Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2018

Dystans całkowity:1187.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:13
Średnia prędkość:21.13 km/h
Maksymalna prędkość:49.79 km/h
Suma podjazdów:1605 m
Suma kalorii:19371 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:35.99 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Biedra

  • DST 1.75km
  • Czas 00:10
  • VAVG 10.50km/h
  • VMAX 21.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 404kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 listopada 2018 | dodano: 03.11.2018

Dziś taka pogoda że tylko do biedry...
Fotek nie ma bo szkoda wyciągać tel w taka pogodę ....



Stary mem


Z Życia wzięte .....heh :) Co Ci ludzie maja w głowach.....


Ja zbierałam aktualne naklejki (gang słodziaków) dla kumpeli, wczoraj jej dałam i już jej nie potrzeba - bo ma wszystkie słodziaki.
Dziś dostałam znów naklejki i przykleiłam sobie je na Krossa. Ciekawe czy dostanę opierdziel od kogoś .....:P




Kategoria Wycieczka

Do kina

  • DST 19.65km
  • Czas 01:05
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 listopada 2018 | dodano: 02.11.2018

Każdy kto czyta mojego bloga, to pewnie zauważył licznik który odliczał dni na wybranie się do kina.
Dziś w końcu nadszedł ten dzień.
Mowa oczywiście o Cygańskiej Rapsodii :)



Jakie wrażenia ?
No cóż dużo lepsze niż po Klerze :P.
Głos Freddiego na sali kinowej rozwalał mnie na kawałki.....Pójdę jeszcze raz na ten film, z inną kumpelą :)



Kategoria Wycieczka

Powrót w mega zwolnionym tempie

  • DST 54.95km
  • Czas 02:20
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 37.65km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 646kcal
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt Biała Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 listopada 2018 | dodano: 01.11.2018

Po południu jak wszystkie cmentarze już odwiedziłam i jak zjadłam obiad, to naszła mnie ochota by upiec ciasto :) - takie zwykłe Mrówkowiec - jak ktoś nie zna, to niech zajrzy do googla.
Z dzieciństwa zostało mi takie coś, że jak surowe ciasto wylałam już do formy to resztki ochoczo sobie zjadłam :P - oczywiście nie wszystko - bez przesady - może 1 mała łyżeczka tego było....
Babcia zawsze mówiła nie jedz bo będzie brzuch Cię bolał - no ale co zrobić jak to dobre :) - i zawsze podjadałam ....

Ciasto upiekłam, a potem poszłam na rower.
Pojechałam sobie na zachód - miałam w planach jeszcze raz skoczyć do teściowej zrobić fajną fotę cmentarza,
nocą gdy płonie 1000-ące lampek.
Niestety problemy z brzuchem zaczęły się jak byłam koło Mariewa :( Tam jeszcze nie było źle, ale potem to już masakra :(
Co kilkanaście metrów oblewały mnie zimne poty, robiłam kilka postojów i modliłam się żarliwie żeby nie puścić pawia przez tyłek :P
Czasami jechałam nawet poniżej 10 km/h 

Ledwo leeeedwo zdążyłam do domu - cudem mi się to udało - modły zostały wysłuchane.
Od dziś będę wozić ze sobą chusteczki higieniczne - chociaż nie wiem czy by mi starczyło. 
W domu na kiblu siedziałam już z 5x. Teraz mi jakoś przeszło - całe szczęście :D


Byłam tam wczoraj :P
Byłam tu wczoraj :P © Katana1978

Kontrola czasu
Kontrola czasu © Katana1978





I tyle w temacie.





Kategoria Wycieczka