Styczeń, 2019
Dystans całkowity: | 493.73 km (w terenie 20.00 km; 4.05%) |
Czas w ruchu: | 27:35 |
Średnia prędkość: | 17.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 39.20 km/h |
Suma podjazdów: | 372 m |
Suma kalorii: | 10379 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 23.51 km i 1h 18m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 1/2019
-
DST
18.05km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.44km/h
-
VMAX
31.90km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z rana po wczorajszej wycieczce jakoś chętniej wstałam wcześniej, żeby zaliczyć jazdę na rowerze do pracy.
Warunki masakra - choć nie było ślisko, albo Kross nie wpadł w poślizg.
Po pracy jedna wielka chlapa i ciężko mi się jechało .... Jak jechałam z górki to miałam max 13 km/h - jakaś masakra.
Nie widzę w najbliższym czasie mojej osoby na Białej ...nie wspominając już o jakiś setuniach.
Foty służbowej dziś nie ma. Nie chciała mi się odpalić ta apka z pogodynką, a po drugie w sumie fajnego kadru nie widziałam.
Za to u mnie na klatce schodowej było coś co warto "puścić w świat"
Kolęda w Ursusie ... © Katana1978
Kategoria Praca
Sushi :) + test ochraniaczy
-
DST
25.40km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.04km/h
-
VMAX
29.60km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów do pracy nie udało mi się pojechać rowerem :(((
Jestem na sporym debecie ze snem - a to wszystko przez to, że dużo wolnego miałam i późno chodziłam spać.
No i ciągle jestem teraz niewyspana :(, a każde dodatkowe minuty snu są na wagę złota....
Tak więc jeżdżę do pracy autem.
Dziś piątek, a jutro w sobotę znów idę do pracy, to mimo wszystko wieczorem ruszyłam Krossa z jednego powodu - spadł śnieg.
Oczywiście jazda po śniegu Krossem idzie jak po maśle - (nie było wycofu :P), a rower wybrałam dlatego bo u nas w Wawie jak jest taka pogoda to są mega korki. Ludzie tracą orientację i nie wiedzą jak i gdzie jechać :P
Wzięłam ze sobą ochraniacze co ostatnio kupiłam.
Założyłam zwykłe trampki i na to te ochraniacze i powiem wam że jestem zadowolona - buciki suche, i ciepło ;)
Wolę nawet nie myśleć co by było, gdybym tych ochraniaczy nie miała i to w letnich trampkach....
Trzeba było tylko uważać gdzie trzymać pedał na platformie, żeby te rzepy mi się nie popruły, bo tak naprawdę to ochraniacze są przeznaczone na spd.
No dobra wracając do samej wycieczki.
Umówiłam się z moją kumpelką na sushi w Arkadii - było pycha !! - a i przyznam się wam, że na sushi chodzę od bardzo dawna i do tej pory nie nauczyłam się jeść tymi pałeczkami. Jem więc jedną :P nadziewam na środek maczam w sosie sojowym , drugą pałką nakładam wasabi i do paszczy :))). Mam to gdzieś, ze to obciach :PPP
Sushi w Arkadii © Katana1978
Jakaś tam atrapa....a raczej instalacja © Katana1978
Kategoria Wycieczka