Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2018

Dystans całkowity:1442.86 km (w terenie 5.00 km; 0.35%)
Czas w ruchu:65:30
Średnia prędkość:22.03 km/h
Maksymalna prędkość:47.39 km/h
Suma podjazdów:2535 m
Suma kalorii:28132 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:49.75 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Gassy

  • DST 82.55km
  • Czas 03:35
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 45.64km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 990kcal
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2018 | dodano: 30.09.2018

Z rana wycieczka autem i z kotem na zastrzyk - jeszcze chyba 3 takie niedziele będzie miał z zastrzykiem, a następnie kontrola krwi i moczu.

Potem nasmarowałam łańcuch i pojechałam sobie do Gassów.
Wiatr był chyba 2x albo 3x mocniejszy niż wczoraj ...mało kiedy jechałam ponad 30 km/h
Niby wiało z południa na północ, ale wiatr praktycznie nigdzie mi nie sprzyjał...



Jesienna aura
Jesienna aura © Katana1978

Gassy południowe
Gassy południowe © Katana1978


Bar przy Obórkach - jak jestem w Gassach, to postój tu jest obowiązkowy :)
Bar przy Obórkach - jak jestem w Gassach, to postój tu jest obowiązkowy :) © Katana1978
W ten weekend chyba już się zwijają i dopiero na wiosnę powrócą ...

Takie tam, z Tymbarka
Takie tam, z Tymbarka © Katana1978

Była kiełbacha, była kaszana - przyszedł czas na karkówkę - była najlepsza !!!
Była kiełbacha, była kaszana - przyszedł czas na karkówkę - była najlepsza !!! © Katana1978

Fort Zbarż
Fort Zbarż © Katana1978








Kategoria Wycieczka

Na ciastko, a potem daleko ...daleko :P

  • DST 201.10km
  • Czas 08:10
  • VAVG 24.62km/h
  • VMAX 37.16km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 2492kcal
  • Podjazdy 407m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 września 2018 | dodano: 29.09.2018

Dziś tak jak planowałam, pojechałam na ciastko do Marty w Nowym Secyminie :), a po tych ciastkach naszła mnie chęć na dłuższą wycieczkę niż jakieś marne 150 km :P
W Gassach północnych był jakiś rajd rowerowy na 25 km od młodych po takich jak ja, i starych :P Były nawet takie panie grubo po 60 i jechały na miejskich rowerkach i na składakach:) - Januszów i Grażynek też kilka minęłam - nie wiem czy oni byli nawet trzeźwi :>

Zaczepił mnie tam jakiś rowerzysta którego wyprzedziłam - jechał mi jakiś czas na kole - ale nie przeszkadzało mi to.
Po kilkunastu metrach zrównał się ze mną i zagadał do mnie - zapraszał na metę bo miał być tam jakiś fajny poczęstunek dla uczestników tego rajdu.
Niestety odmówiłam mówiąc że jadę daleko....daaaleko :P . ale miło mi się z nim rozmawiało :)
Potem facet nie miał siły dotrzymać mi tempa i się pożegnaliśmy, Meta była gdzieś w okolicach Nowych Gniewniewnic - przejechałam przez nią - a na mecie sami młodzi i gniewni i fulle i wypasy :P - Ja to nie wiem, że chciało im się ścigać z takimi babciami i dziadkami co jechały na składakach i na miejskich rowerkach :D ...- tam chyba nie było żadnego podziału na kategorie.
Ten rowerzysta co do mnie zgadał jechał na jakimś Crossowym rowerku ale nie z najniższej półki, widać było, że jeździł dużo i nie jest amatorem co wsiada na rower raz na ruski rok. 
Na mecie nawet się nie zatrzymałam - pojechałam dalej do Nowego Dworu Mazowieckiego, potem był Serock, Nieporęt ...
W Nieporęcie blisko wody było mi zimno. Miałam się tam zatrzymać na fotę mojej Białej Szoski na molo - ale był tak duży ruch że mi się już nie chciało kombinować ...
Zatrzymałam się za to w McDonaldzie na kawkę, frytki i bułę z mięskiem :) musiałam się rozgrzać, by w miarę komfortowo jechało się do domu. I tak było do czasu jak usłyszałam skrzypienie łańcucha - to już w Warszawie było. Strasznie tego dźwięku nienawidzę, i morale zaczęły mi spadać razem z prędkością i średnią ....

