Wycieczka 51
-
DST
40.76km
-
Czas
03:00
-
VAVG
13.59km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Masa Krytyczna z okazji święta Cyklicznego.
Nic nie zapowiadało takiej przygody jak dziś przeżyłam :)
A korciło mnie by wziąć przynajmniej kurtkę przeciwdeszczową - ale po co mi zbędny bagaż ? hę ??
Start przy pięknej pogodzie - Meta w deszczu
Nie dotrwałam do końca imprezy bo razem z Dianą przemokłyśmy i trzęsłyśmy się z zimna jak galaretki.
Wsiadłyśmy do Metra z nadzieją że w centrum nie będzie padać. Niestety padało, schowałyśmy się w mcdonaldzie i przesiedziałyśmy z 2 godziny.
Jak przestało padać rozstałyśmy się.
Stwierdziłam że przy centrum wsiądę sobie w autobus z rowerkiem bo byłam jakoś przemęczona i przemarznięta.
Kupując sobie bilet w automacie autobus mi zwiał :( byłam wkurzona miałam do wyboru czekać 20 miniut na następny czy jechać.
Wybrałam te drugie. W domu byłam szybciej niż autobus na moim przystanku ... :)
Tradycyjnie kilka fotek :) i Mapka przejazdu.
Mapka jest od domu do Mety. Potem wyłączyłam Trekbudda :P
/4031795
Była prasa i telewizja :)
Burza która nas w końcu złapała, krążyła koło naszej masy, myślałam że nas ominie ...ale niestety
Rozmazany makijaż mojej koleżanki :)
Moja fryzura którą układałam przed wyjściem z domu też ładnie wyglądała :P
Tu na mecie robili przepyszne drinki :) - Jak piknik to piknik :)
Był serwis :) ale tym razem nie skorzystałam - w moim rowerku wszystko działa
Tradycyjny już pokaz jak fajnie są niektóre zabezpieczenia :)