Czerwiec, 2016
Dystans całkowity: | 899.00 km (w terenie 14.00 km; 1.56%) |
Czas w ruchu: | 51:45 |
Średnia prędkość: | 17.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.74 km/h |
Suma podjazdów: | 2363 m |
Suma kalorii: | 26757 kcal |
Liczba aktywności: | 41 |
Średnio na aktywność: | 21.93 km i 1h 15m |
Więcej statystyk |
Po książkę i na zakupy
-
DST
1.70km
-
Czas
00:05
-
VAVG
20.40km/h
-
VMAX
20.00km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Kalorie 43kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak, taaak do empiku mam tak samo blisko jak do biedry czy do Putki :)
Na usprawiedliwienie dlaczego taki mały dystans podaję fotę
U mnie termometr samochodowy w domu (bo normalnego rtęciowego nie mam)
Temperatura w domu 35 stopni (na parapecie) i na zewnątrz 55 stopni ! (na słońcu)
Zegarkiem się nie sugerujcie (nie ustawiony)
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
18.10km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Kalorie 43kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jezus Maria !!! jaki upał.
Po prostu nie da się iść i jechać - nic się nie da robić.
Całe szczęście w domu mam klimę więc - wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :)
Kupiłam 7 kg arbuza :) ledwo go Krossem przywiozłam...
Kategoria Wycieczka
Pętelka mostowa z przygodami...
-
DST
40.10km
-
Czas
02:10
-
VAVG
18.51km/h
-
VMAX
33.29km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
Kalorie 1123kcal
-
Podjazdy
162m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak nie mam pomysłu gdzie jechać, to wiadomo że wybiorę opcję wycieczki z pętelką mostową.
Dziś przejechałam się Świętokrzyskim i Gdańskim.
Po drodze miałam przygodę ze strażą miejską (kilkaset metrów przed rondem Starzyńskiego) w tym miejscu co jest to zwężenie na chodniku przez taki biały budynek.
Mandatu nie dostałam :) ale mnie spisali. Niestety w tym miejscu nie mogłam za bardzo jechać po ulicy bo jechałabym pod prąd, a powiedziałam im że jadę do mostu Gdańskiego, a po ulicy to za bardzo nie jest po drodze i się trochę boję w tym miejscu jechać po jezdni pokazując moją poharataną nogę, poza tym chodnik ma ok 2 m szerokości i tylko na tym zwężeniu jest lipa ...i wg straży miejskiej w tym miejscu trzeba zejść z roweru i poprowadzić hahahaha :DDD
Ogólnie byli bardzo mili, jeden z nich powiedział mi że zamiast mandatu chętnie dałby mi kwiatka :D , no ale dał mi pouczenie :)
Później przy Górczewskiej tam gdzie nie ma ddr (między przystankami koło Wola Parku) tam też straż miejska na rowerach stała (i nie wyglądała już na takich miłych strażników) i chyba mandaty wklejała, bo rowerzystka jakaś taka smutna była.
Ja przeważnie tamtędy jeżdżę ale jak ich zobaczyłam to pojechałam jak ścieżka prowadzi na drugą stronę....
Warsaw Spire © Katana1978
Przy Syrence, uruchomili fontannę © Katana1978
Stadion Nagrodowy z mostu Świętokrzyskiegio © Katana1978
Flaga © Katana1978
Straż miejska na Górczewskiej wlepia mandaty © Katana1978
Żeby nie robić nowego wpisu z obciachowym dystansem (1 km) wpisuję tutaj, bo byłam jeszcze na zakupach Krossem.
Kategoria Wycieczka
Jazda jak na szosie
-
DST
39.20km
-
Czas
02:00
-
VAVG
19.60km/h
-
VMAX
36.03km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 1037kcal
-
Podjazdy
59m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po 11.00 pojechałam sobie Cubkiem do Piastowa po prezent - bo od czasu do czasu trzeba sobie coś kupić...
Kupiłam sobie oponki tak chude jak do szosy (chudszych do mtb chyba już nie produkują) 26x1.00 i dopiero po szkolnym przedstawieniu mogłam pojechać i wypróbować nowe opony....
Powiem wam że różnica jest - co tu dużo mówić.