Podsumowując fajnie było, pierwszą setkę zrobiłam w niecałe 4 godz (3.50) o ile dobrze pamiętam :) - i trzeba napomknąć,
że na dzień dobry wiatr nie był mi przychylny.....


Pieski i piesi
Pieski i piesi © Katana1978

Zbiór jabłuszek
Niedaleko pada jabłko od jabłoni © Katana1978

Domek Chopina
Domek Chopina © Katana1978

Ciastka serkiem mascarpone
Ciastka serkiem mascarpone © Katana1978

Niebieski most w Nowym Dworze Mazowieckim
Niebieski most w Nowym Dworze Mazowieckim © Katana1978

Wisła z tegoż mostu
Wisła z tegoż mostu © Katana1978

Robię się sławna :)
Robię się sławna :) © Katana1978

Mars i jest dobrze :)
Mars i jest dobrze :) © Katana1978

A tu, to już w ogóle po całości pojechali :D :D
A tu, to już w ogóle po całości pojechali :D :D © Katana1978

Popas w Mcdonaldzie ;) mniam !!
Popas w Mcdonaldzie ;) mniam !! © Katana1978







i tyle na dziś :) 















Kategoria >200, Wycieczka

Do pracy i z pracy 106/2018

  • DST 18.05km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.47km/h
  • VMAX 36.81km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2018 | dodano: 28.09.2018

W końcu doczekałam się piątku :)) - Uwielbiam ten dzień, a jak wychodzę z pracy, to już w ogóle jestem radosna i cała w skowronkach. Mnie tam do szczęścia niewiele potrzeba....
Rano cieplutko, a po pracy wietrznie. Mało tego krążyła wielka ciemna chmura i straszyła deszczem - nawet parę kropel coś na mnie zrzuciła ....ale skończyło się na strachu.
Wiatr był taki że w niektórych momentach jechałam z 10 km/h :(

Foty służbowej znów nie ma ....zrobiłam ale nie chce się przesłać z tel na komputer ...
Więc obrazek taki, co jeszcze lubię prócz roweru ....:)








Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 105/2018

  • DST 18.75km
  • Czas 01:05
  • VAVG 17.31km/h
  • VMAX 38.98km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 września 2018 | dodano: 27.09.2018

I po raz kolejny w tym tyg zwlokłam się z łóżka i pojechałam do pracy.
Dziś było cieplej ...dużo cieplej niż wczoraj - nawet się zgrzałam.


parking rowerowy przy pracy.


A po pracy podjechałam do In postu odebrać nowa lampeczkę tym razem tylną.
Odchodzę od USB ostatecznie  - psychicznie mnie to męczyło i dręczyło - czy baterii starczy, bo nie pamiętałam zwykle kiedy ładowałam. a i tak w sumie gubiłam się w tym ile godz już lampka się świeciła ....denerwowało mnie to.
No i często gęsto lampki te padały mi jak muchy ...teraz zostały mi ostanie 2, a miałam takich 8 (tanie były to kupiłam kilka).
Zwykle woziłam ze sobą 2 lampki żeby nie wracać po ciemku jak zgaśnie, ale zdarzało mi się kilka razy że tej zapasowej lampki nie miałam i miałam mega stracha i dyskomfort ...
Nowa lampeczkę dostanie oczywiście nowy rower. Cube jeździ już praktycznie tylko do pracy i z pracy ....więc będzie miał te usb.



Mastronic
Mactronic © Katana1978
Kiedyś już taką miałam, ale zgubiłam, mam nadzieję że ta pozostanie ze mną do końca...




