Do pracy i z pracy 44
-
DST
18.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
13.50km/h
-
VMAX
21.10km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jechało mi się bardzo opornie.
Do pracy i z pracy nie trenowałam szybkości.
Rower jechał jakby go szlag trafił i chyba trafił bo luknęłam na napęd jak dojechałam do domu
Tylko za głowę się złapałam - wczoraj jak wróciłam od Agnieszki K. było późno i nie chciało mi się już szorować łańcucha - stwierdziłam że jak 1 czy 2 razy nie posmaruję to się nic nie stanie...a jednak...szybko jest to odczuwalne.
Wróciłam wysmarowałam łańcuch i jeszcze się przejadę po Arka do przedszkola i do lekarza i zobaczę jaka różnica będzie :)
Wracając do dzisiejszej wyprawy
Rano pogoda strasznie drętwa zimno jak na Syberii
Z pracy jak wracałam miło, słoneczko wyszło było naprawdę przyjemnie i już zaczęłam czerpać radość z życia gdy nagle wszystko zgasło ...- mijałam pogrzeb chyba umarł jakiś młody facet bo tuż za trumną szła chyba żona z matką i teściową (tak mi się wydaje) spojrzałam w oczy tej młodej kobiety i aż łzy napłynęły mi do oczu ...:( - straszne
Kategoria Praca