Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:913.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:55:55
Średnia prędkość:16.34 km/h
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Suma kalorii:5693 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:35.14 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Jedna gmina

  • DST 88.30km
  • Czas 04:35
  • VAVG 19.27km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2116kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 września 2014 | dodano: 21.09.2014

Plany były wielkie - miałam jechać z samego rana rowerem do Broku - ale wyszło tak że zaspałam na taką wycieczkę i groziła mi jazda po ciemku,
Mąż pojechał z synem autem,a ja do dworca wileńskiego i pociągiem do Prostyni.

Dystans robiony na raty i dlatego pewnie średnia z kosmosu no ale też starałam się jechać szybko,
Więc tak najpierw był Dom - dworzec - Prostyń - działka, a potem zwiedziłam 1 gminę bo na więcej było już późno.

Gmina Zaręby kościelne zaliczona :) - nic tam ciekawego nie ma, ale po drodze robiłam fajne foty :)


Długowłosa krówka :))) - ale serio to nie wiem co to za zwierz - Bizon ?


cel wycieczki


Tu stała kiedyś chatka - jeszcze kuchnię było widać


Ochotnicza straż pożarna w Małkini Górnej


Zachód w Broku



W drodze na stację Prostyń


Ktoś kogoś musiał bardzo lubić że mu taki kawał zrobił :)










Kategoria Wycieczka

Spontan

  • DST 51.45km
  • Czas 03:05
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1423kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 września 2014 | dodano: 18.09.2014

Na dzień dobry jak zwykle na rehabilitację.
Udało mi się dziś wyjść przed 12.00 - byłam w szoku, że tak fajnie mi dziś wszystko szybko poszło.
Włączyłam GPS i pojechałam przed siebie .


Wiatr nie odpuszczał, ale aż tak bardzo mi nie przeszkadzał, mimo to dziś rano widziałam mniej rowerzystów co zwykle chyba im się sezon powoli kończy.

Zdjęcia z dzisiejszego dnia...


Tu jeszcze sezon rowerowy w pełni ;) - pod Arkadią


Nad Wisłą - dawno tędy nie jechałam ...


Jakby nie patrzeć to jesień z dnia na dzień coraz bardziej widoczna...


Słoneczko na murku przez tarczówki :)

Jutro jadę na rehabilitację autem. Mam parę spraw do załatwienia a nie da się tego załatwić rowerem.... trochę lipa i już z tego powodu mam dziś małego dołka...





Kategoria Wycieczka

Na Ciołka po raz kolejny...

  • DST 32.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 17.11km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 września 2014 | dodano: 17.09.2014

Najpierw jak zwykle rehabilitacja, a potem włączyłam GPS i pojechałam na Ciołka do serwisu zawieźć tym razem inną część od sterowanego auta.
Tak to jest jak mężul kupi coś bez mojej zgody i błogosławieństwa ;), szczególnie że Arek ma już 2 auta sterowane...
no ale dzięki temu mam cel wycieczki....
Jechało się całkiem sympatycznie ale pod koniec trasy miałam kryzys z wiatrem....mocno dziś wiał mimo że pogodynka pokazuje wiatr 14km/h




Kategoria Wycieczka

Agrykola

  • DST 40.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 16.55km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 września 2014 | dodano: 16.09.2014

Dziś po rehabilitacji mimo że jeszcze nie do końca czuję się ok postanowiłam zwiedzić Agrykolę i zaliczyć górkę na którą miałam smaka przez Yurka i bestiahenia :)
Górkę pokonałam na przełożeniu 3x5 z prędkością ok 15 km/h :D dogoniłam nawet gościa co był prawie w połowie jak ja zaczynałam.
Pod sam koniec już zaczęłam sapać i zrobiło mi się lekko słabo ale to pewnie przez przeziębienie bo obie nogi nie odczuły jakiś dyskomfortów.
Dojechałam na szczyt zjadłam banana i pojechałam sobie dalej w stronę domu, mijałam rondo z palmą na rowerze - nadal mam trzęsiawkę (nie przeszło do końca) i zamiast skręcić w Jerozolimskie pojechałam na Nowy Świat prosto.

Zdjęć mi się nie chciało robić mimo że były fajne rzeczy - w końcu jesień idzie i czasem są fajne widoki.
GPS mam :) dziś Locus zapisał trasę bez zająknięcia ...