Kategoria Praca

Do pracy i z pracy 104/2018

  • DST 20.10km
  • Czas 01:05
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 35.33km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2018 | dodano: 26.09.2018

Powiem wam szczerze, że gdyby nie te całe Bikestats, to na rower wyszłabym dopiero na wiosnę :D, :P
Ale zmotywowaliście mnie wczoraj i dziś z rana wyszłam - ciężko było mi wstać, a potem wyjśc - ale jak już wyszłam to było super.


Wcześniej musiało być zimniej - bo auta oszronione były....

Po pracy ścignęłam się z kumpelą, ona jechała autobusem, a ja rowerkiem - nie miała szans żeby wygrać. Nie ze mną te numery :P
Potem podjechałam sobie do Decathlonu i kupiłam zimową kolarska kurteczkę + zimowe kolarskie rękawiczki ::P
Fajnie :)





Kategoria Praca

Starzeję się

  • DST 1.25km
  • Czas 00:05
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 20.36km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2018 | dodano: 25.09.2018

Rano przebudziłam się, patrzę za oknem - w miarę sucho, patrzę na termometr 4 st !!!!!!....
i poległam - stwierdziłam, że za zimno na takie szaleństwo jak jechanie rowerem do pracy - tak ni stąd ni zowąd jesień zapodała 4 st !! i lekka mnie to przeraziło oraz zaskoczyło ...
Poszłam dalej spać, i do pracy pojechałam autem - po pracy trochę żałowałam że roweru nie wzięłam - ale trudno ...

Rowerem wybrałam się tylko na zakupy. Niestety nie mam więcej czasu na jazdę :(((


Sklepowa fota


Kategoria Wycieczka

Trening

  • DST 29.30km
  • Czas 01:05
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 39.07km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 404kcal
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2018 | dodano: 23.09.2018

Z rana jak zwykle do lekarza z kotem ....
Modły zostały wysłuchane i cukrzycy Hermes nie ma, wyszło za to, że coś z wątrobą jest nie tak - normy ma przekroczone tak, że doktorowa za głowę się złapała - zastrzyk co tydzień + 1/4 tabletki (jakieś tam lekarstwa dostał - muszę kupić jutro w aptece).
Diety nie może mieć na wątrobę, bo musi mieć dietę na te kryształki.
Jedyna pociecha jest taka, że wątroba się regeneruje więc powinno być po tych lekach ok.
Cieszy mnie fakt że do weta dopiero za tydzień, a nie dzień w dzień - bo już z lekka miałam dosyć i moje kotunio też.


Potem pojechaliśmy do Teścia na obiadek i dopiero późnym popołudniem wyszłam na rower.
Na zachód nie chciało mi się już jechać, bo już miałam dosyć tej samej trasy.
Pojechałam na południe z zamiarem odbycia porządnego treningu, niestety zaczęło kropić, i nie najeździłam się jakoś mega dużo :(

Fota taka, do pocmokania :), :P
Fota taka, do pocmokania :), :P © Katana1978







Kategoria Wycieczka

Wietrznie ....

  • DST 76.15km
  • Czas 03:10
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 37.78km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 959kcal
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 września 2018 | dodano: 22.09.2018

Miał być tylko taki trening, ale wiatr z zachodu taki mi dał wycisk, normalnie masakra  - ledwo dojechałam do tego Leszna.
W Lesznie już się cieszyłam, że teraz to będę do domu płynąć - ale jakoś tak mi się na skrzyżowaniu na Zaborów odwidziało, wymyśliłam że odwiedzę Truskaw i tak o to objechałam trochę zachodu, północy i południa :)

Straszny ten wiatr dziś był, Biała Szoska non stop denerwująco gwizdała....drażni mnie ten dźwięk.- normalnie wyje jak jakaś trąbka :P

Rondo w Pilaszkowie nabiera kształtów
Rondo w Pilaszkowie nabiera kształtów © Katana1978

