Czerwiec, 2018
Dystans całkowity: | 1251.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 67:25 |
Średnia prędkość: | 18.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.45 km/h |
Suma podjazdów: | 1844 m |
Suma kalorii: | 29229 kcal |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 35.76 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 65/2018
-
DST
19.80km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.97km/h
-
VMAX
33.85km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po pracy na Mokotów nie pojechałam - paczka jeszcze tam nie dotarła.
Pojechałam sobie za to do obcej biedry bo przeogromnie za nią tęskniłam :)
Kupiłam to co trzeba + lody :)
Dziś wschodzik taki :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 64/2018
-
DST
34.20km
-
Czas
01:55
-
VAVG
17.84km/h
-
VMAX
34.88km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w pracy miałam dobry humorek, a to dlatego bo jedna rosjana się stawiała i puszyła i liderka kazała iść jej do domu.
To ona jeszcze te swoje "ja nie panimaju" - oni zawsze ten tekst walą jak coś jest nie po ich myśli...
Liderka w końcu powiedziała że nie będzie jej tłumaczyła na ukraiński.
No i ruska poszła sobie :D. Lubie takie show - przynajmniej nie jest nudno - ja jakbym była liderką to od razu bym jej zaśpiewała. deportacja :D
Za czasów naszego kierownika ruskie miały dobrze - ale dobre czasy dla nich minęły - mam nadzieję.
I albo wezmą się do roboty albo wypad...
Po pracy musiałam pojechać na Mokotów na pocztę, bo mąż źle zaznaczył punkt dostawy paczki.
Tzn podobno dobrze - tylko nie wiadomo czemu się prze kierunkowała właśnie tam
I na dodatek okazało się że paczka jeszcze na tę pocztę nie doszła - ja nie sprawdziłam - bo przez telefon ciężko sprawdzić śledzenie paczek, a wczoraj z rozmowy wysunęłam wniosek że paczka już tam jest...- pewnie będę jutro znów musiała tam jechać...
Dobrze że ten odbiór w ogóle w Warszawie, a nie np za górami za lasami ....
Całkiem przyjemnie :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 63/2018
-
DST
20.15km
-
Czas
01:15
-
VAVG
16.12km/h
-
VMAX
35.10km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po pracy podjechałam do Media Markt i kupiłam sprężone powietrze.
Jakiś okruszek wpadł pod prawy alt i nie mogłam normalnie pisać ą ę ć itd...
Straszyło deszczem ale chyba padało po 2 stronie Warszawy - bo mama do mnie dzwoniła i się zamartwiała - bez potrzeby zresztą.
Dziś na wschodzie zamiast słoneczka to była chmura z deszczem ....szybko się przesuwała ...
Kategoria Praca
Nad Wisłę
-
DST
40.55km
-
Czas
02:15
-
VAVG
18.02km/h
-
VMAX
41.18km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 871kcal
-
Podjazdy
115m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W domu objadłam się czereśniami i truskawkami, odpoczęłam, wykąpałam się ....i pojechałam znów na rower.
Temperatura spadła o 10 st więc luksus :)))
Miałam zrobić pętelkę mostową ale jakoś tak wyszło że mi się nie chciało przejeżdżać na drugą stronę Warszawy.
Więc pojeździłam nad Wisła - najgorzej jest na bulwarach wiślanych - chyba cała Warszawka spędza tam weekend.
Dużo ludzi tam pije - nawet takie siksy czystą z gwinta wypijają ....no dla mnie to szok. Chyba starej daty jestem skoro takie coś mnie szokuje....jeszcze trochę i beret z antenką założę :D
Mural przy Kasprzaka © Katana1978
Most Gdański © Katana1978
Wisła © Katana1978
Ratusz Bemowa © Katana1978
i tyle.
Kategoria Wycieczka
Na zachód i na czereśnie
-
DST
46.40km
-
Czas
02:30
-
VAVG
18.56km/h
-
VMAX
36.38km/h
-
Temperatura
40.0°C
-
Kalorie 964kcal
-
Podjazdy
60m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z rana nastąpiła zmiana łańcuszka. Drugi łańcuch zaczyna Tour de Pologne.