Dziś na rehabilitacji był wykład z psychologiem i gość zadawał pytania co nas ostatnio uszczęśliwiło ...
Powiedziałam mu że mnie uszczęśliwiła wyższa średnia niż miesiąc temu :D


Kategoria Wycieczka

Słabo

  • DST 26.70km
  • Czas 01:40
  • VAVG 16.02km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 września 2014 | dodano: 15.09.2014

Dziś tyci lepiej z moim katarem i samopoczuciem, aczkolwiek myślałam że zwolnię się z rehabilitacji - ale jakoś dotrwałam do końca.
Jazda na rowerze odetkała mi nos na dłużej tyle że kicham non stop, może do jutra sie wykuruję.
Wczoraj mieliśmy iść jeszcze wieczorem wszyscy do kościoła ale i ja i mąż ledwo żyliśmy - dziś musimy już pójść bo jest spotkanko z proboszczem odnośnie komunii, mój syn ma w tym roku komunię i pewnie zacznie się chodzenie co tydz do kościoła.

Wracając do rowerowania po rehabilitacji skoczyłam jeszcze na Bitwę Warszawską zawieźć sitko i nożyki do maszynki do naostrzenia, w środę będzie odbiór.
GPS nie mam - locus odmówił zapisania trasy powołując się na jakiś nieznany błąd ! - w mordę ciekawe co się stało.
Jak będę jechać po Arka do szkoły to sprawdzę.


Kategoria Wycieczka

Złapał katar Katarzynę...

  • DST 9.05km
  • Czas 00:35
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 września 2014 | dodano: 14.09.2014

...Katarzyna pod pierzynę....

Ledwo dziś żyję, nie spałam całą noc przez zatkany nos, a od oddychania buzią rozbolało mnie gardło :(
Koło 11 wygramoliłam się z łóżka i postanowiłam zrobić malutką rundkę żeby chociaż na chwilę odetkać nochala.


GPS nie od początku - bo stwierdziłam że nie będę tego nagrywać, ale potem zmieniłam zdanie...
Cała trasa po ścieżce rowerowej, mijałam różne "kwiatki" od lawirujących z lewej do prawej leszczy, po dziadków idących z rowerkiem na samym środku ścieżki pod lekkie wzniesienie, do biegaczy na ścieżce (ci to mnie wpieniają na maksa)....no cóż taki urok ścieżek rowerowych..
Dystans mały bo źle się czuję :(( katar minął ...ale niestety na krótko 


Kategoria Wycieczka

Jestem złośliwa

  • DST 25.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 września 2014 | dodano: 13.09.2014

Dziś raniutko na rehabilitację.
Muszę wam powiedzieć że przez te jeżdżenie rano do centrum zauważyłam że strasznie dużo ludzi jeździ rowerem do pracy, widać to właśnie jaka jest różnica rowerzystów rano w tygodniu, a jaka w sobotę - kolosalna.
Twierdzenie że auto to wygodnictwo powoli odchodzi w niepamięć, teraz naprawdę wygodny pojazd do poruszania się po Warszawie to rower. 

W sobotę jeżdżą raczej wycieczkowcy i dziś trafiłam na taką jeszcze jak ja to nazywam "rowerzystka przed sezonem"
Jechałam sobie żwawo na Jerozolimskich na ścieżce i wyprzedziłam ową rowerzystkę ( tu napiszę że już coraz więcej ludzi wyprzedzam a jeszcze miesiąc temu albo dwa nie miałam co nawet próbować) rowerzystce się to nie spodobało więc mnie wyprzedziła - stwierdziłam kij jej w oko i trzymałam się jej na ogonie (mało kto to lubi, ale sama się prosiła) i jechałam tak za nią wcale się nie męcząc większość al Jerozolimskich - babeczka z całych sił próbowała mnie zgubić no ale ja dziś taki humor złośliwy miałam że trzymałam się jej koła (oczywiście zachowując bezpieczny odstęp) - mało tego ona była na miejskim 28 cali także byłam podwójnie z siebie dumna jak mi się kondycja rozwinęła :)))
Rowerzystkę zgubiłam dopiero jak ta postanowiła przejechać na czerwonym świetle. Ja tego nie robię nie to że bałam się mandatu czy cuś tylko wiem że jak coś się stanie nic nie będę miała na swoją obronę. 

Pogoda super wręcz wymarzona na jakąś super wycieczkę ale ja niestety pędem do domku przyjechałam bo dziś przyjedzie do mnie moja psiapsiółka, także chłopakom obiadek jakiś musiałam zapewnić i w miarę chałupę ogarnąć.
Dobra przyznaję się chałupę ogarnął mężulek :) 

Dziś bez gps i bez zdjęć i strasznie mi się śpieszyło - także jak zobaczyłam moją średnią to musiałam podnieść moją dolną szczękę z podłogi :D


Kategoria Wycieczka

Kapeć

  • DST 35.65km
  • Czas 02:15
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 września 2014 | dodano: 12.09.2014

Czas trochę orientacyjny bo długo szłam na piechotę.

