Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:735.41 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:55:19
Średnia prędkość:13.29 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:405 m
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:29.42 km i 2h 12m
Więcej statystyk

11 dzień na działce - trochę tu, trochę tam

  • DST 42.25km
  • Czas 03:25
  • VAVG 12.37km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 lipca 2014 | dodano: 22.07.2014

Dziś mama chciała iść nad jezioro, Arek skorzystał z okazji i poszedł z nią.
Ja pływać i leżeć plackiem nie lubię więc wsiadłam na rower i pojechałam po kolejnego kesza. 


Trochę było daleko dla Arka i dużo górek więc nawet go nie namawiałam - ale przywiozłam mu fajną zabawkę ze skrzynki, był tak ucieszony że szykowała mi się druga wyprawa po kesza tego samego dnia. Zaciekawiła się tym wszystkim nawet moja mama i też się z nami wybrała.
Niestety druga wycieczka nie była taka radosna dla Arka, skrzynka była pusta .... Czasami tak bywa.



Zdjęcia z wyprawy :)


Kopalnia surowców mineralnych.


Grób lotnika w 1959 roku rozbił się tu wojskowy samolot przewożący amunicję.


Muuuuu


Fajna brama w Rogowie.

I tyle na dziś :)





Kategoria Wycieczka, Z Arkiem

10 dzień na działce - Kowaliki

  • DST 18.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 21.10km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014

Dziś Arek miał chęć wybrać się ze mną po kesza - pewnie miał dość młodszego ciotecznego braciszka :D

Wybrałam nie za długi dystans żeby nie miał znów dość :)
Pojechaliśmy do wsi Kowaliki.
Kesz szybko znaleziony przez Arka w starym spichlerzu. W skrzyneczce było 2 zł i jakieś drobiazgi - oczywiście wybrał 2 zł my zostawiliśmy taką małą biedroneczkę :))
Wycieczka bardzo udana, Arek zadowolony - jutro też jedzie na poszukiwanie keszy :) - nawet moja mama może jutro pojedzie bo się zaciekawiła tym geocachingiem.

Zdjęć nie ma bo zapomniałam aparatu.
GPS nie ma bo zapomniałam włączyć śledzenia wycieczki :D



Kategoria Wycieczka, Z Arkiem

9 dzień na działce - grób choleryków

  • DST 19.90km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.92km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014

Dziś wybrałam się poszukać kesza.
Na weekend przyjechał mąż więc Arek wytęskniony za tatą ani myślał o rowerku.
Ja też trochę byłam stęskniona (i dlatego wczoraj był relaksik), to mimo wszystko rower dziś mnie do siebie ciągnął.
I powiem wam w jakim głębokim szoku byłam jak szybko mi się jechało i pod górę i z góry i na płaskim !! - po prostu szok !!
1 dzień odpoczynku a taki wulkan energii w nogach - normalnie jechałam jak bym miała zupełnie zdrową nogę.

Wybrałam kesza który jest ukryty przy masowym grobie zmarłych na cholerę na początku XX wieku.
Na początku myślałam że to będzie jakiś kopiec ale okazało się że to na takim lekkim wzniesieniu w głębokich krzaczyskach.
Tak czy siak keszyk znaleziony :) Szkoda że nie było żadnych fantów na wymianę.
W pobliżu jest jeszcze 1 kesz, ale to już z Arkiem wycieczkę zrobię, mam nadzieję że tam coś będzie :)


Zdjęcia z wycieczki 


Wioska Huta


Kopiec - myślałam że tutaj będzie ukryty kesz.
Był tylko wystraszony zając.


Tutaj był ukryty kesz. W tych krzakach stał krzyż. 


Korba i kaseta były całe w zielsku, ale udało mi się wszystko oczyścić bez ubrudzenia się.








Kategoria Wycieczka

8 dzień na działce - relaksik

  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 19.07.2014

Dziś opalanie i pływanie i picie piwka :)
Wieczorem kiełbasa z murzyna :) i zwykłą też nie pogardzę ...


Kategoria Perypetie życiowe

7 dzień na działce - tyle co kot napłakał

  • DST 9.11km
  • Czas 00:49
  • VAVG 11.16km/h
  • VMAX 29.90km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.07.2014

Dziś miałam nie jeździć na rowerze, ale były to tylko jazdy z działki na jezioro (2x)
I do wsi po chleb z Arkiem.

