(
Tak mimo 4h i 42 min czasem mi się zdarza, że to za mało, nawet po weekendzie :P
Jutro mam za to wolne - nie mam zbytnio planów na jakąś jazdę, może podjadę do Deca kupić nowe opony, bo te co mam, to faktycznie już zjechane są, sporo jest mikro dziurek, niektóre mają po 2-3 milimetry.
A po co mam ryzykować kapciem na maratonie. Kupię sobie takie same, bo w sumie zadowolona jestem z tych oponek i nie mam potrzeby testowania innych.
Jak wracałam z pracy chmury zbierały się nad Warszawą, ale pogodynka tym razem sprawdziła mi się w 100%.
Wg mojej apki, po drodze mogło mnie złapać tylko kilka kropel i faktycznie tak było, mimo że niebo wyglądało z daleka groźnie ...
Służbówka pod domem
Kategoria Praca
Im mniej jazdy, tym gorzej
-
DST
66.10km
-
Czas
02:45
-
VAVG
24.04km/h
-
VMAX
36.51km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 765kcal
-
Podjazdy
142m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tamtym tyg nie jeździłam, tylko tyle co do fryzjera w piątek.
Wczorajsza sobota też odpadła, i dopiero dziś pod wieczór w niedzielę znalazłam czas.
Taka przerwa bardzo źle wpływa na moje kolano :(
Pierwsze km kręciłam z wielkim bólem, ledwo co przekręcałam korbę, nie mogłam się wpiąć bo pewnie bym z bólu spadła z roweru,
ale już po ok 3 km jak dojeżdżałam do Reguł, mogłam się na dobre rozkręcić i zapomnieć o bólu :)
Na dzień dobrerek wiaterek wiał w twarz, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, nie walczyłam z wiatrem.
Cieszyłam się, że w ogóle sobie jadę :)))
I tak jakoś szybko mi ta trasa minęła, nawet nie wiem kiedy. Nie zdążyłam nawet napstrykać fotek, tylko jedną jedyną zrobiłam jak stanęłam i zamieniałam bidony miejscami.
Dobrze jest mieć dużo picia :))), to był bardzo dobry pomysł z kupieniem drugiego bidonu.
Rzepak z dnia dzisiejszego © Katana1978
Żeby tak łyso nie było, wstawiam filmik z różowym motywem :))
Zwykła mapka też jest :)
Kategoria Wycieczka
Fryzjer
-
DST
2.90km
-
Czas
00:15
-
VAVG
11.60km/h
-
VMAX
20.56km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 100kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni fryzjer obciął mnie tak, ze szkoda gadać.
Tym razem odpaliłam sobie google.maps wpisałam "fryzjer" w mojej okolicy i wyskoczyło kilkanaście pozycji.
Wybrałam tam, gdzie było najwięcej dobrych opinii.
Tzn 2 miejsce w rankingu, bo pozycja na pierwszym miejscu była terminowo przerażająca - wolny termin mieli za jakieś półtora tyg.
A mi oczy puchły już, od przydługiej grzywki.
No i co mogę powiedzieć - usługa wykonana na 4+ :) ale to pewnie przez to, że ostatnią fryzurę miałam lekko spierdzieloną, i włosy muszą gdzie nie gdzie odrosnąć żeby było fajnie :D :D
Dam im jeszcze szansę, a mojego Arka babka obcięła na 6 :). Elegancko teraz wygląda :) - nie mogę się przyczepić.
Co poza tym ? Wracając do domu odkryłam fajna terenową drogę z ul. Prystora na Jerozolimskie.
Droga trochę błotnista, bo po deszczu i burzach - ale Cubusiek przejechał ją bezproblemowo, nawet się nie pobrudził,
co nie mogłabym powiedzieć po pewnej blondi, co utknęła swoją furą z chromem w błotku i nie mogła wyjechać.
Widać było, że walczyła, bo całe autko miała w syfie od kręcenia kółkiem w kałuży, mało tego miała otwarte okno na maxa - więc pewnie tego błotka wpadło jej do środka.
Jak przejeżdżałam obok niej, to podjechał do niej pewnie jej fagas, albo boyfriend i już coś tam zaczynali kombinować.
Przez cały tydzień do pracy zasuwałam pandą :( taka pogoda, że sobie odpuszczałam jazdę.
Ale dobrze, im większy będę miała głód rowerowy, tym lepiej będzie mi się jechało na maratonie.
Jutro też raczej nie pojeżdżę.
Kategoria Wycieczka
Pacman
-
DST
351.40km
-
Czas
15:10
-
VAVG
23.17km/h
-
VMAX
45.75km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 3846kcal
-
Podjazdy
687m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojawiło się okienko czasowe na wykonanie mini maratonu podróżnika :)
Więc, tak, najpierw się wyspałam po całym tygodniu - wg mojego zegareczka zajęło mi to 7 godzin i 42 min.
Zjadłam śniadanko, zrobiłam prowiant i wyjechałam.
Była 11 z hakiem :- czyli godzina na 300 bardzo późna, ale wiedziałam że w domu nikt na mnie czekać nie będzie, więc luzik.
Trasa w kształcie Pacmana (takiej kultowej gierki) znalazłam sobie na tej stronce https://ridewithgps.com/
No i powiem wam, że trasa całkiem fajna, ale raczej jej nie powtórzę ze względu na sporo odcinków z zakazem jazdy dla rowerów.
