Do pracy i z pracy 21
-
DST
17.90km
-
Czas
01:15
-
VAVG
14.32km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 lutego 2013 | dodano: 05.02.2013
I stało się....
Rano było ślisko jak cholera jadę sobie myśląc że chyba mam jakiegoś farta bo jeszcze sie nie wywaliłam w sezonie zimowym, a tyle osób już się wyłożyło.
Zaczęłam się zastanawiać że może mam jakieś "czarodziejskie opony" - skończyłam moją myśl i....łuuup na tyłek - wstałam otrzepałam się i pojechałam dalej, ale już troszkę w zwolnionym tempie - tyłek nadal boli ...
Z pracy wracało mi się ok - nawet w szoku jestem że tak szybko mi się jedzie - dobrze że szklaneczka z jezdni zniknęła ...
odwiedziłam jeszcze sklep biedronkę.
W pracy kolejny ciężki dzień - nie mam już sił :(
Kategoria Praca
komentarze
starszapani | 06:37 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Akurat fortunnie spadałam, jeno raz nabiłam sobie konkretnego sińca na udzie, ale nie bolał zbyt mocno :D
starszapani | 06:42 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Ja tej zimy zaliczyłam 3 glebuszki, mam nadzieję, że na tym koniec :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!