Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Do pracy i z pracy 40

  • DST 18.75km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 23.70km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 marca 2013 | dodano: 08.03.2013

Dziś szybko jechać się nie dało.
Rano jeszcze nie było tragicznie, ale po południu wiatr, śnieg - myślałam że głowę mi urwie.
Ale cieszę się że mimo wszystko pojechałam rowerkiem.

Wczoraj przyszedł amortyzator, jeszcze czekam na klocki a potem jeszcze łańcuch dokupię i serwis
Byłam wczoraj w "go sporcie" i wymiana części + przegląd będzie ok 100 zł

Eh i tak się zastanawiam nad nowym rowerkiem (nikita 4.0 rocznik 2012) - czy warto ? czy wszystko muszę w swoim życiu mieć ?!

Jeśli mojego srebrnego rumaka odpicuję i będzie wyglądał super i będzie mi się super jeździło - to po co mi nowy rower ?
Napęd ma trochę "zjedzony przez sól" ale wszystko działa...
Koleżanka z masy była w szoku jak jej powiedziałam że mój rower ma już 13 lat, bo wcale na tyle nie wygląda :)
Ale to dlatego bo o niego zawsze dbałam i dbam :)

Ten nikita 4.0 rocznik 2012 - ma więcej przerzutek, pewnie jest lżejszy, wszystkie części ma praktycznie o 3 klasy lepsze. No i te hamulce tarczowe hydrauliczne - choruję na te hamulce i amortyzator taki miękki fajny.

Eh rozsądek mówi żeby dać sobie spokój - a serce jak zwykle...


Kategoria Praca


komentarze
Katana1978
| 20:45 piątek, 29 marca 2013 | linkuj wzap - oj trzeba regulować :D czasem się odpowietrza , albo tarcza się wykrzywi albo co tam jeszcze.
Czekam na zakończenie zimy. Oddam wtedy mój obecny rower do serwisu - wymienią amora, łańcuch, dodadzą podkładki pod mostek i zobaczymy....jak będzie lipa (a nie chciałabym lipy - bo kocham ten rowerek) to pomyślę co dalej.
mandraghora
| 17:18 piątek, 29 marca 2013 | linkuj nowy rowerek zawsze warto... :)
wzap
| 21:11 poniedziałek, 11 marca 2013 | linkuj W sumie racja. Zapomniałem, że nowoczesne rowery ważą mało pomimo rozbudowania skomplikowanym osprzętem. "I podnieść go nad głowę" - to jest ok. Ze swoją 17kg stalą nie chciałbym tego robić. A jaka jest przewaga tarczowego hamulca nad klasycznym? Jeżeli nie trzeba regulować, to chyba też się przekonam:)
Katana1978
| 07:51 sobota, 9 marca 2013 | linkuj Ech w moim jest tak wygoda 8/10, waga 9 /10, prostota wg mnie 10/10

Amor + podkładki pod mostek + nowe damskie żelowe siodełko powinny załatwić sprawę.

Waga pocieszam się że inni mają gorzej i nie narzekają. W sumie jestem w stanie udźwignąć mój rower 1 ręką i podnieść go nad głowę.
Wiec tragicznie nie jest.

Prostota - wszystko działa :-) nie stuka, nie piszczt, nie ociera od lat.

Eh....

wzap
| 23:31 piątek, 8 marca 2013 | linkuj Dobry rower wiadome, ale hamulce tarczowe i amory?? Po co? V-brejki nie hamują? Rękawice i praca ramion nie amortyzuje? Za to Twoje nogi to wszystko wożą. Też choruję na dobre rowery, mam wypatrzone, za pieniądze jakich nie mam, ale regułą jest sztywny widelec, a jak widzę jakieś tarczowe hamulce to psem bym poszczuł sprzedawce co na to badziewie nagania.

Rower to moim zdaniem: 1. wygoda, 2. waga, 3. prostota - minimum konserwacji. 2 wynika z 3.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!