Maj, 2017
Dystans całkowity: | 1230.85 km (w terenie 28.00 km; 2.27%) |
Czas w ruchu: | 66:20 |
Średnia prędkość: | 18.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.30 km/h |
Suma podjazdów: | 2849 m |
Suma kalorii: | 35230 kcal |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 42.44 km i 2h 17m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 62/2017
-
DST
18.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.62km/h
-
VMAX
37.60km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 580kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano 2 stopnie na minusie !!!
Mrozek na samochodach i wszędzie oszroniona trawa....
Dobrze że nie padało. Ubrałam się ciepło więc wcale mi zimno nie było. Wiadomo odpowiedni strój i można dawać czadu :)
Po pracy już na plusie, nawet słoneczko próbowało co nieco ogrzać wiosenną aurę ale niestety słabo się starało.
Nawet przyjemnie się wracało :)) Szkoda że tak blisko mieszkam od pracy ....
Chociaż w tym roku czeka moją firmę przeprowadzka i jeszcze nikt nie wie gdzie ...
Dużo kierowców miało dziś skrobanko :) Z moim mężem włącznie :) © Katana1978
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 61/2017
-
DST
23.55km
-
Czas
01:30
-
VAVG
15.70km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 803kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pogoda pozwalała na przejażdżkę rowerem do pracy.
Rano 2 stopnie więc ubrałam się jak w lutym i pojechałam. Po pracy na termometrze w telefonie nieco cieplej ale wcale się nie spociłam. Wiatr wiał jak nie wiem co.
Wstąpiłam dziś do Decathlonu po piłkę na autografy. Do szkoły Arka przyjeżdża jakaś tam drużyna siatkarska, bo jego szkoła zajęła 2 miejsce w jakiś tam zawodach no i przyjeżdżają i Arek chce autografy od słynnych sportowców (pojęcia nie mam co to za drużyna do nich przyjeżdża).
Potem wstąpiłam do 2 kółek facet się ucieszył że mnie zobaczył :))) i kupiłam u niego olej na suche dni bo ten co mam to już mi się kończy....strasznie szybko zszedł...po 2 czy 3 jazdach usiałam smarować bo łańcuch piszczał niemiłosiernie.
Ciekawe czy tym też tak często trzeba smarować....
Przy Hynka złapał mnie biały opad - nie wiem co to było śnieg czy grad, ale chyba to drugie bo waliło w policzki i bolało ....
W moim domu zawitała dziś maszyna do szycia i dlatego wpis robię tak późno.
Dopiero ledwo opanowałam i to bez instrukcji zygzakowaty ścieg i to w 90 % czasem zamiast zygzaka szyje prosto o za chiny nie wiem dlaczego. Tzn wiem źle nawlekłam nitkę przy samej igle i złe było naprężenie nici ... - normalnie wyższy stopień wtajemniczenia poznaję.
Jak opanuję maszynkę to sobie uszyję fajną sakwę na ten bagażnik na sztycę - pod aparat foto ;)
Praktycznie ostatni raz byłam w pracy na rowerze tydzień temu widać że trochę bardziej pozieleniało :)))
Kategoria Praca
Pętelka mostowa
-
DST
40.05km
-
Czas
02:20
-
VAVG
17.16km/h
-
VMAX
36.40km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1249kcal
-
Podjazdy
388m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pętelka mostowa. Most Śląsko Dąbrowski i most Gdański.
Rzadko jeżdżę mostem Śląsko-Dąbrowskim bo nie lubię tego tunelu - strasznie tam głośno jest.
