Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:812.60 km (w terenie 13.50 km; 1.66%)
Czas w ruchu:48:09
Średnia prędkość:16.88 km/h
Maksymalna prędkość:39.60 km/h
Suma podjazdów:7362 m
Suma kalorii:43238 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:38.70 km i 2h 17m
Więcej statystyk

Mariew i Truskaw

  • DST 46.50km
  • Teren 3.50km
  • Czas 02:35
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2546kcal
  • Podjazdy 374m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 kwietnia 2015 | dodano: 08.04.2015

Dziś bardzo fajna wycieczka do Truskawia przez Mariew :)
Fajnie jest, bo jest coraz cieplej - lubię takie przedwiośnie mimo że wiatr wiał, to sobie jechałam uśmiechnięta i zrelaksowana :)
Noo dobra jedyny mankament to trochę mi noga doskwiera - zastanawiam się czy te okruchy kostne nie wędrują mi po kolanie bo wydaje mi się że z dnia na dzień noga coraz bardziej mnie boli ...
Może to przez rower ? - tak zasugerował mężul - być może - możliwe jest też, że gdybym nie jeździła okruchy kostne dalej mieszkałyby sobie w mięśniach - a tak organizm je wypchnął z mięśni i siedzą sobie w stawie ....kurna wodna ale mam fajnie :) Mało kto ma takie atrakcje.
Ale co ja bym bez roweru robiła - moje życie było by nudne. Fajnie jest mieć jakąś pasję, bo to naprawdę daje sens i szczęście w życiu.




Fotki :)


Moje ulubione krzewy - Forsycja.


Trochę terenu :) 
Tu na tej drodze spotkałam kolarza - takiego profesjonalnego - strój kolarski, kask, rowerek szosówka z wyższej półki - Specialized.
Kolarz do mnie zagadał czy daleko do szosy - powiedziałam że kawałek bo niedawno wjechałam na tę drogę :)
No i sobie tak myślę, że bardzo się cieszę że mam mtb. Doskonale sobie radzi na każdym terenie i za nic w świecie nie zamieniłabym go na trekkinga, szosówkę , czy tam innego mieszczucha. 
Teren ma jakieś 3,5 km z takimi małymi dołkami jak widać na zdjęciu i kolarz był zmęczony, a mnie ten teren w ogóle nie ruszył - nawet się nim cieszyłam bo wiatru nie było czuć :)


W lesie budzi się przyroda ...

I tyle na dziś ;)











Kategoria Wycieczka

Bródno i Zacisze

  • DST 48.70km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.23km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 542m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 kwietnia 2015 | dodano: 07.04.2015

Postanowiłam że pojadę sobie tam gdzie dawno mnie nie było.
Na Zaciszu kiedyś mieszkałam, także trochę je znam, a Bródno to wg mnie taka druga Praga :) szczególnie okolice cmentarza Bródnowskiego.

Trochę się uspokoiłam po tej wizycie w szpitalu - zobojętniało mi to wszystko....chociaż mam nowe problemy - mianowicie takie że łańcuch mi zaczął trochę piszczeć - nieźle nie ? a niedawno wymieniałam - rowerek zaliczył może z 3 deszczowo/ mokre wycieczki. 
Na Górczewskiej wstąpiłam do jednego z serwisów rowerowych  i za 5 zł naoliwił mi Pan łańcuszek.
Siodełko też zaczęło mi skrzypieć - no ja pitolę !! co za dzień ....ale to już sama sobie jutro przed wycieczką psiknę wd-40.




Fotki


Jakież to prawdziwe ....- kolejny plakat z galerii Rusz


"W" wróciło na swoje miejsce, no i szklanych okienek sporo przybyło :)


Nietypowy wagonik 


Brama do cmentarza żydowskiego.


Cmentarz Wojskowy - zdjęcie zrobione przez murek - nie wiem czyja to wspólna mogiła.
Straszny korek mieli kierowcy na trasie - praktycznie od tego remontu przy Powązkach do Prymasa Tysiąclecia.


Stary wagonik - niedaleko Prymasa Tys.


Kategoria Wycieczka

Srały muchy, będzie wiosna ....

  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 kwietnia 2015 | dodano: 07.04.2015

Pojechałam do szpitala z plecakiem i co ?? .....i g...o !
Zrobili kolejną komisję i jednak artroskopia 17 kwietnia - wcześniej mam zrobić badania krwi itd.
Nie chcą mi wyjąć blachy bo tylko 2 lekarzy, a mnóstwo chorych - ja pierdolę jaka patologia w tym całym gównianym szpitalu i w tym NFZ

4 godziny czekałam aby cokolwiek się dowiedzieć.

ps 
przepraszam za przekleństwa ale musiałam to z siebie wyrzucić....


