Wrzesień, 2015
Dystans całkowity: | 1060.54 km (w terenie 94.50 km; 8.91%) |
Czas w ruchu: | 60:57 |
Średnia prędkość: | 17.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.48 km/h |
Suma podjazdów: | 3601 m |
Suma kalorii: | 28052 kcal |
Liczba aktywności: | 40 |
Średnio na aktywność: | 26.51 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Mało i wolno
-
DST
25.15km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.37km/h
-
VMAX
36.08km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 807kcal
-
Podjazdy
96m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyszłam na rower w sumie z nudów. No bo co będę w domu przed kompem siedzieć....
Jechało mi się wolno, jakoś zimno mi było, wiatr dmuchał :( i jeszcze kolano mnie boli te przy zdrowej nodze....
Wzięłam sobie właśnie takiego specjalnego procha na stawy kolanowe - jutro powinno przejść :)
Foty
Coś w tym jest...
Dziś się załapałam. Często koło 13.00 nie ma już pączków.
Kategoria Wycieczka
Zakupy
-
DST
1.15km
-
Czas
00:05
-
VAVG
13.80km/h
-
VMAX
19.40km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 38kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam na zakupy do biedrony. Dziś na obiad będzie tortilla :)
Niby ciepło, ale dobrze że miałam buffa na szyi ...
Kategoria Wycieczka
Czy jesteś gotowa na ból dupy ?
-
DST
200.20km
-
Teren
50.00km
-
Czas
11:00
-
VAVG
18.20km/h
-
VMAX
32.17km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 5078kcal
-
Podjazdy
607m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czy jesteś gotowa na ból dupy ?
Czy jesteś gotowa na ból nadgarstków, pleców, nóg ?? - by zrobić taki dystans ... - takie pytania znalazłam na jednym z blogów rowerowych (nie na bikestats). Gość opisywał jak się przygotować do długich dystansów :)))
Najbardziej się bałam bólu tyłka i nóg, i niestety to mnie dopadło przy 150 km. Jak przyjechałam do domu to już nie odróżniałam
która noga była połamana. Obydwie mnie bolały tak samo.
Nadgarstki na Cubku i Krossie nigdy mnie nie bolały.
Plecy to tylko jak miałam ciężki plecak - więc dziś odpadało, nawet podkowy nie wzięłam tylko zwykłe zapięcie.
200 km narodziło się praktycznie w lipcu jak przejechałam z Warszawy do Charszewa - wtedy zrobiłam prawie 170 km.
Pomyślałam, że jak wtedy po takim dystansie żyłam i miałam się nieźle, to te dodatkowe 30 km na pewno mnie nie zabije.
Jeszcze Hipek mnie nakręcił pisząc - "Zaczyna się od "kiedyś przejadę 200". A potem..." - komentarz po wycieczce do Charszewa.
Kilka gmin przybyło :) Zakroczym, Załuski, Płońsk, Naruszewo, Czerwińsk nad Wisłą.
Rano jak o 4 wyszłam z domu to koło Leszna było uwaga 0.5 stopnia - woda w bidonie prawie mi zamarzała !!
Potem z tego co pamiętam w ciągu dnia dobiło do 17.
A z rana załapałam się jeszcze na kawałek zaćmienia księżyca :)
Foty
Wstaje dzień. Zaczynają się mgły i kiepsko się wtedy jedzie.
Wschód.
Pamiątka 1
Pamiątka 2.
Praca na polu.
Popas pierwszy - gofry z biedrony
Gmina wita nie ma, ale jest Miasto Płońsk - też wita :)) - tylko nie napisali :) (Pamiątka 3)
Tu popas drugi - załapałam się jeszcze na ofertę śniadaniową :). Z tego miejsca zaczęła się droga powrotna.
Pamiątka 4.
Tabliczka z 5 gminą niestety nie była po drodze.
Tu mała chwila na wypicie małej puszki z Mike'm Tysone'm - przyznam daje kopa.
Ostatni popas.
I tyle.
Heh jak wpisywałam ilość km to wyskoczył mi komunikat z bikestats - czy na pewno tyle km zrobiłam, czy może się pomyliłam :D heh
Nie wiem kiedy taki dystans powtórzę i czy go przebiję ;)
W sumie tragedii nie było .... - trzeba mieć tylko czas - dużo czasu, a dziś mi się trafiło bo mam urlop :DDDD, a Arek późno kończy dziś lekcje :D
Kategoria >200, Wycieczka
Piję - nie jadę
-
DST
3.20km
-
Czas
00:15
-
VAVG
12.80km/h
-
VMAX
22.90km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś malutko, bo tylko na zakupy.
