Luty, 2016
Dystans całkowity: | 615.70 km (w terenie 2.00 km; 0.32%) |
Czas w ruchu: | 36:00 |
Średnia prędkość: | 17.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.56 km/h |
Suma podjazdów: | 1391 m |
Suma kalorii: | 15900 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 24.63 km i 1h 26m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z pracy 27/2016
-
DST
17.35km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.02km/h
-
VMAX
32.10km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Kalorie 455kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy dziś pojechałam Krossem bo tak straszyli że padać będzie.
Jechało się dość opornie, powrót taki sam też ciężko
Od przyszłego tygodnia zaczynam oficjalnie pracę na nowym stanowisku, tyle że przerzucili mnie na inną zmianę.
Czyli przyszły tydz znów od II zmiany zaczynam, ale za 2 tyg będzie pierwsza. Może to i dobrze na tamtej drugiej zmianie pracuje moja ulubiona kumpela Agnieszka Z. i będę już z nią pracować :) - znów będziemy mogły sobie chodzić po pracy do KFC.
W ostatnim czasie musiałyśmy kombinować żeby się spotkać, a w ostatnich tygodniach spotkanka były wręcz niemożliwe :(
A z Jarkiem pracować już nie będę.....w końcu jakaś pozytywna akcja w pracy :)
Dziś fota służbowa nieco inna - ale też przy rozwidleniu Katowickiej z Krakowską.
Jutro mam urlopik bo z Arkiem jadę do Wołomina do ortodonty.
Kategoria Praca
Zakupy
-
DST
1.30km
-
Czas
00:05
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
20.10km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 35kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zakupy do Biedronki i Putki.
Pogoda taka jakaś nijaka czyli beznadziejna.
Jest dość zimny wiatr :( aż do pracy się nie chce jechać.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 26/2016
-
DST
17.50km
-
Czas
00:55
-
VAVG
19.09km/h
-
VMAX
35.94km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 385kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy.
W sumie nic ciekawego.
Cieszę się że zdążyłam przed deszczem, sporo ryzykowałam bo rower umyłam na błysk, a teraz lekko pada.
Służbowa fota.
Kategoria Praca
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
20.10km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 35kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś II zmiana więc rano na zakupy.
Jak wróciłam ze sklepu to wyczyściłam Cubka, nawet uchwyty od kierownicy mu umyłam - nie odzyskały jednak dawnego blasku z nowości ale i tak wyglądają lepiej. Posmarowałam też łańcuszek olejem w Krossie i w Cubku.
Krossa nie chce mi się myć - ma skorupę błota i soli w niektórych miejscach jeszcze z poprzedniego roku.
Dbam u niego tylko o napęd.:)
Właśnie listonosz przyniósł mi nową kurtkę z allegro - niestety okazała się za duża rozmiar L
Wiatrówka niebieska z chowanym kapturem - może ktoś chce odkupić ???
Te rozmiary są tak poplątane że masakra. Niektóre kurtki M to dla mnie za małe, i L jest ok, a tu zonk ta jest o wiele za duża.
Chce ktoś kupić ? 30 zł za nią dałam.
Link do aukcji w której wygrałam tę kurtkę.
Kategoria Wycieczka
Lalka wstańka
-
DST
33.50km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
34.31km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 841kcal
-
Podjazdy
105m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj byliśmy na obiedzie u teściów.
Teściowa taki pyszny rosół ugotowała że zjadłam aż 3 talerze :))), a drugie danie wciągnęłam raczej już przez grzeczność bo objadłam się tym rosołem.
Jak przyjechaliśmy do domu to koło 18.00 stwierdziłam że rozruszam się bo czułam się jak lalka wstańka :)
Byłam zła że nie wzięłam mojego tego lepszego aparatu foto, tylko ten rowerowy sony.
Dużo fajniejszych zdjęć bym zrobiła.
Naprawię ten błąd i kiedyś przejadę się tą samą trasą z panasonic'em.
Foty
Ścieżka na Powstańców Śląskich © Katana1978
Rondo Radosława © Katana1978
Więzienie Pawiak. Oświetlone jest biało - czerwonym światłem © Katana1978
Dużo lepsza byłaby fota z panasonica....
Kategoria Wycieczka
Siedlce - Mińsk Mazowiecki
-
DST
118.95km
-
Czas
06:20
-
VAVG
18.78km/h
-
VMAX
41.56km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 2665kcal
-
Podjazdy
514m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś zrobiłam pierwszą setunię w tym roku :) i przy okazji zaliczyłam 6 gmin.
* Mordy
* Suchożebry
* Mokobody
* Grębków
* Kałuszyn
* Jakubów
Tworząc mapkę tym razem wzięłam pod uwagę kierunek wiatru (jechało się bajecznie) i asfalt.
Ze względu na porę roku nie chciałam wylądować w jakimś błocie i tym sposobem na pewno trochę km nadrobiłam zahaczając o 2 gminy które miałam już zaliczone Liw i (chyba) Węgrów - nie chce mi się tego dokładnie sprawdzać.
Foty :)
Do Siedlec jechałam KM, z Mińska Maz. też mi się trafił taki sam składzik z takim uchwytem. Te uchwyty są najwygodniejsze.