Kategoria Perypetie życiowe

Święta, święta i po świętach

  • DST 50.90km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 2833kcal
  • Podjazdy 336m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 | dodano: 06.04.2015

Dziś byliśmy zaproszeni na obiad. Nie planowałam wcale jazdy bo pogoda wcale nie zachęcała.
Gdy przyjechaliśmy do domu popołudniu - stwierdziłam że jest okazja do ostatniej przejażdżki przed wyjęciem blachy i to na Cubusiu (bo w miarę sucho).
Nawet nie miałam wyrzutów sumienia bo chłopaki jak tylko przyjechali to do giercowania się zabrali.
Postanowiłam pojechać do Zaborowa - będzie cicho, daleko od aut i bez czerwonych świateł ....

Wycieczka bardzo udana, musiałam się nacieszyć i nasycić jazdą - bo jutro jadę do szpitala i otwierają mi nogę i wyjmują blachę, oraz te paprochy kostne które siedzą w kolanie.
Mam nadzieję że wszystko pójdzie z planem, że nie będą mieli nagłej operacji (np ktoś z wypadku z np otwartym złamaniem) i mnie już nie przesuną ...

Czytałam w necie że 2 tyg i powinnam śmigać do setki :) - zobaczymy czy to prawda co wypisują w necie :)




Muszę kiedyś sprawdzić ten licznik ze słupkami :)) bo wcześniej było zawsze mniej km na GPS a na liczniku więcej, a teraz jest odwrotnie :)

Fotorelacja




Powinni zainwestować w elektroniczny licznik - ten widać bezsensu jest - byle jaki wiatr i co ?? nie wiadomo ile dni już chłopaki pracują...


W Pilaszkowie - chyba, bo do końca nie pamiętam :)


A to moje ostatnie zdjęcie z blachą w nodze :P 

I tyle.
Trzymajcie za mnie kciuki ! by noga działała lepiej, a nie gorzej :)



Kategoria Wycieczka

Świąteczna przejażdżka

  • DST 41.90km
  • Czas 02:20
  • VAVG 17.96km/h
  • VMAX 31.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 2301kcal
  • Podjazdy 227m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 kwietnia 2015 | dodano: 04.04.2015

Dziś po ogarnięciu wszystkiego i po kościele stwierdziłam że jadę na rower bo chłopaki znów zaczęli grać na kompie
Nie wiedziałam w sumie gdzie pojechać i tak poplątałam się po mieście....
Na mieście przy ścieżce na Świętokrzyskiej przyczepił się do mnie taki kolarz - rowerek miał taki "że mucha nie siada" bialutki - zaczepił mnie i od razu na "ty" czy dojedzie tą ścieżką do trasy Toruńskiej - powiedziałam mu że raczej tak- do Prymasa, a potem w prawo ...i tak ze mną jechał podziwiając tę ścieżkę - mówił mi że często jeździ Jerozolimskimi ale za bardzo nie lubi bo trzeba nosić rower (tam przy rondzie Zesłańców Syberyjskich) zrobiłam wielkie gały - bo ja to wjeżdżam na górę tzn tam przy PKS i nad tunelem sobie wjeżdżam.... Dziwny trochę koleś ....odczepił się ode mnie dopiero jak postanowił sobie na czerwonym świetle pojechać dalej 




Gdy przyjechałam, zrobiłam obiadek - teraz usiadłam dopiero do kompa :) i widzę że z moich ziomków mało kto był dziś na rowerze :)
Aż nie wierzę :)) 
Zaraz będę robić sałatkę na jutro - a tym czasem ..... 



Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych  - dużo zdrowia, radości, smacznego jajka, mokrego dyngusa.
Jak najmniej wiatru i deszczu oraz śniegu na trasach rowerowych :)


Kategoria Wycieczka

Świąteczne zakupy

  • DST 2.65km
  • Czas 00:15
  • VAVG 10.60km/h
  • VMAX 19.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 117kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 kwietnia 2015 | dodano: 03.04.2015

Dziś nie musiałam jechać już do szpitala - jak dobrze :))), Arek mógł zostać ze mną w domu - bo wczoraj i przedwczoraj był na świetlicy - uczniowie mają przerwę świąteczną.
Długo nie zabawił w domu, ok 12.00 - tyle co zdążyliśmy odrobić lekcje i przeczytać przedostatni rozdział "Karolci" przyszła grupka chłopaków i wyciągnęła Arka z domu.
Umówiłam się z nim że pojadę do Biedronki i Almy i jakby co to ma dzwonić .....