I na dzień dobry pojechałam sobie na zachód - nie dojechałam nawet do Leszna bo taki upał - i mimo że miałam zapasowy litr wody na bagażniku to noga nie podawała....
Za Pilaszkowem skręciłam sobie w prawo i tak dojechałam do Płochocina. Po drodze jadłam czereśnie z drzewek które nie rosły na żadnych posesjach :)) dobrze mi się po nich jechało - ale na krótko starczało energii.
Tak sobie smaka narobiłam że pod domem kupiłam pół kg czereśni i jeszcze trochę truskawek .... no i teraz to się objadam na maksa.
Wiadomo gdzie © Katana1978
Normalne amciu amciu - a nie jakieś zielsko © Katana1978
W sumie jakieś 5-6 drzewek ogołociłam :) ....żartuję kilka zjadałam i w drogę © Katana1978
Ciekawe ile Januszów w ten sposób ogałaca drzewka a potem sprzedaje ...
Robię się sławna ... © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Gassy
-
DST
83.50km
-
Czas
04:40
-
VAVG
17.89km/h
-
VMAX
42.45km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 2365kcal
-
Podjazdy
385m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Gassów.
Nie cisnęłam żeby się nie odwodnić - ale i tak zabrakło mi wody i to na takim segmencie gdzie nie było sklepów ani domostw.
jakoś dojechałam do Śródmieścia. i dopiero tam w knajpie Wietnamczyka kupiłam wodę.
Wcześniej mogłam jeszcze nad Wisłą - ale tam chcieli za zwykłą butelkę 500 ml - 7 zł !! - pogięło ich !
Strava dziś szwankuje więc mapka z navime
Fotka jedna bo nie było fajnego kadru ....
Sezam powrócił .... © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Byłam w Społem'ie :D
-
DST
5.40km
-
Czas
00:20
-
VAVG
16.20km/h
-
VMAX
22.10km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Długo wyczekiwana chwila przez Morsa w końcu nadeszła :D
Rano trzeba było zrobić zakupy na obiadek normalnie pojechałabym do Lidla lub do obcej Biedry ale przypomniał mi się Społem :)
Wzięłam Krossa by wszystko pasowało do menelskiej otoczki :)
Droga nie długa i nie krótka - jak na Krossa w sam raz - trzeba mu przeczyścić ten napęd bo szedł opornie albo domyślił się że jedziemy do innej epoki i trochę się bał :))
No i dojechałam i szok z lekka przeżyłam....szczerze myślałam że będzie jakaś beka, ale nie było się do czego przyczepić.
Czysto, schludnie, sprzedawczynie całkiem miłe (nie było ich jakoś przesadnie dużo jak na sklep) i na tyle miłe że zdradziłam jednej że zainspirował mnie taki jeden koleś do odwiedzenie tegoż sklepu.
Krajalnice mieli tam dwie - jedna do sera druga do mięcha...czyli lepiej niż u Michussa.
Wady jednak też były - ceny - faktycznie drożej niż w Biedrze i w Lidlu i w sumie mały wybór (choć sklep nie był jakoś przesadnie mały). Np kefirów do wyboru było mało i nie było takich co ja zwykle kupuję ( Kefir Tola)
Tak samo jajka - były wyłącznie z wolnego wybiegu (nie znaczy że ja kupuję te klatkowe) bo unikam tego typu jajek.
Kupuję ściółkowe lub jak jestem przy kasie z wolnego wybiegu albo na (działce od gospodyni z kurnika) - ale jakiś wybór mam - a tu tylko z wolnego wybiegu...
Ogólnie sklep do przełknięcia - wędliny i sery ładnie wyglądały tzn na świeże. Klientów też się trochę przewijało ale było bez tłumów.
A niech tam ! Daję 4 gwiazdki na 5. Za mały wybór i za duże ceny :P
Logo © Katana1978
Relikwie lat 80 © Katana1978
Oto co nabyłam :D © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Skoro jutro nie trzeba rano wstać
-
DST
65.40km
-
Czas
03:15
-
VAVG
20.12km/h
-
VMAX
36.17km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 1434kcal
-
Podjazdy
73m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
No właśnie - jutro nie muszę zrywać się z łóżka przed świtem - więc wykrzesałam jakąś tam siłę w sobie i łyknęłam Leszno.