Pogoda mało zachęcająca do jazdy ale rowerzystów widziałam ze sto jak nie więcej :)
Warsaw Spire, za dnia mało ciekawy wieżowiec. Nie wyróżnia się niczym od pozostałych © Katana1978
Troll © Katana1978
Wisła z mostu Śląsko Dąbrowskiego © Katana1978
Droga do zoo przez park Praski © Katana1978
Akuku ! © Katana1978
Most Gdański - torowisko © Katana1978
Dwa Żurawie © Katana1978
Higiena miejsc intymnych :D © Katana1978
A tu szczypta erotyki murzyńskiej :D © Katana1978
Navime dziś działa :)
Kategoria Wycieczka
Dobić do setki
-
DST
46.60km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
18.64km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 1339kcal
-
Podjazdy
164m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pierwszej dzisiejszej wycieczce brakowało 22 km do setki, więc po obiedzie postanowiłam dobić do tych 100 km, bo szkoda pogody na siedzenie w domu.
Opaliłam się jakbym już nad morzem była :))
Pojechałam sobie do Truskawia i tym razem znów skręciłam w tą drugą drogę żeby ominąć tłuczeń.
Przyjrzałam się uważniej tej drodze pod względem szosy gdyby Yurek chciałby tamtędy pojechać i powiem szczerze że może być ciężko, bo na początku tej drogi też leży tłuczeń ale drobniejszy i jest go mniej ...no ale mimo wszystko lipa na szosę.
Jak wracałam zaczęła mnie gonić burza !! w pewnym momencie jechałam dosłownie tuż koło ściany deszczu.
Miałam szczęście że dojechałam na suchym kole.
Tym razem zdjęć mało bo wczoraj byłam w tych stronach i nie było co fotografować.
Przy wiadukcie przed Factory © Katana1978
Cube w lesie © Katana1978
Navimine nadal nie działa.
Kategoria Wycieczka
Gassy
-
DST
78.00km
-
Czas
04:05
-
VAVG
19.10km/h
-
VMAX
33.60km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 2187kcal
-
Podjazdy
329m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś naszło mnie na Gassy.
Pojechałam sobie tam zupełnie inną trasą - na dwa sposoby czyli trochę prowadził mnie garmin a trochę po swojemu.
Trochę dziwne ta nawigacja prowadzi no ale co począć - ważne że dojechałam gdzie chciałam :))
Na stravie zdobyłam 16 pucharków :))) a w okolicach Gassów jestem daleko w top 1000 a nawet 2000 heh w prędkości.
No ale taki mam rower - on nie jest do szybkiej jazdy i każdy to wie.
Fort Zbarż © Katana1978
Świątynia © Katana1978
Dwa samolociki © Katana1978
Prom nadal nie pływa © Katana1978
Mały odpoczynek przed Obórkami, można zjeść nawet kiełbachę z grilla :) ale nie skorzystałam :) © Katana1978
Martwy zakaz :P © Katana1978
Wał Zawadowski © Katana1978
A tu na Wale Zawadowskim nie widziałam żadnej szosy - same mtb :) © Katana1978
Navime znów nie działa więc mapka z http://www.gpsies.com/
I tyle
Kategoria Wycieczka
Trochę zmęczona byłam :)
-
DST
42.30km
-
Czas
02:10
-
VAVG
19.52km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 1160kcal
-
Podjazdy
60m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy znów pojechałam autem.
Nie byłam w stanie wcześniej wstać no i mokro było bo w nocy padało, a jakoś nie miałam weny na jazdę Krossem.
Po pracy poszłam w kimę na jakąś godzinkę, a jak Arek poszedł na zbiórkę to się zebrałam i pojechałam do Borzęcina.
Na więcej km nie miałam siły - jakoś mnie ten tydzień taki przeplatany w wolnym wykończył....
Dobrze że jutro sobota :))
Ścieżka - Strzykuły - Kaputy © Katana1978
Chałupa z reklamą w coraz gorszym stanie - jej dni są policzone © Katana1978
Aleja drzew wiadomo gdzie :) © Katana1978
Zachód z wiaduktu na Gierdziejewskiego © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
Pętelka mostowa
-
DST
49.20km
-
Czas
02:45
-
VAVG
17.89km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1473kcal
-
Podjazdy
239m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pętelka mostowa.
