Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2017

Dystans całkowity:906.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:15
Średnia prędkość:18.04 km/h
Maksymalna prędkość:43.70 km/h
Suma podjazdów:1641 m
Suma kalorii:26787 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:34.86 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Do pracy i z pracy 145/2017

  • DST 17.75km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.38km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 listopada 2017 | dodano: 20.11.2017

Dziś do pracy Krossem (z duszą na ramieniu) ale wyjścia nie miałam. Wczoraj mąż jechał Pandą i jakaś babka blisko podjechała i trąciła lusterko od pasażera - lusterko niby nie odpadło ale się wykrzywiło.
Mąż powiedział żeby nie ruszać - więc trochę się bałam nią jechać - jeszcze by odpadło ....- i byłoby na mnie...faceci lubią zwalać na kobitki awarie samochodów ...
Rano leciutki deszczyk praktycznie mżawka - ale tragedii nie było, w pracy jak byłam to padał śnieg i kumpele przeżywały że ja rowerem - tak jakby to była moja pierwsza zima....

Po pracy śniegu ani widu ani słychu ale zimno i bardzo nieprzyjemnie ....;(


Nowe oponki dla Krossa są już w drodze :))) także jeszcze z dwa dni ...i będzie luzik :)


2 pieszych na horyzoncie - ledwo widocznych.
U nas pracują ruskie ;/ - coraz więcej ich i oni chgodzą na piechtę ten odcinek bo szkoda im kasy na bilety....




Kategoria Praca

Na Pizzę z gumą w tle

  • DST 26.15km
  • Czas 01:35
  • VAVG 16.52km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 808kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 listopada 2017 | dodano: 19.11.2017

Za dnia wzięłam się za szycie etui dla tablecika.
A po południu o 17.00 byłam umówiona z Agnieszką S. w Grubej Kaśce na Bankowym.
Pojechałam tam Krossem raz że miało padać i padało, a dwa że Krossa mniej boję się zostawiać bez opieki.

Jak jechałam to oczywiście złapałam znów gumę - guma była nawet w zeszłym tyg czy 2 tyg temu - nie pisałam tu już o tym na blogu bo ile można pisać o tym samym. Prawda jest taka że praktycznie co się Krossem przejadę to łapię gumę.
Wychodzi na to że muszę kupić nowe opony - taka jest prawda ;(

Dętkę w Krossie jest bardzo łatwo wymienić - opony są mięciutkie i nie trzeba nawet łyżki używać - dlatego bardzo je lubię. Wymiana trwa 5 min. A gumę złapałam przy stacji z miejskimi rowerami, a tam zamontowana jest pompka nożna więc miałam luksus :)
Ale zakończyły swój żywot i moją cierpliwość.

Mapki mi się nie chce wklejać, wkleję 1 fotę - jako dowód że w ogóle gdzieś byłam :)

Czekam na zielone
Czekam na zielone © Katana1978



Kategoria Wycieczka

Nagły telefon ....i koniec wycieczki

  • DST 31.55km
  • Czas 01:50
  • VAVG 17.21km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 935kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 listopada 2017 | dodano: 18.11.2017

Dziś Arek znów miał wyjazd harcerski - tym razem pojechali do Wat'u (Wojskowa Akademia Techniczna). Mąż zawiózł go na miejsce zbiórki os. Górczewska a potem miał jechać do rodziców, a następnie go odebrać jak już przyjadą.
Ja tam w domu sama siedzieć dziś nie miałam chęci, więc poszłam na rower. Nie bardzo wiedziałam gdzie pojechać do Gassów mi się nie chciało jechać, na zachód też ...- wkrótce wpadłam na genialny pomysł by zapolować na pączusie z Górczewskiej -
ostatnio 2x pod rząd nie udało mi się ich upolować - tym razem pączusie były choć im bliżej byłam cukierni to bardziej się bałam,
że znów obejdę się ze smakiem bo dużo ludków wracało z paczką pączków pod pachą ....- normalnie jak w Tłusty czwartuch ....
Pączki były i powiem wam że dawno nie miałam takiej rozkoszy na podniebieniu ! - coś pięknego i smacznego :)))