Tyle się co się na stresowałam się - to moje :P.
Na 50 sporo tirów ale super, że mnie omijali wskakując praktycznie na drugi pas, a w nocy przed świtem ruch był znikomy.
Postojów zrobiłam 4, miałam zrobić 5, ale za karę że się lekko obijałam, postoju nie było.
Długość postojów też długa nie była, tylko tyle co zjadłam co nieco, i wypiłam kawkę, żadnego relaksu i rozmyślań.
Miałam jednak przygodę, gdzie musiałam zatrzymać się na dłużej - wylał mi się żel w pokrowcu gdzie miałam inne rzeczy.
Dobrze, że miałam wodę więc trochę musiałam pomyć, bo wszystko się lepiło - zajęło mi to ok 40 min. :(
Ale tak czy siak czasowo brutto 17 godz. wyszło.
Fizycznie i psychicznie, też było na wysokim poziomie. Może dlatego że było mi ciepło i miałam odpowiednie ciuchy.
Most w Brochowie © Katana1978
Wisła w Wyszogrodzie © Katana1978
Most w Wyszogrodzie © Katana1978
Linia kolejowa z mostu w Nowym Dworze Maz. © Katana1978
Ruch na moście wahadłowy.
Fajnie, się tą ścieżką jechało :) © Katana1978
Zabawiłam się w Roberta1973 © Katana1978
Ciekawe czy tu był :)
Ściąga na postoje © Katana1978
Oczywiście, Hermes jak zwykle na 2 planie :)
I mapka
i tyle :)
Kategoria >300, Wycieczka
Do pracy i z pracy 56/2019
-
DST
27.80km
-
Czas
01:40
-
VAVG
16.68km/h
-
VMAX
33.95km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio śpię o godzinę dłużej, ale i tak dziś ledwo wstałam.
W przyszłym tyg szykują mi się nadgodziny, nawet grozi nam sobota ....;((
Dziś po drodze, bażantów naliczyłam 2 szt :) i jednego psa co mnie pogonił.
Właściciele takich wolno biegających psów powinni być surowo finansowo karani.
Kurna, bo gdyby to był jakiś dzieciak, to nie wiem czy dałby radę uciec ....`
Dziś dzwon na S8 Korek był na oko 8 km ...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 55/2019
-
DST
26.85km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.96km/h
-
VMAX
36.38km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś lepiej jechało mi się z pracy, niż do pracy - miałam wiatr w plecy :)
A w pracy miałam dziś fajny telefon z Jeleniej Góry !! :P
Karyna z ul Mickiewicza (numeru nie zdradzę) napisała piękne opowiadanie na cała kartkę A4, jak jej wyświetlacz pękł, bo Sebix ją lekko uderzył w plecy - w żartach oczywiście.
Trzymała ten telefon akurat w małym plecaczku i przede wszystkim w oryginalnym etui, więc nic nie powinno się stać, bardzo prosiła o naprawę na gwarancji, no bo to nie jej wina że Sebek ją szturchnął .... niezła patologia, bo wyświetlacz miał sporą pajęczynkę.
Lubię takie opowiadania, jak ludzie opisują cały swój dzień, od rana do wieczora by na samym końcu napisać jaką telefon ma usterkę.
Już się nauczyłam, żeby takie opowiadania czytać od końca ...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 54/2019
-
DST
27.10km
-
Czas
01:40
-
VAVG
16.26km/h
-
VMAX
33.64km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bym zaspała, budzik dzwonił a ja go nie słyszałam, kot się zlitował i delikatnie po buzi pacnął mnie kilka razy.
Gdyby nie on - to pewnie bym się nie obudziła.
Jadąc do pracy postanowiłam że po drodze policzę ile bażantów mijałam.
Wyszło 11 , była też jedna sarenka i 2 łabędzie jak frunęły nad S8 na tle wschodu - ładny to był widoczek.
Jak wracałam to bażantów było 6.
Tak więc, u mnie te ptaki mają się całkiem dobrze.
Zrobiłam dwie fotki dla przykładu, żeby nie było że kit wciskam :P, a pogodynki nie udało mi się z bażantem zrobić, od razu zwiewał w krzaki.
Rano 3 st.
Bażant nr 1
Bażant drugi i trzeci :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 53/2019
-
DST
26.80km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.93km/h
-
VMAX
33.85km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z rana cieplej tylko 4 stopnie na plusie ;) Od razu człowiekowi lepiej z rana :D
Jak jechałam do pracy, to na łące widziałam fajne zebranie zwierzaków, spotkały się :
Bażant,
kuropatwa
zając
Ciekawe kolesiostwo :) Jak mnie zauważyli to zając ulotnił się pierwszy, za nim kuropatwa, a bażant się nie ruszył - może mnie już zna ? - bo codziennie widuję z rana bażanty, a po pracy w sumie co drugi dzień :P
Co do wiatru rano słabiutki, a po pracy zmienił kierunek, wiało z zachodu, więc miałam lżejszy powrót niż ostatnio.
Ktoś się wkurzył .... i trochę tych kutasków na murze powstało....
Ciekawe co będzie dalej .... w sumie graffiti lubię, ale tu malowali zwykli amatorzy ...nic pięknego nie było, poza jakimiś napisami w stylu "Młody Raszyn"
Kategoria Praca