Nigdy w życiu nie miałam okazji jechać na prawdziwej szosie, więc nie wiem jak jest na prawdziwej kolarzówce, ale na mtb bardzo mi szybkość odpowiadała. Gdyby nie dzisiejszy ból nogi pojechałabym pewnie jeszcze szybciej :)
Pojechałam do Pogroszewa zobaczyć czy dobrze skalibrowałam licznik i wyszła różnica 4 m
Potem tak zachciało mi się pić (a zapomniałam wziąć coś do picia) więc postanowiłam wracać Warszawską (to spowolniło nieco jazdę) liczyłam na jakiś otwarty sklep.
Korciło mnie żeby wskoczyć na ulicę i jechać normalnie bo po tej kostce na tych oponach wyjątkowo lipnie się jedzie.
Picie kupiłam 1 km przed Biedronką w Zielonkach, a przy Biedronce stała policja i niestety spisywała już jakiegoś rowerzystę który nie wytrzymał jazdy na tej ścieżce.
Za Biedroną skręciłam sobie w prawo na Wieruchów i dojechałam tą samą drogą co jechałam wcześniej do domu.
Na wiadukcie Gierdziejewskiego.
Umowa na reklamę na chatce wygasła. Wiecie że w tej chatce ktoś mieszka. Widziałam w oknie jak ktoś tam się ruszał...
Początek 1 km
Koniec 1 km :)
Yurku jak możesz to podaj mi jaki rozmiar wpisać żeby było idealnie :) aktualnie mam 1945
A tu mamy proszę Państwa prawie szosę :)
Ogólna prezentacja :D - kocuro jak zwykle musi się wcisnąć w fotę z rowerem :)
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
1.20km
-
Czas
00:05
-
VAVG
14.40km/h
-
VMAX
18.10km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Kalorie 43kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybkie zakupy na szybki obiadek.
I tyle w temacie
Kategoria Wycieczka
Żeby nie było obciachu
-
DST
12.60km
-
Czas
00:40
-
VAVG
18.90km/h
-
VMAX
24.30km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 346kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam do Piastowa na zakupy.
Nie ma mapki, ale zdjęcie jest.
Jeszcze dziś czeka na mnie 1 wycieczka Krossem, pewnie z obciachowym dystansem, bo czasu już niewiele.
Trzeba będzie się szykować na przedstawienie szkolne...
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
18.10km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 43kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów obciachowy dystans :)
Dziś odkryłam, że nie tylko moja firma zwariowała ....
A ciekawe jak w mojej firmie, czy dziś znów krócej pracują ? (muszę zdzwonić do kumpelki i się dowiedzieć - ciekawa jestem), ale
chyba wątpię - bo po ostatnim meczu poniosła dość spore straty finansowe ....
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 80/2016
-
DST
18.35km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
34.80km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 562kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Krossem.
Można powiedzieć, że udało mi się nie zmoknąć....mimo że coś tam z nieba padało, to gacie miałam suche i bluzkę też...
Dziś miałam farta :)
Od jutra mam urlopik do poniedziałku - ale czasu na rowerowanie niedużo :(
Kategoria Praca
Jednak pojechałam ...
-
DST
114.20km
-
Czas
05:50
-
VAVG
19.58km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 3025kcal
-
Podjazdy
425m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
A jednak w sobotę postanowiłam że pojadę rowerem w stronę Rypina o ile będzie bilet na rower.
Mąż wyjechał z domu ok 10.00 i umówiliśmy się że jak złapię pociąg to przyjadę a jak nie to w niedzielę pierwszy z rana.
Jak wyjechali - na szybko wytyczyłam trasę, potem wzięłam się za ściąganie mapki.
W tym czasie umyłam rower, napompowałam oponki do 4 atmosfer i "tyci" (maksymalnie mogę do 4,5).
Zdjęłam też sakwę bo trochę się obawiałam jak wejdę z rowerem na peron po schodach, zależało mi też na szybkości pokonania dystansu w obawie przed burzami (meteo pokazywało że godzinę po moim przyjeździe w Kutnie ma być burza), a im lżejszy rower tym szybciej się jedzie, no i ostatni powód wiedziałam już, że jest tam teren pofalowany dużo podjazdów itd, bałam się, że przez ociężały rower będzie ciężko jechać.
Także tak jak dawniej wszystkie potrzebne rzeczy zapakowałam do plecaka. Mapka w tym czasie się ściągnęła więc ruszyłam na dworzec.
Bilecik na rower był. Więc po kupieniu biletu dałam mężulkowi znać że wieczorem będę na działce.
Trasa nie była aż tak męcząca - ale gnałam ile sił w nogach żeby burza mnie nie złapała.
Było gorąco więc po drodze wydoiłam z 2L różnych napoi dostępnych na Orlenach.