Potem pojechałam sobie na Stare Miasto, koło Kolumny Zygmunta była jakaś imprezka ale nie wiem o co tam chodziło, potem postanowiłam pojechać sobie na Agrykolę.
No i jak byłam na Nowym Świecie zadzwonił mąż że musi iść do pracy bo dzwonili do niego z fabryki że jakiś ważny komputer szlag trafił. I tu niestety nastąpił koniec wycieczki musiałam w miarę szybko pojechać do domu by w razie czego móc odebrać już Arka (nie było wiadomo do końca o której wracają) Jak byłam koło Kleszczowej to dostałam wiadomość że już wracają ....
Dojechałam do domu, zostawiłam upolowane pączki, wzięłam pandę i pojechałam po synka.
I tyle. 
Teraz jest już ciemno i nie chce mi się dokręcać km ....- ale pewnie będę musiała do biedry podjechać bo na śniadanie nic nie mam.

Aleja drzew :)) Musiałam ją odwiedzić - dawno mnie nie było :)
Aleja drzew :)) Musiałam ją odwiedzić - dawno mnie nie było :) © Katana1978

Jednego pączusia musiałam zjeść na miejsciu
Jednego pączusia musiałam zjeść na miejscu © Katana1978

6 upolowanych pączków dla rodzinki
6 upolowanych pączków dla rodzinki © Katana1978

Wodozbiór w ogrodzie Saskim
Wodozbiór w ogrodzie Saskim © Katana1978

Głosili w mediach że Plac Piłsudskiego będzie zamknięty dla publiki - póki co jeszcze można tam przebywać i focić żołnierzy
Głosili w mediach że Plac Piłsudskiego będzie zamknięty dla publiki - póki co jeszcze można tam przebywać i focić żołnierzy © Katana1978

Flaga na Pl Piłsudskiego
Flaga na Pl Piłsudskiego © Katana1978

Domek prezydenta
Domek prezydenta © Katana1978

Adam Mickiewicz - nie lubię go....ponoć bił swoją żonę
Adam Mickiewicz - nie lubię go....ponoć bił i zdradzał swoją żonę © Katana1978

Imprezka
Imprezka © Katana1978

Mikołaj Kopernik był ponoć kobietą
Mikołaj Kopernik był ponoć kobietą, ale do niego nic nie mam - nawet go lubię :D © Katana1978

Dziękuję za tą ddr.... odkąd jest remont na Kasprzaka (sajgon przy torach) do Śródmieścia jeżdżę tą drogą
Dziękuję za tą ddr....- Pl Zawiszy - odkąd jest remont na Kasprzaka (sajgon przy torach) do Śródmieścia jeżdżę tą drogą © Katana1978




i tyle :)








Kategoria Wycieczka

Pętelka mostowa

  • DST 48.95km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.32km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1530kcal
  • Podjazdy 261m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 listopada 2017 | dodano: 17.11.2017

Dziś miałam wolne z okazji 11 listopada.
Wczoraj jeszcze planowałam że być może zrobię setkę, ale dziś jak się obudziłam to wiedziałam że jej nie zrobię.
Jak Arek poszedł do szkoły to usiadłam przy kompie i tak siedziałam, a czas leciał.
Na rower wyszłam grubo po 12.00 i niewiele już czasu zostało na kręcenie.

Pojechałam sobie na pętelkę mostową. Dziś był most Łazienkowski i Grota (planowałam MSC) ale zaczęło padać niby taki "suchy" deszcz, ale z dalszej jazdy nie byłoby przyjemności, rower znów mi się upaćkał, a przed wyjściem go wypucowałam ;/
Aura w Warszawie smog-owata, listopadowa i beznadziejna....