Oczywiście najgorsze jest zebranie się i wyjście z domu ...a potem to już sama przyjemność...
Jechało mi się bardzo fajnie - szczególnie jak już zapadł zmrok - chłodek był nieziemski.
A ta nowa wersja mojej latareczki co ostatnio kupiłam z Chin jest extra (dopiero teraz miałam okazję ją wypróbować po zmroku)
Jechałam sobie w słonecznych okularach - bo wyszłam za dnia jak słońce jeszcze dawało czadu i w ciemności wszystko bardzo dobrze widziałam ...bardzo bardzo się cieszę że mam taką fajną lampkę :)
Gniazdo Bocianów całe zarośnięte © Katana1978
Kontrola czasu w Borzęcinie © Katana1978
Traktorek z ogródka © Katana1978
Traktorek z Ursusa © Katana1978
Taki tam - przed oczami widoczek © Katana1978
Kontrola czasu przy Technicznej © Katana1978
i tyle
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 62/2018
-
DST
18.55km
-
Czas
01:05
-
VAVG
17.12km/h
-
VMAX
32.93km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i nastał piątunio :)))
Chyba każdy tak ma że bardziej wolimy piątek niż niedzielę :)
Nie miałam dziś przygód po drodze do pracy i do domu, ale miałam za to przygodę w pracy....
Wróciłam starą krótszą trasą. Straciłam humor bo telefon mi się rozładował i nie dało rady zrobić foty służbowej.
Rano miałam 100% baterii, a jak wyszłam z pracy 2% ;(( zobaczyłam co tak zażarło mi baterię i okazało się że nie wyłączyłam bluetooth,a i ktoś się podpiął i słuchał radia. Nie mam pojęcia jak (ale mało to już istotne). No masakra jakaś !! ;((( zła jestem jak cholera (na siebie że zapomniałam wyłączyć tego Bluetooth'a.)
Włączonego mam go dla mojego zegareczka ...eh - mam nauczkę :( Myślałam że już minęły takie czasy do włamywania się do cudzych telefonów ....Obstawiam że to jakiś rusek zrobił bo oni tylko się obijają i zamiast pracować to się nudzą ..
Mam nadzieję wskazania zużycia baterii są prawdomówne i że teraz jak będę wyłączać Bluetootha to będzie ok.
Bo telefonu innego na razie nie mam. Mąż miał kupić LG7 ale chce poczekać aż stanieją ...
Zamiast foty taka tam ciekawostka ...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 61/2018
-
DST
20.05km
-
Czas
01:10
-
VAVG
17.19km/h
-
VMAX
33.73km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak w temacie.
Dziś dowiedziałam się że Piotrka i Pawła łyknie najprawdopodobniej biedra ...- ciekawe co to będzie i jak to będzie ?!.
Bo u mnie Piotrek i Pawełek stoją 100 m od biedry i co ? będę miała dwie biedry obok siebie ??! :) ale byłby numer :D
Może i Społem też łyknie :P
Rano dziś było cieplej niż wczoraj z rana, i po pracy mimo, że skwaru nie było - to wiał ciepły wiatr.
Było bardzo przyjemnie :)
Ale z samego rana jadąc do pracy to się zestresowałam :P Jadę do pracy po ulicy (tuz obok jest ddr) ale nie jadę po niej bo ona ma tylko jakieś 100m - jadę.... jadę patrzę policja stoi tuż przy wjeździe na nielegalny wiadukt (tzn jest już legalny bo zniknął znak zakaz wjazdu). Okazało się że Panowie policjanci robili akcję trzeźwość :P akurat wyprzedziła mnie jakaś furgonetka i zatrzymali kierowcę w celu dmuchnięcia - tym sposobem wielkie auto mnie przysłoniło i policja chyba mnie nie wylukała :P
Miałam szczęście :)
Myślę że takie akcje powinni przeprowadzać w poniedziałki - kiedy po weekendzie ludzie mogą być zamuleni
Więcej przygód nie pamiętam i bardzo z tego powodu żałuję...
Dziś fota taka...
Kategoria Praca