Powiem wam że pływanie to nie moja bajka, ale spróbowałam popływać z tą moją nogą i całkiem całkiem mi szło :)
Jest gorąco i nie mam na nic siły....


Kategoria Wycieczka

6 dzień na działce - płaska Warszawo zatęskniłam za tobą

  • DST 49.30km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.43km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 405m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 lipca 2014 | dodano: 17.07.2014

Dziś w sumie nie wiedziałam do końca czy gdzieś się wybiorę z Arkiem i czy w ogóle wsiądę na rower.
Ale wszystko wyjaśniło się po zakupach w Rypinie w biedronce (pojechaliśmy autem)
Kupiłam Arkowi taki scyzoryk nożyk i już przeczuwałam że ze wspólnej wycieczki nici.
Przyjechaliśmy na działkę, zrobiłam chłodnik litewski bo upał straszny i pytam się Arka czy może gdzieś razem pojedziemy - ale on miał już w planach struganie patyków nożykiem.
W ogóle nie chce wsiadać na rower przez te ukształtowanie terenu :( za dużo górek :(( ehhh nie wiem jak go zachęcić a nie chcę żeby znienawidził jazdy rowerem - więc zmuszać go nie będę.

Mama powiedziała że jek chcę to na 4 godz mogę jechać tylko mam uważać na auta :)
Więc co mi pozostało ?! - 3 gminy zaliczyłam i tyle.
Ale wycieczka była mega wyczerpująca - jutro nie idę na rower muszę odsapnąć - za każdy przyjemny zjazd musiałam zapłacić porządnym podjazdem.
Przerzutki pracują od największej do najmniejszej tarczy. W Warszawie używałam 3 może 4 przełożeń - tu wszystkie się przydają....
Powiem wam że widoki są piękne ale widok żyta to już mam po dziurki w nosie....


Było mega gorąco. Oczywiście znów zabrakło mi wody ale poprosiłam jakąś Panią w gospodarstwie to mi nalała świeżej wody do butelki.
Tu oswajam się praktycznie z jazdą po ulicy. Tiry, ciężarówki, osobówki zwalniają i omijają mnie szerokim łukiem.
W Warszawie można o tym pomarzyć ;/

Teraz czas na zdjęcia :)




Tam daleko jest Rypin


Domek z 1952, niby nie taki stary ale fajny :)


Kucyk :)


Tuż przed gminą Zbójno - takie są przystanki

 
Długi zjazd, a potem ściana z podjazdem


Myślę że Bóg tak nie chciał, tylko Robert B. za bardzo się śpieszył ....trochę mnie irytuje zwalanie śmierci na Boga.
Chociaż sama przeżyłam tragiczną śmierć mojego ciotecznego brata (był pasażerem) - dużo wody w rzece upłynęło zanim zrozumiałam że Bóg nie maczał w tym palców....


Żyto i jeszcze raz żyto...


Zjazd z 40 km/h - tiaaa a potem wolę nawet sobie nie przypominać ...


Klasztor w Oborach


J.w


Były wszystkie stacje wokół tego klasztoru.
Ale z uwagi na powagę miejsca nie wsiadłam na rower a na piechotę ...to nie miałam sił.


Kolejne jeziorko - tym razem Oborskie


Dla takich widoków zmęczenie po podjazdach idzie w niepamięć....

I to by było na tyle.
Jutro nie idę na rower tylko pływać w jeziorze.





Kategoria Wycieczka

5 dzień na działce - krótka wycieczka do Rogowa

  • DST 10.40km
  • Czas 00:55
  • VAVG 11.35km/h
  • VMAX 25.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 lipca 2014 | dodano: 16.07.2014

Dziś wszyscy udaliśmy się do Rogowa.
Upał taki że asfalt przyklejał się do opon.
Dziś bez GPS - nie chciało mi się odpalać na taką trasę, ale mam za to 2 zdjęcia :))


W Rogowie


Górka w Hucie - poległam i ja.
Piach wysechł tak że bałam się że fiknę na chorą nogę ....ciężko się jechało....



