Do pracy i z pracy 85
-
DST
24.00km
-
Czas
01:25
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
28.30km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z pracy wyszłam bardzo wcześnie (9 rano) a to dlatego że w firmie nie było prądu przez burze które były wczoraj, ponoć gdzieś w okolicy drzewo się złamało i całą elektrykę w okolicy Janek szlag trafił
Pojechałam z suportem który nie dawał mi od dłuższego czasu spokoju do serwisu "2 kółka" przy Hynka.
Facet na początku się krzywił bo chciałam od ręki ale udało mi się go ubłagać i mi wymienił. Rower chodzi teraz już zupełnie inaczej nie ma tego zgrzytu który towarzyszył przy starcie (myślałam że to coś z łańcuchem)
Wymienił też linkę od tylnej przerzutki - okazało się że była zardzewiała - nie mam pojęcia jakim cudem ...- muszę sprawdzić kiedy te linki wymieniałam - wydaje mi się że późną jesienią ...
Pojeździłabym sobie jeszcze ale kurcze tyłek mnie boli - nie wiem muszę chyba zmienić siodełko :( - nie mam pojęcia co się stało. Ale mam 2 krosty (wcześniej była 1 i już się goiła) teraz mam 2 i są obdarte - także boli jak cholera :(
No i było mi za gorąco (miałam długie spodnie) :/
Przyjechałam do domu - a tu wody nie mam :(((
Porażka :(
Udało mi się zrobić naleśniki - będę miała obiadek na dziś i jutro :)
Jutro na 4 do roboty muszę iść żeby nadrobić to co dziś zostawiłam :(
Kategoria Praca
komentarze