Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Dzień 32 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 21.03.2014

Dziś obudziłam się z trochę lepszym samopoczuciem...myślałam że będzie ok.
Odprowadziłam syna do szkoły (bo mąż w delegacji) i jak wracałam to znów źle się poczułam i tak mnie trzyma przez cały dzień.
Ćwiczyłam ale minimalnie bo wszystko mnie boli i jestem na maksa osłabiona :(
Biorę proszki i czosnek i pomaga ale tylko na trochę :( - jak mam zatkany nos to jestem praktycznie nie do życia :(

 


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 31 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Dziś się już trochę uspokoiłam.
Na rehabilitacji podziwialiśmy moje postępy od 1 wizyty i dużo się w sumie zmieniło - trochę mi to humor poprawiło.
Nadal czuję się fizycznie beznadziejnie i nie mam sił ćwiczyć w domu (trochę ćwiczyłam ale malutko). Mam taki silny katar i ból głowy że masakra :(
Dziś mój mąż pojechał w delegację - jutro wieczorem wraca....i w związku z tym jutro rehabilitacji nie mam :(
Boję się jeszcze że zarażę syna :(

Najem się na noc czosnku i polopiryny i jutro dam nodze popalić !





Dzień 30 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 marca 2014 | dodano: 19.03.2014

Dziś na rehabilitacji wszystko mi słabo szło :( jestem na maksa osłabiona i psychicznie i fizycznie.
Słabo spałam i ogólnie źle się czuję :( katar /zatkany nos/ i ból głowy i całe te przygnębienie.
W domu znów nie ćwiczyłam.
Szukałam świadków na fejsie i na forach - szkoda gadać z tym internetem ludzie wprost pisali że to na pewno moja wina, a jeden gościu napisał do mnie maila i powiedział że widział ten wypadek i to moja wina bo nie miałam lampek i uwaga ...opon zimowych !! - nawet mu nic nie odpisałam... bo i po co.
Miałam takie oczojebki że Policjant aż patrzeć na nie  mógł.

Ja nie wiem co za typ ludzi jest w tym internecie :( a jak przeczytałam że ktoś się cieszy jak jakiś rowerzysta zostaje potrącony to już odpadłam ....



Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 29 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 marca 2014 | dodano: 18.03.2014


Dziś na rehabilitacji Pan rehabilitant mnie pocieszał i mówił że będzie wszystko dobrze.
Ćwiczyłam jak zawsze - nie było naciągań ani rozciągań - spokojne ćwiczenia.

W domu jednak nie ćwiczyłam - nie mogę się jeszcze zebrać po wczorajszej wizycie w szpitalu ogólnie źle się dziś czuję.
Boli mnie głowa, źle mi się dziś spało .... nie mam siły :(


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 28 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 marca 2014 | dodano: 17.03.2014

Dziś ze szpitala nieciekawe wieści mam :(
Piszczel nadal nie zrośnięty - lekarz powiedział że ta kość na pewno się zrośnie tylko potrzebny jest czas.
Gorzej jest z kolanem - coś jest nie tak (sami nie wiedzą co) i będą mi 3 kwietnia robić artroskopie :(

Dziś nie ćwiczyłam - nie miałam siły :(



Dzień 27 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 marca 2014 | dodano: 16.03.2014

Dziś humor w sumie znów w kratkę :( 
Martwię się o tą nogę, bo patrząc na jakość zgięcia nogi -  chyba na masę kwietniową się jednak nie wyrobię :(.
Może na styczniową ?!

Lekarz rehabilitant (nie napisałam tego wcześniej) ale powiedział że rehabilitacja może potrwać nawet rok !
Mój rehabilitant powiedział że w kwietniu wsiądę na rower.
Lekarz ze szpitala jego wersja że "jeszcze trochę będę musiała poczekać"
Lekarz co mnie operował mówił że na rower szybciej wsiądę niż będę normalnie chodzić i że jak będę w stanie zatańczyć na sylwestra to będzie bardzo dobrze....

Tyle jest tych wersji ....ile jest lekarzy.

Wiem strasznie jęczę :( bo życie dotąd nie nauczyło mnie cierpliwie czekać. 
Jedyna pocieszająca jest opcja taka że prędzej czy później na rower wsiądę i pojadę i rower nie jest skreślony.
 

Ciekawa jestem jak ten piszczel czy mi się zrósł ...


Dziś serce nadal boli - troszkę mniej ale nadal utrudnia mi chodzenie...