Umówiłam się dziś z kumpelką na mieście - mogłabym rowerem pojechać, ale może będziemy pić piwko.
Strasznie trudno dostać bilety ZTM w Ursusie. Jedyny kiosk u mnie zamknięty bo niedziela.
Miałam grubą kasę i wiedziałam że kierowca w autobusie mi nie rozmieni - podjechałam więc do "Centrum Skorosze" kupić zdrapkę za 1 zł :)) i przy okazji rozmienić kasę i wygrałam 2 zł :)))
Kategoria Wycieczka
Popołudniowe kółko
-
DST
36.10km
-
Czas
02:05
-
VAVG
17.33km/h
-
VMAX
38.28km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 961kcal
-
Podjazdy
106m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ten weekend również sobie dużo nie pojeżdżę.
Dziś dopiero późnym popołudniem miałam czas by wyjść na rowerek.
Przypomniało mi się że przed wypadkiem czasem do pracy jeździłam przez Michałowice. Postanowiłam sprawdzić czy tam się coś zmieniło przez budowę tej obwodnicy. Przejechałam całą trasę praktycznie na pamięć i nic się nie zmieniło.
Mogę tamtędy jeździć jak mi się znudzi moja aktualna trasa do pracy.
Potem za bardzo nie wiedziałam gdzie jechać więc pojechałam sobie w stronę centrum. Po drodze trochę kropiło ale jakiejś wielkiej tragedii nie było prócz tego że Cubek jest cały brudny ;(
Do domku wróciłam przez al Tysiąclecia, Górczewska i Techniczna ;)))
Foty
Warsaw Spire - dawno nie fotografowałam tego wieżowca ;)
Górczewska
Techniczna
Sklep z ciuchami i nie tylko.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 35 - rok 2015
-
DST
23.75km
-
Czas
01:30
-
VAVG
15.83km/h
-
VMAX
33.69km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 692kcal
-
Podjazdy
86m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W nocy padało i byłam przygotowana na pojechanie do pracy Krossem, ale rano jak wyjrzałam przez okno to pomyślałam że nie jest tak źle, i w sumie nie było.
Było ciepło, a kałuże tylko na Ryżowej.
Mój licznik pokazywał 13 stopni.
Po pracy odkryłam bardzo fajny skrót z Grójeckiej na Jerozolimskie :)
Dziś masa miałam w sumie na nią jechać. Ale mojemu kotu coś dolna szczęka spuchła i nie wiem co mu się stało :(
Czy osa wleciała i ją zjadł czy cholera wie co :( Zachowuje się normalnie, bawi się, je i pije.
Nie wiem co robić ...czy iśc do lekarza - (muszę poczekać na mojego blachosmroda bo mąż nim pojechał do pracy).
Czy przeczekać z tym do jutra ...eh
Kategoria Praca
Borzęcin
-
DST
42.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
18.67km/h
-
VMAX
32.51km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 1038kcal
-
Podjazdy
88m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem jak odpoczęłam po pracy i najadłam się pysznego gulaszu postanowiłam że się przejadę do Borzęcina :)
Jest cieplutko i bardzo bardzo fajnie się jechało.
Foty
Sochaczewska w Macierzyszu już przejezdna, tzn remont nadal trwa, ale da się już na niej jechać normalnie.
Licznik w Wieruchowie jak postawili , tak stoi i to dosłownie stoi. Od soboty ilość dni się nie zmieniła.
Ogrodzenie nadal stoi, a myślałam że je zdejmują, bo jak ostatnio przejeżdżałam do coś przy nim robili....
Teraz z tego co widzę powiększali rowy.
Lampeczka fajnie świeci ale trochę mnie zawiodła :( Wyładowała mi się tuż przed domem w sumie na 1 stopniu jechałam ok 70% trasy i wytrzymała ok 4 godz. od ładowania. Trochę lipa szczerze mówiąc. Bo na dłuższe trasy średnio się nadaje, szczególnie o tej porze roku kiedy dzień jest coraz krótszy.
Mój mąż ma hopla na punkcie latareczek i zawsze jakąś sobie kupi (albo mi ) jak się mu spodoba heh.