Jak wyszłam z Almy to zastałam taką mega śnieżycę - jakiej nie widziałam nawet podczas tegorocznej zimy.
Arek napisał smsa że jest u kolegi.

Przyjechałam wszystko rozpakowałam, przygotowałam obiadek i teraz mogłam usiąść do kompa ...



Zaraz będę do niego dzwonić :) na obiadek ....pstrąg z frytkami - mniam mniam :)))


Kategoria Wycieczka

Dwie ważne sprawy

  • DST 53.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 15.14km/h
  • VMAX 34.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 3005kcal
  • Podjazdy 495m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 kwietnia 2015 | dodano: 02.04.2015

Udało mi się dziś załatwić dwie ważne sprawy.
Najpierw szpital - z samego rana znów do szpitala. Lekarze mieli zebranie i m.in. omawiali moją nogę. Było ich z 30 jak nie lepiej.
Zaprosili mnie nawet na chwilę na salę i kazali zdjąć spodnie :D - oby mogli sobie obejrzeć moją zjawiskową nogę ...jak się zgina, jak prostuje i jaka zgrabna jest ....:D - dobrze że była ogolona, bo byłby wstyd ! :)

Naradzili się i we wtorek po świętach skoro świt mam się do nich zgłosić z piżamką i jak nie będzie jakiś ciężkich przypadków to wyjmą mi tę blachę :)) - no w końcu :))) ....Nieźle to wszystko wygląda w tym NFZ - gdybym nie chodziła i się nie przypominała tylko czekała na telefon z zaproszeniem na operację - to nie wiem czy na emeryturę by mi tę blachę wyjęli....

Byłam w tak dobrym humorze, że w końcu się udało że stwierdziłam że sobie gdzieś pojadę, bo pewnie po wyjęciu tej blachy od razu na rower nie wsiądę, a zaraz będą święta i nie wiadomo czy będzie czas i tak jakoś wyszło że wylądowałam w Pogroszewie - a jak już tam byłam to zmierzyłam ten kilometr i różnica jest niewielka - na przejechanym kilometrze miałam 1,03 (obwód koła mam wpisany 2100) - więc Yurku jak możesz to poproszę cię jeszcze raz o info ile wprowadzić by było idealnie z km :)

Straszny wiatr dziś znów jest - niby dobrze bo większość kałuż już wysuszona i jest sucho, no ale z drugiej strony taki dystans z wiatrem i bez śniadania dał mi w kość - rano nie miałam czasu zjeść.
Wracając do wiatru na Warszawskiej druty ze słupów leżały na chodniku - także radzę uważać żeby prąd kogo nie kopnął - nie wiem czy to awaria czy to przez wiatr ...
Widziałam też takiego słodkiego psiaka niedużego - który wcinał gołębia ....- kiepski widok 




fotki :)


Ścieżka przy Powstańców Śląskich - prawie gotowa :)


Robota wre...


Tam też robią ścieżkę ...


Taki dystans po 1 km. 



Kategoria Wycieczka

Rundka do szpitala

  • DST 32.90km
  • Czas 02:10
  • VAVG 15.18km/h
  • VMAX 31.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1627kcal
  • Podjazdy 315m
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 kwietnia 2015 | dodano: 01.04.2015

Dziś założyłam deszczowy strój i z samego rana pojechałam do szpitala.
W szpitalu szkoda gadać - ogólnie nie chcą mi tej blachy wyjąć (bo to operacja) a nie zwykły zabieg.
Nie wiem ...po prostu nie wiem na czym polega ta szpitalna polityka ....

Chcą mimo wszystko artroskopię zrobić - mówiłam im że raz już miałam skierowanie i była odmowa ze względu na blachę ... i skończyło się na tym że jutro znów mam z samego rana przyjechać i ....nie wiem co dalej będzie.

Po szpitalu pojechałam kupić prezent dla siostrzeńca z okazji zaległych urodzin.
Sklep był zamknięty więc pojechałam do MCDonalda na Powstańców Śląskich i tam przesiedziałam do 11.00 - potem znów pojechałam kupiłam co miałam kupić, potem Putka i do domu.
Na trasie sklep - McDonald - sklep gps zgubił mi zasięg i nie ma tego jak wracałam się do tego sklepu.

Potem jeszcze pojechałam po Arka i tego też nie ma w gps.






Kategoria Wycieczka