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 26 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 marca 2014 | dodano: 15.03.2014

Wczoraj późnym wieczorem zaczęło boleć mnie serce (nigdy nie miałam problemów z sercem) no i stwierdziłam że jak się prześpię to będzie ok.
W nocy budziłam się z powodu nogi, bolała jak cholera (chyba sprawy pogodowe), ale o sercu nie pamiętam.
Od rana jednak serce o sobie dało znać ;/
Skromnie ćwiczyłam szczególnie wyprost (jakąś godzinkę) żeby się nie przemęczać no i dziś przeważnie cały dzień leżę ....
Może to ciśnienie jakieś ? - kurka no nie wiem tak boli że nie mogę normalnie o kulach chodzić :(
W poniedziałek powiem doktorkowi że serducho mi wysiada :(

A przypomniało mi się jeszcze poszłam dziś rano z synem po chleb i o mały włos wiatr mnie nie zdmuchnął.
Mąż musiał iść dziś rano do pracy...


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 25 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 marca 2014 | dodano: 14.03.2014

Dziś byłam u lekarza rehabilitanta.
Obejrzał nogę stwierdził że jest poprawa i zalecił nowa sesję.
Ćwiczenia takie same tylko że zamiast pola magnetycznego będzie teraz laser ....

Zobaczymy co powiedzą na kontroli w szpitalu w poniedziałek ...

W domu oczywiście ćwiczyłam wyprost i zgięcie.
Ciekawe czy Pan Bartek będzie zadowolony gdy zobaczy moja nogę we wtorek ....

Słyszeliście co się dziś stało w centrum ? Rowerzysta zaatakował kierowcę - ciekawe co i jak i dlaczego ...??
Tak się zastanawiam czy nie jest tam czasem buspas czasowy ? i jeśli rowerzysta jechał w czasie kiedy można było jechać na tym pasie, to kierowcy autobusu absolutnie nie współczuję.
Jeśli nie można było jechać - to tylko trochę współczuję.

Znając życie kierowca wyprzedził rowerzystę o milimetry, lub gorzej zepchnął go i ten mu się odwdzięczył ....

 
 


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 24 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 marca 2014 | dodano: 13.03.2014

Dziś rano skoro rehabilitacji nie było odprowadziłam mojego syna pod szkołę - do szkoły wszedł już sam. I nie wiem czy za ciepło się ubrałam czy za szybko szłam ale słabo mi się zrobiło - znów musiałam odpocząć na ławeczce ...
Potem poszłam do domku zainstalowałam sobie w telefonie Ivonę (syntezatora mowy) + gadający stoper i sobie tak ćwiczyłam pół dnia.
Wyprost i zginanie - choć bardziej wyprost ....

Drugą połowę dnia poświęciłam na porządki tzn starłam kurze tylko z biurka i szafki i komody ....miałam odkurzyć na czworaka - ale już sił mi zabrakło ;/

Martwię się bo znów czarne myśli mam jeśli chodzi o nogę .... czy np lekarze mogą zataić przede mną np fakt że noga nigdy się nie zegnie, albo że były jakieś komplikacje podczas operacji i noga już mi tak zostanie. Tak mi żaden lekarz nie powiedział - ale może to zataili a ja sobie żyję w jakiejś fantazji ?!


Kategoria Perypetie życiowe

Dzień 23 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 marca 2014 | dodano: 12.03.2014

Dziś były ostatnie zajęcie rehabilitacji pierwszej sesji.
Nowa sesja będzie najprawdopodobniej od wtorku (w piątek się okaże).
Przez te dni mam ćwiczyć w domu ...

Dziś walnęłam się w moją nogę o drzwi z ogrodzenia - sama nie wiem czy walnęłam się, czy przy tych drzwiach się zachwiałam i stanęłam na tą nogę....z wrażenia nie wiem. W każdym razie po tym był ból nogi taki że musiałam usiąść i odsapnąć, po jakiś 20 minutach w miarę przeszło, a teraz w sumie nie nie boli ....

Byłam dziś też u lekarza internisty załatwić skierowanie do ortopedii i przy okazji coś mi przepisała na swędziawkę.
Niby już mnie mniej swędzi ale jak sobie przypomnę - to właśnie w tej chwili zaczęła swędzieć mnie szyja - ciekawe co się jeszcze do mnie doczepi ;/ 


Kategoria Perypetie życiowe