Listopad, 2015
Dystans całkowity: | 866.55 km (w terenie 27.50 km; 3.17%) |
Czas w ruchu: | 52:30 |
Średnia prędkość: | 16.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.21 km/h |
Suma podjazdów: | 2058 m |
Suma kalorii: | 24523 kcal |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 28.88 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Zapomniane km z zakupów
-
DST
2.65km
-
Czas
00:15
-
VAVG
10.60km/h
-
VMAX
19.60km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 115kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sobotę byłam Krossem na zakupach i zapomniałam zrobić wpis.
Wpisuję więc z dzisiejszym wypadem do biedrony.
Za oknem pogoda piękna, ale zimno jak na Syberii ;/. Szkoda że tak słonecznie nie było jak miałam urlop.
Kategoria Wycieczka
Mój pierwszy raz ...
-
DST
62.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:35
-
VAVG
17.30km/h
-
VMAX
35.08km/h
-
Temperatura
3.5°C
-
Kalorie 1654kcal
-
Podjazdy
264m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Heh - nie będzie tu żadnej pikanterii ;)
Dziś postanowiłam że dobiję sobie do 11 tysiączków, to może i 12 uda mi się zrobić w tym roku.
Fajnie by było bo by wyszło, że na każdy miesiąc przypadło tysiąc kilometrów :)
60 km mi brakowało wiedziałam, że jak pojadę do Leszna to tyle uzbieram, ale tamte okolice na tę chwilę mi się znudziły.
Pomyślałam że jak pojadę do Legionowa to też będzie 60 km.
Po obiedzie wsiadłam na rower i sobie tam pojechałam. Miałam wracać przez Marki ale jak dojechałam do Zegrzyńskiej a w sumie do Warszawskiej to przeanalizowałam że powrót przez Marki to głupi pomysł, bo na drodze 632 to nie ma latarni i po jednej i po drugiej stronie jest las. Wracałam więc przez Jabłonnę.
I tam właśnie postanowiłam przeżyć swój pierwszy raz :) - a mianowicie przejechać przez most Grota - nigdy tam rowerem nie jechałam, raz że nigdy mi to nie było po drodze, a dwa uważałam że ten most jest bardzo mało przyjazny rowerzystom (tak jak Łazienkowski).
Dopiero z internetu i z bloga Yurka dowiedziałam się że tam powstała ścieżka :)
Nie wiedziałam gdzie dokładnie wyląduję - domyślałam się że niedaleko Żoliborza, przejechałam przez most i trzymałam się cały czas ścieżek rowerowych i kierunku do domu. Powiem wam że jest tam spory labirynt tych ścieżek :)
Wylądowałam przy Powązkach a dalej to już trafiłam do domu z zamkniętymi oczami :)
Fajna wycieczka i atrakcja :)))) jak na rodowitą Warszawiankę od 4 pokolenia :))))))
Foty
Tu most Marii Skłodowskiej Curie.
Fotka Wisły z mostu
Droga do Legionowa - trochę terenu, było nawet gorzej niż tu na zdjęciu ale dałam radę na tych chudzielcach bez problemu, mimo że rowerek tańczył ...
A tu mamy most Grota :D
Na wiadukcie nad S8
Blue City też już świętuje - beznadzieja !!
Koło wiaduktu a praktycznie pod wiaduktem znów się coś zapaliło podejrzewam że samochód, kupa dymu była.
Nie chciało mi się wracać i patrzeć co się konkretnie stało, ale momentalnie utworzyły się korki.
Kategoria Wycieczka
Pogroszew, Borzęcin i Truskaw
-
DST
51.20km
-
Teren
3.50km
-
Czas
02:50
-
VAVG
18.07km/h
-
VMAX
33.89km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1308kcal
-
Podjazdy
154m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam przejechać się w końcu Cube - nosiło mnie od założenia nowych opon.
Najpierw postanowiłam podjechać do Pogroszewa sprawdzić licznik :). W domu zmierzyłam miarką obwód koła i wpisałam 2040.
Na odcinku 1 km na początku miałam 14.66 a na końcu 15.69. 3 m różnicy a mimo wszystko boli, więc Yurku jak możesz to napisz mi jaki obwód koła wprowadzić żeby było idealnie ;)
Jak dojechałam do Borzęcina postanowiłam zahaczyć o Truskaw (to był trochę głupi pomysł bo tam upaćkał mi się rower na dobre i znów muszę go umyć).
W Truskawiu wpadłam na pomysł zobaczyć czy skończyli już most w Lipkowie remontować - po drodze nie było żadnych tablic informacyjnych z objazdem więc wywnioskowałam że remont zakończony i nie myliłam się.
Tam zaczęło mi już być zimno w nogi, także stamtąd prosto do domu przez Górczewską. Na Górczewskiej dziwnie ciemno tylko co któraś latarnia zapalona. Nie wszystkie się paliły niby to już miasto a czułam się na jakiejś wiosce przez tę ciemnicę.
Dopiero przy Powstańców Śląskich jakoś widniej się zrobiło.
Domyślam się dlaczego rok temu zmieniłam te opony z tych chudych na te grubsze.