Niby miałam czas zrobić więcej km ale straszyło deszczem czasem nawet już kropiło.
Dzisiaj most MSC i most Grota :)
Przy okazji zajrzałam na cmentarz do Dziadka - jutro jego I rocznica śmierci.
Pamiętam źle się zaczął czuć tuż przed świętami Wielkiejnocy i nie chcieli go przyjąć do szpitala bo pewnie pomyśleli że chcieliśmy się go pozbyć na święta ;/ eh
Przyjęli dopiero po świętach ale chyba było już za późno - chociaż tego nikt nie wie - czy to miałoby jakieś znaczenie....
Powrót praktycznie tą trasą co jechałam wcześniej - nie lubię tak, ale byłam już głodna i deszcz było czuć w powietrzu.
Wisła z mostu Grota © Katana1978
Sesja zdjęciowa na Kładce Żerańskiej © Katana1978
Wisła z mostu MSC © Katana1978
Most MSC © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 60/2017
-
DST
19.10km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.37km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 624kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tak fajnie mi się nie jechało, pewnie dlatego bo jechałam do pracy a nie na wycieczkę.
Po pracy umówiłam się z Agnieszką Z. na KFC :D
Obgadałyśmy kogo trzeba, pojadłyśmy i pojechałyśmy do domu.
Wieczorem mam spotkano z drugą Agnieszką K. i idę z nią na sushi.
Nie mam pojęcia gdzie ja to pomieszczę :))))
Zimny i nieprzyjemny wiatr .....
Kategoria Praca
Wiersze + Kampinos
-
DST
69.30km
-
Teren
10.00km
-
Czas
03:25
-
VAVG
20.28km/h
-
VMAX
36.40km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1801kcal
-
Podjazdy
164m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka późnym popołudniem.
Pojechałam sobie do Wierszy - dawno mnie tam nie było - i nie wiem przez kogo zachciało mi się tam jechać.
Czy ktoś na fejsie zrobił mi chętkę czy tu na Bikestatsie.
Tak czy siak dziś postanowiłam tam pojechać, jak tam dojechałam to nie chciałam wracać tą samą drogą więc jedyna opcja była przez las ....
W nawigacji wbiłam żeby mnie podprowadziła do Truskawia no i tak pojechałam.
Miejscami teren był naprawdę trudny, jak nie korzenie to jakieś pieńki wystające trzeba było naprawdę uważać by nie zahaczyć pedałem o wystający korzeń i nie zrobić gleby. Były też podjazdy i strome zjazdy po korzeniach - no po prostu teren pełną gębą.
Czasem ścieżki były tak wąziutkie że zastanawiałam się czy garmin nie prowadzi mnie ma manowce.
Najbardziej bałam się jakiś bagien i podmokłego terenu - trafiła się taka mała rzeczka był mostek z patyków i grubego pnia i przeszłam po tym nie mocząc butów (ufff) rower obok prowadziłam bo woda nie była głęboka - nie sięgała do piast.
Tak czy siak jestem w szoku jak fajnie mój Cube sobie poradził ...jedynie w piachu poległam ale gdyby miał swoje opony (co ma aktualnie Kross) to bym i taki teren przejechała, bo ten piach nie był jeszcze taki suchy jak jest susza.
Schodzić musiałam jeszcze przez przewrócone drzewa na drodze i to kilkanaście razy ....
Mimo że trasa nawet spoko to nie wiem czy tam jeszcze raz zawitam :)
Tu ścieżka edukacyjna w Strzykułach © Katana1978
Pierwszy raz w tym roku odhaczony bociek © Katana1978
W Wierszach © Katana1978
Tu był pikuś ....dalej już się nie zatrzymywałam bo bałam się że nie wyjadę z lasu przed zmrokiem :) © Katana1978
I tyle :)
ps. Przed wycieczką zdjęłam bagażnik - całe szczęście :)) i rowerek hulał aż miło !!!
Kategoria Wycieczka