Non stop karetki i policja na sygnale z różnych miejsc Warszawy.
Non stop piesi na ddr !!! 

Byłam dziś na Kładce Żerańskiej i zdobyłam PR :D - bo nie zatrzymywałam się na foty - ile można focić to miejsce .... :))

Wisła z mostu Łazienkowskiego
Wisła z mostu Łazienkowskiego © Katana1978

Stadion
Stadion © Katana1978

Miśki na Pradze
Miśki na Pradze © Katana1978


Rondo Radosława © Katana1978













Kategoria Wycieczka

Do pracy i z pracy 144/2017

  • DST 56.85km
  • Czas 03:05
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1573kcal
  • Podjazdy 48m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 listopada 2017 | dodano: 16.11.2017

Dziś czwartek więc wiadomo, że po pracy mam trochę więcej czasu. Postanowiłam odrobić straty kilometrowe z wczoraj.
Nie bardzo wiedziałam gdzie pojechać wiec wbiłam sobie w Garminie wioskę Strzykuły i pojechałam.
Powiem wam że często tak robię -  jestem sobie gdzieś i wbijam tam gdzie chcę dojechać i garmin mnie prowadzi - dzięki temu odkryłam wiele ciekawych jak i nieciekawych dojazdów do interesujących mnie miejsc.
Tak było tym razem bardzo ciekawą drogą pojechałam z pracy na zachodnią wiochę. Myślałam że będę jechać przez Pęcice i Pruszków drogą 718 - ale nie - było miłe zaskoczenie nawigacja poprowadziła mnie spokojnymi drogami, a większość z nich miała ddr.
Jak już dojechałam tam gdzie chciałam wpadłam na pomysł że podjadę do Pogroszewa a potem do Borzęcina i na zawsze pogrążę Yurka na Stravie :D Jednak tam nie dojechałam bo przypomniało mi się że obiadu zrobionego nie mam, a dziś w szkole jest jeszcze zebranie !! także w te pędy zaczęłam skracać sobie trasę jak tylko się dało by jak najszybciej być w domu.
Jechałam Warszawską i sporo się tam pozmieniało - trochę nowych domków powstało ...

Obiadu w sumie nie zrobiłam - tylko kupiłam ;) naleśniki z serem, byłam z 10 min przed chłopakami :)


Prezent dla Putina :D

Wieki temu byłam tu ostatnio. Pamiętam jeździłam wtedy na mongoose jeszcze przed tym jak pojawiłam się tu na blogu :)
Wieki temu byłam tu ostatnio. Pamiętam jeździłam wtedy na mongoose jeszcze przed tym jak pojawiłam się tu na blogu :). Wtedy jeździłam tędy do pracy... © Katana1978

Polne bajorko w Regułach
Polne bajorko w Regułach © Katana1978

Król Julian, Panda i inne postacie
Król Julian, Panda i inne postacie © Katana1978













Kategoria Praca, Wycieczka

Do pracy rowerem nie pojechałam

  • DST 0.75km
  • Czas 00:05
  • VAVG 9.00km/h
  • VMAX 19.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 43kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 listopada 2017 | dodano: 15.11.2017

Dziś zaspałam i już za późno było na jazdę na rowerze do pracy, a nie chciałam się dziś spóźnić.
Po pracy nieprzyzwoity dystans - na pocztę i z powrotem :)

Z poczty odebrałam paczuszkę z Chin ! - szła ponad miesiąc !
Kupiłam zamiast amerykańskich ESI , chińskie ESI :) i to na dodatek dwie pary bo do końca nie mogłam się zdecydować.
Chińskie ESI - jedna parka ok 10 zł :) a amerykańska 80 zł.
Nie wiem jak będzie z komfortem - na razie w przedpokoju jestem zadowolona :D - prezentują się fajnie i fajnie się je trzyma.
A i lepsze są już te, niż oryginale Cube uchwyty - bo te praktycznie wytarte na amen, zsuwały mi się z kierownicy i było to strasznie denerwujące...W żadnym rowerze w swojej karierze nie zniszczyłam tak uchwytów jak w tym.....

