Kwiecień, 2016
Dystans całkowity: | 1035.76 km (w terenie 33.50 km; 3.23%) |
Czas w ruchu: | 61:09 |
Średnia prędkość: | 16.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.15 km/h |
Suma podjazdów: | 2162 m |
Suma kalorii: | 30802 kcal |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 29.59 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
By pstryknąć fotkę
-
DST
31.80km
-
Czas
01:55
-
VAVG
16.59km/h
-
VMAX
33.94km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 978kcal
-
Podjazdy
96m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kto mnie zna mógł się domyśleć, że prędzej czy później podjadę sfotografować mural z Davidem Bowie który wczoraj został odsłonięty.
Tak się złożyło że podjechałam tam prędzej niż później :)
Mural Davida Bowie.
Wiatr tak jakby się trochę uspokoił :) Jechało się o wiele lepiej niż z pracy i do pracy.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 55/2016
-
DST
18.30km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.69km/h
-
VMAX
37.46km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 595kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano ledwo leeeedwo zwlokłam się z łóżka i przez to musiałam pędzić prawie na 9 biegu do pracy.
Całe szczęście wiatr mi sprzyjał :)
A po pracy masakra wiatr tak mi uprzykrzył jazdę że nie wróciłam okrężną drogą tylko prosto do domu.
Na wiadukcie jechałam nawet na 1 z przodu i 2 z tyłu....
Dobrze że poniedziałek mam wolny. Jadę do ortodonty z Arkiem.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 54/2016
-
DST
37.20km
-
Czas
02:25
-
VAVG
15.39km/h
-
VMAX
35.02km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1033kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano zimnica 1 stopień na plusie !
A po pracy cieplutko i milutko, a że miałam trochę czasu to do domu pojechałam bardzo okrężną drogą.
Przez Krakowską, Grójecką, następnie skręciłam w Towarową potem Prostą i Kasprzaka, jak byłam przy Prymasa Tysiąclecia pomyślałam że podjadę na Górczewską po pączusia żeby było już do końca tak milutko.
Pączusia zjadłam i spojrzałam na zegarek że czasu już tak dużo nie miałam, więc pojechałam Górczewską i przy Powstańców Śląskich skręciłam sobie w stronę Dźwigowej, a potem już prosto do domku. Aaaa do biedrony i do Putki oczywiście też wstąpiłam :)
Fota z rana. W sumie nie wiem po co ja te foty tak robię :PP To już pod jakiś rytuał podchodzi że przed pracą fota z pogodynką :).
A po pracy foty takie ...
A później jest płacz, że rower ukradli ....
Warsaw Spire - teraz kocha Samsunga :D
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 53/2016
-
DST
18.30km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.69km/h
-
VMAX
37.34km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 499kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano zimno, a popołudniu deszczowo :( zmokłam i auta mnie po oblewały.
qrwica mnie wzięła tak że chciało mi się wyć :( - ale to przez to że w pracy szlag mnie trafił.
Powołali taki zespół który ma za zadanie wymyślić sprawniejszą rejestrację, sortowanie przesyłek, i przyjmowanie paczek od kuriera.
Szefowa tego zespołu bierze z 8 tysi. i włączyli mnie i moją liderkę na chwilę do tego zespołu żeby im coś doradzić albo najlepiej za nich wymyślić, oczywiście za free - no bo jakby inaczej !
Pojechałam 25 letnim BMW (nigdy nie jechałam taką bryką) z liderką mojego zespołu do drugiego działu gdzie jest ten zespół od wymyślania.
Liderka mówiła że zajmie im to góra 30 min, a zajęło 1.5 godz bo w międzyczasie oni poszli na obiad ;/
Wzięła mnie taka qrwica że nigdy już się nie zgodzę na takie zagrywki a i tak nie chciałam się zgodzić i nie wiem jak to się stało że się zgodziłam :(( - liderzy muszą być jakoś szkoleni pod tym względem żeby pracownik robił nawet to czego nie chce....
No i jak ta cała farsa się skończyła liderka podwiozła mnie z powrotem do naszego działu i zaczęła się kurna burza.
