Wycieczka 65
-
DST
96.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
18.58km/h
-
VMAX
41.20km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś było praktycznie wszystko na NIE
Więc nawet setki nie ma.
Plan był prosty jadę do Broku pociągiem.
Więc trasa z Ursusa do Dworca Wileńskiego a potem z Prostyni Do Broku.
Jak dojechałam taka piękna pogoda była stwierdziłam że umyję sobie napęd i rowerek.
Pięknie błyszczał.
Następnie ktoś rzucił hasło lody ! a że ja lody w Broku uwielbiam więc pojechałam z synem i szwagrem i z szwagierką i z ich dzieckiem
W drodze powrotnej złapała nas burza - teren gruntowy więc wiadomo jak mój rowerek wyglądał :/
A że śpieszyło mi się więc w ten deszcz jechałam na działkę bo nie wyrobiłabym się na pociąg.
....I faktycznie pociąg i tak mi uciekł :(( 2 godziny czekałam na ostatni pociąg który był dosłownie przed 22.00
W Warszawie byłam po 23.30 a w domu byłam po 00.00 - jeszcze nie miałam okazji jechać tak późno :)Więc setki już nie dobijałam
Rower wygląda gorzej niż przed wyjazdem na działkę :(((
Mapy nie będzie bo nie chciało mi się włączać locusa.
Za to są zdjęcia :)
Przy stacji Prostyń - na dzień dobry powitał mnie koniki.
Wracając już na stację zobaczyłam taką fajną współpracę i chyba przez tą fotkę uciekł mi pociąg :/
Nie chciało mi się stać na peronie 2 godzin ! więc jeździłam i zwiedzałam okolice
Zdjęcie "krzywa wieża"
Dojechałam do Treblinki jednak obozu zagłady nie mogłam zlokalizować :(
Spytałam się jednego rowerzysty gdzieś tam po drodze o ten obóz ale mi powiedział że trzeba przez las jechać a robiło się już ciemno więc odpuściłam
Zapada zmierzch
Kościół w miejscowości Prostyń
Cmentarz obok kościoła - dość ciekawa ta czaszka na tym budynku (czy grobowcu)
Ten sam kościół już nocą
Dzień raczej mocno pechowy :(
Kategoria Wycieczka
komentarze
Dla bociana "solisty" było warto !
A ten budynek z czachą to kostnica .
pozdrawiam