Marzec, 2018
Dystans całkowity: | 857.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 55:23 |
Średnia prędkość: | 15.43 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.90 km/h |
Suma podjazdów: | 1880 m |
Suma kalorii: | 23037 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 37.28 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Tak, po mieście
-
DST
38.60km
-
Czas
02:15
-
VAVG
17.16km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 765kcal
-
Podjazdy
126m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy znów autem .... - ciekawe czy to już tradycja ? :)
Po pracy wieczorem na krótką przejażdżkę - pojechałam tam gdzie rzadko ostatnio byłam ...
Jedni drzewa wycinają, a drudzy je chronią © Katana1978
Palma © Katana1978
Rotunda powoli się odradza © Katana1978
PkiN po zmroku © Katana1978
i tyle :)
Kategoria Wycieczka
Z "Czarną Madonną" w tle
-
DST
60.60km
-
Czas
03:00
-
VAVG
20.20km/h
-
VMAX
36.40km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 1250kcal
-
Podjazdy
54m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy jak zwykle wstać mi się nie chciało i pojechałam autem, po południu w sumie też nie planowałam nigdzie jechać...
i nie wiem jak to się stało, że w końcu się zmusiłam i pojechałam.
Wzięłam ze sobą mojego htc (co kiedyś znalazłam) rewelacyjnie spisuje się jako audiobook.
Słucham teraz "Czarną Madonnę" - Remigiusza Mroza (a właściwie właśnie skończyłam) i powiem wam, że nie wiem jak książka,
ale audiobook tak mnie wciągnął, (nie pamiętam kto to czyta) - ale jest parę fragmentów że miałam ciary na plecach.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak z Pogroszewa wylądowałam w Borzęcinie !
A miałam jechać normalnie prosto - byłam w szoku i trochę zła ...ale na dobre wyszło - więcej km jest :)
W każdym razie polecam audiobooka - zwykła książka może nie oddać tych emocji co są w słowach lektora.
bardzo fajna - chociaż końcówka trochę dziwna...;P
Światełko w tunelu © Katana1978
I tyle.
Kategoria Wycieczka
Wysłać paczuchę do Paprykarza
-
DST
21.35km
-
Czas
01:15
-
VAVG
17.08km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 413kcal
-
Podjazdy
46m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie chciało mi się jechać rowerem do pracy.
Po pracy też nie zapowiadało się że gdzieś wyjadę, mąż miał iść na siłkę...ale w końcu wyszło tak, że i jemu się nie chciało ruszyć.
Trafiła się więc okazja by wyjść na rower i się przewietrzyć, a przy okazji wysłać paczuchę.
Pierwszy raz wysyłałam - więc emocje, itd były :)))
Bardzo fajna sprawa z tym inpostem :)
Potem zrobiłam sobie mały objazd do domku. Strasznie dużo policji na mieście - dużo dzwonów, i innych łapanek na mandaty.
Jechałam grzecznie wg przepisów i nawet przez pasy przechodziłam z buta, bo akurat na światłach stała policja...;>
Paczkomat © Katana1978
I tyle :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy nie pojechałam
-
DST
129.10km
-
Czas
06:35
-
VAVG
19.61km/h
-
VMAX
39.90km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 2445kcal
-
Podjazdy
346m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałam wolne z okazji zaległego urlopu.
Wiatr wiał na wschód, więc na zachodnie wioski nie było po co jechać, Pojechałam sobie w wschód i to jeszcze przed świtem.
Zajechałam aż do Broku - na sama działkę nie dojechałam bo po co, od razu skierowałam się na peron w Prostyni.
Byłam z lekka nie wyspana, wstałam koło 5 nad ranem i to spowodowało że nie mogłam wyregulować ciepłoty by komfortowo się jechało - jeszcze jak jechałam do tego Broku to było ok, ale na peronie w Prostyni na pociąg czekałam ponad godzinę i zrobiło mi się już tak zimno że nie udało mi się ogrzać ani w pociągu, ani w metrze - ogólnie lipa.
Z Wileńskiego wróciłam metrem do ronda ONZ i stamtąd dopiero jechałam do domu, nie miałam już dużo czasu na dojazd rowerem, no i było mi zimno :(
Trasa rejestrowana jest tylko z domu do Prostyni.
W McDonaldzie pogodynka z rana...
Warsaw Spire o 06.08 © Katana1978
Kawa w McDonaldzie © Katana1978
Gdzieś tam za Radzyminem © Katana1978
Każdej wiosny szukam bazi, w tym roku znalazłam tutaj w Brańszczyku :) © Katana1978
Bocianów tez szukam © Katana1978
Rzeczka Bug © Katana1978
Peron w Prostyni © Katana1978
Kategoria Wycieczka, >100
Do Teściowej
-
DST
60.70km
-
Czas
03:00
-
VAVG
20.23km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1278kcal
-
Podjazdy
112m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów na rower późnym popołudniem.
Zaplanowałam sobie podróż do Gassów - ale wszystko mi się odwidziało jak byłam w Jankach przy mojej robocie.
Stwierdziłam, że nie chce mi się wcale tam jechać i wpadłam na genialny pomysł odwiedzić Teściową.
Pierwszy raz tam pojechałam rowerem - wcześniej jeździliśmy autem.
Teściowa będzie miała we wtorek imieniny, więc widać że dziś miała sporo gości ...
Ja niestety nie miałam świeczki bo wszystkie budy wokół cmentarza były zamknięte...