Czas na foty :)



Paczunia z Chin
Paczunia z Chin © Katana1978

Zdecydowałam że założę niebieskie
Zdecydowałam że założę niebieskie, bo kolor bardzo podchodził do ramy © Katana1978

Ogólna prezentacja :)
Ogólna prezentacja :) © Katana1978


Teraz wpadłam na pomysł żeby dokupić sobie takie małe rogi do kierownicy

Coś takiego albo takiego :)






Kategoria Wycieczka

Do pracy i z pracy 143/2017

  • DST 17.90km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 605kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 listopada 2017 | dodano: 14.11.2017

Wczoraj tak lało że nawet jakby mi chcieli zapłacić, to rowerem bym się do pracy nie wybrała.
Chyba wyrosłam już z takich dziwactw, że wszędzie i o każdej porze ....mąż się ze mnie naśmiewał że jeszcze rok temu czy 2 lata temu to mi żadne ulewy nie przeszkadzały. Cóż człowiek mądrzeje z czasem.....


Dziś już sucho i przyjemnie - ale czasu nie rower po pracy nie miałam


Służbówka z rowerzystą tym razem


Kategoria Praca

Pętelka mostowa

  • DST 52.75km
  • Czas 03:05
  • VAVG 17.11km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1572kcal
  • Podjazdy 197m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 listopada 2017 | dodano: 12.11.2017

Dziś na rower wyszłam dopiero po południu.
Wcześniej pojechałam autem z Arkiem do Babci i zawiozłam jej mojego chińskiego tableta - laptop jej nie podszedł, smartfon też, a z tabletu to szczerze się ucieszyła. Bardzo chciała mieć ebooka bo babeczki w przychodniach lekarskich czekając w kolejce takie wyciągają i czytają -  a jedna to nawet stary testament miała !!.
Tablet wyczyściłam wbiłam tylko program do ochrony oczu, i czytnik ebooka i wszystkie moje ebooki, uzupełniłam też galerię ze zdjęciami - bo też chciała mieć dużo zdjęć.
Pokazałam kilka razy co i jak, posiedziałam, naleśniki zjadłam i pojechałam do domu.

W domku z białego prześcieradła uszyłam strój Herkulesa :D - Arek przerabia teraz mity i jakieś show z tej okazji robią.
Z tym prześcieradłem będzie miał taką mini maczugę co dostał od mojego brata na komunię :) także oryginalny strój :)

No i przyszła pora na rower. Najpierw oczywiście musiałam go umyć. Fajnie że nie zabrałam się za to wczoraj, bo dziś błotko obeschło i udało mi się go umyć na sucho. Przetarłam ścierą ramę, szczoteczką do zębów przerzutki i oczywiście naoliwiłam łańcuszek żeby było wszystko do kompletu.
Rower idzie jak burza typowo po przeglądzie. W sumie łańcuch mogłam wczoraj na setunię wysmarować bo ciężko mi się wczoraj jechało tzn nie zachwycająco, pewnie było to przez łańcuch...

Zrobiłam sobie pętelkę mostową, odwiedziłam kładkę Żerańską a jak byłam koło stadionu to zadzwoniła babcia że moja mama u niej była i coś tam jej w tablecie zepsuła ...- byłam blisko, a 5 min temu przejeżdżałam obok jej domu, więc powiedziałam że za 5 min będę bo akurat jestem na Pradze. Matka w tablecie włączyła przez przypadek windowsa i babcia nie umiała z tego wyjść.
Przestawiłam jej z powrotem na na androida pokazałam jak to się robi jak się jej coś takiego przytrafi i pojechałam do domu - już po zmroku ..