Kategoria Wycieczka, Z Arkiem

4 dzień na działce - rodzina odpoczywa

  • DST 49.65km
  • Czas 03:05
  • VAVG 16.10km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 lipca 2014 | dodano: 15.07.2014

Rodzina odpoczywa a ja zaliczam gminy.
Gmina Skrwilno zaliczona.
Górka w Charszewie dała mi w kość, ale w drodze powrotnej pobiłam rekord prędkości :)
Górki na terenie mojej działki to Książęca czy Belwederska czy nawet Agrykola to pikuś.

Po wycieczce i po obiedzie udało mi się namówić Arka na poszukiwanie keszy.
1 kesz znaleziony tuż koło naszej działki w Świdnicy (ośrodek wczasowy)


Trasa GPS to tylko moja wycieczka


Boćki w Charszewie


Kościół w Rogowie


Św. Bartłomiej, patron mieszkańców miasta.


Puszcza Rządowa brzmi obiecująco, jednak wybrałam Szczutowo - bo tak :)


Pomordowanym podczas wojny .....w Czumsku Dużym.


Tu pociąg jeździ chyba jeszcze rzadziej niż na dobę.
Nigdy nie widziałam tu przejeżdżającego pociągu.


Cel osiągnięty - gmina - ale jak się okazało miałam ją zaliczoną wcześniej.
kilka lat temu jeździłam z koleżanką po tych terenach.
Amnezja !


2 gmina zaliczona.


Skrzynki na listy prawie jak w Ameryce :)






Kategoria Wycieczka

3 dzień na działce - rodzinna masakra

  • DST 34.70km
  • Czas 03:10
  • VAVG 10.96km/h
  • VMAX 25.50km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 lipca 2014 | dodano: 14.07.2014

Dziś rano podjechałam do wsi Huta z Arkiem po pieczywo.
A po śniadaniu z Arkiem i z mamą pojechaliśmy do Rypina.
Zdjęć żadnych nie robiłam (bardzo żałuję bo fajne widoczki były) - ciężko mi się robi zdjęcia jak z kimś jadę ;/

Droga była usłana w górki i pagórki, zjazdy i podjazdy - wszystko na szosie.
Na jazdę do Rypina mamie jeszcze starczyło sił ale powrót i Arka i mamy był kiepski ;/
Arek miał kryzys ale jako tako udało mi się go zwalczyć, a mama była strasznie zmęczona i chyba już ze mną się nigdzie nie wybierze :((
A ja nawet nie poczułam że zrobiłam tą trzydziestkę ....



Kategoria Wycieczka, Z Arkiem

2 dzień na działce - teren i jeszcze raz teren

  • DST 14.85km
  • Czas 01:15
  • VAVG 11.88km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 13.07.2014

Dziś wybrałam się na przejażdżkę sama.
Objechałam 2 jeziora, oczywiście z przerwą. 
Powiem wam że takiego terenu to ja daaawno nie zaliczyłam.

Kiedyś ...kiedyś jak byłam tu na działce z poprzednim rowerem, to raczej była szosa. Teraz jak korzystam z locusa free to mogę zapuścić się nawet w dżunglę. Ale muszę mieć tego GPSa :))

Myślałam że nigdy nie będę musiała korzystać najmniejszego biegu z przodu (w Warszawie nigdy mi się nie przydał) a dziś z 3 razy na dość strome i piaszczyste podjazdy albo nawet żwirkowo - korzenno - kamieniste.
Bardzo przydały mi się moje grubasy na kołach :) uratowały mnie przed chodzeniem :)
Tylko 1 górę musiałam podejść pieszo.


W okolicy mam sporo tych jeziorek, może uda mi się namówić na taką wyprawę :)))
Dziś wolał bawić się ogniskiem...


Tutaj lajcik...chociaż niektóre zjazdy tez były ostre - no ale muszę sobie zaufać i się nie bać.
Najfajniejsze jest to że w takich miejscach jest zero samochodów.
Albo 1 na dobę, albo jeden na tydzień do kościoła :)


Hipek99 chyba te same kozy widział - bo niedawno był tu w okolicy ;)


Jezioro Ruda


Tam gdzie było lekko dałam radę zrobić fotkę :)


A to zdjęcie już po wycieczce.
Poszłam z Arkiem na ryby :)


Za darowanie życia rybka musi spełnić moje i Arka życzenie.
Moje to wiadomo - noga ma być zdrowa.
A Arek miał życzenie złapać jakąś większą rybkę :D






Kategoria Wycieczka