Pod tymi oponami czuć każdą kostkę na ścieżce ale nie jest to aż tak uciążliwe dla mnie, przynajmniej na razie, obstawiam że była jeszcze lipa w terenie, ale wtedy miałam jeszcze chudsze opony 26x1.50.
Ogólne wrażenia jazdy na takich oponach mam pozytywne - rower jest lżejszy, troszkę sztywniejszy, a jak wyłączyłam amortyzator to gnałam 27 km/bez wysiłku :)
Foty
Na Gierdziejewskiego chyba będzie tu ścieżka dla rowerów :)
Aleja drzew przy instytucie energetyki.
Rakieta w jednostce wojskowej przed Mariewem.
Brzydka listopadowa jesień.
Klub otwarty. Pachnie mi tu hazardem ...
Na Górczewskiej - otwarcie 4 grudnia. Strasznie szybko zbudowali ten sklep, aż w szoku jestem.
Wola Park.
Na Wolę Mikołaj już przyjechał...
Kategoria Wycieczka
Malutko
-
DST
3.50km
-
Czas
00:10
-
VAVG
21.00km/h
-
VMAX
18.30km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 76kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
1 km jest z wczorajszej wieczornej przejażdżki do biedry.
Dziś 2,5 km po sklepach - nie chce mi się jeździć jak taka pogoda....
Kategoria Wycieczka
Decathlon i Ursynów
-
DST
41.40km
-
Czas
02:55
-
VAVG
14.19km/h
-
VMAX
33.20km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 1346kcal
-
Podjazdy
128m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w końcu miałam czas pojechać na Ursynów odebrać nowe opony dla Cubka.
Wcześniej wstąpiłam na Jerozolimskich do Decathlonu by kupić cieńsze dętki, tam nadal jest promocja można kupić dwie za niecałe 12 zł. Faktycznie nie ma do rowerów ATB czy jak kto woli Crossowych. Widocznie mało popularne są :P
Nie lubię jeździć na Ursynów - ta dzielnica mimo dużej ilości ścieżek rowerowych nie podoba mi się. Jakaś taka zakręcona jest i wg mnie łatwo zabłądzić. Szczególnie ja jestem bardzo podatna na zabłądzenie.
Po drodze złapała mnie burza ! padał nawet grad - oj bolało jak się dostało tymi kulkami po twarzy. Całe szczęście zaraz znalazłam Biedronkę z daszkiem i mogłam przeczekać tę ulewę.
Potem widziałam tęczę - co w listopadzie chyba pierwszy raz mi się to zdarzyło.
Oponki kupiłam przymocowałam do koszyka Krossa i pojechałam do domku.
W domku pyk i myk 20 min i Cubek wygląda jak nowy.
W przednim kole powietrze non stop schodziło sprawdziłam tę dętkę i była mała dziurka.
Foty
Listopadowa burza z gradem
W taki sposób przywiozłam nowe oponki :)
Dzieło sztuki :P. Mąż powiedział że w czarnych oponkach Cubek jest ładniejszy :)
Takie mam oponki :) Schwalbe - Citizen 26x1,75
Teraz pozostało mi czekać na jakąś bezwietrzną i bezdeszczową pogodę by łyknąć jakąś gminę, albo przynajmniej setunię :)
Kategoria Wycieczka
Skoro rowerzysta musi zejść z roweru na pasach
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Blachosmrody też mogą :P
Nie mogłam się powstrzymać żeby tu tego linka nie wkleić :)
Kategoria Perypetie życiowe
Kontrola nogi
-
DST
20.25km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.19km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 538kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nastał dzień kiedy musiałam znów pojechać do szpitala na kontrolę mojego kolana.
Odczekałam swoje, nasłuchałam się tragicznych historii innych pacjentów i weszłam do gabinetu.
Lekarz o dziwo pamiętał mnie i moją nogę bo byłam wyjątkowo trudnym i tragicznym przypadkiem :/
Obejrzał pocmokał i powiedział że powinnam się naprawdę cieszyć że jest tak jak jest, bo przy "tak tragicznym urazie" przeważnie nie chodzi się tak jak ja chodzę. Czyli praktycznie nie kuleję, chodzę płynnie itd.
Powiedział tylko żebym na żaden maraton biegowy się nie wybierała bo bieganie jest bardzo nie wskazane - w sumie i tak nie biegam bo przy bieganiu faktycznie boli jak cholera ;/
Spytał się czego od niego oczekuję - powiedziałam żeby tak tą nogę zrobił żeby się zginała do końca.
Powiedział że to nie jest możliwe pokazał mi 1 rtg zaraz po wypadku - kolano w rozsypce ;/ puzzle co najmniej z 30 elementów
(pamiętam te zdjęcie rtg jak przez mgłę)
Powiedział że kolano jest milimetry przesunięte (porównywał mi rtg ze zdrowym kolanem) - nie da się tego tak już złożyć.