Ale od początku.
Rano rehabilitacja, a potem powrót do domu trochę na okrągło. Trochę lepszy humor mam i pogoda ładna (mimo wkurzającego wiatru) także postanowiłam trochę km nabić. Chciałam zajrzeć jeszcze do sklepu z gsm by dać szansę mojej motorolce z tą baterią - ale chcieli wcisnąć mi baterię "łoryginalną" - więc sobie darowałam już wolę kupić naprawdę zamiennik niż niby oryginalna bateria - tak właśnie załatwiłam się ostatnio z tą baterią co mam.
Z GPS nie mam już wprawdzie problemu (znalazłam na to sposób) ale z tą baterią to szkoda gadać i pisać ...ładuje mi tylko do 86%
Zgubiłam rachunek i już nic nie mogę z tym zrobić :((

Wracając do domku tuż przy ul Chrobrego przy stacji PKP słyszę nagle pod kołem trzask !!


Gwoźdź siedział z pół cm głębiej :) tu się trochę pomocowałam - bo nie chciał wcale tak łatwo wyjść i pstryknęłam fotkę.
Na Kleszczowej mam malutki serwis z miłymi serwisantami (już nieraz tam byłam) no i na piechotkę poczłapałam z rowerem do tego serwisu.
Dętki nie dało się uratować nawet łatkami...
Opona przebita na wylot - ale nic nie widać, a Pan powiedział że w sumie można jeździć. Na razie oleję sprawę i będę jeździć, jak będę łapać kapcia jakoś często to zamienię opony.
Wymiana dętki i robocizna 25 zł
Potem pojechałam jeszcze do sklepu po chlebek i do szkoły po Arka.

Mapka 




Kategoria Wycieczka

Nie jest dobrze

  • DST 30.70km
  • Czas 01:55
  • VAVG 16.02km/h
  • VMAX 28.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 września 2014 | dodano: 11.09.2014

Rano jak zwykle na rehabilitację. Noga jakby tyci mniej bolała chociaż "ból startowy" czyli wstanie z łóżka po nocy daje mi ostro popalić.
Wzięłam na rehabilitacje moje rtg i porozmawiałam z moją rehabilitantką żeby szczerze mi powiedziała co o tej mojej nodze sądzi.
No i nie jest dobrze :(
Na łąkotce powstały jakieś kostne zrosty czy tam blizny - najprawdopodobniej one powodują że kolano mi chrupocze i sprawiają że jest blokada bo nie ma płynności w stawie.
Jedyna nadzieja to szlifowanie stawu jak będą wyjmować blachę ...

Dziś jak wracałam z rehabilitacji zaliczyłam jeszcze serwis na Ciołka odebrać pilot od sterowanego auta mojego syna.
Pogoda w kratkę tyci padało, ale oczywiście kurtki nie miałam bo zapomniałam - ale jakoś tak specjalnie nie zmokłam.

GPS od Mazowieckiej do domu.
Potem jeszcze skoczyłam do szkoły po Arka.

 


Kategoria Wycieczka

Boląca noga

  • DST 29.60km
  • Czas 01:50
  • VAVG 16.15km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 września 2014 | dodano: 10.09.2014

Dziś rano obudziłam się z bólem nogi i zaczęłam się zastanawiać czy nie pojechać autem ewentualnie autobusem.
Autobus odpadł bo stwierdziłam że nikt mi miejsca nie ustąpi.
Samochód odpadł bo nie ma gdzie zaparkować.
Został mi rowerek. Wsiadłam kilka km przejechałam i ból zniknął - mogłam cieszyć się jazdą.

Na rehabilitacji zaczęłam mieć lekkiego doła bo jest ze mną taka babeczka co ma częściowo protezę w kolanie i lepiej zgina nogę niż ja ok 110 stopni.
ehh może dlatego że nie miała tak poharatanej nogi na wstępie jak ja. Ona miała zwyrodnienia w kolanie.

Następnie przyjechałam do szkoły odebrałam Arka, a jeszcze wcześniej były zakupy w almie i w biedronie.
Potem zrobiłam obiadek to już na siedząco bo noga dała mi czadu.
A wieczorem pojechałam do szkoły na zebranie.
Teraz znów leżę i skręcam się z bólu ....
Nawet mapki nie chce mi się wstawiać bo musiałabym podejśc do telefonu i ją wyeksportować do navimine


Kategoria Wycieczka