W domu mam ok 10 różnych latarek.
Cyrk.
i tyle.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 34 - rok 2015
-
DST
20.70km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.53km/h
-
VMAX
33.64km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 615kcal
-
Podjazdy
102m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano cieplutko, jechałam w krótkim rękawku.
Po pracy postanowiłam wrócić do domu tą drogą co kilka dni temu sprawdzałam dokąd prowadzi.
Skręciłam sobie na Krakowskiej w Centralną (w stronę cmentarza raszyńskiego) i dojechałam do domu.
Trochę pobłądziłam - ale w końcu znalazłam się na tej bocznej przy obwodnicy.
Całkiem fajna ta "Techniczna" się szykuje.
Stawy raszyńskie z innej strony.
Nie miałam dziś weny na jazdę rowerem. Stopy mnie bolą a wręcz szczypią :( a dokładniej odciski pod dużym paluchem.
Moczę sobie nogi w zimnej solonej wodzie i średnio przechodzi.
Buty mam wygodne, nie wiem czemu aż tak boli :(
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 33 - rok 2015
-
DST
48.40km
-
Czas
02:55
-
VAVG
16.59km/h
-
VMAX
41.48km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 1346kcal
-
Podjazdy
249m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, nawet przyjemnie się jechało było 10 stopni i praktycznie bezwietrznie.
Lampeczka naładowana na maksa i powiem wam że wystarczy "1 program" ( ma 3 programy + migacz). Na tym 1 programie świeci tak jasno jak moja poprzednia latareczka na 3 programie - czyli na maksa. Latareczka też miała 3 programy świecenia.
Do Janek dojechałam w ciągu 25 minut - dobiłam do czasu który uzyskiwałam przed wypadkiem :)
Po pracy powrót do domu znów okrężną drogą. Pojechałam nawet na Agrykolę żeby sprawdzić moją kondycję bo czuję że jestem w formie, ale zajechałam od strony gdzie się zjeżdża, a jak zjechałam to już mi się nie chciało wjeżdżać z powrotem :))
Dziś też jest mapka. Chyba takie powroty do domu będę też zaznaczać w kategorii wycieczka. No bo jakby nie patrzeć tak jest.
Obiad sobie wczoraj wieczorem ugotowałam żeby dziś mieć więcej czasu na rowerek :)
Foty
Tradycyjna fota.
To jest chyba żagiew - ponoć jadalny. Ja tam z grzybów to tylko kanie i pieczarki wcinam.
Instalacja "Strażnicy" - projekt Sławomir Golonko. A w tym budynku podczas wojny ukrywał się Pianista Warszawy - Władysław Szpilman.
Ostre koło - chyba powoli wychodzi z mody. Coraz mniej widzę takich wariatów.
Piętrowy parking dla rowerów.
Taka mała łódka koczuje na Wiśle.
Nie wiedziałam że przy moście Poniatowskiego jest prom. Oczywiście nie działał ze względu na niski poziom wody.
Przewozi 12 osób i jest bezpłatny.
A to ostatnie zdjęcie ....
Znalazłam latarkę mojego męża - nówka sztuka nie używana. Moja latarka z lewej trochę zbladła chyba od słońca.
W sumie 3 lata na niej jeździłam. Ciekawe kiedy ta lampeczka tak zbrązowieje ....
Kategoria Praca, Wycieczka
Lampeczka
-
DST
2.60km
-
Czas
00:10
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
21.38km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 76kcal
-
Podjazdy
2m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój kochany mężulek kupił mi nową lampeczkę na rower.
Było zbyt późno więc wypróbowałam ją tylko symbolicznie dojechałam do Ryżowej i z powrotem.
Jutro z rana jadąc do pracy będę miała okazję ją przetestować.
Mam trochę obawy bo to lampka jest na akumulator - a nie na baterie.
Jak się rozładuje to co wtedy ? - niby maksymalnie ma świecić 33 godz....
Będę teraz męża męczyć żeby dokupił mi zapasowy akumulatorek.
Bo strach jechać tak naprawdę gdzieś dalej.
Ale świeci zajebiście :)
Nowa lampka
Moja poprzednia lampeczko-latareczka też daje ostre czadu, ale ta jest mocniejsza.
Muszę sprawdzić na ile starczy mi taki akumulatorek. Dobrze że jest wskaźnik baterii....
Kategoria Wycieczka