Na cmentarzu © Katana1978
I tyle w temacie ...
Kategoria Wycieczka
Późnym popołudniem
-
DST
68.05km
-
Czas
03:15
-
VAVG
20.94km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1442kcal
-
Podjazdy
135m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na obiad do Teścia pojechałam samochodem - nie chciało mi się rowerem.
Dopiero jak wróciliśmy to koło 17.00 wybrałam się na zachód - fajnie się jechało bo chyba wiatr wiał ze wschodu - bałam się trochę jak będzie z powrotem - ale nie było źle, było nawet dobrze - lekko wiało :)
Czuję że te nowe kółka faktycznie szybciej się kręcą :) normalnie płynęłam sobie -a nie jechałam :P
Aleja drzew :) © Katana1978
Te drzewko przy "chałupie z reklamą" jest bardzo specyficzne - szczególnie po zmroku :) - Lubię je :))) © Katana1978
Zachodzik na zachodzie © Katana1978
i tyle w temacie :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 28/2018
-
DST
20.15km
-
Czas
01:10
-
VAVG
17.27km/h
-
VMAX
33.90km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś to była mega jazda.
Obudziłam się z zaropiałymi oczami :(( masakra jakaś, a białka mam całe czerwone.
Rano doszłam do siebie, tak by dało radę pojechać do pracy.
W pracy z takim oczami ciężko mi było pracować :( - ale jakoś wytrwałam do tej 14.00
Przyjechałam do domu, znalazłam krople i sobie je wpuściłam - na razie jakiejś znaczącej poprawy nie widzę, ale przynajmniej przestały mi ropieć, bo cały dzień jakieś wydzieliny mi z oczu wychodziły.
Nieźle mam co nie ? - a już z oczami było w porządku....
Męczy mnie jeszcze ten kaszel od nie wiem ilu już tygodni - bo nie wykurowałam się do końca na zwolnieniu :/
Narobiłam sobie syropków - Jeden czosnkowo, cebulowo, cukrowo, a drugi cytrynowo, imbirowo, miodowo....
No i na razie kaplica :/ Do lekarza nie chce mi się iść bo znów pewnie przepisze mi jakiś Apap, albo Rutinoscorbin ehh...
Na coś trzeba umrzeć ...
Pogodynka utknęła w sieci i nie chce przyjść. Jak przyjdzie to ją wkleję ...
Zamiast pogodynki mam fotę roweru co przyjeżdża nim taki jeden Rusek
Elektryczny © Katana1978
Zgadnijcie ile waży ....:) -
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 27/2018
-
DST
19.45km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.67km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Podjazdy
37m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano znów bez śniadania wyruszyłam do pracy, a po pracy miałam gdzieś pojeździć bo czasu miałam trochę więcej, ale wpadłam na pomysł odwiedzić mój salon play :) w celu wyłudzenia od nich tego Soniiaka AX2 co mi się podoba.
Yurek pochwalił mi się że w t-mobile kupił ten fon za 20,03 zł w abonamencie 80 zł na 24 miesiące - to też tak zachciałam mieć.
Zajechałam więc do Play.
W punkcie najpierw po dobroci czy maja tego soniaka za ile ? i czemu tak drogo :D
Zaproponowali mi 100 zł abonament i wpłata za tel z miejsca chyba 70 zł ( o ile dobrze zapamiętałam) i to z tą niby zniżką od sprzedawcy.
No i skończyło się na tym że podpisałam rezygnację - niech się bujają.
Ciekawe jak ta bajka się zakończy :) Ale telefon sobie obejrzałam, pomacałam - fajny :D
Babeczka chciała wcisnąć mi huawei - ale ja nieugięta byłam - albo Soniak albo aktualny Soniak....
Dziś służbówka z idolami Putina :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 26/2018
-
DST
19.85km
-
Czas
01:10
-
VAVG
17.01km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś prawie bym zaspała na opcję "Do pracy i z pracy" i nawet bez śniadania pojechałam.
Tragedii nie było, ale to cały dzień jakaś taka nie jestem głodna. Nawet śniadania w pracy nie zjadłam całego.
Do pracy pojechałam normalnie starą i krótszą trasą, a i tak byłam 5.57 ...
Do domu wróciłam już przez Puchały.
Pogodynka przy S8
Fajna pogoda się szykuje :) tylko zimny wiatr doskwierał ...;/
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 25/2018
-
DST
21.25km
-
Czas
01:14
-
VAVG
17.23km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy pojechałam sobie inną drogą niż zwykle - przez Puchały i wylądowałam od razu przy Centralnej, a potem Krakowska.
Zastanowię się jeszcze czy na stałe nie wdrożyć tej trasy do pracy - będą 2 km do przodu.
Jak dojeżdżałam do pracy, to już spokojnie mogłam wyłączyć lampeczkę - słoneczko wstaje już dużo wcześniej. Ostatnio jak jechałam do pracy rowerem to jeszcze ciemno było ....
Służbowa fota.
Krzywy wentyl w rowerze mojej kumpeli. Oczywiście powietrze jej schodzi i nic z tym nie robi.
Teraz miała jakąś 1 atmosferkę w kole.
Zlitowałabym się i wymieniłabym jej dętkę, ale ona ma kobyłę gazelle i żeby odkręcić koło to trzeba mieć specjalne klucze.
A do Deca nie chce jej się jechać. Buja się już z tym kołem od wczesnej jesieni :P
Kategoria Praca