Jak było już ciemno to naprawdę zrobiło mi się zimno. Stopy przymarzały, nawet woda w bidonie zaczęła zmieniać konsystencję ale na minusie nie było więc nie zlodowaciała :)
4 rekordy i 20 pucharków wpadło.


Dojazd do Grota
Dojazd do Grota © Katana1978

Kładka Żerańska
Kładka Żerańska © Katana1978
Dziś kolor indygo. Odkryłam gdzie są te kolorowe żaróweczki.  W sumie ta kładka świeci chyba 6 kolorami.
I każdego dnia inny kolor - był biały, czerwony, niebieski, czerwony, indygo i jeszcze jakieś ...

Dojazd do Modlińskiej
Dojazd do Modlińskiej © Katana1978

Warszawa po zmroku
Warszawa po zmroku © Katana1978

Śródmieście
Śródmieście © Katana1978











Kategoria Wycieczka

Poszłam na łatwiznę

  • DST 112.10km
  • Czas 05:40
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2890kcal
  • Podjazdy 501m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 listopada 2017 | dodano: 11.11.2017

Dziś pogoda w kratkę i silny wiatr w kierunku wschodnim.
Postanowiłam zaryzykować i mimo niezbyt fajnej pogody zrobić setunię. Pojechałam sobie razem z wiatrem do Siedlec, a tam wsiadłam w pociąg i przyjechałam do Wawy.

Deszcz praktycznie złapał mnie tylko raz i to z jakąś kaszką w Mińsku Mazowieckim, wtedy byłam akurat pod McDonaldem i tam się schowałam.
Przy okazji zaliczyłam popas i cywilizowany kibelek.
Trasa była cały czas mokra jechałam zaraz za deszczowymi chmurami - tak to wyglądało, więc rower mam tak uświniony że szkoda gadać.
Myślałam że będzie mi się jechało lepiej - ale chyba tyci lekko się ubrałam - nie było mi bardzo zimno ale takiego super komfortu nie miałam. Miałam długie rowerowe spodnie na to założyłam sobie krótkie z pampersem :P, buza termiczna i na to bluza z lidla (krótki rękawek) no i deszczówka.

Most Łazienkowski :)
Most Łazienkowski :) © Katana1978

Wisła z Mostu
Wisła z Mostu © Katana1978

Popas w Mińsku Maz
Popas w Mińsku Maz © Katana1978

Siedlce - który to już raz tu jestem ... :)
Siedlce - który to już raz tu jestem ... :) © Katana1978

Mój kochany rowerek
Mój kochany rowerek © Katana1978

To tylko fragment syfu na rowerze. Cud że tyłek miałam w miarę czysty. - Materiał tych spodni jest taki że jak wszystko wyschło to syf odpadł :D. Szkoda że tak z rowerem nie ma
To tylko fragment syfu na rowerze. Cud że tyłek miałam w miarę czysty. - Materiał tych spodni jest taki że jak wszystko wyschło to syf odpadł :D. Szkoda że tak z rowerem nie ma © Katana1978





I chyba to tyle :)
ps - dystans z mapką się nie zgadza bo wiadomo że już z Zach trasy nie rejestowałam. 


Kategoria >100, Wycieczka

Do pracy i z pracy 142/2017

  • DST 20.30km
  • Czas 01:05
  • VAVG 18.74km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 605kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 listopada 2017 | dodano: 10.11.2017

Dziś o wiele cieplej niż wczoraj, dobrze że dziś nie wzięłam kurtki tylko bezrękawnik i polar.
Szkoda że taka smog-owata pogoda. Brakuje mi niebieskiego nieba i żółtego słoneczka ....


Dziś służbówka bez pieszych 

Dziś z uwagi że jutro wolne w biedronie i w lidlu masakra.
Ja kupiłam piwo, 4 filety mintaja, frytki, chlebuś z Putki, a na masło się nie załapałam :D i wypłata jeszcze nie przyszła.

Ugryzłam się dziś w język i boli mnie aż do ucha ...



Kategoria Praca