Pierwszą ulewę przeczekałam, potem była przerwa i myk do domu ale niestety dorwała mnie druga ulewa :(
Zmokłam i samochody mnie oblewały - normalnie jechałam i miałam łzy w oczach że tak dałam się wykorzystać :((((
Asertywność moja zniknęła - nie wiem gdzie się podziała :(((
Oby do urlopu - a po urlopie robię im baj baj - rozmawiałam już z mężem o rzucaniu tej pracy w cholerę i mam od niego błogosławieństwo na taką decyzję. A to jest wg mnie najważniejsze że będę miała wsparcie.
Służbowa fota.
Na sam koniec dnia przyszły moje lampki z Chin :))
Pięknie świecą :) - białą dałam Arkowi, bo jednak ta co mam na akumulator jest mocniejsza.
Czerwona naładowana i przymocowana do sztycy :) Świeci nie wiem czy nie lepiej od tej co zgubiłam...
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 52/2016
-
DST
27.65km
-
Czas
01:40
-
VAVG
16.59km/h
-
VMAX
35.47km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 713kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś zdecydowanie chłodniej niż wczoraj.
Dobrze że rano wzięłam sobie na wszelki wypadek rękawiczki i cieplejszą bluzę.
Po pracy wróciłam trochę dłuższą trasą czyli Krakowska, Górjecka - ach jak pięknie mnie wtedy wiatr pchał.
Powrót przez Bitwę Warszawską i Jerozolimskie ...ciężko było ale stwierdziłam że leję na to i jechałam na takim biegu żeby było mi wygodnie.
Plecy nadal bolą w ciągu dnia nieco lżej, ale teraz pod koniec dnia to już bardziej...;(
Służbowa fota.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 51/2016
-
DST
18.60km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.94km/h
-
VMAX
38.05km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 499kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy szybko, a po pracy wolno.
Ciężki dzień dziś miałam ojjj ciężki - krew mnie zalała do końca.
Na dodatek zaczęły mnie boleć plecy tak po środku i nie wiem od czego - najgorzej jest przy głębszym wdechu i wydechu :(
Nie wiem czy to jakiś nerwoból czy sobie wczoraj zawiałam, czy od tego kółka co ćwiczę brzucho ....
Po pracy dość zimny wiatr :( - średnio mi się dziś jechało :(
Kategoria Praca
Polskie drogi ...
-
DST
100.45km
-
Czas
05:20
-
VAVG
18.83km/h
-
VMAX
33.58km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 2282kcal
-
Podjazdy
182m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dość sporo moich ziomków z Bikestats było w Kutnie, więc i ja się tam wybrałam :) i stamtąd zaczęłam łykać gminki :)
* Kutno
* Krzyżanów
* Bedlno
* Bielawy
* Zduny
* Chąśno
Rano wsiadłam do InterCity - i powiem wam że jest to do tej pory najbardziej komfortowy pociąg jakim jechałam.
Trafił mi się taki w dwie strony do Kutna i z Łowicza do Warszawy.
Miał pionowe haki ale były dość nisko więc bez problemu rower powiesiłam :)
Nie było co fotografować, a zabrałam jeszcze rowerowy aparat sony (on ma taką zaletę że można fotki strzelać podczas jazdy) i robiłam zdjęcia polskich dróg którymi jechałam.
Powiem wam że trasa trafiła mi się jedna z lepszych na setkę. Trasa przepiękna, aut po drodze znikoma ilość.
Czego chcieć więcej ? - Aa miałam szczęście bo przez większość trasy pomagał mi wiatr ...- także miodzio !!
Pociąg był o 8.20
Dworzec w Kutnie.
Jechał ze mną taki rowerzysta co miał rower w kartonie, pomagał mi wsiąść i wysiąść (chociaż bym sobie poradziła)
Opowiadał mi że wraca właśnie z zagranicznej wycieczki, bo Polskę ma zwiedzoną.