A tu już w Siedlcach. Kościół Prawosławnych "na bogato"
A tu mamy pierwszą pamiątkę z łykania gmin dzisiejszego dnia.
Tu "witajnika" z gminy Mordy nie było, więc jest moja słit focia. Ta miejscowość należy już do gminy Mordy.
Było dość zimno niecałe 0.5 stopnia. Na zdjęciu zamarznięty staw.
Droga do Mińska Maz.
Przygód nie było :) - może to i dobrze.
Są już bazie :)))
I kolejna pamiątka z gmino brania
Przydrożny krzyż - oj dużo ich mijałam ....
I kolejny ładny widok. Bardzo fajnie się jechało.
Wilka nie było :).
Tu w tym sklepie chciałam sobie kupić jakąś bułę i kiełbasę bo byłam głodna, ale asortyment mnie poraził.
Jakaś spleśniała konserwowa a pieczywa brak. Mieli nawet taką starą wagę jak z lat 80.
Dokładnie w tym miejscu wyjęłam sobie z plecaka napój z Tysonem i pijąc go spostrzegłam w telefonie że minęłam zakręt.
2 km musiałam się wracać. Z nawigacji korzystam na słuch - musiałam być ostro zamyślona że nie usłyszałam komunikatu że trzeba skręcić i pikania że zjechałam z trasy.
Znów wioska Zając - tym razem jako kierunkowskaz :)
Następna pamiątka.
Kolejna droga do Mińska
I jeszcze taka ...
Ciekawe co te gospodynie w tym kółku robią :) "Kogel - Mogel" kojarzy mi się z kółkiem gospodyń :)
I znów pamiątka.
Ostatnia pamiątka.
Jeszcze nigdy nie widziałam tak ubranych drzew na zimę ;) - rozumiem że to zabezpieczenie przed mrozami...
Pociąg miałam o 15.09.
Niby 2 stopnie ale jak jechałam w ogóle nie czułam tej temperatury, dopiero na peronie zaczęło mi być zimno.
I tyle.
ps: Udało mi się osiągnąć prędkość na płaskim 40 km/h jak goniły mnie dwa psy.
Muszę sobie kupić jakiś gaz pieprzowy bo stresa miałam że mnie złapią...
Kategoria Wycieczka, >100
Do pracy i z pracy 25/2016
-
DST
18.10km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.51km/h
-
VMAX
34.40km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 491kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piąteczek :)
W pracy dziś już praktycznie cały dzień byłam na nowym stanowisku. Trochę jest do ogarnięcia - ale myślę że jak dojdę do wprawy to będzie mi się miło pracować.
Rano przelotny deszcz, a po pracy tak jakoś szarawo i miejscami zalegały jeszcze resztki śniegu.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 24/2016
-
DST
18.15km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.61km/h
-
VMAX
30.50km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 561kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś już do pracy na rowerze.
Warunki pogodowe rano fatalne ale przecież jeździłam w dużo gorszych warunkach.
Po pracy wolno snując się dojechałam do domu.
Deszcz był i śnieg był, ale 6 stopni na pewno nie było.
Teraz dopiero zauważyłam że pogodynka do końca się nie zaktualizowała, bo nie ma godz zachodu i wschodu.
Kategoria Praca
Szok i niedowierzanie
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie chciało mi się zakładać ciuchów przeciwdeszczowych i do pracy pojechałam autem.
Jechałam jakieś 15 min. Zyskałam 30 min snu.
Podczas jazdy tak się zastanawiałam co takiego jest w prowadzeniu auta że ludzie to lubią.
Miękki fotel, muzyczka z radia ...i co jeszcze ?
W pracy wszyscy w szoku, a Pan sprzątacz już chciał do mnie lecieć że mi rower buchnęli z parkingu rowerowego.
Po pracy miałam problem z wyjechaniem, prawie mnie zastawili - kolega mnie asekurował bo o milimetry musiałam mijać 2 auta żeby w parkingu wyjechać.
Pojechałam na zakupy i potem miałam gorzej bo wszystko musiałam dźwigać, rowerem mam wygodniej bo pod same drzwi mogę na bagażniku wszystko podwieźć.
Kategoria Perypetie życiowe
Do pracy i z pracy 23/2016
-
DST
21.55km
-
Czas
01:15
-
VAVG
17.24km/h
-
VMAX
39.13km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 526kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj poszłam w miarę wcześniej spać, koło 23.00 byłam już w łóżku ale zasnęłam ok 23.30
Obudziłam się w lepszym stanie niż zeszłego dnia, ale i tak brakowało mi jakiś 2, 3 godzin snu do szczęścia.
W pracy jak to w pracy znów ciężko pracowałam na chleb z Putki :P
Po pracy pokręciłam się po Ursusie bo miałam chęć na barszcz czerwony z uszkami.
W mojej pierogarni są takie specjalne uszka pod dziwną nazwą (nie pamiętam pod jaką) jak podjechałam to Pani powiedziała
mi że za 30 min. dopiero będą gotowe, więc jeszcze kółko do biedrony i z powrotem do pierogarni - pyszne te uszka - pierwszy raz je kupowałam.
A potem do domku.
Służbowa pogodynka.
Fajnie, cieplutko tylko tyci wietrznie...
Kategoria Praca