Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wycieczka 65

  • DST 96.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 lipca 2013 | dodano: 28.07.2013

Dziś było praktycznie wszystko na NIE
Więc nawet setki nie ma.

Plan był prosty jadę do Broku pociągiem.
Więc trasa z Ursusa do Dworca Wileńskiego a potem z Prostyni Do Broku.
Jak dojechałam taka piękna pogoda była stwierdziłam że umyję sobie napęd i rowerek.
Pięknie błyszczał.

Następnie ktoś rzucił hasło lody ! a że ja lody w Broku uwielbiam więc pojechałam z synem i szwagrem i z szwagierką i z ich dzieckiem
W drodze powrotnej złapała nas burza - teren gruntowy więc wiadomo jak mój rowerek wyglądał :/
A że śpieszyło mi się więc w ten deszcz jechałam na działkę bo nie wyrobiłabym się na pociąg.
....I faktycznie pociąg i tak mi uciekł :(( 2 godziny czekałam na ostatni pociąg który był dosłownie przed 22.00
W Warszawie byłam po 23.30 a w domu byłam po 00.00 - jeszcze nie miałam okazji jechać tak późno :)Więc setki już nie dobijałam

Rower wygląda gorzej niż przed wyjazdem na działkę :(((

Mapy nie będzie bo nie chciało mi się włączać locusa.
Za to są zdjęcia :)


Przy stacji Prostyń - na dzień dobry powitał mnie koniki.


Wracając już na stację zobaczyłam taką fajną współpracę i chyba przez tą fotkę uciekł mi pociąg :/


Nie chciało mi się stać na peronie 2 godzin ! więc jeździłam i zwiedzałam okolice
Zdjęcie "krzywa wieża"


Dojechałam do Treblinki jednak obozu zagłady nie mogłam zlokalizować :(
Spytałam się jednego rowerzysty gdzieś tam po drodze o ten obóz ale mi powiedział że trzeba przez las jechać a robiło się już ciemno więc odpuściłam




Zapada zmierzch


Kościół w miejscowości Prostyń


Cmentarz obok kościoła - dość ciekawa ta czaszka na tym budynku (czy grobowcu)


Ten sam kościół już nocą

Dzień raczej mocno pechowy :(


Kategoria Wycieczka


komentarze
kdk
| 06:51 poniedziałek, 29 lipca 2013 | linkuj Bociany wyłapują myszy i inne gryzonie które zagnieździły się w zbożu. Wbrew obiegowej opinii, żaby nie są ich ulubionym i głównym pożywieniem
jolapm
| 05:46 poniedziałek, 29 lipca 2013 | linkuj oj tam, oj tam...w zasadzie kazde mycie jest bezsensowne, podobnie jak sprzatanie, bo i tak na nowo sie ubrudzi..:) Za to lody zjadlas, wiec warto bylo
yurek55
| 21:39 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Oj, tam. Ja jak umyję samochód też deszcz zaraz pada i cała robota na nic. A zaręczam Ci, że zajmuje mi to więcej czasu i wymaga więcej pracy.
Katana1978
| 10:34 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj oelkaa - niby mogłabym podjechać do sadownego tak ale jakoś nie lubię tej stacji w sadownym - jakaś taka na odludziu i niski peron, bardzo nie wygodnie wnosi się rowerek
Katana1978
| 10:32 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj jolapm ale rower upaćkany - całe mycie na marne :/
Jurek57
| 08:26 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Nie narzekaj ... !
Dla bociana "solisty" było warto !
A ten budynek z czachą to kostnica .
pozdrawiam
oelka
| 08:11 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Przez dwie godziny to można było przynajmniej do Sadownego dojechać :-)
jolapm
| 06:34 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Piekne konie
jolapm
| 06:33 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Wrocilas zdrowa i cala, wiec jaki pech :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!