Były spore podjazdy, ale tego się spodziewałam psychicznie, więc dość łatwo je pokonałam (od czego ma się przerzutki ?)
Zaliczyłam 7 gmin do kolekcji :)
Gminy
* Kutno - obszar wiejski (miejski miałam już zaliczony przy ostatniej lub przedostatniej setuni)
* Nowe Ostrowy
* Lubień Kujawski
* Kowal
* Włocławek (obszar wiejski)
* Włocławek (obszar miejski)
* Fabianki
Burza mnie nie złapała, nie widziałam nawet chmur zapowiadających deszcz.
Setunia pokonana w rekordowym (chyba) czasie :). Mimo tych wszystkich podjazdów (zjazdami nadrabiałam czas) i wiatrem który raz przeszkadzał, a raz pomagał...
Fotek mało ze względu na to że nie chciałam marnować czasu.
Witajnik po drodze :)
Piękna malownicza droga - rowerowy aparat tego nie uchwycił - szkoda :(
Tu również zdjęcie podczas jazdy :)
Powinnam wiedzieć ze szkoły, ale teraz po tej wycieczce będę widziała do końca życia skąd pochodził Kazimierz Wielki :)
Kolejna pamiątka.
Most nad Wisłą we Włocławku. Tu zdałam sobie sprawę, że w tym mieście został zamordowany Ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Niestety trasę którą wytyczyłam na szybko nie zahaczała o te miejsce.
Liczyłam na to że będzie to jednak po drodze albo że będą jakieś kierunkowskazy do tego miejsca i że to niedaleko od mojej wytyczonej trasy....ale niestety.
Obiecałam sobie że odwiedzę te miejsce jeszcze w tym roku - jak będę znów jechać do Rypina. Wtedy narysuję sobie trasę z uwzględnieniem tego miejsca ...
Wisła - tam daleko jest tama i pewnie tam jest to miejsce wrzucenie Księdza do Wisły....
Rozdwojona Wisła
Włocławek - obszar miejski :)
Po męczącym podjeździe - logo Włocławka
I tyle :)
Kategoria >100, Wycieczka
Do pracy i z pracy 79/2016
-
DST
17.50km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.15km/h
-
VMAX
34.37km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 562kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tak jak pisałam przed południem spodziewałam się burzy.
Nie chciało mi się przepakowywać sakwy do plecaka (bo do Krossowego bagażnika ta sakwa nie pasuje, no i poza tym tam jest przymocowany koszyk) więc za bardzo nie da się zamocować do Krossa sakw.
Postanowiłam wyjść wcześniej żeby w pracy być przed burzą. Niestety złapało mnie już w Michałowicach. Skryłam się tam w serwisie samochodowym i przeczekałam z 20 min
A po burzy ruszyłam dalej do pracy. Na Krakowskiej (na tej ścieżce do jeżdżę do pracy sporo patyków i dość dużo sporych konarów.
Tam musiało ostro padać, bo w Michałowicach była taka w sumie lekka burza.
Muszę wam powiedzieć że w sumie mam fajnie opony bo tyłek (bez błotnika !!) miałam czysty :)
Nie jechałam też szybko, bo miałam sporą rezerwę czasową, ale np przy kościele koło Krakowskiej było "jeziorko".
Jak wjechałam to zanurzyła się cała opona z wentylem....
A tuż przy Jankach praktycznie było już sucho.
W pacy opierdziel !! że wszystkie telefony nie zostały wysłane.
Ciekawe jak to miałyśmy zrobić skoro na wysyłkę (całą) potrzebne jest 8 godzin pracy, ale wczoraj ważniejszy był mecz niż telefony.
I dziś oczywiście wina wszystkich pracowników - hahahaha...ale nie dyrektora i kierowników. Którzy wpadli na ten idiotyczny pomysł z tym meczem.
Do tej pory nie wiem po co taką atrakcję zafundowała nam firma.
Mi to wisi i polewa, ale liderka i kierownik chodzili dziś znerwicowani jak ta lala. Są jakieś straszne kary jak firma się nie wyrobi z wysłaniem telefonów....
Jutro i pojutrze jadę chyba na działkę bez roweru :(((( - do Rypina
Miałam go wziąć ale trochę brudny jest i nie wiem czy go rano będę miała czas umyć.
Nie mam też planów gdzie pojechać - beznadzieja :((((
Szkoda że tam nie ma żadnego sensownego połączenia PKP z Warszawą....
Kategoria Praca