Szkoda że nie zapytałam czy ma konto na bikestats. Ja to ogólnie dzika jestem i średnio lubię rozmawiać z obcymi ;/
Też trafiłam na chwilę za granicę - do Wenecji :)
Droga którą jechałam zdjęcie nr 1
Taki tam widoczek na pole ...
Droga którą jechałam zdjęcie nr 2
Na mapie Locusa - "Bursztynowa autostrada"
Droga którą jechałam zdjęcie nr 3
I kolejny ładny widoczek na pole...
Droga którą jechałam zdjęcie nr 4
Niestety nie wiem co to za rzeczka...
Droga którą jechałam zdjęcie nr 5
Droga którą jechałam zdjęcie nr 6
Droga którą jechałam zdjęcie nr 7
Droga którą jechałam zdjęcie nr 8
Droga którą jechałam zdjęcie nr 8
Wojskowy cmentarz Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w Waliszewie
Droga którą jechałam zdjęcie nr 9
Bzura
Niestety dziś niedziela...
Droga którą jechałam zdjęcie nr 10
Droga którą jechałam zdjęcie nr 11
Droga którą jechałam zdjęcie nr 12
Kolejne mijane pole ...
Droga którą jechałam zdjęcie nr 13 - przy tej drodze drzewa nie miały liści...
Kościół w Zdunach
Droga którą jechałam zdjęcie nr 14
Droga którą jechałam zdjęcie nr 15
Droga którą jechałam zdjęcie nr 16
Droga którą jechałam zdjęcie nr 17
Droga którą jechałam zdjęcie nr 18
Droga którą jechałam zdjęcie nr 19
Droga którą jechałam zdjęcie nr 20 - tu jedyny teren ok 200 m. do dworca :)
Dworzec w Łowiczu. Kiedyś a konkretnie wtedy jechałam z tego miejsca do domu. Więc dziś wróciłam pociągiem :)
Jak byłam na dworcu wiedziałam że zabraknie mi do setki ok 10 km. Przypuszczałam że gdzieś tam po trasie zabłądzę co często mi się zdarza - a dziś nazłość nie zabłądziłam - jechałam cały czas po wgranym śladzie. Tzn były tam jakieś zawracania ale ok 100 m góra. :)
Setka musiała być więc pokręciłam się po Ursusie...
I jest setka :)
I tyle :)
Kategoria >100, Wycieczka
Do pracy i z pracy 50/2016
-
DST
17.40km
-
Czas
00:55
-
VAVG
18.98km/h
-
VMAX
34.64km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 483kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy.
Miało padać ale nie padało ....
I tyle.
Zmęczona jestem w pracy tragedia 3 osoby się zwolniły w ostatnich 2 tyg. Tak kiepsko jeszcze nie było ...
Ja też w tym roku na pewno zmienię pracę, albo będę robić to co robię za większą kasę.
Czuję to w kościach i w blaszce.
Ciekawe kiedy przyjdą moje nowe lampeczki z Chin....
Kategoria Praca
Zakupy
-
DST
2.00km
-
Czas
00:10
-
VAVG
12.00km/h
-
VMAX
18.90km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 88kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dla odmiany losu robię wpis przed pracą.
Zakupy - serek wiejski :), mleko, serek biały i brązowe sznurówki dla męża. :D. Aaa i długopis wraz z gumką dla Arka.
W lipcu jadę nad morze i już teraz zaczęłam ćwiczyć mięśnie brzucha żeby jako tako wyglądać na plaży.
Ćwiczę takim kółkiem jak na zdjęciu niżej.
Nie mogę się śmiać bo bolą mnie mięśnie.... mój mężulek tak się wyćwiczył, że w pozycji klęczącej to do samego końca podjedzie i wróci. Głównym celem jest z pozycji stojącej...
Ja jak na razie nie dojeżdżam do samego końca, nie daję rady.
Kółko do ćwiczeń brzucha :) © Katana1978
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 49/2016
-
DST
18.36km
-
Czas
00:59
-
VAVG
18.67km/h
-
VMAX
36.96km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 518kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zupełnie tak jak wczoraj. Rano Krossem na zakupy, a potem do pracy i z pracy.
I tyle.
Kategoria Praca