Wycieczka 60
-
DST
84.00km
-
Czas
04:45
-
VAVG
17.68km/h
-
VMAX
33.70km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 2067kcal
-
Podjazdy
1134m
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj dziś to późno wyszłam z domu.
Na początku patrzyłam przez okno bo tak pochmurnie i wyglądało że zaraz ostro lunie.
Następnie w sumie nie wiedziałam gdzie pojechać - długo dziś traskę układałam ciągnęło mnie do Legionowa...
Gdy już miałam w sumie wyjść mój kot dostał ataku taki ślinotok go złapał że byłam w szoku - śliny pełno - normalnie się przeraziłam i szybko w auto i do weta - okazało się że zapalenie gardła :/
Wróciłam trochę musiałam dojść do siebie...
I w końcu się wybrałam.
Moja trasa na dziś
/4031795
Sejm :) - stwierdziłam że odwiedzę Tuska i spółkę ale nikogo nie było, pewnie siedzą na działce i kiełbaski z grilla wcinają
Nieporęt - taki spontan
Legionowo - sentyment
Jabłonna - bo innej drogi na powrót nie było :)
A tu zdjęć tradycyjnie z Panasonica
Zdjęcie pamiątkowe :)
Takie autobusy jeżdżą na Wiejskiej ...
Starówka - auto ślubne
Pałac pod Blachą koło Zamku Królewskiego
Nad Wisłą - mąż z żoną na rybach :)
Silny wiatr nad Wisłą - myślałam że zaraz nieźle lunie
Misiek pierwszy
Misiek drugi
Takie rzeczy można zobaczyć w Warszawie
Urząd Gminy Nieporęt
Nad jeziorem Zegrzyńskim ludzie mimo wiatru i ostrego zachmurzenia próbowali się opalać :)
Byli też tacy co się kąpali :)
A to już w Legionowie.
W tym domu mieszkała kiedyś moja prababcia.
Stan tego domu jest opłakany chyba nikt w nim już nie mieszka.
Spędziłam tutaj sporo mojego dzieciństwa.
Stwierdziłam że wejdę do tego domku - powiem wam że wchodziłam z duszą na sercu.
Raz że się bałam że się zawali dwa że ktoś mnie pogoni lub jeszcze gorzej ogłuszy i uwięzi...Tak za dużo horrorów i za dużo newsów ze świata oglądam :/ i mam wybujałą wyobraźnię
Drzwi do babci mieszkania były zamknięte, nie było nawet klamki a w mieszkaniu jej sąsiadki były uchylone to zerknęłam a tam kupa gruzu z dachu - czyli u babci pewnie w mieszkaniu jest tak samo...
Klatka schodowa w pajęczynach - do schodów były jeszcze przyczepione takie drzwiczki które zrobił mój pradziadek ...szok.
Kiedyś pamiętam nie było tych kszaczorów co okna zasłaniają. W domu mieszkało z tego co pamiętam 5 rodzin.
Eh to były czasy - droga była gruntowa - teraz normalnie to miasteczko, asfalt sklepy dom koło domu...
A to już w Jabłonnie - pomnik przyrody Dąb szypułkowy
A tu po drodze taki sklep rowerowy mijałam :D
Kategoria Wycieczka
komentarze
Ja chcąc zrobić ponad tys. przewyższeń muszę jechać w G.Świętokrzyskie.
Zawsze myślałam że okolice Warszawy są raczej płaskie.
Chyba coś jest nie tak z moją wiedzą :D