Drzewo nr 3 niby do wycięcia - ale stoi ....
Drzewo nr 3 niby do wycięcia - ale stoi .... © Katana1978

Tak jeżdżą wieśniaki ....
Tak jeżdżą wieśniaki .... © Katana1978

Chyba widzę tu Dębicę :)
Chyba widzę tu Dębicę :) © Katana1978

Punkt dobrego bo darmowego picia ;P
Punkt dobrego, (bo darmowego) picia ;P © Katana1978











Kategoria Wycieczka

Zakupy

  • DST 1.10km
  • Czas 00:05
  • VAVG 13.20km/h
  • VMAX 21.63km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 września 2018 | dodano: 22.09.2018

Z samego rana najpierw autem z kotem do weta.
Dziś Hermes miał pobraną krew, pierwszy raz odważył się wkurzyć na weta i nawet pokazał mu kły ..
Jutro wyniki - trzymajcie kciuki, żeby nie miał tej cukrzycy ...


Potem wsiadłam na Cubka i pojechałam do biedry. Fotek nie robiłam - jakoś mi to umknęło :P


Więc taki obrazek wklejam.
Dla reklamy autora obrazu :)


Kategoria Wycieczka

Leszno

  • DST 58.95km
  • Czas 02:25
  • VAVG 24.39km/h
  • VMAX 38.94km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 760kcal
  • Podjazdy 63m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 września 2018 | dodano: 20.09.2018

Dziś urlopik z okazji łapania kociego moczu :P - nie wiedziałam jak mi z tym pójdzie - i nie było tak źle....
Dostałam od mamy taka wielką salaterkę na śledzie co jemy na święta ;PP, :D - wyparzyłam, następnie wsypałam specjalny żwirek (kupiony u weta), dołączona jest jeszcze taka jakby Zasysarka i probówka.
Salaterkę włożyłam do kuwety i kot po wielkich namowach i prośbach w końcu łaskawie siknął ...

Ubrałam się, wsiadłam na Cubka i zawiozłam mocz do weta.
Wiem nawet bez tego badania, że Hermes nie jest zdrowy - mocz był bardzo mętny :( a u zdrowego kota jest klarowny....
No nic wyniki będą jeszcze dzisiaj i pewnie jak mąż wróci z pracy moim autem, to będzie czekała mnie jeszcze wizyta u weta z kotem. :((

Potem dla zabicia nudy wsiadłam na Białą S i pojechałam do Leszna. Wiatr wiał z południa ale dla mnie to on wiał prosto w twarz.
Ciężko się jechało....i to w obie strony ;/ - nie pomagały mi nawet 4 oktawy Freddiego M. - co przeważnie bardzo mnie nakręcają.

Koło domu niedaleko biedry spotkałam kumpelkę więc szłam z nią już do domu na piechtę. Wyjęłam tylko licznik żeby średnia nie poleciała na łeb i na szyję :P
Garmin nagrał trasę do końca.
Km z Cubka (weterynarz) dodaję do Białej. Cubek i tak ma już dużo km przejechanych.

Półmetek w Lesznie
Półmetek w Lesznie © Katana1978

Biała z bliska :)
Biała z bliska :) © Katana1978
Mam nowy uchwyt na lampeczkę :)) - jest super !! mam tylko nadzieję, że warunki atmosferyczne upały/mrozy nie sprawią że ta gumka pęknie.

Drzewka jesienią i wiosną wyglądają przecudnie....
Drzewka jesienią i wiosną wyglądają przecudnie.... © Katana1978

Moja ulubiona alejka :)
Moja ulubiona alejka :) © Katana1978


--------------------------

Już wiem jakie wyniki są tego moczu :( - badziewne :(
Ma kryształki i cukier ! - a cukru nie powinno być w ogóle :( - podejrzewają cukrzycę :(( - będzie trzeba jeszcze zrobić dodatkowe badania krwi i moczu ale mocz za tydzień po zmianie karmy.

:((((



Hermes z Niewiastą :P



Aaa  mapka jeszcze













Kategoria Wycieczka