Pfff ....a i mam się zgłosić za 10 lat na wstawienie protezy pfffffffffff (teraz za młoda jestem i kolano za zdrowe)
I na koniec w sąsiednim pokoju była jakaś pacjentka która miała też miała jakiś problem z kolanem i pokazał mnie jako przykład jak ja chodzę po ciężkim urazie urazie...czyli że praktycznie nic nie widać. Tyle że ta babka była dość gruba, a otyłość nie jest wskazana przy chorych stawach .
A i pobolewać mnie noga ma aż do śmierci ;/
Spytałam się o wyjęcie blachy kazał iść na inny oddział i się zapisać - zapisałam się, ale w sumie nie zależy mi już tak bardzo na wyjęciu tej blachy. Wiem że trzeba ale wtedy tak mnie załatwili że jestem mocno zniechęcona załatwianiem tego wszystkiego od nowa. Szczególnie że teraz już pracuję ....
Pogoda tragiczna :( tzn jak jechałam do szpitala to założyłam spodnie przeciwdeszczowe bo lekko padało. Jak wbyłam w szpitalu to lało jak z cebra. Powrót nawet pogodny ale bardzo wietrzny.
Motyw świąteczny - rowerowy :)
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 62 - rok 2015
-
DST
17.95km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.95km/h
-
VMAX
34.90km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 461kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano pogoda nawet spoko, a po pracy deszczowo.
Dziś szybko przyjechałam do domku bo przyjeżdża do mnie kumpela Agnieszka K. i idziemy sobie na shusi. Otworzyli u mnie pod blokiem restaurację.
Nie mogę się doczekać :)) za kilka minut będę najedzona :D
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 61 - rok 2015
-
DST
28.40km
-
Czas
01:45
-
VAVG
16.23km/h
-
VMAX
32.70km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 577kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów na I zmianę.
Ciepło, a po pracy sucho i silnego wiatru nie było. Do domu wróciłam troszkę dłuższą trasą niż zwykle, czyli z Janek jechałam przez Krakowską, potem Grójecką i skręciłam sobie w stronę Jerozolimskich przy Bitwie Warszawskiej.
Po stronie Blue City ścieżka dla rowerów rozkopana.
Podjęłam już decyzję w sprawie opon dla Cubuśka :) 26x1.75. Wg mnie nie za grube i nie za chude.
Teraz pozostało mi pojechać na Ursynów i je zakupić ...(tam gdzie kupowałam wcześniej pompkę i ją oddałam)
Nie wiem czy dętek nie będę musiała zmienić, bo mogą nie pasować do cieńszych opon....
Wjadę może jutro do Declathonu może znów będzie jakaś fajna promocja na dętki. Dziś mi się nie chciało ...
Opony to prezent od męża :) dostałam na nie kasę :)
Dobrze ma ze mną, bo nie ma problemów z wymyśleniem prezentu dla mnie. Wiadomo że jak będzie coś rowerowego to będę się cieszyć :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 60 - rok 2015
-
DST
18.40km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.98km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 500kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów do pracy Krossem. Nie byłam pewna jak z tym kołem Cubuśka czy zejdzie mu powietrze czy nie.
Rano jak patrzyłam to w sumie nie zeszło, a po pracy zeszło minimalnie.
Czyli pewnie dziura jakaś minimalna jest - a kurcze blaszka nie chce mi się bawić w zmianę dętek, ale będę musiała to zrobić :(
Nie wiem może poczekam na nowe opony - niedługo moje imieniny i mąż się grubo zastanawia co mi kupić do roweru :D bo niby wszystko mam, a opony są strasznie zjechane......
Tylko nie wiem na jaką grubość balona się zdecydować.
Czy kupić deczko cieńsze czy takie same czyli 26x2.00 ? - jeśli takie same to podobają mi się Big Apple Ben (drogie są :( ), a jak deczko cieńsze to tej samej firmy co mam aktualne tyle że inny model "Rubena Cobra V58" - 26x1.9.
W tym roku w terenie zrobiłam ponad 500 km więc nie jest to jakoś specjalnie dużo by myśleć o grubasach, ale z drugiej strony im grubsza opona tym lepsza stabilizacja i amortyzacja ...i lubię grubasy :D, ale z trzeciej strony - na grubasach na pewno wolniej się jedzie ;/ - no i co ja mam teraz zrobić ?
Wracając do dzisiejszej przejażdżki z pracy do pracy. Dziś w końcu wiatr się uspokoił i z tego powodu wracałam do domu bardzo szczęśliwa :). Lubię naprawdę lubię wracać z pracy rowerem, tak mnie to nastraja pozytywnie że szok.
Gorzej jest z jazdą rowerem do pracy szczególnie rano bo wstawać mi się nie chce :(
Dziś przed sklepem zagadał mnie jakiś facet zainteresował się moim Krossem - powiedział że bardzo fajny mam ten rowerek i też by taki chciał. Powiedziałam mu że to jest damska odmiana Krossa :P heh...Spytał się gdzie go kupiłam, bo może dla swojej żony by taki kupił, nie chciało mi się za bardzo tłumaczyć skąd go mam więc powiedziałam że wygrałam na loterii :D i powiedziałam że na allegro zapewne takie rowery są :)
Kategoria Praca